0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Ilustracja: Iga Kucharska / OKO.pressIlustracja: Iga Kuch...

Krótko i na temat: najnowsze depesze OKO.press z Polski i ze świata

Witaj w dziale depeszowym OKO.press. W krótkiej formie przeczytasz tutaj o najnowszych i najważniejszych informacjach z Polski i ze świata, wybranych i opisanych przez zespół redakcyjny

Google News

10:21 29-05-2025

Prawa autorskie: Zdjęcie: Daniel MIHAILESCU / AFPZdjęcie: Daniel MIHA...

Călin Georgescu z nowymi zarzutami. Rumuńska prokuratura przedłuża śledztwo

Były rumuński kandydat na prezydenta Călin Georgescu usłyszał kolejny zarzut: propagowania kultu osób, które dopuściły się ludobójstwa. Georgescu w poniedziałek 26 maja ogłosił wycofanie się z polityki

Co się wydarzyło?

Rumuńska prokuratura przedłuża śledztwo w sprawie byłego kandydata na prezydenta Rumunii Călina Georgescu. Powodem tej decyzji jest postawienie Georgescu kolejnego zarzutu – publicznego propagowania idei, poglądów lub doktryn legionowych, zabronionych na mocy ustaw dotyczących zwalczania ekstremizmu i mowy nienawiści.

Jak informuje rumuńska prokuratura, chodzi o wypowiedź Georgescu z 16 maja 2025 roku, kiedy to na antenie telewizji Realitatea Plus, w godzinach największej oglądalności (między 20 a 21), mówił:

„Ten, kto walczy za boga i naród, nigdy nie zostanie pokonany. Naród rumuński nigdy nie żył dzięki sługom, ale dzięki Stefanowi Wielkiemu, Michałowi Walecznemu, Horii, Avramowi Iancu, Cuzie, Kogălniceanu, Corneliu Zelea Codreanu, marszałkowi Ionowi Antonescu i wielu, wielu innym bohaterom. To dzięki nim żyła nasza historia narodowa. To przez nich przemawiała i przemawia – a nie przez lokajów na usługach globalistycznych potęg, które dziś tymczasowo rządzą Rumunią” – mówił Georgescu.

Wymienienie Corneliu Zelea Codreanu oraz Iona Antonescu obok rumuńskich bohaterów narodowych to przykład propagowania kultu osób skazanych za ludobójstwo i zbrodnie wojenne, zabronione w Rumunii.

Corneliu Zelea Codreanu to rumuński faszysta i antysemita, założyciel skrajnie nacjonalistycznego Legionu Michała Archanioła oraz jego zbrojnego ramienia, faszystowskiej Żelaznej Gwardii. Żelazna Gwardia współtworzyła odpowiedzialny za Holokaust i mordy polityczne w Rumunii w okresie II wojny światowej faszystowski rząd Iona Antonescu, który kolaborował z Hitlerem.

To nie pierwszy raz, gdy Georgescu promuje postać Codreanu i Antonescu. Jak przytacza rumuński portal Digi24, mianem bohaterów Georgescu określał ich wielokrotnie. M.in. w przemówieniu do protestujących przeciwko ograniczeniom covidowym w październiku 2021 roku, czy w wywiadzie w czerwcu 2020 roku.

Jaki jest kontekst?

Călin Georgescu to skrajnie prawicowy, prorosyjski polityk, który startował w wyborach prezydenckich w Rumunii w listopadzie 2024 roku. Ze względu na poważne nieprawidłowości w jego kampanii, wybory listopadowe zostały unieważnione, a powtórzone wybory prezydenckie odbyły się w maju 2024 (4 maja i 18 maja). Wygrał je Nicușor Dan, bardzo zdolny matematyk, były aktywista miejski, założyciel partii liberalnej Związek Ocalenia Rumunii, a od 2020 roku burmistrz Bukaresztu.

