Po przegranej w wyborach samorządowych PiS może się już nie podnieść – mówił w TVN24 prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski. Tymczasem najnowszy sondaż Ipsos dla OKO.press i TOK FM pokazuje, że to PiS może zdobyć przewagę w tych wyborach
Izrael kontynuuje atak bombowy na Strefę Gazy, rośnie liczba ofiar wśród palestyńskich cywilów. W Polsce nad powołaniem nowego rządu pracują jednocześnie dwie ekipy: PiS oraz dotychczasowej opozycji
Podsumowujemy najważniejsze wydarzenia soboty, 18 listopada.
Izrael kontynuuje odwetowy atak na Strefę Gazy po tym, jak bojownicy Hamasu na początku października przeprowadzili w Izraelu krwawą akcję terrorystyczną. Po bombardowaniu, do którego doszło w sobotni poranek, liczba ofiar po stronie Palestyny wzrosła o 32 – donosi agencja Reuters. Izraelskie bomby spadły na bloki mieszkalne w południowej części strefy Gazy, w mieście Chan Junus.
Jednocześnie trwa izraelska operacja w największym szpitalu strefy, Asz-Szifa, pod którym wg Izraela znajduje się centrum dowodzenia Hamasu. Dziś wojsko wezwało władze szpitala do ewakuacji „pacjentów, rannych, przesiedleńców i personelu medycznego”, polecając im, by kierowali się w kierunku morza. Izrael twierdzi, że nie wymaga, by ze szpitala ewakuowali się ludzie w stanie zagrożenia życia i leczący ich personel.
Także w sobotę, na północy Strefy Gazy, Izrael zbombardował szkołę, która działała jako schron ONZ dla przesiedleńców – podała PAP za francuską Agence France Presse. Wg palestyńskiego ministerstwa zdrowia w ataku „o świcie w szkole al-Fachura” zginęło co najmniej 50 osób.
W Warszawie odbyła się dziś demonstracja pod hasłem „Ani jednej bomby więcej! Wolna Palestyna!”. Pochód przeszedł z pl. Zbawiciela pod ambasadę Izraela.
O północy z piątku na sobotę rząd Finlandii zamknął cztery najbardziej uczęszczane przejścia na granicy z Rosją: Vaalimaa-Torfianowka, Nuijamaa-Brusnicznoje, Imatra-Swietogorsk i Niirala-Wiartsila. Powodem jest zwiększenie liczby migrantów próbujących dostać się do Finlandii z Rosji. Nie chodzi jednak o Rosjan a o osoby z krajów trzecich: z Bliskiego Wschodu i Afryki. Przejścia mają pozostać zamknięte przez trzy miesiące – do 18 lutego.
Rząd Finlandii oskarża Rosję o próbę wywołania kryzysu uchodźczego na granicy, podobnego do tego, jaki wydarzył się w Polsce w 2021 roku. Fińska straż graniczna informuje, że w ubiegłym tygodniu do fińskiej granicy dotarło ok. 300 osób.
Finowie uważają, że pomagały w tym rosyjskie służby. Potwierdzają to zresztą sami azylanci. Rzeczniczka Kremla Maria Zacharowa powiedziała agencji TASS, że decyzja Finlandii to „tworzenie w Europie nowych linii podziału”.
W Polsce jednocześnie trwają prace nad sformowaniem dwóch gabinetów: swój rząd-widmo tworzy premier Mateusz Morawiecki, jednocześnie rozmowy o podziale stanowisk prowadzą KO, Trzecia Droga i Lewica. Rzecznik rządu Piotr Müller tłumaczył dziś, w jaki sposób Morawiecki zamierza zwabić polityków opozycji na ogłoszony wczoraj „Dekalog Polskich Spraw” i zdobyć wotum zaufania.
„Liczymy, że posłowie, którzy widzą, że już w ramach umowy koalicyjnej z Platformą Obywatelską nie będą mogli zrealizować swoich postulatów programowych, rozważą propozycje, które przedstawiamy” — stwierdził Müller.
