0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Maciek Jaźwiecki / Agencja Wyborcza.plFot. Maciek Jaźwieck...

Ostatni dzień kampanii samorządowej

Na żywo

Po przegranej w wyborach samorządowych PiS może się już nie podnieść – mówił w TVN24 prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski. Tymczasem najnowszy sondaż Ipsos dla OKO.press i TOK FM pokazuje, że to PiS może zdobyć przewagę w tych wyborach

Google News

16:33 18-11-2023

Kto zostanie Rzecznikiem Praw Dziecka? Tylko jedna kandydatka-kobieta

Do godz. 16.00 w poniedziałek 20 listopada kluby poselskie mogą zgłaszać kandydatów na Rzecznika Praw Dziecka (RPD) w miejsce Mikołaja Pawlaka, skrajnego prawicowego ideologa, skupionego na prawach „dzieci nienarodzonych”.

„Usłyszałam od polityków, że głos kobiet był w wyborach decydujący, a teraz będzie ważny. I że kobiety mają decydować. Potraktowałam to serio” – mówi OKO.press mec. Monika Horna-Cieślak, która rywalizuje o urząd RPD z trzema kandydatami-mężczyznami, których może wystawić nowa sejmowa większość.

W czwartek 16 listopada kandydaturę Horny-Cieślak wysunęło prezydium Naczelnej Rady Adwokackiej. Prawniczka od 2017 roku prowadzi kancelarię zajmującą się wyłącznie obroną krzywdzonych dzieci, współautorkę aktów prawnych dotyczących praw dzieci, w tym tzw. Ustawy Kamilka z Częstochowy oraz ustawy zwiększającej dostęp do psychologa osobom młodym bez zgody rodziców, działaczkę społeczną (m.in. w fundacji Dajemy Dzieciom Siłę).

O tym, dlaczego zdecydowała się kandydować, mec. Horna-Cieślak opowiedziała naszemu naczelnemu Piotrowi Pacewiczowi. Polecamy wywiad.

Przeczytaj także:

15:40 18-11-2023

W Warszawie odbyła się demonstracja dla Palestyny. „Ani jednej bomby więcej!”

Przemarsz przeciwko zbrojnym atakom Izraela w Palestynie pod hasłem „Ani jednej bomby więcej! Wolna Palestyna!” przeszedł dziś ulicami Warszawy z pl. Zbawiciela Nowowiejską i Krzywickiego. Wyruszył ok. 13.40 i zakończył się przed godz. 16.00 pod ambasadą Izraela. Odpowiedzialne za organizację wydarzenia organizacje Solidarnie z Palestyną oraz Empatia Distro planowały pochód na 2 tys. osób, ale w trakcie marszu podały, że uczestników było nawet pięciokrotnie więcej. Oficjalne dane nie są jeszcze znane.

„Wiemy, dlaczego tu jesteśmy. Są momenty w historii kiedy nie można stać z boku i po prostu milczeć. Kiedy krzyczymy »Gaza-Warszawa, wspólna sprawa« to naprawdę mamy to na myśli. Warszawa musi być solidarna z tymi, których życie jest równane z ziemią. [...] Wszystkie nasze protesty są przeciwko wojnie rasizmowi i kolonializmowi” – mówił na pl. Zbawiciela jeden z organizatorów.

„Są tu różni ludzie, różne wyznania, ale to, co nas łączy, to sprzeciw. Na naszych protestach nie ma miejscu na rasizm i antysemityzm. Izrael wykorzystuje II wojnę światową do tego, żeby legitymizować swoje obecne zbrodnie. Gaza-Warszawa, wspólna sprawa!” – skandował.

W demonstracji wziął udział ambasador Palestyny w Polsce Mahmud Chalifa.