Jak wykazały rumuńskie służby specjalne, na dwa tygodnie przed wyborami Călin Georgescu był intensywnie promowany w mediach społecznościowych, głównie na TikToku. Kampania była w pełni zautomatyzowana i kosztowała co najmniej 1 milion euro. Komitet wyborczy Georgescu nie wykazał jednak żadnych wydatków z nią związanych. Kampania była na tyle skuteczna, że wbrew wskazaniom przedwyborczych sondaży, które dawały Georgescu zaledwie kilka procent poparcia, skrajnie prawicowy kandydat wszedł do drugiej tury.

Śledztwa dziennikarskie, w tym śledztwo OKO.press, wykazały, że za kampanią stały podmioty rosyjskie. Później potwierdziły to także rumuńskie służby specjalne. Ich zdaniem modus operandi kampanii Georgescu wskazuje na zaangażowanie „aktora państwowego”. Nie wskazały jednak bezpośrednio Rosji.

Călinowi Georgescu odmówiono rejestracji w powtórzonych wyborach prezydenckich. Rumuński sąd orzekł, że kandydat „nie daje gwarancji stania na straży porządku konstytucyjnego”. Następcą Georgescu w majowych wyborach okrzyknął się George Simion, lider skrajnie prawicowej partii AUR (Sojusz na Rzecz Zjednoczenia Rumunów), która należy do tej samej europejskiej rodziny politycznej co PiS — frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (na zdjęciu u góry na drugim planie za Georgescu). Simion przegrał jednak wybory.

Lista zarzutów Georgescu

Călin Georgescu ma obecnie postawionych sześć zarzutów:

  • podżeganie do działań przeciwko porządkowi konstytucyjnemu,
  • rozpowszechnianie fałszywych informacji,
  • fałszywe oświadczenia dotyczące źródeł finansowania kampanii wyborczej,
  • tworzenie lub wspieranie organizacji o charakterze faszystowskim, rasistowskim lub ksenofobicznym,
  • publiczne promowanie kultu osób odpowiedzialnych za zbrodnie przeciwko ludzkości oraz propagowanie ideologii faszystowskich, legionistycznych, rasistowskich lub ksenofobicznych,
  • tworzenie lub wspieranie organizacji o charakterze antysemickim.

Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Generalna. Georgescu został zatrzymany 26 lutego 2025 roku. Decyzją sądu, od 6 marca 2025 roku, pozostaje pod nadzorem sądowym. Ma zakaz opuszczania kraju i kontaktowania się z innymi osobami objętymi śledztwem.

Călin Georgescu znajduje się też w gronie osób, którymi prokuratura interesuje się w śledztwie w sprawie podejrzeń o nielegalne operacje informatyczne związane z jego kampanią wyborczą na TikToku. Zostało ono wszczęte po analizie informacji zawartych w dokumentach odtajnionych przez Najwyższą Radę Obrony Kraju (CSAT). Na razie śledztwo prowadzone jest w sprawie, a nie wobec określonych osób. Prowadzi je Biuro Śledcze ds. Przestępczości Zorganizowanej i Terroryzmu.

W poniedziałek 26 maja Georgescu ogłosił wycofanie się z polityki.

„Wybory na stanowisko prezydenta Rumunii w 2025 r. dobiegły końca. W związku z tym postanowiłem zakończyć moje aktywne zaangażowanie w proces polityczny, uznając, że z mojego punktu widzenia ten etap ruchu suwerenistycznego dobiegł końca (...) Od tej pory zamierzam być biernym obserwatorem życia publicznego i społecznego. Nie jest to rezygnacja, ale odpowiedzialny wybór, podjęty z szacunkiem dla ludzi i ze zrozumieniem obecnej sytuacji” – napisał Georgescu w mediach społecznościowych.

Prawicowy portal Polonia Christiana jego rezygnację z polityki uznał za „zwycięstwo systemu”. „System zwyciężył w Rumunii. Călin Georgescu wycofuje się z polityki” – napisał portal.

Przeczytaj także:

09:59 29-05-2025

Prawa autorskie: Fot. Robert Kowalewski / Agencja Wyborcza.plFot. Robert Kowalews...