Ale opozycja, zamiast czekać na kolejne „fundamenty” Morawieckiego, szuka ministrów do własnego rządu. Robert Biedroń z Lewicy powiedział dziś, że Lewica zgłosiła już swoich kandydatów i (liczne) kandydatki, którzy zostali wstępni zaakceptowani przez Donalda Tuska.
„Wszystkie nazwiska, które zostały zaproponowane przez Lewicę, Donald Tusk zaakceptował, uważając, że są to wysokiej klasy specjaliści i specjalistki. Te rozmowy są już praktycznie zakończone. Tak samo było z innym ugrupowaniami. Uczestniczyłem w tych rozmowach. Nie było tu większych kontrowersji. Proponowaliśmy najlepszych z najlepszych” – powiedział Biedroń.
„Zjednoczona Prawica przychodziła do władzy w 2015 roku z hasłem renesansu energetyki węglowej w Polsce. Po ośmiu latach rządów bilans jest jednoznaczny: w 2015 roku udział węgla w produkcji energii elektrycznej wynosił 82 proc. W 2023 roku spadł do 63 proc. przy zapotrzebowaniu, które wzrosło przez te lata o ok. 15 proc.” – pisze Rafał Zasuń z portalu wysokienapiecie.pl. Polecamy zaskakujący energetyczny bilans rządów PiS.
Do godz. 16 w poniedziałek 20 listopada kluby poselskie mogą zgłaszać kandydatów na Rzecznika Praw Dziecka (RPD) w miejsce Mikołaja Pawlaka, skrajnego prawicowego ideologa, skupionego na prawach „dzieci nienarodzonych”. O urząd – jako jedyna kobieta – rywalizować będzie mec. Monika Horna-Cieślak, której kandydaturę wystawiła Naczelna Rada Adwokacka.
„Słyszałam od polityków, że głos kobiet był w wyborach decydujący, a teraz będzie ważny. I że kobiety mają decydować. Potraktowałam to serio” – mówi OKO.press mec. Horna-Cieślak.
Do godz. 16.00 w poniedziałek 20 listopada kluby poselskie mogą zgłaszać kandydatów na Rzecznika Praw Dziecka (RPD) w miejsce Mikołaja Pawlaka, skrajnego prawicowego ideologa, skupionego na prawach „dzieci nienarodzonych”.
„Usłyszałam od polityków, że głos kobiet był w wyborach decydujący, a teraz będzie ważny. I że kobiety mają decydować. Potraktowałam to serio” – mówi OKO.press mec. Monika Horna-Cieślak, która rywalizuje o urząd RPD z trzema kandydatami-mężczyznami, których może wystawić nowa sejmowa większość.
W czwartek 16 listopada kandydaturę Horny-Cieślak wysunęło prezydium Naczelnej Rady Adwokackiej. Prawniczka od 2017 roku prowadzi kancelarię zajmującą się wyłącznie obroną krzywdzonych dzieci, współautorkę aktów prawnych dotyczących praw dzieci, w tym tzw. Ustawy Kamilka z Częstochowy oraz ustawy zwiększającej dostęp do psychologa osobom młodym bez zgody rodziców, działaczkę społeczną (m.in. w fundacji Dajemy Dzieciom Siłę).
O tym, dlaczego zdecydowała się kandydować, mec. Horna-Cieślak opowiedziała naszemu naczelnemu Piotrowi Pacewiczowi. Polecamy wywiad.
Przemarsz przeciwko zbrojnym atakom Izraela w Palestynie pod hasłem „Ani jednej bomby więcej! Wolna Palestyna!” przeszedł dziś ulicami Warszawy z pl. Zbawiciela Nowowiejską i Krzywickiego. Wyruszył ok. 13.40 i zakończył się przed godz. 16.00 pod ambasadą Izraela. Odpowiedzialne za organizację wydarzenia organizacje Solidarnie z Palestyną oraz Empatia Distro planowały pochód na 2 tys. osób, ale w trakcie marszu podały, że uczestników było nawet pięciokrotnie więcej. Oficjalne dane nie są jeszcze znane.
