0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Kuba Atys / Agencja Wyborcza.plKuba Atys / Agencja ...

Po objęciu władzy przez rząd Donalda Tuska w sądach pojawia się coraz więcej apeli o szybkie zmiany i przywracanie praworządności.

Pierwsi z apelem wystąpili sędziowie apelacyjni z Poznania domagając się dymisji ich prezesa sądu Mateusza Bartoszka oraz wiceprezesa Przemysława Radzika, znanego ze ścigania sędziów jako zastępca rzecznika dyscyplinarnego. Oboje są nominatami ministra Ziobry.

Podobny apel wystosowali sędziowie apelacyjni z Krakowa, domagając się dymisji ich prezesa Zygmunta Drożdżejki, który za władzy PiS zrobił wraz z żoną szybką karierę w sądach. Z kolei krakowski oddział Iustitii zaapelował o odwołanie wszystkich krakowskich prezesów i wiceprezesów sądów, z nominacji ministra Ziobry.

Przed świętami. Pojawiły się dwa kolejne apele – 19 legalnych sędziów Izby Karnej SN i sędziów z Elbląga.

Sędziowie SN: Zatrzymać psucie SN

Legalni sędziowie Izby Karnej SN 20 grudnia 2023 roku wydali oświadczenie, w którym apelują o zmiany w SN. Sędziowie zdecydowali się na ten krok, bo tego dnia miało odbyć się Zgromadzenie Sędziów Izby Karnej, podczas którego sędziowie chcieli poruszać kwestie związane z praworządnością.

Zgromadzenie zostało jednak odroczone na koniec stycznia 2024 roku. Zdecydował o tym prezes tej Izby, neo-sędzia Zbigniew Kapiński. Oficjalnym powodem było świąteczne spotkanie. Ale mógł być to tylko pretekst, by odwlec dyskusję dotyczącą zmian wprowadzonych w SN przez władzę PiS.

Dlatego sędziowie wydali oświadczenie. Wezwali w nim do:

„1. Niezwłocznego powstrzymania się od udziału w rozpoznawaniu spraw przez osoby powołane na stanowiska sędziów w Sądzie Najwyższym na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa [neo-KRS – red.] ukształtowanej w trybie określonymi przepisami ustawy z dnia 8 grudnia 2017 roku o zmianie ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa, mając na względzie uchwałę trzech połączonych Izb Sądu Najwyższego z 23 stycznia 2020 roku oraz grożące konsekwencje finansowe wadliwych orzeczeń wydawanych z udziałem tych osób, w postaci odszkodowań i zadośćuczynień nakładanych przez sądy i trybunały międzynarodowe.

Przeczytaj także:

2. Niezwłocznego zawieszenia działalności dwóch utworzonych przy Sądzie Najwyższym sądów specjalnych, to jest Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych oraz Izby Odpowiedzialności Zawodowej i przekazanie spraw znajdujących się w tych Izbach, do rozpoznania Sądowi Najwyższemu”.

Apel podpisało 19 legalnych sędziów SN: Włodzimierz Wróbel, Jarosław Matras, Paweł Wiliński, Barbara Skoczkowska, Andrzej Stępka, Marek Pietruszyński, Jerzy Grubba, Andrzej Tomczyk, Michał Laskowski, Małgorzata Gierszon, Waldemar Płóciennik, Kazimierz Klugiewicz, Piotr Mirek, Tomasz Artymiuk, Eugeniusz Wildowicz, Dariusz Świecki, Jacek Błaszczyk, Zbigniew Puszkarski, Małgorzata Wąsek-Wiaderek.

Oświadczenie sędziów zawiera jeszcze jeden punkt, który jest polemiką ze stanowiskiem Małgorzaty Manowskiej, neo-sędzi na stanowisku I prezesa SN, ws. zmiany przez prezydenta Regulaminu SN.

Na zdjęciu u góry Małgorzata Manowska, neo-sędzia na stanowisku I prezesa SN. Fot. Kuba Atys/Agencja Wyborcza.pl.

sędzia Włodzimierz Wróbel
Sędzia SN, prof. Włodzimierz Wróbel. Jest jednym z sygnatariuszy listu sędziów Izby Karnej. Fot. Dawid Żuchowicz/Agencja Wyborcza.pl.

Trybunały podważają zmiany w SN

Apel sędziów SN wynika z wielu orzeczeń TSUE, ETPCz, NSA, ale też SN, w których podważono legalność zmian w sądach wprowadzonych przez władzę PiS. Chodzi głównie po podważenie legalności KRS, która jest niezgodna z Konstytucją i jest upolityczniona. Bo 15 członków-sędziów wybrali do niej posłowie PiS, czyli politycy. Została też obsadzona głównie sędziami, którzy poszli na współpracę z ministrem Ziobrą.

W efekcie ten nielegalny organ daje wadliwe nominacje dla neo-sędziów. A takich wadliwych sędziów tylko w SN, jest więcej niż połowa. Z historycznej uchwały pełnego składu SN ze stycznia 2020 roku wynika, że skład orzekający z ich udziałem nie jest legalnym sądem, a wydany z ich udziałem wyrok jest do podważenia. I strony procesów mogą domagać się za to odszkodowania od Skarbu Państwa.

Dlatego sędziowie Izby Karnej apelują, by neo-sędziowie SN przestali orzekać.

Z orzeczeń europejskich trybunałów wynika też, że powołana przez PiS Izba Kontroli i izba Odpowiedzialności Zawodowej nie są legalnym sądem. W przypadku Izby Kontroli orzekł to w niedawnym wyroku ETPCz ws. Wałęsy. A także kilka dni temu TSUE, odmawiając przyjęcia pytań prejudycjalnych zadanych przez neo-sędziów tej Izby (są w niej tylko neo-sędziowie).