Braun: Postawię krzyżyk przy nazwisku Nawrocki

Grzegorz Braun zapowiedział, że 1 czerwca odda głos na Karola Nawrockiego. Jednocześnie stwierdził, że jego wyborcy nie potrzebowali żadnych wskazówek przed II turą wyborów prezydenckich

Co się wydarzyło

Za kilkadziesiąt godzin pójdę do obwodowej komisji wyborczej, oddam głos ważny i postawię krzyżyk przy nazwisku Nawrocki" – ogłosił Grzegorz Braun w programie „Sprawki”. Jednocześnie zastrzegł, że jego decyzja raczej nie zmieni wiele w planach większości jego wyborców. „Oni nie potrzebowali żadnych moich rekomendacji” – stwierdził. I dodał, że nie chce być kimś, kto tylko siedzi okrakiem na płocie i przygląda się słupkom.

Wcześniej wydawało się, że Braun nie poprze żadnego z kandydatów, bo był niezadowolony z odpowiedzi Nawrockiego na „siedem postulatów”. Braun domagał się w nich m.in. rozliczenia polityków i urzędników z czasów pandemii. Nawrocki odpowiedział, że „rząd podejmował wówczas różne decyzje, także niepopularne i z perspektywy czasu błędne. W całości swej polityki doprowadził jednak do uratowania milionów miejsc pracy i przeprowadził Polskę przez ten kryzys światowy”. Część postulatów Brauna jest na tyle radykalna, że Nawrocki się do nich w ogóle nie odniósł, ale np. w kontekście aborcji, którą Braun nazywa konsekwentnie „dzieciobójstwem”, kandydat popierany przez PiS zadeklarował, że jako prezydent „będzie chronił życie od poczęcia do naturalnej śmierci”.

Braun opowiadał też w mediach, że był kuszony przez sztab Nawrockiego wizją ułaskawienia w zamian za oficjalne poparcie.

Jaki jest kontekst

Po skrajnie prawej stronie Karol Nawrocki może liczyć nie tylko na poparcie Grzegorza Brauna (6,34 proc. głosów w pierwszej turze), ale i części Konfederacji — szczególnie tej bliższej narodowemu skrzydłu partii. Sławomir Mentzen nie zdecydował się wskazać swoim wyborcom żadnego kandydata, choć podkreślił, że nie widzi żadnego powodu, żeby głosować na Rafała Trzaskowskiego. „Zagłosujcie tak, jak mówi wam wasze sumienie” – mówił w środę 28 maja na swoim kanale na Youtubie Mentzen.

W sieci prawica mobilizuje się pod hasłem „Byle nie Trzaskowski”. PiS próbuje zwabić wyborców Brauna i Konfederacji prostymi hasłami. „Gdyby wybory wygrał Rafał Trzaskowski – w Polsce natychmiast ruszą pracę nad przygotowaną już ustawą o mowie nienawiści – czyli cenzurze. A w kolejce czekają już setki tysięcy nielegalnych imigrantów” – napisał Mateusz Morawiecki na portalu X.

„Myślisz, że cenzura cię nie dotyczy? Trzaskowski uważa inaczej. Ustawa kneblująca usta wszystkim Polakom jest już gotowa. Dlatego w niedzielę idź na wybory i zagłosuj za wolnością” – to wpis Zbigniewa Ziobro.

Przeczytaj także:

09:21 29-05-2025

Prawa autorskie: Fot. Patryk Ogorzalek / Agencja Wyborcza.plFot. Patryk Ogorzale...

Duda w Kanale Zero: Nie wierzę mediom, Nawrocki to kandydat ochrony wartości

Jak się chcą bić w lesie, jak lubią, to okej – tak prezydent Andrzej Duda tłumaczył udział Karola Nawrockiego w brutalnej ustawce. Duda twierdził, że Nawrocki na finiszu kampanii jest oczerniany, a za kłamliwą kampanią stoją reżimowe media, ministerstwo sprawiedliwości i zagranica

Co się wydarzyło

Prezydent Andrzej Duda na finiszu kampanii udzielił wywiadu Krzysztofowi Stanowskiemu i Robertowi Mazurkowi. Podczas rozmowy w Kanale Zero Duda przekonywał, że Karol Nawrocki, na którego sam zamierza oddać głos, będzie realizował „politykę ochrony wartości”.

