0:00
0:00

0:00

Podczas konferencji 25 października 2017 polski wiceminister rozwoju Jerzy Kwieciński i ambasador Norwegii Karsten Klepsvik potwierdzili doniesienia norweskich mediów (o tym pisaliśmy tutaj) o porozumieniu między Polską a Norwegią w sprawie kolejnej puli tzw. funduszy norweskich. Potwierdzili, że Norwegowie postawili na swoim zachowując kontrolę nad funduszami.

Tego samego dnia podczas specjalnie zorganizowanej konferencji prasowej w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, którą nazwano "przyjacielskim śniadaniem prasowym", ministrowie Piotr Gliński i Kaczmarczyk przedstawili wybranym dziennikarzom - głównie prawicowych mediów - inną wersję, zgodnie z którą wynik negocjacji był sukcesem rządu.

Norwegowie postawili na swoim

Kością niezgody podczas negocjacji był wybór operatora pieniędzy przeznaczonych na rozwój społeczeństwa obywatelskiego (miało to być 37 mln euro). Polski rząd domagał się, by funkcję tę pełniła utworzona we wrześniu 2017 rządowa agencja - Narodowy Instytut Wolności.

Jednak podobnie jak w przypadku Węgier w 2014 roku (pisaliśmy o tym tutaj), Norwegowie nie zgodzili się na żądania polskiej strony i wymogli, by operatorzy byli niezależni od rządu.

OKO.press przypomina najważniejsze założenia ogłoszonego porozumienia:

  • zwiększenie puli pieniędzy na organizacje pozarządowe - z prognozowanych 37 mln euro do 53 mln euro;
  • utworzenie dwóch operatorów środków: ogólnopolskiego (30 mln) i regionalnego (23 mln);
  • wnioski zgłoszonych do konkursu operatorów oceniać będzie Biuro Mechanizmów Finansowych EOG w Brukseli;
  • na podstawie tej oceny operatorów wybierze Komitet Selekcyjny złożony z przedstawicieli Polski i Norwegii;
  • w przypadku braku konsensusu pomiędzy Polską i Norwegią decydujący głos mają Norwegowie.

Jak mówiła OKO.press po konferencji Kwiecińskiego i Klepsvika dyrektorka Fundacji Batorego Ewa Kulik-Bielińska, "rząd norweski nie zgodził się na przejęcie przez rząd PiS kontroli nad Funduszem dla Organizacji Pozarządowych. Widać, że na Norwegach nie zrobiła wrażenia kampania oczerniania Fundacji Batorego prowadzona przez biuro Pełnomocnika Rządu do spraw Społeczeństwa Obywatelskiego i doradzający mu Instytut Ordo Iuris. Ambasador Norwegii powtórzył na konferencji prasowej słowa uznania dla osiągnięć programu dla NGO-sów".

Przeczytaj także:

Wersja propagandowa dla swoich dziennikarzy

Prawicowe media, na czele z portalem wpolityce.pl, bez wahania ogłosiły, że wypracowane porozumienie to "sukces polskiego rządu". W materiałach opatrzonych tytułami "zobacz, co wynegocjowała Polska" możemy przeczytać, że udało się - zgodnie z postulatami polskiego rządu - wybrać dwóch operatorów: ogólnopolskiego i regionalnego. W ten sposób, zdaniem min. Kaczmarczyka uda się zapobiec dyskryminowaniu niektórych organizacji pozarządowych.

Zdanie to Kaczmarczyk wypowiedział 25 października podczas specjalnie zorganizowanej konferencji prasowej w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Z informacji OKO.press wynika, że zaproszono na nią kilkunastu dziennikarzy - główniemediów prawicowych. Jak powiedział OKO.press jeden z uczestników, zapraszając go mówiono o "przyjacielskim śniadaniu prasowym". Równolegle do oficjalnego ogłoszenia porozumienia przez wiceministra rozwoju i ambasadora, orędownicy "dobrej zmiany" dla organizacji pozarządowych - ministrowie Piotr Gliński i Wojciech Kaczmarczyk - przekazywali rządową interpretację negocjacji w Norwegami.

