0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: il. Weronika Syrkowska / OKO.pressil. Weronika Syrkows...

Dymisje wszystkich 16 kuratorów oświaty to jedno z pierwszy zadań nowej ministry edukacji Barbary Nowackiej. W środę 13 grudnia zapowiedziała, że „zmiany nastąpią bardzo szybko, w najbliższych dniach”. Celem ma być odpartyjnienie kluczowych instytucji. Stanowiska stracą mianowani przez Prawo i Sprawiedliwość funkcjonariusze na czele z małopolską kurator oświaty Barbarą Nowak.

View post on Twitter

Już po zaprzysiężeniu Barbara Nowacka w wywiadzie dla TVN24 twardo deklarowała, że nie chce partyjnego ekstremum w szkołach. "Kuratorzy oświaty byli wykonawcami woli ministra Czarnka. Zajmowali się ściganiem dyrektorów szkół i nauczycieli. Od ekstremum w stylu małopolskiej kurator oświaty do kuratorów niewidocznych.

Nie chciałabym, żeby szkoła była pod wpływem partyjnym.

To jest wielka szkoda, kiedy ogranicza się wolność dyrektorom szkół, nauczycielom i uczniom – najważniejszym graczom w tej opowieści o szkole nie jest rolą ministra prowadzenie działań indoktrynacyjnych, jak robił pan Czarnek" – mówiła.

Przypomnijmy, że w grudniu 2015 rząd Beaty Szydło, przygotowując się do reformy edukacji, zmienił zasady wybierania kuratorów. Miejsce apartyjnych fachowców zajęli ludzie mianowani według klucza politycznego. Do konkursów rozpisanych przez wojewodów stanęły osoby bez doświadczenia w nadzorze pedagogicznym, a ostateczną, uznaniową decyzję o ich wyborze podjęła ówczesna minister edukacji Anna Zalewska.

Ustawa rozszerzyła też kompetencje nadzorcze kuratorów oświaty. Z biegiem lat kuratoria stały się symbolem ręcznego sterowania w oświacie publicznej. Zamiast o wsparciu placówek oświatowych w momentach kryzysu, np. pandemii COVID 19, słyszeliśmy o interwencjach ideologicznych, zastraszaniu nauczycieli i uczniów.

„Nie będzie podziału łupów”

Jak nowa minister zamierza posprzątać w kuratoriach oświaty? Zgodnie z art. 50 prawa oświatowego minister edukacji może odwołać kuratora albo na wniosek wojewody, albo z własnej inicjatywy. W czwartek 14 grudnia pierwsze nominacje odebrali nowi wojewodowie. W Krakowie urząd objął Krzysztof Klęczar. To samorządowiec związany z Polskim Stronnictwem Ludowym, zaufany człowiek wicepremiera Władysława Kosiniaka-Kamysza. Portal Onet.pl informuje, że jedną z jego pierwszy decyzji będzie wniosek do ministry edukacji o odwołanie kurator Nowak. Na rozpisanie konkursu na stanowisko nowego kuratora Klęczar będzie miał miesiąc. Do tego czasu obowiązki Barbary Nowak przejmie osoba wyznaczona przez szefową resortu oświaty.

W środowisku edukacyjnym pojawiły się informacje, że mimo zapowiedzi odpartyjnienia instytucji, po odwołaniu dotychczasowych kuratorów, partie tworzące nową koalicję podzielą się wpływami w nadzorze pedagogicznym.

OKO.press uzyskało nieoficjalną deklarację ze strony osób odpowiedzialnych za prace nowego resortu, że podziału łupów w kuratoriach nie będzie.

Nie wiemy jednak, z jakiego klucza nowa ministra wybierze ludzi, którzy tymczasowo pokierują ich pracami. Onet.pl pisze, że zastępcę kurator Nowak wskaże PSL. Najpoważniejszą kandydatką ma być Katarzyna Mitka, nauczycielka z 35-letnim stażem, dyrektorka szkoły podstawowej w Sance pod Krakowem i wiceprezeska zarządu PSL Powiatu Krakowskiego.

Co by sugerowało, że małopolski urząd „dostał PSL”. Pytanie, po co w ogóle wpuszczać nominatów politycznych do kuratoriów? Nawet na krótki czas sprzątania po PiS.

Także deklaracja przeprowadzenia „prawdziwych konkursów”, którą uzyskaliśmy, nie przesądza, że o ostatecznym wyborze zadecyduje merytoryczna ocena kompetencji. Po zmianie prawa przez PiS, w komisjach konkursowych zasiadają głównie przedstawiciele ministra i wojewody, a decyzja jest uznaniowa. Na stanowisko wciąż może zostać powołana osoba, która jest aktywnie zaangażowana w działalność partii.

Pełna gwarancja apolityczności kuratoriów wymagałaby zmian w ustawie prawo oświatowe.

Dość kuratorów-polityków

I tu znów nie trzeba wymyślać koła. Gotowy pomysł na odpartyjnienie szkół ma SOS dla edukacji, współtwórcy Paktu dla edukacji, dokumentu wyznaczającego kierunki zmian w oświacie, który jeszcze przed wyborami podpisały wszystkie ugrupowania tworzące dziś nowy rząd.

Wśród 10 konkretów na pierwsze 100 dni znajdziemy hasło: dość kuratorów-polityków i ręcznego sterowania oświatą. Środowisko edukacyjne proponuje:

  • zakazać pełnienia funkcji kuratora przez osoby będące członkami partii politycznej (na wzór wyższych stanowisk w służbie cywilnej);
  • kandydata na kuratora wybierać na podstawie profilu kompetencyjnego i wszechstronnej, profesjonalnej oceny w formule assessment center – badanie i ocena kompetencji kandydatów przez zespół ekspertów zewnętrznych, obejmujące zwłaszcza: ocenę znajomości przepisów oświatowych, badanie kompetencji zarządczych i komunikacyjnych, badanie kompetencji w zakresie zarządzania zespołem;
  • wprowadzić możliwość odwołania kuratora przez sąd administracyjny ze względu na naruszenie zasady politycznej neutralności na wniosek organów prowadzących szkoły lub reprezentatywnych związków nauczycielskich.