Prezydent RP odpierał zarzuty, które wobec kandydata popieranego przez PiS, pojawiają się w mediach. Pytany o doniesienia organizowania sex workerek dla gości Grand Hotelu, bagatelizował materiał zgromadzony przez dziennikarzy. „Pod koniec kampanii wyborczej można powiedzieć wszystko, ponieważ i tak nie jesteś w stanie przed polskim wymiarem sprawiedliwości skutecznie pozwać. A jedyne, co społeczeństwo usłyszy, to że pan przegrał proces wyborczy. Bo go nie wygrał” – mówił Duda.

Sugerował, że ataki na Nawrockiego są inspirowane z zagranicy, kolportowane przez „reżimowe media” i wspierane źródłami w ministerstwie sprawiedliwości. „Jak się kogoś ochlapie błotem, to wiadomo, że część tego błota się przyklei” – stwierdził Duda.

Prezydent nie potępił też ustawek, w których brał udział Karol Nawrocki. Tłumaczył, że to pewna konwencja, a młodzi ludzie robią różne rzeczy. „Chłopaki czasem ścierają się ze sobą. Zdarzają się różne starcia, są kłótnie nawet między najlepszymi przyjaciółmi. Ja, żeby była jasność, absolutnie tego nie pochwalam. Ale z drugiej strony nie potępiam tego w sposób absolutny. Jak chcą się między sobą bić w lesie i idą tam specjalnie, zawierają gentlemen's agreement między sobą, że będą to robili na określonych zasadach, bo, o ile wiem, tak to się odbywa, i się biją... jak lubią?” – mówił Duda.

Przypomnijmy, że chodzi o słynną bójkę pseudokibiców Lechii Gdańsk i Lecha Poznań z 25 października 2009 roku. Prokurator Łukasz Biela, który przygotowywał wówczas akt oskarżenia przeciwko pseudokibicom, w rozmowie z Marią Pankowską w OKO.press opowiadał, że wydarzenia, do których wówczas doszło, wcale nie były dżentelmeńską umową. „To dziwne, ale gdy badałem bójkę pod Kościerzyną, miałem wręcz poczucie »niesprawiedliwości«. Ze względu na brak przestrzegania kodeksowych zasad pseudokibiców. I na wyjątkową brutalność zachowania uczestników. To nie była szlachetna walka” – mówił Biela. „Gdańszczanie złamali kodeks pseudokibica. Zaprosili do udziału w tej ustawce wielu kryminalistów. Dali im też wolną rękę w uzbrojeniu. Mimo że bójka miała być na gołe pięści, większość osób z Lechii miała ze sobą dodatkową broń, nawet pałki i kastety. Było ich też więcej, niż przewidziano w umowie”.

Duda stwierdził, że potępiłby zachowanie Nawrockiego, gdyby kibice zdemolowali miasto lub „stanowili zagrożenie dla normalnych ludzi”.

Duda o bezprawiu i UE

Prezydent pytany przez Stanowskiego i Mazurka o powyborcze scenariusze, mówił, że najlepiej byłoby, gdyby zwycięstwo jednego z kandydatów było wyraźne, bo istnieje obawa, że w Polsce może dojść do podobnych wydarzeń, co w Rumunii. Stwierdził, że nowy rząd udowodnił, że podważyć można wszystko. „Można powiedzieć, że siłowe wejście do telewizji jest zgodne z prawem, że niemal siłowe obalenie prokuratora krajowego jest w porządku. To się dzieje na oczach przedstawicieli Unii Europejskiej” – opowiadał Duda. I narzekał na stan europejskiej wspólnoty, która nie reaguje na łamanie prawa w Polsce.

