Komisja LIBE w Parlamencie Europejskim przyjęła głośny raport krytykujący zamach PiS na niezależność sądownictwa, na prawa człowieka. Beata Kempa i Patryk Jaki wnieśli ponad setkę poprawek. Prawie wszystkie odrzucono. Raport przyjęto 52 głosami do 15. We wrześniu zostanie przedstawiony na plenum Parlamentu
16 lipca 2020 Komisja Wolności Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych Parlamentu Europejskiego (LIBE) w Parlamencie Europejskim 52 głosami do 15 przyjęła raport o stanie demokracji, praworządności i ochrony praw człowieka w Polsce, przygotowany pod kierunkiem przewodniczącego Komisji LIBE Hiszpana Juana Fernando López Aguilara.
Raport nawołuje do przeprowadzenia kolejnego wysłuchania polskiego rządu w ramach procedury z Artykułu 7 - ostatnie odbyło się w grudniu 2018 roku. A także do stwierdzenia przez Radę Europejską, że istnieje wyraźne ryzyko poważnego naruszenia przez Polskę wartości UE wymienionych w Artykule 2 Traktatu o UE.
"W Parlamencie Europejskim rzadko mamy do czynienia z tak szerokim konsensusem jak w tej sprawie. Sytuacja w Polsce jest tak oczywiście zła, że zasypuje tradycyjne podziały polityczne" - komentował po głosowaniu europoseł Michał Šimečka ze Słowacji.
Europosłanka Roberta Metsola z Malty oceniła, że deputowani głosujący za przyjęciem raportu pokazali swoje przywiązanie do obrony praw obywateli Polski jako obywateli Unii Europejskiej.
Przeciwko przyjęciu dokumentu głosowali m.in. polscy europosłowie z PiS Joachim Brudziński, Beata Kempa, Patryk Jaki i Jadwiga Wiśniewska. Zaproponowali ponad setkę poprawek do pierwszej wersji raportu, z których większość odrzucono w głosowaniu 14 lipca.
Po głosowaniu Aguilar odniósł się do "powtarzających się zarzutów stawianych przez PiS i polskie władze", że w UE do oceny różnych państw stosuje się "podwójne standardy".
Przewodniczący Komisji LIBE powiedział dobitnie: "Wniosek z tego raportu jest taki, że w Europie nie ma porównywalnego przypadku [do Polski - red.] poza Węgrami, wobec, których też toczy się procedura z Artykułu 7 Traktatu o UE. Na przestrzeni zaledwie pięciu lat większość rządząca [w Polsce - red.] wyprodukowała masę ustaw, korzystając z przyśpieszonej procedury ustawodawczej, bez ustępstw wobec opozycji parlamentarnej ani żadnej mniejszości, które poważnie wpłynęły na [respektowanie] wartości, jaką jest praworządność".
Raport Komisji LIBE zostanie przedstawiony na posiedzeniu Parlamentu Europejskiego w połowie września.
Raport Komisji LIBE krytykuje zmiany w trzech obszarach:
Zwłaszcza zmiany dotyczące:
W raporcie wskazano także na niepokojące zjawiska takie jak próba kryminalizacji edukacji seksualnej w szkołach, mowa nienawiści, dyskryminacja, przemoc wobec kobiet, przemoc domowa, brak tolerancji wobec mniejszości, w tym osób LGBTI i innych grup wrażliwych. A także praktyczne ograniczenia dostępu do i tak bardzo ograniczonego prawa do przerywania ciąży i do stosowania antykoncepcji awaryjnej w Polsce.
Pierwszą wersję raportu przedstawiono pod koniec maja (OKO.press informowało o jego treści już w połowie maja). Europosłowie mieli czas na zgłoszenie poprawek, nad którymi głosowano we wtorek 14 lipca.
Patryk Jaki, Jadwiga Wiśniewska, Joachim Brudziński oraz Beata Kempa wnieśli ponad setkę poprawek. Prawie wszystkie z nich odrzucono (znakiem * zaznaczamy te, które przyjęto).