W tej sprawie OKO.press zgłosiło się do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów z prośbą o wyjaśnienia oraz informację o zasadach zapraszania na "śniadania prasowe". Czekamy na odpowiedź - z nadzieją, że i nas uda włączyć się na tę specjalną listę mediów.

Czego chciał rząd

W wersji propagandowej rząd i media PiS dyskretnie przemilczają, co naprawdę rząd chciał osiągnąć. 30 marca 2017 roku minister Gliński w wywiadzie dla portalu wpolityce.pl stanowczo mówił, że propozycją polskiego rządu jest wysunięcie na operatora rządowej agencji.

"Uważamy, że środki norweskie stają się środkami publicznymi w dyspozycji polskiego rządu. Powinny być tutaj rozdysponowywane" - mówił Gliński.

Pomysł podzielenia środków na kilka funduszy to postulat prawicowej Konfederacji Inicjatyw Pozarządowych, w której prym wiedzie Ordo Iuris. Sama konfederacja sprzeciwiała się, by to rząd dysponował pieniędzmi na organizacje pozarządowe. Ich pierwszym pomysłem był wybór operatorów regionalnych - po jednym dla każdego województwa. Podczas konferencji prasowej zorganizowanej 5 kwietnia 2017 wiceprezes Konfederacji i członek Ordo Iuris przekonywał, że to "najlepszy pomysł na rynku idei".

Również w raporcie Ordo Iuris, którego faktycznym celem była dyskredytacja dotychczasowego operatora Fundacji im. Stefana Batorego, zgłoszony został pomysł, by środki na wsparcie organizacji pozarządowych podzielone zostały na dwie pule: ogólnopolską zarządzaną przez Narodowy Instytut Wolności oraz drugą zarządzaną przez kilku operatorów regionalnych. Wygląda na to, że Norwegowie nie zgodzili się na aż takie rozdrobnienie funduszy. Przystali natomiast na zgłaszaną od początku negocjacji przez Ministerstwo Rozwoju propozycję stworzenie jednego odrębnego funduszu regionalnego.

Wszystkie inne zapowiedziane zapisy umowy są takie same jak w innych krajach, w tym możliwość tworzenia konsorcjów przez operatorów.

"Dobra zmiana", czyli szkalowanie Batorego

Retoryka sukcesu, w którą prawicowe media ubierają porozumienie ws. funduszy, zasadza się teraz na dwóch - rzekomo wywalczonych - filarach:

  • transparentności;
  • niedyskryminacji organizacji.

Według nich nowe zasady - w odróżnieniu od poprzednich - pozwolą sprawiedliwie i przejrzyście rozdzielać środki. Cała argumentacja opiera się na fałszywych oskarżeniach dotychczasowego operatora Fundacji im. Stefana Batorego, który miał wspierać projekty zgodnie z linią ideologiczną (liberalno-lewicową) i pomijał organizacje spoza dużych miast.

Jak wielokrotnie pisało OKO.press argumenty te są nieprawdziwe. Dla przypomnienia podajemy wynegocjowane przez poprzedni polski rząd z Norwegami obszary wsparcia (art. 2 wytycznych dla Organizacji Pozarządowych):

  • Demokracja;
  • Prawa człowieka, z uwzględnieniem praw mniejszości (etnicznych, religijnych, językowych i seksualnych);
  • Dobre rządzenie i transparentność działania;
  • Demokracja partycypacyjna;
  • Zwalczanie rasizmu i ksenofobii;
  • Zwalczanie dyskryminacji;
  • Przeciwdziałanie nierównościom społecznym, ubóstwu i wykluczeniu;
  • Równouprawnienie płci;
  • Przeciwdziałanie przemocy ze względu na płeć;
  • Wsparcie organizacji zajmujących się tematyką dzieci i młodzieży oraz/lub działań skierowanych do dzieci i młodzieży.
;

Udostępnij:

Anton Ambroziak

Dziennikarz i reporter. Uhonorowany nagrodami: Amnesty International „Pióro Nadziei” (2018), Kampanii Przeciw Homofobii “Korony Równości” (2019). W OKO.press pisze o prawach człowieka, społeczeństwie obywatelskim i usługach publicznych.

Komentarze