Na pytanie o reformę wymiaru sprawiedliwości, powiedział, że elity prawnicze lubią mieć pod kontrolą innych, nie chcą oddać władzy nad nominacjami. „Bardzo się zdenerwowali, gdy okazało się, że następują takie zmiany przepisów, które ich tego wpływu pozbawiają” – mówił prezydent. „Mamy do czynienia z ewidentnym bezprawiem. Dopuszczają się go ci, którzy kwestionują mandat sędziowski osób powołanych zgodnie z przepisami, z konstytucją. Nigdzie nie jest napisane w konstytucji, w jaki sposób mają być wybierani sędziowie do KRS”.

Przeczytaj także:

08:36 29-05-2025

Prawa autorskie: Fot. Agnieszka Sadowska/ Agencja Wyborcza.plFot. Agnieszka Sadow...

Dziś ostatni dzień na zmianę miejsca głosowania

W pierwszej turze głosowałeś/aś za granicą? Już raz zmieniałeś/aś miejsce głosowania, ale 1 czerwca chcesz oddać głos w innym lokalu? Wystarczy kilka kliknięć, ale to ostatnia chwila na zmiany

Co się wydarzyło

Dziś, czwartek 29 maja, to ostatni dzień, żeby zmienić miejsce głosowania. To ważne dla osób, które chcą oddać głos w innym lokalu wyborczym niż w pierwszej turze. Jeśli już raz zmienialiście obwód głosowania, bo wyjeżdżaliście za granicę lub byliście na weekendowej wycieczce, jesteście automatycznie przypisani do tej samej komisji, co podczas pierwszej tury wyborów prezydenckich. Wystarczy jednak kilka kliknięć, żeby znaleźć nową komisję. W tym celu trzeba złożyć kolejny wniosek o jednorazową zmianę miejsca głosowania. Znajdziecie go pod tym linkiem. Wasze aktualne dane ze spisu wyborców możecie sprawdzić w portalu mObywatel.

Jeśli nie jesteście pewni, gdzie będziecie 1 czerwca, możecie też pobrać zaświadczenie o prawie do głosowania i oddać głos w dowolnym lokalu wyborczym. W tym celu wystarczy, również do 29 maja, udać się do urzędu gminy. Co ważne, zaświadczenie wydawane jest jednorazowo, jeśli ulegnie zgubieniu, urząd nie wyda kopii. Więcej informacji o tym sposobie zmiany miejsca głosowania przeczytacie tutaj.

Jaki jest kontekst

Już w 1 czerwca odbędzie się II tura wyborów prezydenckich. Uprawnionych do głosowania jest 28 943 594 osób. Frekwencja w pierwszej turze wyniosła: 67, 3 proc.

Jak pisał w OKO.press Piotr Pacewicz, na ostatniej prostej sondaże wskazują na remis z delikatnie wznoszącym trendem notowań Rafała Trzaskowskiego. Różnice pomiędzy kandydatami mieszczą się jednak w granicach błędu statystycznego, a o ostatecznym wyniku wyborów najprawdopodobniej zdecyduje mobilizacja osób, które w pierwszej turze nie poszły do urn.

Sondaże publikowane nawet na chwilę przed wyborami są o 2-3 dni spóźnione za społeczną emocją i mogą nie wychwycić zmiany nastrojów. „W 2023 roku taka właśnie nadzwyczajna mobilizacja anty-PiS tuż przed wyborami dała zwycięstwo Koalicji 15 Października, którego rozmiary zaskoczyły wszystkich. W wyborach 2020 roku z kolei Trzaskowski stracił w lipcu roku prowadzenie nad Dudą dosłownie w ostatnich dniach przed II turą” – tłumaczył Pacewicz.

Przeczytaj także:

20:16 28-05-2025

Prawa autorskie: Fot. Jakub Włodek / Agencja Wyborcza.plFot. Jakub Włodek / ...

Rafał Trzaskowski ogłasza, jakie będą jego pierwsze decyzje jako prezydenta

Podczas wiecu w Kaliszu kandydat KO złożył wiele deklaracji, za które będzie go można rozliczyć, jeśli zostanie prezydentem RP. Zbieramy te najważniejsze.

Co się wydarzyło?