Większość uwag europosłów z PiS była lakoniczna - chcieli po prostu usunąć z raportu niektóre sformułowania, w tym kluczową konkluzję, że Komisja Europejska powinna rozszerzyć uzasadniony wniosek (reasoned proposal), na podstawie którego uruchomiono procedurę z Artykułu 7 wobec Polski, tak, aby mówił nie tylko o wyraźnym ryzyku poważnego naruszenia praworządności, ale też innych wartości z Artykułu 2: demokracji i praw człowieka.
Naciskali na wąskie rozumienie zakresu procedury z Artykułu 7 Traktatu o UE, podkreślając, że "zakres stosowania art. 7 Traktatu o Unii Europejskiej uzależniony jest od zakresu wniosku Komisji oraz że w wypadku nierozszerzenia zakresu wniosku Parlament nie może arbitralnie określić obszaru objętego postępowaniem".
Zaproponowali, żeby w raporcie potwierdzić, iż ocena naruszeń wartości określonych w Art. 2 TUE powinna zostać dokonana "dopiero po zakończeniu procesu reform w badanych obszarach".
Europosłowie PIS domagali się usunięcia z raportu m.in.:
Do tego europosłowie PiS "skreśla się" napisali tam, gdzie w raporcie chciano odwołać się do rezolucji Parlamentu Europejskiego:
W przedłożonych poprawkach europosłowie z PiS próbowali narzucić narrację swojego ugrupowania o rzekomym braku kompetencji instytucji UE, w tym Trybunału Sprawiedliwości UE, do wypowiadania się o kwestii niezawisłości sądownictwa w państwach UE.
Proponowali na przykład, żeby zamiast zdania o tym, że sędziowie krajowi są sędziami unijnymi a TSUE stoi na straży niezawisłości sądownictwa, napisać, że "organizacja wymiaru sprawiedliwości należy do kompetencji krajowych" (ale już bez kluczowej informacji, że efekt organizacji wymiaru sprawiedliwości musi być zgodny ze standardami prawa unijnego).
Chcieli też wprost napisać, że UE nie ma kompetencji do wypowiadania się o kwestii niezawisłości sądownictwa (nie jest to prawda, co na łamach OKO.press szczegółowo wyjaśniał m.in. Prezes TSUE).
Zalecali usunięcie z raportu odwołań do wyroku TSUE z 19 listopada 2019 roku, a także wyroków i uchwał Sądu Najwyższego, które są kluczowymi dokumentami dla oceny zmian w sądownictwie forsowanych przez PiS (w tym dla oceny Izby Dyscyplinarnej w SN i neoKRS).
Bronili zmian w systemie odpowiedzialności dyscyplinarnej dla sędziów w Polsce (który jest przedmiotem skargi Komisji Europejskiej do TSUE), a także rozwiązań wprowadzonych w ustawie kagańcowej - np. obowiązku ujawniania przez sędziów członkostwa w stowarzyszeniach (ten przepis jest m.in. powodem uruchomienia przez Komisję Europejską postępowania z art. 258 TFUE).
Ocenili też, że rola Prezydenta RP w procedurze wyboru Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego oraz procedurze powoływania rzeczników dyscyplinarnych w postępowaniach dyscyplinarnych wobec sędziów SN "jest zgodna z zasadą równoważenia i wzajemnej kontroli władz".
Bronili też połączenia funkcji Ministra Sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego.
Europosłowie PiS chcieli także chwalić polski rząd. Zaproponowali m.in. dodanie sformułowań:
Zalecali też wykreślenie wszystkich wyrazów poparcia dla idei połączenia wypłaty środków z unijnego budżetu z przestrzeganiem wartości UE.
Sądownictwo
Patryk Jaki
Beata Kempa
Parlament Europejski VIII kadencji
Unia Europejska
artykuł 7
artykuł 7 (1)
Juan Fernando López Aguilar
Komisja LIBE
praworządność
Pisze o praworządności, demokracji, prawie praw człowieka. Współzałożycielka Archiwum Osiatyńskiego i Rule of Law in Poland. Doktor nauk prawnych.
Pisze o praworządności, demokracji, prawie praw człowieka. Współzałożycielka Archiwum Osiatyńskiego i Rule of Law in Poland. Doktor nauk prawnych.
Komentarze