Legalni sędziowie SN zatrzymali ekspresową zmianę przepisów przez prezydenta Dudę. Miała ona utrudnić nowemu rządowi przywrócenie praworządności
Prezydent Andrzej Duda w ekspresowym tempie chce rozporządzeniem zmienić Regulamin Sądu Najwyższego. W tym celu jego Kancelaria w poniedziałek 6 listopada wysłała do SN projekt zmian przepisów. Projekt nie ma uzasadnienia.
Najważniejsza zmiana dotyczy paragrafu 111 Regulaminu. Przepis ten reguluje przyjmowanie uchwał przez pełny skład Sądu Najwyższego i pełne składy poszczególnych Izb SN. Dziś, by przyjąć taką uchwałę, musi zebrać się 2/3 składu z danej Izby. Prezydent proponuje, by to kworum obniżyć do 1/2.
Dlaczego? Neo-sędziowie mają już większość w SN, ale nieznaczną. Nie mogą jeszcze samodzielnie przyjmować uchwał SN. Zmiana przepisów by im to umożliwiła. Mogliby narzucać legalnym sędziom wykładnię prawa.
Obniżenie kworum pozwoliłoby też neo-sędziom na skasowanie lub zmianę historycznej uchwały pełnego składu SN ze stycznia 2020 roku. Uchwała ta podważa legalność Izby Dyscyplinarnej, neo-KRS i jej nominacji dla neo-sędziów.
Wynika z niej, że w każdym przypadku skład orzekający z neo-sędziami SN jest wadliwy a wyroki wydane z ich udziałem można uchylić.
Skasowanie tej uchwały przez neo-sędziów – orzekaliby we własnej sprawie – może być wykorzystane do obrony ich statusu. Bo nowy rząd zapowiada cofnięcie ich nominacji lub weryfikację. Zresztą już dziś Małgorzata Manowska, neo-sędzia na stanowisku I Prezesa SN blokuje wykonanie orzeczeń TSUE dotyczących statusu neo-sędziów.
Zaś była I prezes SN Małgorzata Gersdorf ma dyscyplinarkę za to, że pozwoliła sędziom SN na przyjęcie tej historycznej uchwały. Zarzuty postawił jej specjalny rzecznik dyscyplinarny Piotr Schab, powołany przez Andrzeja Dudę.
Projekt prezydenta ujawnił wieczorem 6 listopada sędzia SN, prof. Włodzimierz Wróbel. Zrobił to na swoim profilu na Facebooku. We wtorek zrobiło się o tym głośno. Prezydent się spieszy, bo do wydania rozporządzenia potrzebuje kontrasygnaty premiera. Na projekcie rozporządzenia napisano, że jest nim Mateusz Morawiecki. Wiadomo, że Donald Tusk tego by nie podpisał.
Dlatego projekt chciała też szybko procedować Małgorzata Manowska. Jeszcze w poniedziałek zwołała na wtorek 7 listopada – na godzinę 16:00 – Kolegium Sądu Najwyższego. Musi ono zaopiniować projekt rozporządzenia zmieniającego Regulamin SN.
Kolegium się jednak nie odbyło, bo zasiadający w nim legalni sędziowie SN po prostu nie przyszli. Kolegium liczy 16 osób, było tylko 8. A kworum liczy 2/3 członków Kolegium.
Na grafice u góry – legalni sędziowie SN podczas przyjmowania historycznej uchwały w styczniu 2020 roku.
Legalni sędziowie SN zasiadający w Kolegium wydali oświadczenie: odmawiają udziału w posiedzeniu, bo nie zostali zawiadomieni z odpowiednim wyprzedzeniem. Nie dostali też żadnych materiałów. A w projekcie prezydenta nie ma uzasadnienia tłumaczącego potrzebę nagłych zmian.
Podkreślają, że kwestia uregulowania sposobu przyjmowania uchwał przez pełny skład SN lub pełny skład Izby SN należy do „materii ustawowej, a nie regulaminowej. Nie mieści się zatem w zawartej w artykule 4 ustawy o SN delegacji ustawowej dla prezydenta RP [przepis pozwala prezydentowi nadawać Regulamin Sądowi Najwyższemu, zdaniem legalnych sędziów SN nie pozwala jednak regulować sposobu przyjmowania uchwał – red.]”.
