0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Maciek Jaźwiecki / Agencja Wyborcza.plFot. Maciek Jaźwieck...

Ostatni dzień kampanii samorządowej

Na żywo

Po przegranej w wyborach samorządowych PiS może się już nie podnieść – mówił w TVN24 prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski. Tymczasem najnowszy sondaż Ipsos dla OKO.press i TOK FM pokazuje, że to PiS może zdobyć przewagę w tych wyborach

Google News

16:00 12-01-2024

Prawa autorskie: Fot. Jedrzej Nowicki / Agencja Wyborcza.plFot. Jedrzej Nowicki...

Policjant, który bił pałką teleskopową podczas strajku kobiet, został zdegradowany

Porządki w KGP. Agresywny funkcjonariusz, który do tej pory służył w elitarnej jednostce antyterrorystycznej, został odesłany do służby w Rzeszowie. To decyzja nowego szefa policji Marka Boronia

Jak informuje „Gazeta Wyborcza”, funkcjonariusz, który w listopadzie 2020 roku podczas manifestacji Strajku Kobiet, wdarł się w tłum na Placu Powstańców Warszawy i użył wobec protestujących pałki teleskopowej, stracił miejsce w elitarnej jednostce antyterrorystycznej. Zdegradował go nowy komendant KGP Marek Boroń.\

Tajniak, który miał problemy z agresją

Na opublikowanych po proteście nagraniach widać było, jak mężczyzna rozkłada teleskopową, metalową pałkę, nazywaną przez policjantów „batonem”. Dwukrotnie uderzył nią jednego z protestujących, po czym powalił na ziemię stojącą nieopodal kobietę.

Jak ustaliło OKO.press, mężczyzna z nagrań był antyterrorystą z BOA, który tego dnia „zabezpieczał protest”. Już wcześniej miał problemy związane z nadużyciem przemocy: domagając się zwrotu pieniędzy, złamał komuś nos.

Przeczytaj także:

Tego dnia policja używała wobec manifestujących także gazu łzawiącego. Zaatakowani zostali dziennikarze, a także posłanka Lewicy Magdalena Biejat.

Z BOA do Rzeszowa

Mężczyzna, który do tej pory służył w elitarnym Biurze Operacji Antyterrorystycznych, został odesłany do służby w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie.

„Nie został wydalony, ale został przeniesiony do jednostki niższego rzędu. Pewne zachowania zwyczajnie nie licują z godnością urzędu, pewien poziom musi być zachowany. Wobec tego funkcjonariusza było prowadzone postępowanie prokuratorskie” – tłumaczyła rzeczniczka KGP Katarzyna Nowak.

15:26 12-01-2024

Strona Sejmu: Wąsik i Kamiński w zakładce „byli posłowie”

Zmiany na stronie Sejmu. W zakładce „byli posłowie” pojawiło się nazwisko Macieja Wąsika. Wcześniej trafił tam również Mariusz Kamiński.

IMG_5811

W sprawie wygaszenia mandatów byłych szefów CBA, skazanych prawomocnym wyrokiem sądu za nielegalną prowokację podczas afery gruntowej, postanowienie wydał marszałek Szymon Hołownia. Ale zakwestionowała je nielegalna – podważana m.in. wyrokami TSUE – Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN.

Mariusz Kamiński doczekał się odrębnego rozstrzygnięcia. 10 stycznia legalna Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych orzekła, że marszałek Sejmu skutecznie wygasił mandat posła PiS. A ten stracił go wraz z chwilą ogłoszenia wyroku przez Sąd Okręgowy.

Izba Pracy nie zdążyła jednak rozpoznać sprawy Macieja Wąsika. Jak pisał w OKO.press Mariusz Jałoszewski, ruch jest po stronie marszałka Hołowni. Ma trzy możliwości:

  • Może nie uznać decyzji nielegalnej Izby Kontroli, stwierdzając, że jest ona nieistniejąca. I zdecydować, że Wąsik ma skutecznie wygaszany mandat. Hołownia może oprzeć się wprost na orzeczeniach ETPCz, TSUE i uchwale pełnego składu SN ze stycznia 2020 roku. W tych orzeczeniach uznano, że Izba Kontroli nie jest legalnym sądem. Jest sądem specjalnym powołanym przez PiS i w całości obsadzonym przez neosędziów. Jej orzeczenia są wadliwe i można je uchylać. Nie są obowiązujące.
  • Może jeszcze raz przesłać odwołanie Wąsika do Izby Pracy, uznając, że nie zostało ono rozpoznane przez legalny sąd.
  • Może wydać nową decyzję o wygaszeniu mandatu Wąsika i jeśli ten się odwoła, przesłać akta do Izby Pracy.