„Jest zimno, śnieg pada, ale widzę serce wypełnione sercem i za to dziękuję bardzo. Ani jednej bomby więcej! Ani jednego dziecka więcej! Potrzebujmy waszych nie tylko słów, ale i działań! Zbrodnie są także na zachodnim brzegu w każdym mieście! Ten rząd, który łamie prawo międzynarodowe, powinien zrozumieć, że społeczeństwo międzynarodowe ma już dość” – powiedział Chalifa reporterom „Gazety Wyborczej”.

Tłum w pochodzie skandował antywojenne hasła („Ceasfire, now!” – ang. „zawieszenie broni, teraz”). Pojawiły się głosy antyizraelskie i antyamerykańskie: „Joe Biden terrorysta” i „Armia izraelska to są terroryści”. A także: „From the river to the sea, Palestine will be free”, czyli apel o wolną Palestynę od rzeki Jordan aż do morza.

Policja nie dopuściła demonstrujących pod samą bramę ambasady Izraela: wozy zablokowały do niej dojście ok. 50 m wcześniej.

Demonstracja początkowo miała się nie odbyć: zgody na zgromadzenie nie wydał warszawski ratusz, argumentując, że stanowi on zagrożenie dla porządku publicznego i bezpieczeństwa. Bo finał marszu miał odbyć się właśnie pod ambasadą Izraela, w gęsto zabudowanej i pełnej wąskich ulic dzielnicy Ochota.

„Jeśli tylko trasa demonstracji zostanie zmieniona na bezpieczną, zostanie ona dopuszczona – dokładnie tak samo jak w poprzednich tego typu przypadkach” – komentował decyzję Rafał Trzaskowski. W czwartek 16 listopada decyzję ratusza uchylił sąd.

14:12 18-11-2023

Prawa autorskie: Fot. Mohammed Abed / AFPFot. Mohammed Abed /...

Kolejne ofiary ataku w Strefie Gazy. Bomby Izraela spadły na miasto Chan Junus

W sobotę nad ranem Izrael zbombardował obiekty cywilne w mieście Chan Junus na południu Strefy Gazy. Zginęły 32 osoby. Izraelskie wojsko zarządza ewakuację szpitala Asz-Szifa w mieście Gaza

Izrael kontynuuje odwetowy atak na strefę Gazy po tym, jak bojownicy Hamasu na początku października przeprowadzili w Izraelu zmasowaną i krwawą akcję terrorystyczną. Rząd Binjamina Netanjahu postanowił unicestwić Hamas i w tym celu bombarduje cele w strefie Gazy, w tym infrastrukturę cywilną, w której mają ukrywać się terroryści.

Giną przy tym tysiące niewinnych Palestyńczyków. W piątek medycy pracujący w strefie szacowali liczbę ofiar na ponad 12 tys., z czego 5 tys. to dzieci. ONZ uznała te dane za wiarygodne.

Po bombardowaniu, do którego doszło w sobotni poranek, liczba ofiar wzrosła o 32 – donosi agencja Reuters.

Izraelskie bomby spadły na bloki mieszkalne w południowej części strefy Gazy, w mieście Chan Junus.

To na południu koncentrują się teraz izraelskie działania wojskowe.

Część osób, które padły ofiarą ataku, była uchodźcami ze zbombardowanego przez Izrael miasta Gaza, izraelskie wojsko zapewniało ich, że na południu będą bezpieczni. W czwartek na Chan Junus zrzucono ulotki z informacją, że miasto może być celem operacji militarnej. Wśród personelu medycznego i organizacji pomocowych rosną obawy, że ludzie będą teraz próbować przedostać się z powrotem na północ.

Izrael chce ewakuacji szpitala Asz-Szifa

Jednocześnie trwa izraelska operacja w mieście Gaza, a dokładnie w największym szpitalu strefy: Asz-Szifa. Izraelczycy twierdzą, że pod szpitalem znajduje się rozległe centrum dowodzenia Hamasu i sieć tuneli. Hamas temu zaprzecza.