„Wiemy, dlaczego tu jesteśmy. Są momenty w historii kiedy nie można stać z boku i po prostu milczeć. Kiedy krzyczymy »Gaza-Warszawa, wspólna sprawa« to naprawdę mamy to na myśli. Warszawa musi być solidarna z tymi, których życie jest równane z ziemią. [...] Wszystkie nasze protesty są przeciwko wojnie rasizmowi i kolonializmowi” – mówił na pl. Zbawiciela jeden z organizatorów.
„Są tu różni ludzie, różne wyznania, ale to, co nas łączy, to sprzeciw. Na naszych protestach nie ma miejscu na rasizm i antysemityzm. Izrael wykorzystuje II wojnę światową do tego, żeby legitymizować swoje obecne zbrodnie. Gaza-Warszawa, wspólna sprawa!” – skandował.
W demonstracji wziął udział ambasador Palestyny w Polsce Mahmud Chalifa.
„Jest zimno, śnieg pada, ale widzę serce wypełnione sercem i za to dziękuję bardzo. Ani jednej bomby więcej! Ani jednego dziecka więcej! Potrzebujmy waszych nie tylko słów, ale i działań! Zbrodnie są także na zachodnim brzegu w każdym mieście! Ten rząd, który łamie prawo międzynarodowe, powinien zrozumieć, że społeczeństwo międzynarodowe ma już dość” – powiedział Chalifa reporterom „Gazety Wyborczej”.
Tłum w pochodzie skandował antywojenne hasła („Ceasfire, now!” – ang. „zawieszenie broni, teraz”). Pojawiły się głosy antyizraelskie i antyamerykańskie: „Joe Biden terrorysta” i „Armia izraelska to są terroryści”. A także: „From the river to the sea, Palestine will be free”, czyli apel o wolną Palestynę od rzeki Jordan aż do morza.
Policja nie dopuściła demonstrujących pod samą bramę ambasady Izraela: wozy zablokowały do niej dojście ok. 50 m wcześniej.
Demonstracja początkowo miała się nie odbyć: zgody na zgromadzenie nie wydał warszawski ratusz, argumentując, że stanowi on zagrożenie dla porządku publicznego i bezpieczeństwa. Bo finał marszu miał odbyć się właśnie pod ambasadą Izraela, w gęsto zabudowanej i pełnej wąskich ulic dzielnicy Ochota.
„Jeśli tylko trasa demonstracji zostanie zmieniona na bezpieczną, zostanie ona dopuszczona – dokładnie tak samo jak w poprzednich tego typu przypadkach” – komentował decyzję Rafał Trzaskowski. W czwartek 16 listopada decyzję ratusza uchylił sąd.
W sobotę nad ranem Izrael zbombardował obiekty cywilne w mieście Chan Junus na południu Strefy Gazy. Zginęły 32 osoby. Izraelskie wojsko zarządza ewakuację szpitala Asz-Szifa w mieście Gaza
Izrael kontynuuje odwetowy atak na strefę Gazy po tym, jak bojownicy Hamasu na początku października przeprowadzili w Izraelu zmasowaną i krwawą akcję terrorystyczną. Rząd Binjamina Netanjahu postanowił unicestwić Hamas i w tym celu bombarduje cele w strefie Gazy, w tym infrastrukturę cywilną, w której mają ukrywać się terroryści.
Giną przy tym tysiące niewinnych Palestyńczyków. W piątek medycy pracujący w strefie szacowali liczbę ofiar na ponad 12 tys., z czego 5 tys. to dzieci. ONZ uznała te dane za wiarygodne.
Po bombardowaniu, do którego doszło w sobotni poranek, liczba ofiar wzrosła o 32 – donosi agencja Reuters.
Izraelskie bomby spadły na bloki mieszkalne w południowej części strefy Gazy, w mieście Chan Junus.
To na południu koncentrują się teraz izraelskie działania wojskowe.
Część osób, które padły ofiarą ataku, była uchodźcami ze zbombardowanego przez Izrael miasta Gaza, izraelskie wojsko zapewniało ich, że na południu będą bezpieczni. W czwartek na Chan Junus zrzucono ulotki z informacją, że miasto może być celem operacji militarnej. Wśród personelu medycznego i organizacji pomocowych rosną obawy, że ludzie będą teraz próbować przedostać się z powrotem na północ.
