0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot . Kuba Atys / Agencja WyborczaFot . Kuba Atys / Ag...

To kolejny sukces sędziego Pawła Juszczyszyna z Sądu Rejonowego w Olsztynie, który cały czas dochodzi sprawiedliwości, za bezprawne zawieszenie w 2020 roku przez nielegalną Izbę Dyscyplinarną SN. Na ten sukces nie musiał jednak ciężko pracować, ze swoim pełnomocnikiem prof. Michałem Romanowskim. Zdarzył się on niespodziewanie, dzięki poważnemu błędowi Małgorzaty Manowskiej (na zdjęciu u góry).

O co chodzi? W październiku 2024 roku Sąd Apelacyjny w Białymstoku wydał prawomocny wyrok w procesie cywilnym wytoczonym przez Pawła Juszczyszyna i jego pełnomocnika, prof. Romanowskiego. Pozwali oni o ochronę dóbr osobistych Skarb Państwa, reprezentowany przez Sąd Najwyższy.

Domagali się usunięcia ze strony internetowej SN decyzji nielegalnej Izby Dyscyplinarnej o bezterminowym zawieszeniu Juszczyszyna. I wygrali. Najpierw Sąd Okręgowy w Olsztynie nakazał usunąć decyzję Izby, bo uznał, że nie jest ona legalnym sądem. Więc nie mogła zawiesić sędziego.

Manowska, jako reprezentująca SN złożyła apelację. Ale przegrała. W październiku 2024 roku Sąd Apelacyjny w Białymstoku utrzymał w większości wyrok sądu okręgowego. Sąd apelacyjny też orzekł, że Izba Dyscyplinarna nie była sądem, a jej decyzje można pomijać. I prawomocnie nakazał usunąć decyzję o zwieszeniu Juszczyszyna za strony internetowej SN, bo narusza dobra osobiste sędziego.

Przeczytaj także:

Manowska po tym wyroku usunęła decyzję. Ale jednocześnie jako pełniąca funkcję I prezeski SN, złożyła skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego. I tu poniosła porażkę. Skargę składa się przez sąd apelacyjny, a ten ją odrzucił. Bo uznał, że Manowska źle ją złożyła.

Zrobiła to bowiem sama, a tymczasem przed Sądem Najwyższym Skarb Państwa obowiązkowo musi reprezentować Prokuratoria Generalna, która broni państwa w dużych procesach. Wynika to z artykułu 4 ustępu 1 punktu 1 ustawy o Prokuratorii Generalnej. Przepis mówi, że do zadań Prokuratorii należy „wyłączne zastępstwo Skarbu Państwa przed Sądem Najwyższym”.

W sądzie okręgowym i w apelacyjnym Manowska mogła sama reprezentować SN, bo Prokuratoria ją do tego upoważniła. Ale nie dotyczyło to postępowania przed SN. Skargę kasacyjną mogła złożyć tylko Prokuratoria Generalna. I dlatego Sąd Apelacyjny w Białymstoku odrzucił wniesioną przez nią skargę kasacyjną ws. korzystnego dla sędziego Juszczyszyna wyroku. Sąd apelacyjny uznał, że złożył ją nieuprawniony podmiot. Czyli była ona niedopuszczalna.

W związku z tym pozwem sędziego Juszczyszyna pełniąca funkcję I prezeski SN Małgorzata Manowska musi liczyć się jeszcze z odpowiedzialnością karną i cywilną. Kilka dni temu stołeczny sąd rejonowy nakazał bowiem prokuraturze śledztwo.

Chodzi o to, że Manowska w 2021 roku nie wykonała zabezpieczenia Sądu Okręgowego w Olsztynie. To zabezpieczenie poprzedzało proces ws. decyzji o zawieszeniu Juszczyszyna. W ramach zabezpieczenia sąd nakazał opatrzyć decyzję Izby na stronie internetowej SN adnotacją, że jest ona wstrzymana z uwagi na proces z powództwa sędziego. Manowska tego nie wykonała i teraz po czterech latach sąd nakazał śledztwo.

Mało tego. W ocenie sądu prokuratura ma już gotowy materiał dowodowy, by postawić Manowskiej zarzuty karne za niewykonanie orzeczenia sądu, które było natychmiast wykonalne.

