Prezydent Emmanuel Macron zapowiedział stworzenie europejskich sił pokojowych, które będą strzegły pokoju w Ukrainie. Mówił także o zwiększeniu wydatków obronnych. „Chcę wierzyć, że USA staną po naszej stronie, ale musimy być gotowi, jeśli tak się nie stanie”
„Pozostajemy zaangażowani w NATO i nasze partnerstwo ze Stanami Zjednoczonymi Ameryki. Ale musimy zrobić więcej dla wzmocnienia naszej niezależności w zakresie obrony i bezpieczeństwa. Przyszłość Europy nie powinna być rozstrzygana w Waszyngtonie czy Moskwie. Tak, zagrożenie znowu idzie ze Wschodu. Okres bezpieczeństwa ostatnich trzydziestu lat, od upadku muru berlińskiego, dobiegł końca” – mówił w środę 5 marca 2025 wieczorem prezydent Francji Emmanuel Macron.
W 13-minutowym nagranym wcześniej orędziu do narodu zapowiedział, że na czwartkowym nadzwyczajnym szczycie członkowie UE w Brukseli będą debatować m.in. nad zwiększeniem wydatków wojskowych. Jest to zgodne z deklaracją szefowej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen o przeznaczeniu przez Unię dodatkowych 800 mld euro na zbrojenia.
Francuski prezydent mówił o tym, że Rosja „stała się zagrożeniem dla Francji i Europy„. „Już uczyniła z konfliktu ukraińskiego konflikt światowy”, angażując żołnierzy z Korei Północnej i sprzęt z Iranu. Dodał, że Rosja „narusza granice” krajów europejskich, podejmuje cyberataki i „próbuje manipulować opiniami” poprzez dezinformację w mediach społecznościowych. „Ta agresywność wydaje się nie znać granic" – ocenił.
Podkreślił, że Rosja nadal się zbroi i zamierza powiększyć swą armię. Przypomniał też, że nie dotrzymała poprzednich rozejmów, zawartych w ramach porozumień mińskich. „Nie można dzisiaj wierzyć Rosji na słowo" – powiedział Macron.
Dlatego rozejm „nie może być zbyt kruchy” i że „droga do pokoju nie może prowadzić przez porzucenie Ukrainy„. „Musimy nadal pomagać Ukraińcom w stawianiu oporu dotąd, aż będą mogli negocjować z Rosją trwały pokój” – oświadczył.
Francja ma specjalny status, ponieważ ma „najbardziej skuteczną armię w Europie”, a także ma broń jądrową. Macron zapowiedział, że zwróci się do rządu o zmobilizowanie publicznych i prywatnych środków na sfinansowanie zbrojeń bez podnoszenia podatków. Francja ma podwoić wydatki obronne w ciągu 10 lat.
Zapowiedział także debatę nad rozciągnięciem francuskiego parasola atomowego na europejskich partnerów.
„Odpowiadając na historyczny apel przyszłego kanclerza Niemiec [Friedricha Merza], postanowiłem otworzyć strategiczną debatę na temat ochrony naszych sojuszników na kontynencie europejskim przez nasze siły odstraszania nuklearnego” – ogłosił Macron, dodając, że „cokolwiek się stanie, decyzja zawsze była i pozostanie w rękach Prezydenta Republiki”.
Macron zapowiedział, że w przyszłym tygodniu spotka się w Paryżu z szefami sztabów krajów gotowych zagwarantować przyszły pokój na Ukrainie. Chodzi o rozmieszczenie sił pokojowych. Francja już wcześniej zgłaszała taką gotowość. „Siły europejskie nie będą walczyć na linii frontu, będą tam, gdy pokój zostanie podpisany, aby zagwarantować, że jest on w pełni przestrzegany”. W tych konsultacjach uczestniczyć będzie także strona ukraińska.
„Chcę wierzyć, że Stany Zjednoczone staną po naszej stronie, ale musimy być gotowi, jeśli tak się nie stanie” – mówił Macron.
Francja powinna być „przygotowana na to, że Stany Zjednoczone zdecydują się na cła na europejskie towary”. Macron określił tę decyzję jako „niezrozumiałą, zarówno dla amerykańskiej gospodarki, jak i dla naszej”.
„Zwiększa to trudności, ale nie pozostanie bez odpowiedzi”, ostrzegł, jednocześnie zapowiadając, że „zrobi wszystko, co możliwe, aby przekonać Trumpa, że to decyzja szkodliwa dla obu stron”.
Macron wezwał Francuzów do niepoddawania „ani ekscesom podżegaczy wojennych, ani ekscesom defetystów”. „Decyzje polityczne, sprzęt wojskowy i budżety to jedno, ale nigdy nie zastąpią hartu ducha narodu. Nasze pokolenie nie będzie już cieszyć się dywidendami pokoju. To od nas zależy, czy nasze dzieci będą jutro czerpać korzyści z naszych czynów” – podsumował Macron.
Redaktor w OKO.press. Inżynier elektronik, który lubi redagować. Kiedyś konstruował układy scalone (cztery patenty), w 1989 roku zajął się pisaniem i redagowaniem tekstów w „Gazecie Wyborczej”. W latach 80. pomagał w produkcji i dystrybucji „Tygodnika Mazowsze” i w prowadzeniu podziemnej Wszechnicy „Solidarności”. Biegle zna pięć języków, trzy – biernie. Kolekcjonuje wiedzę na każdy temat. Jego tekst „Zabić żubra” rozpoczął jeden z najgłośniejszych cykli w OKO.press.
Redaktor w OKO.press. Inżynier elektronik, który lubi redagować. Kiedyś konstruował układy scalone (cztery patenty), w 1989 roku zajął się pisaniem i redagowaniem tekstów w „Gazecie Wyborczej”. W latach 80. pomagał w produkcji i dystrybucji „Tygodnika Mazowsze” i w prowadzeniu podziemnej Wszechnicy „Solidarności”. Biegle zna pięć języków, trzy – biernie. Kolekcjonuje wiedzę na każdy temat. Jego tekst „Zabić żubra” rozpoczął jeden z najgłośniejszych cykli w OKO.press.
Komentarze