Jednocześnie trwa izraelska operacja w mieście Gaza, a dokładnie w największym szpitalu strefy: Asz-Szifa. Izraelczycy twierdzą, że pod szpitalem znajduje się rozległe centrum dowodzenia Hamasu i sieć tuneli. Hamas temu zaprzecza.
„Na podstawie informacji wywiadowczych i konieczności operacyjnej Siły Obronne Izraela wykonują precyzyjną operację przeciwko Hamasowi w konkretnej strefie szpitala Asz-Szifa” – ogłosił w środę 15 listopada rano Daniel Hagari, rzecznik Sił Obronnych Izraela. Do placówki medycznej wkroczyli wtedy izraelscy żołnierze.
Dziś wojsko wezwało władze szpitala do ewakuacji „pacjentów, rannych, przesiedleńców i personelu medycznego”, polecając im, by kierowali się w kierunku morza – donosi Agence France Presse. Ewakuacja wymaga poruszania się po zdewastowanym mieście, na ulicach leżą gruzy i ciała zabitych. Izrael twierdzi, że nie wymaga, by ze szpitala ewakuowali się ludzie w stanie zagrożenia życia i leczący ich personel.
Nic nie wskazuje, by wojna miała prędko się zakończyć.
Narasta kryzys humanitarny: w Gazie brakuje jedzenia, leków, wody pitnej i paliwa.
Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Koordynacji Pomocy Humanitarnej (OCHA) ostrzega, że mimo zapewnień Izraela, od trzech dni do Gazy nie dotarł żaden transport z pomocą. Zapasy zgromadzone na miejscu nie mogą trafić do potrzebujących ze względu na zagrożenie bombardowaniami i braki paliwa.
Rośnie też napięcie na Zachodnim Brzegu. Palestyńscy medycy donoszą, że w izraelskim ataku na obóz dla uchodźców w mieście Nablus zginęło co najmniej pięciu bojowników zbrojnego odłamu ruchu Al-Fatah prezydenta Palestyny Mahmuda Abbasa.
Europoseł Robert Biedroń był dziś gościem programu „Jeden na jeden” w TVN24. Mówił przede wszystkim o kulisach prac nad stworzeniem koalicyjnego rządu KO, Trzeciej Drogi i Lewicy. Zaznaczył, że propozycje Lewicy zostały już wstępnie zaakceptowane przez przyszłego premiera Donalda Tuska.
„Każdy z nas wskaże resorty, za które chcielibyśmy wziąć odpowiedzialność. Do tych resortów wskażemy odpowiednie nazwiska. My, jako Lewica, to zrobiliśmy. Wszystkie nazwiska, które zostały zaproponowane przez Lewicę, Donald Tusk zaakceptował, uważając, że są to wysokiej klasy specjaliści i specjalistki. Te rozmowy są już praktycznie zakończone. Tak samo było z innym ugrupowaniami. Uczestniczyłem w tych rozmowach. Nie było tu większych kontrowersji. Proponowaliśmy najlepszych z najlepszych” – powiedział Biedroń.
Trwają spekulacje, czy on sam będzie jednym z ministrów.
„Wolałbym nie przekazywać informacji, które przekaże pan premier Tusk w momencie, kiedy będzie przedstawiał skład swojego nowego rządu” – odpowiedział na pytanie, czy szykuje się do powrotu do Polski. Dodał, że będzie miał „swoje zadanie”, ale „pełni wiele funkcji, które są na tyle odpowiedzialne”, że wolałby „te mandaty pokończyć i zaczynać wtedy dopiero nowe”.
Wicepremierem z ramienia Lewicy ma być Krzysztof Gawkowski, a Włodzimierz Czarzasty w poniedziałek został wybrany na wicemarszałka Sejmu. To politycy partii Nowa Lewica, która powstała z połączenia Wiosny i SLD. Trzeci największy partner w lewicowej koalicji – partia Razem – postanowiła nie delegować swoich polityków do nowego rządu, choć zapewnia, że będzie go popierać.
Biedroń zapewnił, że większość osób zgłoszonych przez Lewicę do rządu to kobiety.