Ponadto sędzia Juszczyszyn złożył pozew, w którym domaga się 1 miliona złotych zadośćuczynienia za bezprawne zawieszenie i za wszystkie represje oraz szykany. Jedną z pozwanych osób jest Małgorzata Manowska. Oprócz tego Prokuratura Krajowa prowadzi duże śledztwo, w którym oceni pod kątem karnym jak sędzia Juszczyszyn był traktowany za władzy PiS.

Mężczyzna w szarej marybarce z mikrofonem w ręku przed budynkiem sądu w Olsztynie
Sędzia Paweł Juszczyszyn z Sądu Rejonowego w Olsztynie. Fot. Arkadiusz Stankiewicz/Agencja Wyborcza.pl.

Prof. Romanowski: Błąd Manowskiej niespodziewanym prezentem

Pełnomocnik sędziego Juszczyszyna, prof. Michał Romanowski tak komentuje OKO.press błąd Małgorzaty Manowskiej: „W związku z tym, że Izba Cywilna SN [tam by trafiła kasacja Manowskiej złożona w imieniu SN – red.] jest opanowana przez neosędziów, mieliśmy z sędzią Juszczyszynem realną obawę, że nasza wygrana z SN w sądach powszechnych, zmieni się tam w przegraną”.

Profesor dodaje: „Ale błąd formalny pełniącej funkcję I prezes SN Małgorzaty Manowskiej, okazał się dla nas niespodziewanym prezentem. Skarga kasacyjna złożona przez Manowską, działającą w imieniu SN, została odrzucona z uwagi na to, że powinna być wniesiona bezpośrednio przez Prokuratorię Generalną. Tak bowiem stanowią przepisy”.

Prof. Romanowski mówi dalej: „Okazuje się, że pełniąca funkcję I prezesa SN Małgorzata Manowska nie potrafi prawidłowo wnieść skargi kasacyjnej w imieniu Skarbu Państwa do Sądu Najwyższego. Można by rzec, że słusznym sprawom prawo sprzyja. Od odrzucenia skargi kasacyjnej można jeszcze wnieść zażalenie do SN. Ale jeśli SN chciałby zachować się zgodnie z prawem, to musiałby również oddalić to zażalenie pani Manowskiej”.

Prof. Romanowski przypomina jeszcze: „To jest już drugi analogiczny błąd pani Manowskiej w tej samej sprawie. W 2021 roku [po wydaniu zabezpieczenia – red.] Sąd Okręgowy w Olsztynie wydał wyrok zaoczny [na korzyść Juszczyszyna – red.]. Ponieważ pozwany, czyli Skarb Państwa reprezentowany przez Sąd Najwyższy – w którego imieniu działała pani Manowska – nie odpowiedział w terminie na pozew.

Opóźnienie było spowodowane tym, że Prokuratoria Generalna przekazała pozew do Sądu Najwyższego – przekazując mu zastępstwo. A Sąd Najwyższy wniósł odpowiedź na pozew w terminie obliczonym od dnia otrzymania odpisu pozwu od Prokuratorii. A nie od dnia, kiedy otrzymała go Prokuratoria. Podsumowując, drugi raz SN poległ na kwestii Prokuratorii Generalnej i to w tej samej sprawie”.

Po wydaniu wyroku zaocznego w tej sprawie, Manowska reprezentująca SN złożyła sprzeciw i wtedy sprawa trafiła na normalny proces. W grudniu 2021 Sąd Okręgowy w Olsztynie wydał nieprawomocny wyrok, w którym utrzymał rozstrzygnięcie z wyroku zaocznego. Czyli nakazał usunąć ze strony SN decyzję nielegalnej Izby Dyscyplinarnej o zawieszeniu sędziego Pawła Juszczyszyna. A ten wyrok w październiku 2024 roku utrzymał Sąd Apelacyjny w Białymstoku.

Pełnomocnik sędziego Juszczyszyna, prof. Michał Romanowski. Fot. Mariusz Jałoszewski.
;
Na zdjęciu Mariusz Jałoszewski
Mariusz Jałoszewski

Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.

Komentarze