14:42 12-01-2024

Prawa autorskie: Fot. Kuba Atys / Agencja Wyborcza.plFot. Kuba Atys / Age...

Krok bliżej do rozwiązania sporu o TVP. Warszawski sąd zarejestrował likwidację rozgłośni RDC

Ministerstwo Kultury ogłosiło, że warszawski sąd rejonowy zatwierdził otwarcie likwidacji rozgłośni RDC. Ten sam sąd rozstrzygnie spór o kontrolę nad TVP, PAP i Polskim Radiem

„Sąd Rejonowy dla m.st. Warszawy wpisał do Krajowego Rejestru Sądowego otwarcie likwidacji spółki obecnie pod nazwą »Radio dla Ciebie S.A. w likwidacji«” — ogłosiło w piątek 13 stycznia Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Już trzeci raz sądy przyznają rację Bartłomiejowi Sienkiewiczowi, który 27 grudnia 2023 wydał uchwalę o postawieniu w stan likwidacji wszystkich spółek medialnych. Szef resortu kultury, posiadający 100 proc. akcji, wykorzystał swoje uprawnienia, żeby ustanowić likwidatora, który będzie zarządzał spółkami zamiast dotychczasowych zarządów. Nie chodziło więc o realną likwidację kanałów i rozgłośni, tylko przerwanie sporu o to, kto i na jakiej podstawie rządzi w TVP, PAP i Polskim Radiu. Pretekstem do postawienia spółek w stan likwidacji było weto prezydenta Andrzeja Dudy do ustawy okołobudżetowej, który zakwestionował finansowanie mediów z publicznych środków. Wcześniej PiS kwestionował decyzje Sienkiewicza, okupując siedziby mediów. A R Rada Mediów Narodowych ustanowiła nowym prezesem TVP Michała Adamczyka, wówczas szefa TAI.

Przeczytaj także:

Wcześniej podobnie do warszawskiego sądu postąpiły już sądy w Gdańsku i Katowicach w odniesieniu do lokalnych rozgłośni. Jak tłumaczyła w OKO.press prof. Katarzyna Bilewska, każdy z sądów rozstrzygających sprawę ma swobodę oceny i orzeczenia w przedmiocie wniosku. Jednak decyzja warszawskiego sądu ws. RDC jest kluczowa o tyle, że ten sam sąd zajmie się wnioskami Bartłomieja Sienkiewicza ws. TVP, PAP i Polskiego Radia.

14:32 12-01-2024

Prawa autorskie: Fot. Maciek Jaźwiecki/Agencja Wyborcza.plFot. Maciek Jaźwieck...

Bodnar ogłasza projekt nowelizacji ustawy o KRS

Bodnar przedstawił projekt nowelizacji ustawy o KRS na konferencji prasowej 12 stycznia.

„Chcemy przedstawić główne założenia nowelizacji ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa. Ta nazwa od 2017 r. jest odmieniana przez wszystkie przypadki i poświęcono jej ustawom wiele energii prawniczej i publicystycznej. Dotarliśmy do momentu w życiu publicznym, w którym uważamy, że trzeba naprawić tryb wyboru sędziów do Krajowej Rady Sądownictwa. KRS składa się z 25 osób. To organ o charakterze hybrydowym, zawiera w sobie reprezentację środowiska sędziowskiego i parlamentu” – mówił Adam Bodnar, minister sprawiedliwości podczas konferencji.

„Można mieć wątpliwości co do statusu osób nominowanych przez KRS. Każdego dnia obserwujemy spory dotyczące tych kwestii. Tematowi KRS poświęcona była uchwała sejmowa z 21 grudnia 2023 roku. Uchwała to był pierwszy krok, który pokazał, że mamy problem konstytucyjny z funkcjonowaniem KRS. Dlatego oddajemy projekt ustawy, który dotyczy wyboru sędziów do KRS” – mówił Bodnar.

Wymienił najważniejsze założenia projekty ustawy o wyborze sędziów do KRS:

  • Najważniejsza zmiana dotyczy tego, że przeważająca część rady, czyli 15 członków, nie będzie wybieranych przez polityków i parlament. Tylko przez innych sędziów. To zgodne ze standardami międzynarodowymi.
  • W radzie będą sędziowie wszystkich gałęzi sądownictwa, z Sądu Najwyższego, z sądów powszechnych czy wojskowych.
  • Prawo do zgłaszania kandydatów będzie miało 40. sędziów sądu rejonowego, 25. sędziów sądu okręgowego bądź 10. sędziów sądu apelacyjnego. A także Naczelna Rada Adwokacka, Krajowa Rada Prokuratorów i grupa co najmniej 2 tys. obywateli. Nie mogą zgłaszać ich członkowie KRS.

