Witaj w dziale depeszowym OKO.press. W krótkiej formie przeczytasz tutaj o najnowszych i najważniejszych informacjach z Polski i ze świata, wybranych i opisanych przez zespół redakcyjny
Zaledwie kilka tygodni ma dzielić Węgry od skokowej podwyżki cen paliw i rachunków za prąd. Bo Ukraina częściowo wstrzymała przesył rosyjskiej ropy przez swoje terytorium – pisze „Politico”
Na Węgrzech trwa walka z czasem po tym, jak Ukraina postanowiła częściowo zakazać przesyłu rosyjskiej ropy naftowej przez swoje terytorium – pisze „Politico”. To decyzja sprzed miesiąca – Kijów wdrożył sankcje, które uniemożliwiły największemu rosyjskiemu producentowi ropy, Łukoilowi, wysyłkę tego surowca do Europy Środkowej.
To działanie na przekór ustalonym przez UE wyjątkom od sankcji nałożonych na Rosję. W wyniku negocjacji na forum Unii kraje najbardziej uzależnione od rosyjskich surowców – w tym Węgry – dostały więcej czasu na dywersyfikację dostaw. Ale z perspektywy Ukrainy to racjonalny krok. Bo zarobki z eksportu ropy od ponad dwóch lat napędzają rosyjską machinę wojenną.
Dla Węgier to natomiast poważny problem, bo kraj w 70 proc. importuje ropę właśnie z Rosji.
Połowa z tego do dostawy od Łukoilu. Z danych think tanku Ośrodka Badań nad Energią i Czystym Powietrzem (ang. Center for Research on Energy and Clean Air) wynika, że tylko w kwietniu tego roku Węgrzy zapłacili Rosji za ropę i gaz niemal ćwierć miliarda euro.
„Nałożone przez Ukrainę sankcję będą bardzo dotkliwe” – powiedziała „Politico” Ilona Gizińska z Ośrodka Studiów Wschodnich. Jej zdaniem w ciągu nadchodzących tygodni Węgrzy będą mierzyć się z ultrawysokimi cenami energii i przerwami w dostawach prądu. O ile rząd nie wpadnie na jakieś rozwiązanie.
Szef węgierskiej dyplomacji Péter Szijjártó twierdzi, że rząd Orbána rozmawiał z Kijowem o tej sytuacji i zagrożeniach dla bezpieczeństwa energetycznego kraju, ale do porozumienia nie doszło. Węgry próbują więc dogadać się z Rosją, żeby znaleźć alternatywny sposób na dostawy. Niewykluczone, że ropę dostarczy inna rosyjska firma – Rosneft. Inną drogą może być odblokowanie rezerw surowców lub zwiększenie dostaw z Chorwacji rurociągiem Adria.
Stosunki węgiersko-ukraińskie są coraz bardziej napięte. Węgry konsekwentnie odmawiają transportu dostaw broni dla Ukrainy przez swoje terytorium. W ubiegłym tygodniu Viktor Orbán, w ramach samozwańczej „misji pokojowej” spotkał się w Rosji z Władimirem Putinem. Strategię Orbána omówiły w przedostatnim odcinku Programu Politycznego OKO.press Dominika Sitnicka i Agata Szczęśniak.
Polskim służbom udało się ustalić tożsamość człowieka, który na granicy zadał polskiemu żołnierzowi śmiertelną ranę nożem – ustaliło RMF FM
Do ataku doszło 28 maja 2024 na granicy polsko-białoruskiej, nieopodal miejscowości Dubicze Cerkiewne. Jeden z migrantów, próbujących przedostać się na polską stronę, ranił polskiego żołnierza nożem osadzonym na kiju. 21-letni sierżant Mateusz Sitek trafił do szpitala w Hajnówce z raną brzucha, zmarł kilka dni później.
Dziennikarze RMF FM ustalili nieoficjalnie, że polskie służby zidentyfikowały już napastnika i próbują namierzyć go na terytorium Białorusi. To osoba pochodząca z Bliskiego Wschodu. Istnieje ryzyko, że ewakuuje się do Syrii lub sąsiednich krajów.
Napastnika zidentyfikowano dzięki analizie nagrań z momentu ataku, przesłuchano też migrantów, którzy dostali się do Polski. Funkcjonariusze wykorzystali też informatorów z grup migranckich, którzy przebywają w Białorusi.
Polska poprosiła Białoruś o pomoc w namierzeniu sprawcy ataku, ale białoruskie władze odmówiły współpracy. Wskazuje to na działanie za przyzwoleniem reżimu Łukaszenki.