W przypadku Izby Odpowiedzialności Zawodowej wstępnie co do jej statusu wypowiedział się ETPCz, który dał sędziom zabezpieczenia chroniące rozpoznanie ich spraw przez składy z neo-sędziami.

Prawnicy kwestionują też legalność tej Izby z tego powodu, że osobiście sędziów do orzekania w niej wskazał prezydent Duda i były już premier Morawiecki. Czyli politycy. A politycy nie mogą decydować o składzie sądu. Legalność tej Izby podważa również Komisja Europejska.

Dlatego 19 sędziów Izby Karnej apeluje o zawieszenie działalności obu tych Izb.

Sędziowie z Elbląga oczekują dymisji prezesa i wiceprezesa

Przed świętami apel wystosowali też sędziowie z Elbląga. Wzywają w nim prezesa i wiceprezesa Sądu Okręgowego w Elblągu o rezygnacje z tej funkcji. W apelu napisano, że kierowanie sądem wymaga oparcia w jego sędziach. A oni go nie mają. Dlatego sędziowie wątpią w możliwość należytego sprawowania przez nich tych funkcji.

Wezwanie do rezygnacji podpisało blisko 40 sędziów elbląskiego sądu okręgowego i rejonowego. Ich pismo trafiło też do nowego ministra sprawiedliwości Adama Bodnara.

Prezesem i wiceprezesem Sądu Okręgowego w Elblągu są nominaci ministra Ziobry. Prezesem jest Jacek Bryl. Jest on też neo-sędzią i podpisywał listy poparcia dla kandydatów do neo-KRS Łukasza Piebiaka i Macieja Nawackiego. Bryl prezesem jest od listopada 2023 roku, wcześniej był tu wiceprezesem.

Jego zastępczynią jest Katarzyna Jacewicz-Okuniewicz, która została delegowana do sądu okręgowego jeszcze przez resort Ziobry. Nielegalna neo-KRS we wrześniu 2023 roku dała jej też nominację na neo-sędzię tego sądu. Jacewicz-Okuniewicz jest też zastępcą rzecznika dyscyplinarnego przy Sądzie Okręgowym w Elblągu.

Na zdjęciu nowy minister sprawiedliwości Adam Bodnar
Apel elbląskich sędziów o dymisje kierownictwa ich sądu skierowany jest też do nowego ministra sprawiedliwości Adama Bodnara. Fot. Dawid Żuchowicz/Agencja Wyborcza.pl.

Prezesi sądów od Ziobry nie ustępują

Można założyć, że nominaci resortu Ziobry nie posłuchają apelu elbląskich sędziów. Tak się stało w przypadku apelu sędziów apelacyjnych z Poznania i Krakowa.

Prezes Sądu Apelacyjnego w Poznaniu Mateusz Bartoszek za wezwanie do dymisji poskarżył się rzecznikom dyscyplinarnym Piotrowi Schabowi i jego zastępcom Przemysławowi Radzikowi i Michałowi Lasocie. A ci zapowiedzieli dyscyplinarki wobec sędziów i zawiadomienie do prokuratury.

Takie zawiadomienie o rzekomym popełnieniu przez sędziów przestępstwa złożyła już nielegalna KRS. Działania neo-KRS i rzeczników dyscyplinarnych są jednak absurdalne. Pisaliśmy o tym w OKO.press.

Ustępować ze stanowiska nie zamierza też wiceprezes poznańskiego sądu apelacyjnego w Poznaniu Przemysław Radzik. Wręcz przeciwnie. Pod koniec stycznia 2024 roku zostanie przewodniczącym tutejszego II wydziału karnego. Zastąpi on sędziego Przemysława Grajzera, który kończy 65 lat i przechodzi w stan spoczynku.

Sędzia chciał dalej sądzić, ale nie zgodziła się na to nielegalna KRS. Grajzer był w grupie sędziów, która wezwała prezesa i wiceprezesa sądu apelacyjnego do rezygnacji z tego stanowiska.

Do dymisji nie poda się też prezes Sądu Apelacyjnego w Krakowie Zygmunt Drożdżejko. On za władzy PiS dostał aż dwie nominacje na neo-sędziego – najpierw do sądu okręgowego, a krótko potem do sądu apelacyjnego (mimo że nie miał doświadczenia na szczeblu okręgowym).

Dwie nominacje od neo-KRS dostała też jego żona Elżbieta Czarny-Drożdżejko. Najpierw została sędzią Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krajkowie, a niedawno dostała nominację na neo-sędzię NSA.

Dlaczego Drożdżejko nie chce ustąpić z funkcji prezesa Sądu Apelacyjnego w Krakowie? Swoje racje tłumaczy w liście do sędziów. Pisze w nim m.in., że chce budować niezależne sądy. Że został na to stanowisko legalnie powołany przez ministra Ziobrę. Nie ustąpi, bo będzie bronił rzekomo zagrożonej dziś niezależności sądów.

Powołanych przez ministra Ziobrę prezesów sądów może odwołać pod pewnymi warunkami – w trakcie kadencji – nowy minister sprawiedliwości Adam Bodnar. Jak na razie cofnął on powołanie sześciu nominatom Ziobry, którzy zostali wybrani niejako na zapas i nie zdążyli jeszcze objąć funkcji.

;

Udostępnij:

Mariusz Jałoszewski

Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.

Komentarze