Rafał Trzaskowski, kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta, w środę 28 maja wieczorem był na spotkaniu z wyborcami w Kaliszu. Spotkanie było interaktywne — Trzaskowski gościł na scenie wyborców i odpowiadał na ich pytania.

Kandydat Koalicji Obywatelskiej był pytany m.in. o prawa kobiet, w tym liberalizację ustawy aborcyjnej, ograniczanie polaryzacji politycznej w Polsce, prawa osób LGBT+, ustawę o asystencji osobistej, rozliczenia nieprawidłowości z okresu rządów PiS, jego stosunek do umowy o wolnym handlu z państwami Mercosur oraz trzy pierwsze decyzje, jakie ma zamiar podjąć jako prezydent.

W dużym stopniu obiecywał dowiezienie tego, co Koalicja Obywatelska obiecywała przed wyborami w październiku 2023.

„Tak” dla liberalizacji aborcji

W sprawie liberalizacji dostępu do aborcji Trzaskowski podkreślił, że będzie chciał dowieźć rozwiązanie, bo to „nasze wspólne zobowiązanie” – powiedział, odnosząc się do całej koalicji rządzącej.

„Jestem zwolennikiem liberalizacji tej średniowiecznej ustawy antyaborcyjnej i zrobię wszystko, żeby nam się udało taką ustawę przez Sejm przeprowadzić. Jeżeli nie będzie tej ustawy w Sejmie, to ja sam zgłoszę taką propozycję i będę namawiał wszystkie moje koleżanki i kolegów, którzy dzisiaj współrządzącą, żeby wsparli to rozwiązanie, żebyśmy mogli załatwić tą sprawę jak najszybciej. Bo to jest nasze wspólne zobowiązanie” – powiedział kandydat na prezydenta.

Obecnie w Polsce wciąż obowiązują jedne z najbardziej restrykcyjnych przepisów dotyczących aborcji w Unii Europejskiej. Tymczasem liberalizacja prawa do aborcji była jednym z postulatów Koalicji Obywatelskiej przed wyborami parlamentarnymi w październiku 2023. Na uchwalenie czekają dwie ustawy:

  • ustawa KO zakładająca legalizację aborcji do 12. tygodnia ciąży oraz możliwość przerwania ciąży po tym okresie w przypadku zagrożenia dla życia lub zdrowia kobiety, ciężkich wad płodu lub ciąży będącej wynikiem czynu zabronionego;
  • projekt Lewicy wprowadzający zmiany do Kodeksu karnego, tzn. eliminujący karalność za przerwanie ciąży do 12. tygodnia oraz znoszący kary za pomoc w aborcji.

Przeciwdziałanie polaryzacji politycznej

Trzaskowski został też zapytany przez jedną z uczestniczek wiecu o to, co mógłby zrobić, by wpłynąć na ograniczenie polaryzacji politycznej w Polsce i zmniejszenie niechęci do siebie wyborców różnych opcji politycznych. Tak, by możliwe było „pójście razem na piwo”.

W odpowiedzi kandydat KO nawiązał do spotkania przy piwie ze Sławomirem Mentzenem. Do spotkania doszło w sobotę 24 maja, tuż po rozmowie obu polityków na kanale YouTube. Zdaniem Trzaskowskiego to spotkanie pokazało, że „pewna normalność jest możliwa” i że „ludzie, którzy się od siebie różnią, mogą po prostu ze sobą porozmawiać”.

„Bardzo mi zależy na takiej normalności (...) Ja naprawdę zawsze szukam tego, co nas łączy” – powiedział Trzaskowski.

Podkreślił, że to wynika m.in. z jego doświadczenia jako samorządowca. „Samorządowcy po prostu to robią, bo szpitale muszą funkcjonować dla wszystkich, tramwaj musi dojechać do wszystkich, inwestujemy tam, gdzie są potrzeby, a nie patrzymy na to, kto jak głosuje. To nas odróżnia od tych, którzy rozdawali pieniądze, tylko tam, gdzie ktoś na nich głosował” – powiedział kandydat KO, nawiązując do popularnych praktyk polityków PiS z lat 2015-2023.