Awaria Microsoftu sparaliżowała linie lotnicze, banki i media korzystające z usługi tego giganta. W Rosji amerykański dziennikarz Evan Gershkovich został skazany na 16 lat kolonii karnej, a Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości stwierdził w piątek 19 lipca 2024 roku, że izraelska okupacja terytoriów palestyńskich jest nielegalna.
Awaria oprogramowania firmy CrowdStrike spowodowała zakłócenia dla użytkowników z systemem operacyjnym Microsoft Windows. Uziemione zostały największe amerykańskie linie lotnicze. Problemy były także w Europie oraz w Polsce.
„Globalną awarię systemu operacyjnego Microsoftu spowodował nasz błąd, to nie był cyberatak” — przekazał George Kurtz, szef specjalizującej się w cyberbezpieczeństwie CrowdStrike. Ekspert cytowany przez Reutersa ocenił, że problemu nie da się rozwiązać zdalnie, a naprawa może potrwać nawet do kilku dni.
O utrudnieniach informowały linie lotnicze Ryanair, podkreślając, że są one wynikiem “awarii IT firmy trzeciej” będącej “poza kontrolą” przewoźnika.
Komunikat wydało także warszawskie lotnisko Chopina wraz z prośbą o “sprawdzanie na bieżąco statusu lotu” u przewoźnika, w aplikacji mobilnej lub na stronie internetowej.
Jak pisze Niebezpiecznik, awarie komputerów z Windowsem dały się we znaki centrom ratunkowym na Alasce. Ucierpiała również telewizja Sky News, która mimo wszystko nie przestała informować o skutkach awarii na swoim portalu, pokazując takie ciekawostki ja ręcznie wypisane bilety lotnicze. Natomiast w Wielkiej Brytanii dotknął służbę zdrowia, apteki oraz Londyńską Giełdę. Niektóre z operacji w szpitalach zostały odwołane.
W czwartek wieczorem Donald Trump oficjalnie przyjął nominację Partii Republikańskiej na kandydata na prezydenta USA w wyborach, które odbędą się 5 listopada 2024 roku. Kandydat Republikanów stwierdził, że zamknie granicę pierwszego dnia swojej kadencji, skończy budowę muru na południowej granicy oraz rozpocznie „największy program deportacyjny w historii kraju”.
W sprawach gospodarczych Trump obiecał zakończenie inflacji, obniżenie kosztów energii, przywrócenie opłacalności produkcji w USA m.in. poprzez ulgi dla przedsiębiorców, a także ogólne obniżenie podatków.
Trwająca od dziesięcioleci izraelska okupacja terytoriów palestyńskich jest nielegalna i musi się zakończyć „tak szybko, jak to możliwe”, stwierdził w piątek Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości w Hadze. Wniosek o rozpatrzenie sprawy złożyło Zgromadzenie Ogólne ONZ. „Sąd stwierdził, że dalsza obecność Izraela na terytoriach palestyńskich jest nielegalna” – powiedział w piątek przewodniczący MTS Nawaf Salam, dodając: „Izrael musi jak najszybciej zakończyć okupację”. „To wielki dzień dla Palestyny, z historycznego i prawnego punktu widzenia” – powiedziała Varsen Aghabekian Shahin, palestyńska minister stanu ds. zagranicznych.
Rosyjski sąd uznał w piątek, że amerykański dziennikarz „Wall Street Journal” Evan Gershkovich jest winny szpiegostwa, i skazał go na 16 lat więzienia – poinformował Reuters, powołując się na rosyjskie media państwowe.
Evan Gershkovich, 32-letni syn emigrantów z ZSRR, jest pierwszym amerykańskim dziennikarzem aresztowanym i skazanym pod zarzutem szpiegostwa w Rosji od czasów zimnej wojny.
Skazanie Gershkovicha potępiła organizacja Reporterzy bez Granic (RSF), apelując o natychmiastowe uchylenie wyroku. „Dziennikarze nie są szpiegami, a łączenie dziennikarstwa i szpiegostwa ma niezwykle niebezpieczne konsekwencje dla wolności prasy. Obranie na cel Evana Gershkovicha jest kolejnym rażącym przykładem niedopuszczalnego brania zakładników przez Rosję” – oświadczyła dyrektorka RSF Rebecca Vincent.
„Żałoba i umieranie zwierząt jest objęte stabuizowaniem” — mówiła na antenie TOK FM mec. Karolina Kuszlewicz. Jej zdaniem językoznawca jest „umoczonym, utaplanym, brodzącym w uwikłaniach kulturowych” symbolem pewnego myślenia o zwierzętach.
„Jestem starym człowiekiem i preferuję te tradycyjne formuły i sposoby myślenia. Nawet mówienie, że 'najulubieńszy pies umarł' będzie dla mnie obce. Nie, pies niestety zdechł” – mówił na antenie telewizji TVP znany językoznawca, prof. Jerzy Bralczyk.
