0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: 12.01.2024 Warszawa , aleja Roz 2 . Ministerstwo Sprawiedliwosci . Minister sprawiedliwosci Adam Bodnar podczas konferencji prasowej w sprawie Krajowej Rady Sadownictwa i rozpoczetej przez prezydenta RP Andrzeja Dude procedury ulaskawieniowej wobec bylych poslow Macieja Wasika i Mariusza Kaminskiego . Fot. Kuba Atys / Agencja Wyborcza.pl12.01.2024 Warszawa ...

Najnowsze zabezpieczenie TK Przyłębskiej to próba zablokowania procesu odwoływania prezesów i wiceprezesów sądów powołanych przez resort Ziobry. Minister sprawiedliwości Adam Bodnar odwołał już kierownictwo sądów w 22 sądach. I jest w trakcie procedury odwoływania kierownictwa w trzech kolejnych sądach.

Chodzi m.in. o odwołanie prezesa Sądu Rejonowego w Gorzowie Wielkopolskim Jarosława Dudzicza (byłego członka neo-KRS) i dwóch wiceprezesek Sądu Apelacyjnego w Warszawie, zastępczyń odwołanego już prezesa tego sądu Piotra Schaba. To neo-sędzie Edyta Dzielińska i Agnieszka Stachniak-Rogalska.

TK Przyłębskiej zabezpieczenie wydał 24 kwietnia 2024 roku w pięcioosobowym składzie. Nie zostało ono opublikowane na stronie TK. Wynika z niego, że obsadzony przez PiS Trybunał de facto za kazał ministrowi sprawiedliwości odwoływania prezesów i wiceprezesów sądów. Bo zawiesił dwa przepisy ustawy o ustroju sądów powszechnych, mówiące o kolejnych krokach w procedurze odwoływania prezesów.

TK Przyłębskiej zobowiązał ministra Bodnara do „powstrzymania się od dokonywania czynności” na podstawie tych przepisów. Więcej o tym zabezpieczeniu piszemy w dalszej części tekstu.

Zabezpieczenie za swój sukces uznała nielegalna neo-KRS, która wystąpiła o jego wydanie. W ten sposób wstawiła się m.in. za swoimi członkami, którzy są też prezesami sądów z nominacji resortu ministra Ziobry. Do tej pory minister Bodnar odwołał trzech członków neo-KRS ze stanowisk kierowniczych w sądach.

To Maciej Nawacki, który kierował Sądem Rejonowym w Olsztynie i Marek Jaskulski, który był wiceprezesem Sądu Rejonowego Poznań-Grunwald i Jeżyce. Ze stanowiska wiceprezeski Sądu Okręgowego w Krakowie odwołano też członkinię neo-KRS Irenę Bochniak.

Prezesami nadal są członkowie neo KRS – Grzegorz Furmankiewicz w Sądzie Okręgowym w Krośnie, Rafał Puchalski w Sądzie Apelacyjnym w Rzeszowie i Ewa Łąpińska w Sądzie Okręgowym w Sosnowcu.

Przeczytaj także:

Z zabezpieczenia cieszą się też inni odwołani nominaci Ziobry, którzy zapowiadają, że teraz zażądają przywrócenia ich na te stanowiska. Mimo że z zabezpieczenia nie wynika, że działa ono wstecz.

O przywrócenie na stanowisko prezesa Sądu Apelacyjnego w Warszawie wystąpił już Piotr Schab. Wysłał pismo do sądu, w którym żąda przywrócenia dostępu do systemu informatycznego zarządzającego sądem oraz wpuszczenia do gabinetu prezesa. Chce też dopuszczenia do zarządzania sądem dwóch swoich zastępczyń, które są obecnie zawieszone.

Schab zapowiada, że w przypadku niewykonania jego żądania zawiadomi prokuraturę o popełnieniu przestępstwa przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków służbowych oraz przywłaszczania funkcji prezesa sądu przez nową prezeskę Dorotę Markiewicz (pisze o niej osoba uzurpująca).

W poniedziałek 29 kwietnia 2024 roku Schab był na Zgromadzeniu Sędziów Sądu Apelacyjnego w Warszawie. Twierdził, że to on jest prezesem i może kierować zebraniem. Ale nikt go nie poparł. Po wygłoszeniu oświadczenia wyszedł z sali. Wniosek o przywrócenie na stanowisko wiceprezesa Sądu Apelacyjnego w Poznaniu zapowiedział też Przemysław Radzik, który też został odwołany.

Z informacji OKO.press wynika, że ministerstwo sprawiedliwości zleciło analizy prawne zabezpieczenia TK. Ale już słyszymy, że nie zostanie ono uznane, bo zostało wydane poza zakresem kompetencji. Zresztą wynika to też ze zdania odrębnego złożonego do tego zabezpieczenia przez jednego z sędziów TK. Piszemy o nim w dalszej części tekstu. To oznacza, że minister Bodnar nadal będzie odwoływał prezesów sądów i wiceprezesów.

Mężczyzna w okulrach na ulicy odpowiada na pytania dziennikarzy
Odwoływany prezes Sądu Rejonowego w Gorzowie Wielkopolskim i były członek neo-KRS Jarosław Dudzicz. Czy TK zablokuje jego odwołanie? Fot. Adam Stępień/Agencja Wyborcza.pl.

Neo-KRS chce teraz zablokować rzeczników dyscyplinarnych ministra

To nie koniec. Neo-KRS idzie teraz z odsieczą rzecznikom dyscyplinarnym ministra Ziobry. Czyli głównemu rzecznikowi dyscyplinarnemu Piotrowi Schabowi i jego dwóm zastępcom Michałowi Lasocie i Przemysławowi Radzikowi. Wszyscy trzej ściganie niezależnych sędziów łączyli ze stanowiskami prezesów sądów (Lasota był prezesem Sądu Okręgowego w Olsztynie, ale też został odwołany).

Neo-KRS kilka dni temu zaskarżyła do TK Przyłębskiej przepisy ustawy o ustroju sądów, pozwalające ministrowi Bodnarowi na powoływanie swoich nadzwyczajnych rzeczników dyscyplinarnych. Do tej pory minister Bodnar powołał ich trzech. Przejmują oni od Schaba i zastępców dyscyplinarki niezależnych sędziów. Przejęli ich już 70. Legalność ich powołania potwierdziła już w kilku orzeczeniach Izba Odpowiedzialności Zawodowej SN.

Ale Schab i jego zastępcy ich nie uznają. I odmawiają wydania akt. Zajmuje się tym Prokuratura Krajowa. A teraz neo-KRS liczy, że TK Przyłębskiej zablokuje też rzeczników Bodnara. Bo też wystąpiła o wydanie zabezpieczenia.

Nielegalna Rada chce, by TK Przyłębskiej zakazał ministrowi odwołania Schaba i ich zastępców oraz, by zakazał powoływania swoich rzeczników nadzwyczajnych. Chce też zamrożenia decyzji, które podjęli do tej pory. Neo-KRS chce też, by TK zakazał wszystkim organom utrudniania pracy rzecznikom dyscyplinarnym Ziobry. W tej sprawie nie ma jeszcze decyzji TK Przyłębskiej.

Neo-KRS może dalej składać takie wnioski i nominować kolejnych neo-sędziów, bo – mimo że jest to nielegalny organ – obecna koalicja rządząca nie zdecydowała się odwołać z niego 15 członków-sędziów powołanych przez PiS.

Jak TK Przyłębskiej próbuje zablokować zmiany w sądach

Wydane przez TK Przyłębskiej 24 kwietnia 2024 roku zabezpieczenie ws. prezesów sądów; ma obowiązywać do czasu wydania wyroku w tej sprawie. Rozprawa została zaplanowana na czerwiec 2024 roku.

Nielegalna neo-KRS chce uznania za sprzeczne z Konstytucją dwóch przepisów ustawy o ustroju sądów powszechnych. Chodzi o artykuł 27 paragraf 5 i 27 paragraf 5a. Pierwszy mówi, że odwołanie prezesa sądu opiniuje Kolegium tego sądu (po zmianach wprowadzonych przez PiS Kolegium jest złożone z prezesów sądów). Jeśli da pozytywną zgodę, to minister może odwołać prezesa lub wiceprezesa. A jeśli nie wyda opinii w ciągu 30 dni, to minister ma automatycznie zielone światło do odwołania.

Minister Bodnar stosuje tę procedurę, mimo że PiS z Kolegiów wyrzucił sędziów i wprowadził do nich prezesów powołanych przez ministra Ziobrę.

Neo-KRS chce, by TK Przyłębskiej orzekł, że nawet pozytywna zgoda Kolegium to za mało. Uważa, że minister powinien dostać jeszcze zgodę jej, choć przepis nic o tym nie mówi. Z kolei artykuł 27 paragraf 5a mówi, że w przypadku negatywnej opinii Kolegium minister może jeszcze wystąpić o zgodę do neo-KRS. Ale i jeśli ta da odmowę, to jest ona dla ministra wiążąca. Ale pod warunkiem, że odmowę przegłosuje większość 2/3 członków nielegalnej Rady.

Neo-KRS chce, by jej wiążące dla ministra opinie można było przegłosowywać zwykłą większością. A przy obecnym składzie Rady sędziowie, którzy współpracowali z resortem Ziobry, taką większość będą mieli zawsze. Czyli zablokują każdą inicjatywę odwołania prezesa lub wiceprezesa sądu. I tym samy nominaci Ziobry w sądach zostaną zabetonowani.

W wydanym postanowieniu z 24 kwietnia TK Przyłębskiej zobowiązał ministra sprawiedliwości do powstrzymania się od dokonywania czynności na podstawie tych dwóch przepisów. Czyli de facto zakazał Adamowi Bodnarowi odwoływania prezesów sądów.