Trzy pierwsze decyzje

Jeśli chodzi o trzy pierwsze decyzje, które Rafał Trzaskowski będzie chciał podjąć jako prezydent, będą to:

  1. Podniesienie kwoty wolnej od podatku do 60 tysięcy złotych. Trzaskowski podkreślił, że to dla niego „niesłychanie ważna decyzja”, bo to zobowiązanie Koalicji Obywatelskiej z kampanii przed wyborami parlamentarnymi w 2023 roku. „Będę rozmawiał z rządem, żeby to się stało natychmiast. A jak nie, to jeszcze w sierpniu złożę swoją własną propozycję. To trzeba załatwić. To jest rozwiązanie, na którym skorzystają wszystkie Polki i Polacy” – powiedział kandydat na prezydenta.
  2. Zaproponowanie programu wsparcia samorządów w budownictwie mieszkań komunalnych i na wynajem. Trzaskowski podkreślił, że zdaje sobie sprawę z tego, jak wielkim problemem jest brak dostępu do przystępnych cenowo mieszkań, szczególnie dla młodych ludzi. Jego zdaniem to problem, który powinny rozwiązywać samorządy. „Bardzo mi zależy na takim wielkim programie wsparcia samorządów, jeżeli chodzi o budowę mieszkań komunalnych i mieszkań na tani wynajem (...) Jestem gotów do złożenia projektu ustawy, która przyspieszy budownictwo mieszkaniowe” – powiedział Trzaskowski, podkreślając, że to pomysł oparty na analizie „najlepszych rozwiązań z Europy”. Jako przykład podał Wiedeń. Podkreślił też, że kwestia mieszkalnictwa to temat, od którego poparcie dla niego w drugiej turze uzależniła Magdalena Biejat, kandydatka Lewicy na prezydenta.
  3. Przyjęcie ustaw naprawiających sądownictwo. Jako trzecią kwestię Rafał Trzaskowski wskazał rozwiązanie problemu „chaosu” w sądach, wynikającego z funkcjonowania w systemie powołanych niezgodnie z prawem neosędziów. „Nie może być dalej tak, jak dzisiaj, kiedy panuje chaos. Ten pakiet ustaw [zgłoszonych przez ministra sprawiedliwości Adama Bodnara — red.] musi zostać uchwalony” – podkreślił kandydat KO. Temat sądownictwa Trzaskowski potraktował po macoszemu — przyjęcie ustaw sądowych Bodnara to jeden z najważniejszych elementów przywracania praworządności w Polsce po rządach PiS. Zaskakujące, że kandydat KO o tym w ogóle nie mówi.

Równość małżeńska? Niekoniecznie

Rafał Trzaskowski był też pytany o prawa osób LGBT+. Pytanie zadała mu pani Monika, organizatorka lokalnych parad równości. Dotyczyło konkretów: równości małżeńskiej i przyznania pełni praw dla osób LGBT+. Trzaskowski odpowiedział wymijająco. Zamiast o prawach mówił o „szacunku” i o tym, że „to są tacy samy ludzie jak my”. Podkreślał też, że to samorząd nauczył go „pomagać wszystkim tym, którzy w danym momencie są atakowani”. Jako grupy „wyszydzane”, za którymi się „wstawia”, wymienił, obok mniejszości seksualnych, kobiety, nauczycieli i osoby z niepełnosprawnościami.

„Najważniejszy jest szacunek. Jeśli zostanę prezydentem, będę miał szacunek dla wszystkich. Zamierzam być prezydentem wszystkich Polek i Polaków (...). Prawa podstawowe, które gwarantuje konstytucja, muszą być zagwarantowane dla wszystkich” – powiedział ogólnikowo.

Dopytywany o równość małżeńską, mówił o związkach partnerskich.

„Moje przekonania co do związków partnerskich są jasne. Uważam, że powinniśmy wprowadzić je w życie jak najszybciej. Związki partnerskie to jest to, co mamy w programie i to jest to, co dla mnie najważniejsze. Wokół tego budujemy również szerokie poparcie społeczne” – powiedział Trzaskowski.