Na pytanie, dlaczego nie można mówić, że pies umarł, Bralczyk odpowiedział innym pytaniem: „A dlaczego zwierzę żre, ma mordę czy paszczę, sierść, a nie włosy?”
Wypowiedź obiła się szerokim echem i wzbudziła sprzeciw wśród wielu osób.
Na przykład wicemarszałkini Senatu Magda Biejat pisała o swoim pupilu, Ubu, że kiedy „zmarł”, to nigdy nie przeszłoby jej przez gardło, że „zdechł”. „Bo język służy do opisywania rzeczywistości, a nie trzymania się kurczowo starych norm. A kształtujemy go my wszyscy, w codziennym życiu. Nie językoznawcy” – pisała.
W podobnym tonie wypowiedziała się na antenie radia TOK FM mecenas Karolina Kuszlewicz. „Koko zdecydowanie umarła, a jej umieranie było bardzo trudnym, bolesnym doświadczeniem, wywołującym długą żałobę” – mówiła, wspominając odejście swojego psa. Jak przyznała, to był pierwszy raz, gdy miała publicznie odwagę mówić, że czuje żałobę po zwierzęciu.
Adwokatka dodała, że „poczułaby się bardzo głęboko urażona i dotknięta jako osoba w żałobie, gdyby prof. Bralczyk powiedział jej, że Koko zdechła”. Stwierdziła, że od lat zajmuje się zwierzętami i zgłębia tę problematykę. „Mam wiedzę zarówno na temat świadomości doznaniowej, jak i tego, że są złożonymi wspaniałymi istotami, mają swoje pragnienia, odczuwają ból, strach, ale przecież też radość” – wyliczała.
„Żałoba i umieranie zwierząt jest objęte takim stabuizowaniem. To się teraz zmienia” – mówiła, dodając, że to bardzo istotne, bo przecież to także sygnał dla otoczenia. Taki ktoś jest obolały po stracie, nie ma siły, może być mniej wydajny czy potrzebować przytulenia. „Zwierzęta umierają i ludzie mają po nich żałobę” – stwierdziła stanowczo.
Trwająca od dziesięcioleci izraelska okupacja terytoriów palestyńskich jest nielegalna i musi się zakończyć „tak szybko, jak to możliwe”, stwierdził w piątek Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości w Hadze. Wniosek o rozpatrzenie sprawy złożyło Zgromadzenie Ogólne ONZ.
Zgromadzenie Ogólne ONZ zwróciło się do Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości (MTS) pod koniec 2022 roku o wydanie „opinii doradczej” w sprawie „konsekwencji prawnych wynikających z polityki i praktyk Izraela na okupowanych terytoriach palestyńskich, w tym we Wschodniej Jerozolimie”.
„Sąd stwierdził, że dalsza obecność Izraela na terytoriach palestyńskich jest nielegalna” – powiedział w piątek przewodniczący MTS Nawaf Salam, dodając: „Izrael musi jak najszybciej zakończyć okupację”.
MTS zorganizował tygodniową sesję w lutym, aby wysłuchać opinii krajów, które złożyły wniosek. Większość mówców podczas przesłuchań wzywała Izrael do zakończenia 57-letniej okupacji. Ostrzegali, że przedłużająca się okupacja stanowi „skrajne zagrożenie” dla stabilności na Bliskim Wschodzie i poza nim.
Jednak Stany Zjednoczone stwierdziły, że Izrael nie powinien być prawnie zobowiązany do wycofania się bez uwzględnienia jego „bardzo realnych potrzeb w zakresie bezpieczeństwa”.
Izrael nie wziął udziału w przesłuchaniach ustnych. Zamiast tego przedłożył pisemną opinię, w której opisał pytania zadane sądowi jako „krzywdzące” i „tendencyjne”.
„To wielki dzień dla Palestyny, z historycznego i prawnego punktu widzenia” – powiedziała AFP Varsen Aghabekian Shahin, palestyńska minister stanu ds. zagranicznych, przemawiając w imieniu palestyńskiego ministerstwa spraw zagranicznych.
Natomiast premier Izraela Benjamin Netanjahu stwierdził, że decyzja podjęta przez Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości jest „kłamliwa”.
„Naród żydowski nie jest okupantem na swojej ziemi — ani w naszej odwiecznej stolicy Jerozolimie, ani w naszym dziedzictwie przodków Judei i Samarii” (okupowany Zachodni Brzeg)" – napisał w oświadczeniu.
„Żadna decyzja kłamstw w Hadze nie zniekształci tej historycznej prawdy, podobnie jak nie można kwestionować legalności izraelskich osiedli we wszystkich częściach naszej ojczyzny” – dodał.
Źródło: AFP