Zabezpieczenie wydał 5-osobowy skład orzekający: przewodniczący składu Bogdan Święczkowski (były Prokurator Krajowy, zaufany Ziobry), sprawozdawczyni sprawy Krystyna Pawłowicz, Stanisław Piotrowicz, Rafał Wojciechowski i Zbigniew Jędrzejewski.

Pawłowicz i Piotrowicz powinni wyłączyć się z tej sprawy, bo jako posłowie z list PiS brali udział w uchwalaniu ustaw sądowych ograniczających niezależność sądów. Pracowali też nad zmianą ustawy o ustroju sądów powszechnych z 2018 roku.

TK zabezpieczenie wydał nie na podstawie ustawy o TK, tylko na podstawie artykułu 755 kodeksu postępowania cywilnego, który dotyczy zabezpieczenia roszczeń niepieniężnych. TK może sięgać po ten kodeks tylko w sytuacjach nieuregulowanych w ustawie o TK.

I choć zabezpieczenia w postępowaniu cywilnym są adresowane do stron postępowania przed sądem, to TK uznał, że jego zabezpieczenie może obejmować też inne podmioty, niewystępujące w sprawie. W tym przypadku ministra sprawiedliwości.

Bogdan Święczkowski kandyduje do TK
Sędzia TK Przyłębskiej, były Prokurator Krajowy Bogdan Święczkowski. To on przewodniczył składowi, który zakazał ministrowi Bodnarowi odwoływania prezesów sądów. Fot. Dawid Żuchowicz/Agencja Wyborcza.pl.

Sędzia TK: Trybunał wydał zabezpieczenie poza kompetencjami

Co ciekawe, zdanie odrębne do tego zabezpieczenia zgłosił sędzia TK Rafał Wojciechowski. I jest to właściwie gotowa dla ministra odmowa wykonania tego zabezpieczenia.

Wojciechowski przypomniał, że TK na podstawie kodeksu postępowania cywilnego wydał już trzy zabezpieczenia. Dotyczyły one m.in. powstrzymania zmian kadrowych w Prokuraturze Krajowej i zawieszenia prezesa Piotra Schaba. Minister sprawiedliwości ich nie uznał, stwierdzając, że TK wydał je, przekraczając swoje kompetencje.

Sędzia Wojciechowski podkreśla, że TK ma obowiązek działać na podstawie i w granicach prawa. Zaznacza, że TK działa przede wszystkim na podstawie ustawy regulującej organizację i tryb postępowania przed TK. Zauważył, że TK nie może stosować dowolnych przepisów kodeksu postępowania cywilnego, wedle własnego uznania.

Przypomniał, że zgodnie z tą ustawą TK może wydawać zabezpieczenia w sprawie skarg konstytucyjnych i sporów kompetencyjnych pomiędzy organami. Ustawa ta nie mówi o stosowaniu zabezpieczeń w przypadku wniosków o zbadanie z Konstytucją danych przepisów. A taki wniosek złożyła neo-KRS.

Sędzia Wojciechowski podkreśla też, że w ramach zabezpieczenia TK może zawiesić wykonanie wyroku i decyzji lub tymczasowo uregulować kwestią sporną w ramach sporu kompetencyjnego. Sędzia Wojciechowski podważa nawet to, że TK roszczenie neo-KRS uznał za niepieniężne, co pozwoliło na zastosowanie kodeksu postępowania cywilnego.

W efekcie sędzia Wojciechowski uznał, że TK nie mógł wydać zabezpieczenia w tej sprawie. Na koniec zdania odrębnego napisał: „Swobodne implementowanie na grunt postępowania przed TK instytucji i terminów właściwych dla procedury cywilnej, stanowi samoistne rozszerzenie kompetencji, wbrew ograniczeniom wynikającym z artykułu 7 ustawy zasadniczej”. Artykuł 7 Konstytucji mówi: „Organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa”.

Znany stołeczny prawnik mówi OKO.press: „Nikt z poważnych prawników nie przejmuje się tymi niby orzeczeniami. Nie mamy niezależnego TK, nie ma jego wiążących orzeczeń. Poza tym KRS nie jest organem o, którym mowa w Konstytucji. Wynika to z orzeczeń SN. Czyli ta KRS nie może skutecznie wnosić wniosków do TK, który też nie ma cech legalnego sądu konstytucyjnego”.

Upadek zarówno TK, jak i KRS potwierdzają uchwały Sejmu przyjęte przez obecną koalicję rządzącą. Są one podstawą do nieuznawania obu tych organów oraz do pomijania ich decyzji i orzeczeń.

Mężczyzna w graniturze na tlke wysokiego wejścia do Budynku
Były już prezes Sądu Apelacyjnego w Warszawie Piotr Schab. Teraz chce wrócić na stanowisko, powołując się na zabezpieczenie TK. Fot. Maciej Jaźwiecki/Agencja Wyborcza.pl.
;
Na zdjęciu Mariusz Jałoszewski
Mariusz Jałoszewski

Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.

Komentarze