Przeczytaj także:

Żegnamy czarny charakter

Zmiany mają zapaść w ciągu kilkunastu godzin. Na dymisję czeka niesławna Barbara Nowak. W 2020 roku, podczas Marszu Równości w Krakowie, stanęła na czele kontrmanifestacji. Przed wydarzeniem na antenie lokalnego radia mówiła: “Środowisko LGBT ma jeden cel. Zniszczyć świat, w którym żyjemy, i na ruinach tego świata zbudować swój świat neobarbarzyński”. Prowokacyjnie pytała: „Komu służy ruch kolorowych materiałów?”, sugerując, że społeczność LGBT+ w Polsce to piąta kolumna. Powielała fake newsy o „pokojach do masturbacji” w szwedzkich przedszkolach i o aresztowaniu kanadyjskiego ucznia za twierdzenie, że są dwie płcie. Gdy prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski podpisał Deklarację LGBT+, Nowak w mediach społecznościowych napisała, że LGBT to tak naprawdę „promowanie pedofilii”.

Przewiną Nowak jest nie tylko homofobia. Konsekwentnie występowała przeciwko edukacji włączającej, nazywając ją ideologią i lewacką utopią.

Małopolska kurator oświaty używała też swoich uprawnień jako pałki na niepokornych dyrektorów, nauczycieli i uczniów.

W 2017 roku zarządziła kontrolę w placówce, która chciała wynająć krytycznie nastawionym do reformy Zalewskiej rodzicom salę na debatę o skutkach wprowadzanych zmian. Zablokowała spotkanie organizowane przez Komitet Obrony Demokracji z nieżyjącym już dziś prof. Wiktorem Osiatyńskim.

Przed planowanym na 31 marca 2017 roku strajkiem szkół na antenie Radia Kraków mówiła, że „polityki nie można robić kosztem dzieci”. Wzywała dyrektorów małopolskich szkół na dywanik za organizowanie warsztatów antyprzemocowych (dwójka z nich miała nawet postępowania dyscyplinarne).

6 maja 2019 roku w wywiadzie dla portalu wpolityce.pl Barbara Nowak oskarżyła związkowców o to, że próbują destabilizować państwo polskie. Strajk nauczycieli połączyła z alarmami bombowymi, które pojawiły się podczas egzaminów maturalnych w kilku szkołach w Polsce. Nowak zastraszała też nauczycielki, które brały udział w Strajkach Kobiet, mówiąc, że absolutnie nie mogą o protestach opowiadać dzieciom.

W maju 2021 wystosowała pismo do małopolskich szkół, w którym przestrzegała dyrektorów: „pilnujcie czy wasi nauczyciele nie są używani do rozgrywek politycznych”. Gdy za pośrednictwem Związku Gmin Miejskich od ZNP docierały do nauczycieli informacje o Marszu Wolności w Warszawie, wydała komunikat: „Dziś totalna opozycja przybrała formę totalnej arogancji i łamania praw obywatelskich. W demokratycznym państwie szkoła ma być instytucją neutralną politycznie i światopoglądowo, a działania polegające na wykorzystywaniu jej do kolportowania informacji o manifestacjach politycznych, a wręcz zachęcania do udziału w nich, są nie do zaakceptowania w obowiązującym stanie prawnym”.

W 2022 roku rodzice i dyrekcja szkoły w Dobczycach chciały, by uczniowie wzięli udział w zajęciach o konstytucji. Po wydarzeniu kurator Nowak domagała się dymisji dyrektorki.

Nowak współpracowała też z antyszczepionkowcami i Ordo Iuris. Gdy toczyła się dyskusja o lex Czarnek, w szufladzie chowała listy organizacji niepożądanych – takich, które nie powinny wchodzić do szkół. Za organizacje rzekomo „seksualizujące” dzieci uznawała m.in. Fundację Dajemy Dzieciom Siłę, Centrum Żydowskie w Oświęcimiu, czy Stowarzyszenie Romów w Polsce.

Lista przewin kurator Nowak jest wyjątkowo długa, a o profilu jej działalności najlepiej świadczy nagroda, którą w ostatnich dniach urzędowania odebrała od Rzecznika Praw Dziecka. Mikołaj Pawlak, kolejny ideolog sprawujący urząd publiczny, wręczając jej Odznakę Honorową za Zasługi dla Ochrony Praw Dziecka, mówił: „Broni życia i praw najmłodszych, pokazując nam wszystkim, że najważniejsze są prawdziwe wartości, a nie mody i szkodliwe ideologie”.

Była zbrojnym ramieniem twardej ultrakatolickiej linii Czarnka, występując razem z ministrem w obronie „fundamentów chrześcijańskiej cywilizacji, który jest konsekwentnie kwestionowany i niszczony w wielu szkołach”. Prawicowy „Wpis” opisał istotę jej działalności jako „kanon dobra, prawdy i piękna”.

;

Udostępnij:

Anton Ambroziak

Dziennikarz i reporter. Uhonorowany nagrodami: Amnesty International „Pióro Nadziei” (2018), Kampanii Przeciw Homofobii “Korony Równości” (2019). W OKO.press pisze o prawach człowieka, społeczeństwie obywatelskim i usługach publicznych.

Komentarze