Oświadczenie podpisali sędziowie SN:
OKO.press zapytało rzecznika SN Aleksandra Stępkowskiego – też jest neo-sędzią – co dalej. Czy zostanie zwołane nowe Kolegium i co może zrobić prezydent.
Rzecznik SN odpowiada, że prezydent zostanie poinformowany, że na Kolegium nie było kworum. „W tej sytuacji znajdują zastosowanie artykuł 10 ustawy o SN i artykuł 9c ustawy o ustroju sądów powszechnych. Decyzja w kwestii dalszych kroków należy do prezydenta” – mówi Stępkowski. Zapewnia, że nie słyszał o planach zwołania kolejnego posiedzenia Kolegium.
Artykuł 10 ustawy o SN mówi: „W zakresie nieuregulowanym w ustawie [o SN – red.] stosuje się odpowiednio przepisy ustawy z dnia 27 lipca 2001 roku – Prawo o ustroju sądów powszechnych”.
A artykuł 9c ustawy o sądach mówi: „Ilekroć przepis ustawy przewiduje zasięgnięcie opinii kolegium albo zgromadzenia ogólnego bez wskazania terminu, w razie niewyrażenia opinii w dniu, na który zostało zwołane posiedzenie w celu jej wydania, uważa się, że opinia jest pozytywna”.
Zdaniem rzecznika SN pracę Kolegium reguluje ustawa o sądach. I skoro nie było kworum, to można uznać, że Kolegium pozytywnie zaopiniowało rozporządzenie prezydenta tzw. milczącą zgodą.
To nie jest nowa interpretacja stosowana przez obecne kierownictwo SN. Jak pisaliśmy w OKO.press w podobny sposób Małgorzata Manowska procedowała różne decyzje Kolegium dotyczące SN. Jeśli nie było kworum to uważała, że nieobecni na nim członkowie wstrzymali się od głosu.
Członek Kolegium SN Jarosław Matras oburzony jest stanowiskiem rzecznika SN. Sędzia mówi OKO.press, że zgodnie z artykułem 4 ustawy o SN prezydent może zmienić Regulamin tylko po zasięgnięciu opinii SN.
„Opinia jest niezbędna. Regulacja z artykułu 4 jest pełna, nie ma odwołania do innych przepisów. Więc trudno przyjąć, że nagle przepis z innej ustawy miałby zastosowanie” – podkreśla sędzia Matras. Dodaje: „W artykule 4 nie ma wytrychów pozwalających na ominięcie opinii Kolegium. Jeśli ktoś uważa, że jest inaczej to naruszy prawo. Skoro nie ma opinii to nie można procedować projektu rozporządzenia”.
Przytaczamy cały artykuł 4 ustawy SN, bo legalni sędziowie SN uważają, że na jego podstawie prezydent nie może regulować w rozporządzeniu sposobu przyjmowania uchwał wykładniczych SN. Przypominamy też, że PiS wielokrotnie nowelizował ustawę o SN, po to by łatwiej mógł przejąć kontrolę nad tym najważniejszym sądem w Polsce.
„Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, po zasięgnięciu opinii Kolegium Sądu Najwyższego, określi, w drodze rozporządzenia, regulamin Sądu Najwyższego, w którym ustali liczbę stanowisk sędziego Sądu Najwyższego w izbach, o których mowa w art. 3 pkt 1–4, nie mniejszą niż 120, w tym ich liczbę w poszczególnych izbach, o których mowa w art. 3 pkt 1–4, wewnętrzną organizację Sądu Najwyższego, zasady wewnętrznego postępowania oraz szczegółowy zakres i sposób wykonywania czynności przez asystentów sędziego, biorąc pod uwagę konieczność zapewnienia sprawnego funkcjonowania Sądu Najwyższego, jego izb i organów, specyfikę postępowań prowadzonych przed Sądem Najwyższym, w tym postępowań dyscyplinarnych, oraz liczbę i rodzaj rozpoznawanych spraw”.
Sądownictwo
Andrzej Duda
Małgorzata Manowska
Sąd Najwyższy
Aleksander Stępkowski
Jarosław Matras
Kolegium SN
neo sędziowie
praworządność
Regulamin SN
uchwała SN
Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.
Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.
Komentarze