„To sami sędziowie przy wsparciu PKW będą wybierali sędziów i członków KRS. Te wybory będą przejrzyste i dostępne w taki sposób, by środowisko sędziowskie miało swoją reprezentację. Chcemy powołać Radę Społeczną, który będzie wspierała KRS. Mamy nadzieję, że ta ustawa zostanie podpisana przez prezydenta i przynajmniej jedna część sporu o praworządność zostanie naprawiona. Przeprowadzamy ten proces w sposób transparentny z zaangażowaniem społeczeństwa obywatelskiego i stowarzyszeń sędziowskich. Dziękuję za wkład w proces legislacyjny i liczę na dalszą dyskusję w tym zakresie” – mówi Bodnar.

14:11 12-01-2024

Prawa autorskie: Fot. Maciek Jaźwiecki / Agencja Wyborcza.plFot. Maciek Jaźwieck...

Bodnar o ułaskawieniu Wąsika i Kamińskiego: „Wszcząłem postępowanie. Nie zapadły żadne inne decyzje”

Minister Bodnar nie będzie czekał na opinię sądów w sprawie Wąsika i Kamińskiego. Sam ją wyda na podstawie akt, o które wystąpił — tak minister sprawiedliwości zareagował na wszczęcie procedury ułaskawienia przez prezydenta

Minister sprawiedliwości Adam Bodnar był pytany podczas konferencji prasowej o proces ułaskawienia Wąsika i Kamińskiego, który rozpoczął prezydent Andrzej Duda. Bodnar poinformował, że Duda wezwał go do „wszczęcia z urzędu postępowania o ułaskawieniu”. I, że prezydent jednocześnie podkreślił, że podtrzymuje swoje stanowisko, że skutecznie ułaskawił Mariusza Kamińskiego i Michała Wąsika w 2015 roku i są oni nadal posłami. Bodnar jeszcze nie podjął decyzji jak postąpi.

Pytany o szczegóły Bodnar powiedział, że nie zwróci się w tej sprawie po opinię sądów pierwszej i drugiej instancji, które skazały Wąsika i Kamińskiego. Natomiast sam, jako prokurator generalny, będzie analizował sądowe akta sprawy, po które wystąpi do sądów. I w oparciu o tę analizę przedstawi prezydentowi swoją opinię. Dał do zrozumienia, że musi to trochę potrwać, zwłaszcza, że część akt jest tajna. Ale będzie pracował „bez zbędnej zwłoki”.

Nie było jasne stanowisko Bodnara w sprawie wypuszczenia Kamińskiego i Wąsika z więzienia, czyli „zarządzeniu przerwy w wykonaniu kary do czasu ukończenia postępowania o ułaskawienie”. Bodnar wspomniał tylko o kryterium równości w traktowaniu więźniów, co mogłoby sugerować, że tego nie zrobi. Podkreślał też, że obaj politycy dopiero zaczęli odbywać karę. Pytany o niepokoje społeczne, jakie wzbudza obecność Wąsika i Kamińskiego w więzieniu, powiedział ogólnikowo, że „takie okoliczności także można brać pod uwagę”.

Przypomnijmy, że prezydent mógł po prostu ułaskawić Mariusza Kamińskiego i Michała Wąsika, korzystając ze swego uprawnienia. Takie prawo daje mu art. 139 Konstytucji RP. W OKO.press piszemy o tym tutaj:

Przeczytaj także:

Dlaczego prezydent nie ułaskawił Wąsika i Kamińskiego od razu?

„Muszę się zastanawiać dlaczego i po co prezydent angażuje prokuratora generalnego do tej sprawy. Moje wątpliwości budzi to, że prezydent cały czas podtrzymuje swoje postanowienie z 2015 roku i twierdzi, że panowie Wąsik i Kamiński są posłami. Czy to znaczy, że prezydent nie uznaje wyroku sądu, który zapadł w tej sprawie?” – mówił Bodnar.

Podkreślił, że według niego mandaty poselskie Kamińskiego i Wąsika wygasły i nie są oni posłami. Odniósł się też do protestu głodowego Kamińskiego i Wąsika.

„Każdy protest głodowy dotyczący każdej osoby pozbawionej wolności należy traktować poważnie. Trzeba dbać o to, by stan zdrowia tej osoby się nie pogorszył. To codzienna odpowiedzialność służby więziennej, która dotyczy każdego osadzonego. Dotyczy odpowiedzialności Polski przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka. Naszą odpowiedzialnością, jako Ministerstwa Sprawiedliwości i służby więziennej jest doprowadzić do tego, by nie doprowadziło to do zagrożenia zdrowia lub życia danej osoby. Nie może to być jedyna przyczyna, która doprowadzi do zatrzymania kary. Bo wtedy każda osoba mogłaby zacząć dokonywać takich działań” – mówi minister sprawiedliwości.