Przeczytaj także:

„Na podstawie informacji wywiadowczych i konieczności operacyjnej Siły Obronne Izraela wykonują precyzyjną operację przeciwko Hamasowi w konkretnej strefie szpitala Asz-Szifa” – ogłosił w środę 15 listopada rano Daniel Hagari, rzecznik Sił Obronnych Izraela. Do placówki medycznej wkroczyli wtedy izraelscy żołnierze.

Dziś wojsko wezwało władze szpitala do ewakuacji „pacjentów, rannych, przesiedleńców i personelu medycznego”, polecając im, by kierowali się w kierunku morza – donosi Agence France Presse. Ewakuacja wymaga poruszania się po zdewastowanym mieście, na ulicach leżą gruzy i ciała zabitych. Izrael twierdzi, że nie wymaga, by ze szpitala ewakuowali się ludzie w stanie zagrożenia życia i leczący ich personel.

Nic nie wskazuje, by wojna miała prędko się zakończyć.

Narasta kryzys humanitarny: w Gazie brakuje jedzenia, leków, wody pitnej i paliwa.

Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Koordynacji Pomocy Humanitarnej (OCHA) ostrzega, że mimo zapewnień Izraela, od trzech dni do Gazy nie dotarł żaden transport z pomocą. Zapasy zgromadzone na miejscu nie mogą trafić do potrzebujących ze względu na zagrożenie bombardowaniami i braki paliwa.

Rośnie też napięcie na Zachodnim Brzegu. Palestyńscy medycy donoszą, że w izraelskim ataku na obóz dla uchodźców w mieście Nablus zginęło co najmniej pięciu bojowników zbrojnego odłamu ruchu Al-Fatah prezydenta Palestyny Mahmuda Abbasa.

12:18 18-11-2023

Biedroń: Lewica przedstawiła kandydatów i kandydatki do rządu. Tusk zaakceptował

Europoseł Robert Biedroń był dziś gościem programu „Jeden na jeden” w TVN24. Mówił przede wszystkim o kulisach prac nad stworzeniem koalicyjnego rządu KO, Trzeciej Drogi i Lewicy. Zaznaczył, że propozycje Lewicy zostały już wstępnie zaakceptowane przez przyszłego premiera Donalda Tuska.

„Każdy z nas wskaże resorty, za które chcielibyśmy wziąć odpowiedzialność. Do tych resortów wskażemy odpowiednie nazwiska. My, jako Lewica, to zrobiliśmy. Wszystkie nazwiska, które zostały zaproponowane przez Lewicę, Donald Tusk zaakceptował, uważając, że są to wysokiej klasy specjaliści i specjalistki. Te rozmowy są już praktycznie zakończone. Tak samo było z innym ugrupowaniami. Uczestniczyłem w tych rozmowach. Nie było tu większych kontrowersji. Proponowaliśmy najlepszych z najlepszych” – powiedział Biedroń.

Trwają spekulacje, czy on sam będzie jednym z ministrów.

„Wolałbym nie przekazywać informacji, które przekaże pan premier Tusk w momencie, kiedy będzie przedstawiał skład swojego nowego rządu” – odpowiedział na pytanie, czy szykuje się do powrotu do Polski. Dodał, że będzie miał „swoje zadanie”, ale „pełni wiele funkcji, które są na tyle odpowiedzialne”, że wolałby „te mandaty pokończyć i zaczynać wtedy dopiero nowe”.

Wicepremierem z ramienia Lewicy ma być Krzysztof Gawkowski, a Włodzimierz Czarzasty w poniedziałek został wybrany na wicemarszałka Sejmu. To politycy partii Nowa Lewica, która powstała z połączenia Wiosny i SLD. Trzeci największy partner w lewicowej koalicji – partia Razem – postanowiła nie delegować swoich polityków do nowego rządu, choć zapewnia, że będzie go popierać.

Przeczytaj także:

Biedroń zapewnił, że większość osób zgłoszonych przez Lewicę do rządu to kobiety.

10:56 18-11-2023

Prawa autorskie: Fot . Grzegorz Celejewski / Agencja Wyborcza.plFot . Grzegorz Celej...

Finlandia zamyka przejścia graniczne z Rosją. Chodzi o migrantów

Od soboty cztery przejścia graniczne między Finlandią a Rosją będą zamknięte. To reakcja władz Finlandii na pogłębiający się kryzys migracyjny, o którego wywołanie Helsinki oskarżają rząd Putina

O północy z piątku na sobotę rząd Finlandii zamknął cztery najbardziej uczęszczane przejścia na granicy z Rosją: Vaalimaa-Torfianowka, Nuijamaa-Brusnicznoje, Imatra-Swietogorsk i Niirala-Wiartsila. Powodem jest zwiększenie liczby migrantów próbujących dostać się do Finlandii z Rosji. Nie chodzi jednak o Rosjan a o osoby z krajów trzecich: z Bliskiego Wschodu i Afryki.

Przejścia mają pozostać zamknięte przez trzy miesiące – do 18 lutego. Nie będą mogli korzystać z nich również Finowie. Granica Finlandii z Rosją to aż 1330 km, otwartych przejść pozostaje pięć. Ale tylko na dwóch Finlandia nadal przyjmuje wnioski azylowe. Otwarte przejścia położone są nawet kilkaset kilometrów na północ od najbardziej uczęszczanych punktów, które zostały dziś zablokowane. Opuszczono szlabany, stawiane są też betonowe i metalowe zapory – donosi reporter PAP Przemysław Molik.

Rząd Finlandii oskarża Rosję o próbę wywołania kryzysu uchodźczego na granicy, podobnego do tego, jaki wydarzył się w Polsce w 2021 roku.

Fińska straż graniczna informuje, że w ubiegłym tygodniu do fińskiej granicy dotarło ok. 300 osób.

Przeczytaj także:

Rosja podwozi i sprzedaje rowery

Finowie uważają, że pomagały w tym rosyjskie służby. Potwierdzają to zresztą sami azylanci. Rosjanie mieli dowozić ich w okolice granicy, a następnie sprzedawać im rowery, by mogli „samodzielnie” stawić się w punktach kontroli. Już w środę Finowie przestali obsługiwać na przejściach ruch rowerowy.

„Decyzja rządu o zamknięciu przejść granicznych jest zdecydowaną odpowiedzią na zinstrumentalizowaną imigrację” — powiedziała na konferencji prasowej w czwartek fińska minister spraw zagranicznych Elina Valtonen. Finowie uważają, że Rosja reaguje w ten sposób na podpisanie porozumienia o współpracy obronnej z USA, które rząd w Helsinkach wynegocjował pod koniec października.

Rzeczniczka Kremla Maria Zacharowa powiedziała agencji TASS, że decyzja Finlandii to „tworzenie w Europie nowych linii podziału”.

Tuż po zamknięciu przejść w piątkowy wieczór 30-osobowa grupa została zawrócona przez fińskich pograniczników. W przypadku jednej z osób siłą – strażnik użył gazu łzawiącego. Ale jescze w czwartek niemal 20 osób dotarło do przejścia położonego bardziej na północ, w okolicach Kuhmo. Finlandia nie wyklucza zamknięcia całej granicy, jeżeli kryzys będzie się pogłębiał. Buduje także zaporę na 200-kilometrowym odcinku na wysokości przejścia Imatra-Swietogorsk.

Z relacji fińskiej prasy wynika, że Rosja kieruje już migrantów do granicy z Norwegią, na dalekiej północy. Rząd w Oslo poinformował, że nie wyklucza zamknięcia ostatniego otwartego dla Rosjan przejścia w Storskog, gdyby nasiliła się tam presja migracyjna – pisze „Rzeczpospolita”.

Reaguje także Estonia. W piątek nad ranem ustawiła na granicy elementy betonowych zapór w razie gdyby musiała zamknąć przejścia. Estończycy również twierdzą, że napływ azylantów to działanie Rosji. W Łotwie otwarte dla ruchu z i do Rosji pozostają dwa z czterech przejść granicznych.