Ustawa o asystencji osobistej

Jedna z uczestniczek wiecu w Kaliszu zapytała też Rafała Trzaskowskiego o prawa osób z niepełnosprawnością, w tym przede wszystkim ustawę o asystencji, której wprowadzenie Koalicja Obywatelska obiecała w kampanii przed wyborami w październiku 2023. Rafał Trzaskowski podkreślił, że jest „zwolennikiem wprowadzania tych rozwiązań”.

„Gwarantuje państwu, że będę walczył o to, żeby ta ustawa znalazła się najpierw w Sejmie, a potem, żebym mógł ją podpisać. Takie było zobowiązanie rządu (...) Mamy w tej kwestii nie tylko prawne, ale i moralne. Zrobimy to razem” – obiecał Rafał Trzaskowski.

„Nie” dla umowy z państwami Mercosur

Trzaskowski został też zapytany przez jednego z uczestników wiecu, producenta mleka, o to, czy zablokuje wejście w życie umowy o wolnym handlu z państwami Mercosur. Ta umowa, między UE a kilkoma państwami Ameryki Południowej, negocjowana jest od ponad 20 lat. Wstępne porozumienie ogłoszono w 2019 roku. Jej celem jest obniżenie ceł i barier handlowych między stronami oraz zwiększenie wzajemnego dostępu do rynków dla towarów i usług.

Część polskich rolników protestuje przeciwko jej wejściu w życie, obawiając się konkurencji tańszej produkcji rolnej z Ameryki Południowej. Rafał Trzaskowski obiecuje, że zablokuje wejście w życie umowy.

„Jestem przeciwnikiem tej umowy. Dzisiaj trzeba zmontować koalicję, która tę umowę zablokuje. Rozmawiałem już o tym z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem. Francja jest z nami. W tej chwili przekonujemy Włochów. Miejmy nadzieję, że zbierze się wystarczająca grupa państw, która będzie w stanie to zablokować. Będę o to walczył” – zapewnił Trzaskowski.

Rozliczenie PiS

Rafał Trzaskowski był też pytany o to, w jaki sposób ma zamiar zagwarantować, że rozliczone zostaną wszystkie nieprawidłowości, których dopuścili się politycy Zjednoczonej Prawicy w ciągu ośmiu lat sprawowania władzy. Tu też nie odpowiedział konkretnie, podkreślił przede wszystkim, że „rozliczenia muszą przyspieszyć”.

„Ci, którzy rozdawali pieniądze bez procedur, kradli, oni muszą być rozliczeni” – powiedział.

Podkreślając, że będzie stał na straży prawa i Konstytucji, zapewnił też, że „nigdy nie ułaskawi polityka”. Bez względu na to, z jakiej opcji politycznej.

„Te wybory są o tym, żebyśmy mieli spokój i współpracę. Prezydenta, który będzie współpracował, który rozliczy tych, którzy kłamali, kradli i niszczyli państwo, ale również pogoni rząd do realizacji wszystkich swoich obietnic. I to wam obiecuję, bo te obietnice muszą być realizowane znacznie szybciej” – mówił Rafał Trzaskowski.

Spotkanie trwało niemal 2 godziny. Całość można obejrzeć tutaj.

Jaki jest kontekst?

Środa 28 maja to jeden z ostatnich dni kampanii wyborczej przed drugą turą wyborów prezydenckich, które odbędą się 1 czerwca. Sondaże pokazują, że walka toczy się niemal o każdy głos, a kluczowe znaczenie dla zwycięstwa będzie miało m.in. to, który kandydat zmobilizuje więcej wyborców, którzy nie głosowali w pierwszej turze. Teoretycznie środowe sondaże Opinii24 dla RMF FM oraz United Surveys dla WP.pl przyniosły dwupunktową przewagę kandydata KO, a teraz już Koalicji 15 października. To nie musi jednak oznaczać, że Rafał Trzaskowski jest faworytem.

Przeczytaj także: