0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Ilustracja: Iga Kucharska / OKO.pressIlustracja: Iga Kuch...

Krótko i na temat: najnowsze depesze OKO.press z Polski i ze świata

Witaj w dziale depeszowym OKO.press. W krótkiej formie przeczytasz tutaj o najnowszych i najważniejszych informacjach z Polski i ze świata, wybranych i opisanych przez zespół redakcyjny

Google News

11:22 27-05-2025

Prawa autorskie: Fot. Paul ELLIS / AFPFot. Paul ELLIS / AF...

Liverpool: Niemal 50 osób rannych po tym, jak samochód wjechał w tłum kibiców

Świętowanie zwycięstwa drużyny z Liverpoolu w lidze angielskiej zakończyło się tragedią. „Cały kraj solidaryzuje się z Liverpoolem” – powiedział premier Keir Starmer

Co się wydarzyło?

W poniedziałek 26 maja na ulicach Liverpoolu odbywała się parada zwycięstwa, po tym jak lokalna drużyna piłkarska zdobyła mistrzostwo Anglii Premier League w piłce nożnej. Ulicami Liverpoolu, które na ten czas zostały wyłączone z ruchu, w radosnym pochodzie szło kilkadziesiąt tysięcy osób.

Nagle, koło godziny 18, doszło do dramatycznego zdarzenia: w tłum zgromadzony na ulicy Water Street wbił się ciemny samochód i przez chwilę jechał w tłumie, taranując ludzi. Rannych zostało niemal 50 osób, przy czym trzy osoby i jedno dziecko ciężko.

27 osób zostało natychmiast zabranych do szpitali, 20 osobom rannym udzielono pomocy na miejscu — informuje BBC.

Policja zatrzymała 53-letniego białego mężczyznę pochodzącego z Wielkiej Brytanii. Nie ujawniono jego tożsamości ani powodu, dlaczego wjechał w tłum ludzi. Wiadomo tylko, że policja nie traktuje tego zdarzenia jako aktu terroryzmu.

Jak wyjaśniło BBC News, jest tak dlatego, że za akty terroryzmu można uznać tylko zdarzenia, których celem jest wywarcie wpływu na władzę, np. wymuszenie jakiejś zmiany w prawie z powodów politycznych, religijnych, rasowych lub ideologicznych. Policja przestrzega też przed spekulowaniem na temat motywu sprawcy.

„Uważamy, że był to odosobniony incydent i obecnie nie szukamy nikogo innego w związku z nim” – powiedziała na konferencji prasowej Jenny Sims, zastępczyni komendanta policji Merseyside.

10:50 27-05-2025

Prawa autorskie: Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.plFot. Sławomir Kamińs...

Najnowsze sondaże: Trzaskowski czy Nawrocki?

Pojawiają się pierwsze sondaże po weekendowych wydarzeniach politycznych: zwraca uwagę liczba odmów i odsetek osób niezdecydowanych. Kto jest na lepszej pozycji, Trzaskowski czy Nawrocki?

W ubiegły weekend mieliśmy serię, która mogłaby doprowadzić do wywrócenia sondaży:

  • debatę Trzaskowski-Nawrocki w piątek 23 maja,
  • Trzaskowskiego u Mentzena i wspólne piwo po programie w sobotę 24 maja,
  • marsze obu kandydatów w niedzielę 25 maja.

Mamy trzy sondaże wykonane w trakcie i jeden po tej serii. Co mówią?

Opinia 24: remis przy poprawie notowań Trzaskowskiego

W najnowszym sondażu pracowni Opinia24 dla TVN24 i Faktów TVN przeprowadzonym metodą mieszaną – telefonicznie i na panelu internetowym – 25 i 26 maja (ale już po niedzielnych marszach), odnotowano:

47 proc. na Trzaskowskiego i 46 proc. na Nawrockiego,

czyli statystyczny remis, przy 5 proc. osób, które jeszcze nie wiedzą, na kogo zagłosują i 2 proc. odmów odpowiedzi ankieterom (już w trakcie badania, po zgodzie na udział).

Odmowy są o tyle ważne, że można przypuszczać, że częściej zachowują się tak nieufni wobec mediów (poza takimi jak TV Republika) i wobec sondaży wyborcy Nawrockiego. To jeszcze osłabia efekt przewagi 1 pkt proc. Trzaskowskiego.

Ślad zmiany postaw widoczny jest jednak przy porównaniu z sondażem tej samej pracowni z 19-21 maja, czyli tuż po I turze wyborów. Wtedy Trzaskowskiego wskazało 45 proc., a Nawrockiego – 47 proc.

Oznacza to, że w ciągu tygodnia Trzaskowski zyskał 2 pkt proc., a Nawrocki stracił 1 pkt proc.

Kandydat KO miał stratę 2 pkt proc., a teraz ma przewagę 1 pkt.

W pięciu majowych sondażach II tury wyborów wykonanych przez Opinię24 przed głosowaniem 18 maja przewaga Trzaskowskiego nad Nawrockim stopniowo malała z 8-10 pkt proc. (5-7 maja) do 4 pkt (12-14 maja), 3 pkt (14-15 maja) i 2 pkt (17 maja).

Opinia24: cieplejsze głosowanie na Trzaskowskiego

Interesujący sondaż przeprowadziła Opinia24 dla radia Zet (23-26 maja, czyli w trakcie weekendowych wydarzeń). Sprawdzano poparcie po kolei, Rafała Trzaskowskiego i Karola Nawrockiego, dając do wyboru w odpowiedzi na pytanie o zamiar głosowania na każdego z nich, aż sześć odpowiedzi. Odsetki głosów dla obu kandydatów wyglądają tak:

  • „Bardzo chętnie [zagłosuję], jestem w pełni przekonana/y do tego kandydata" – 32 proc. na Trzaskowskiego i 24 proc. na Nawrockiego
  • „Raczej chętnie, jest OK" – 13 proc. i 15 proc.
  • „Zagłosuję, choć niechętnie" – 6 proc. i 10 proc.
W sumie głosowanie na Trzaskowskiego zapowiada więc 51 proc. a na Nawrockiego – 49 proc.,

czyli statystycznie tyle samo, ale „profil emocjonalny" kandydata Koalicji 15 października jest nieco lepszy, co może znaczyć, że motywacja wyborcza jest silniejsza.

Kolejne odpowiedzi:

  • „Jeszcze rozważam go, nie mówię tak ani nie" – 7 proc. i 7 proc.
  • „Jestem nieprzekonany / nieprzekonana, raczej nie zagłosuję" – 7 proc. i 4 proc.
  • „Zdecydowanie nie zagłosuję, wykluczam to" – 36 proc. i 41 proc.

Obaj kandydaci cieszą się większą sympatią kobiet. Odpowiedź „bardzo chętnie" na Trzaskowskiego wybrało np. 36 proc. kobiet i 27 proc. mężczyzn, a wyklucza głosowanie na Trzaskowskiego 29 proc. kobiet i 43 proc. mężczyzn.

IBRiS remis z optyczną przewagą Trzaskowskiego

W telefonicznym badaniu IBRiS dla Polskiego Radia 24 – statystyczny remis:

45,7 proc. badanych na Trzaskowskiego i 44,9 proc. na Nawrockiego.

Niezdecydowanych jest 7,8 proc., a odmówiło odpowiedzi 1,6 proc.

W czterech majowych sondażach II tury wyborów przed głosowaniem 18 maja 2025 IBRIS mierzył większą niż inne pracownie przewagę Trzaskowskiego nads Nawrockim: 17 pkt proc. (7-10 maja), 19 pkt proc. (10-11 maja), 16 pkt proc. (11-12 maja) i 13 pkt proc. (13-15 maja).

SE: Mnóstwo niezdecydowanych i pochopny tytuł

W badaniu Pollster dla SE na panelu „Reaktor opinii” z 25 maja

Trzaskowski (45,7) ma 2 pkt proc. przewagi nad Nawrockim (43,6 proc.),

co oznacza statystyczny remis. Aż 10,7 proc. nie podjęło jeszcze decyzji. Tytuł „Super Expressu”: „Najnowszy sondaż prezydencki nie zostawia złudzeń! Trzaskowski wygrywa”, może dać dużo klików, ale nie jest uzasadniony. To wciąż co najwyżej „remis ze wskazaniem”.

Warto dodać, że z wymienionych pracowni tylko Opinia 24 jest certyfikowana przez OFBOR (Organizację Firm Badania Opinii i Rynku). Stanowi to gwarancję większej transparentności i rzetelności.

Wiemy, że nie wiemy

Generalnie, sondaże nie wskazują w tej chwili na to, kto wygra w niedzielę 1 czerwca. Może więcej dowiemy się z kolejnych sondaży, w tym naszego badania realizowanego przez Ipsos, którego wyniki podamy w czwartek 29 maja. Podamy tam wyliczenia oparte na innowacyjnym podejściu do sprawdzania siły deklaracji wyborczych i szacowaniu głosowania osób niezdecydowanych.

Może się jednak zdarzyć, że sondaż Ipsos dla OKO.press także nie da konkluzywnej odpowiedzi, a inne badania dadzą wyniki niewyraźne lub rozbieżne.

Może się nawet zdarzyć, że gdy o 21 poznamy w wyborczą niedzielę wyniki sondażu exit poll, nadal nie będziemy wiedzieli, kto wygrał i dopiero pierwsze sondaże late poll, w których wyniki połowy wylosowanych lokali wyborczych zostaną już policzone przez komisje, powiedzą nam ok. godz. 23 więcej, bo błąd pomiaru spada tu do maks. 1 pkt proc.

A gdyby i to nie dało klarownej odpowiedzi, trzeba będzie poczekać do ok. 2 w nocy, gdy poznamy drugi sondaż late poll, z wynikami 90 proc. lokali wyborczych policzonych przez komisje.

PKW powinna podać oficjalne wyniki wcześnie rano. I wtedy wszystko będzie jasne...chyba, że któraś strona (i nawet wiadomo która) zakwestionuje wynik wyborów, jak Donald Trump w 2020 roku.

09:27 27-05-2025

Prawa autorskie: Fot. Patryk Ogorzałek / Agencja Wyborcza.plFot. Patryk Ogorzałe...

Kolejny apartament za publiczne pieniądze? Nawrocki korzystał nieodpłatnie z pokoju w IPN

55 tysięcy złotych – tyle według Najwyższej Izby Kontroli kosztowało używanie przez Karola Nawrockiego luksusowego apartamentu w siedzibie IPN. To jednak tylko wierzchołek góry lodowej. NIK zidentyfikowała nieprawidłowości przy wydatkowaniu niemal 30 milionów złotych

Co się wydarzyło?

TVN24 dotarł do wystąpienia pokontrolnego Najwyższej Izby Kontroli z kontroli w Centrali Instytutu Pamięci Narodowej — Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu. Kontrola dotyczyła prawidłowości zarządzania majątkiem i rozporządzania środkami publicznymi w ciągu ostatnich trzech lat, czyli w okresie, gdy prezesem IPN był Karol Nawrocki, kandydat PiS Na prezydenta. Audytorzy wzięli pod lupę wydatki na kwotę 72 milionów złotych.

„NIK ocenia negatywnie działalność Centrali Instytutu Pamięci Narodowej — Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w zakresie zarządzania majątkiem i rozporządzania środkami publicznymi […] Prezes IPN, gospodarując i rozporządzając środkami publicznymi, wydatkował 29,814 tysięcy (prawie 30 mln zł — przyp. red.) z naruszeniem przepisów prawa, niecelowo, nierzetelnie lub niegospodarnie” – stwierdzili kontrolerzy.

To oznacza, że w ponad 40 procentach losowo wybranych do badania wydatków NIK-owcy znaleźli poważne nieprawidłowości – zwraca uwagę TVN24.

Luksusowy apartament do dyspozycji prezesa

Kontrolerzy NIK zwrócili m.in. uwagę na to, że prezes IPN Karol Nawrocki przez 26 miesięcy korzystał nieodpłatnie z pokoju gościnnego o powierzchni około 70 metrów kwadratowych, który znajduje się w jednym z budynków Instytutu. Kosztowało to IPN co najmniej 55 tysięcy złotych. Użytkujący wcześniej ten sam apartament wiceprezes Instytutu płacił za niego 2 tysiące złotych miesięcznie — tyle odciągano mu z tego tytułu z pensji.

Za niegospodarny uznano też wydatek ponad 240 tysięcy złotych na wynajem 26-metrowego prywatnego biura w centrum Warszawy. Biuro miało rzekomo służyć spotkaniom służbowym, ale w ogóle z niego nie korzystano, bo w tym samym czasie wynajęto większe biuro w tym samym budynku. Tymczasem umowę podpisano na rok bez możliwości wypowiedzenia. Kontrolerzy ustalili też, że cena najmu kilkukrotnie przewyższała średnią rynkową.

Zamówienia publiczne u znajomych

Jak zwraca uwagę TVN24, kontrola ujawniła też, że w zarządzanym przez Nawrockiego IPN wielokrotnie obchodzono ustawę o zamówieniach publicznych, by kierować je do znajomych dyrektorów, którzy zostali ściągnięci przez niego do pracy.

Podmioty, które brały udziały w przetargach, były odgórnie wskazywane pracownikom przez dyrektorów w IPN. Tak było m.in. przy przetargu o wartości 1,2 mln zł na przygotowanie spektaklu teatralnego o historii misia Wojtka, niedźwiedzia, który towarzyszył żołnierzom w bitwie o Monte Cassino, pomagając im w noszeniu skrzyń z amunicją. Spektakle o jego historii miały skłonić dzieci do interesowania się historią Polski.

Jak wykazali kontrolerzy, jeden z dyrektorów IPN wskazał swojemu pracownikowi cztery podmioty, do których powinien się zwrócić z pytaniem, czy podejmą się zrobienia takiego widowiska. Ostatecznie realizację przedstawienia powierzono fundacji, która wcześniej podobne zamówienia realizowała dla Muzeum II Wojny Światowej i z której działaczami dyrektor IPN znał się osobiście. Gdy następnie w IPN zamierzano powierzyć wykonanie cyklu 40 tych przedstawień, to oferty wysłano tylko do podmiotów powiązanych z dyrektorem z IPN.

Kontrolerzy z NIK za niegospodarność uznali także wieloletnią kosztowną promocję komputerowej gry historycznej „Gra Szyfrów". W sumie budżet Instytutu przeznaczył na działania promocyjne ponad 4,7 mln zł, tymczasem koszt produkcji gry był prawie trzykrotnie niższy. Działania promocyjne nie przekładały się też w ogóle na wzrost liczby pobrań gry.

Jaki jest kontekst?

To kolejne kontrowersje wokół Karola Nawrockiego, kandydata PiS na prezydenta. W poniedziałek 26 maja portal Onet ujawnił, że w okresie pracy jako ochroniarz w sopockim Grand Hotelu Karol Nawrocki miał się rzekomo także trudnić sutenerstwem.

Wcześniej media donosiły o znajomościach Karola Nawrockiego z trójmiejskim światkiem kibolskim i przestępczym.

Na początku maja wybuchła też afera związana z prawdopodobnie nieuczciwym nabyciem przez Karola Nawrockiego mieszkania komunalnego w Gdańsku. Nawrocki mieszkanie miał nabyć od starszego człowieka, jak się później okazało dwukrotnie skazywanego za przestępstwa seksualne, w zamian za dożywotnią opiekę. Okazało się jednak, że mężczyzna, którym Nawrocki miał się opiekować, od kilku miesięcy przebywa w DPS-ie, o czym kandydat PiS na prezydenta nawet nie wiedział.

W styczniu 2025 Gazeta Wyborcza ujawniła, że również jako dyrektor gdańskiego Muzeum II Wojny Światowej Karol Nawrocki za darmo korzystał z należącego do muzeum apartamentu „de lux". W trakcie kampanii wyborczej Nawrocki zadeklarował, że odda pieniądze za 197 noclegów w apartamencie, jednak dotychczas tego nie zrobił. W tej sprawie trwa śledztwo prokuratury.

Przeczytaj także:

06:59 27-05-2025

Prawa autorskie: 28.05.2023 Białowieża. Zapora na granicy polsko białoruskiej. Duża grupa uchodźców z dziećmi pod zaporą, czyli płotem granicznym. Proszą o azyl i ochronę międzynarodową. Fot. Agnieszka Sadowska/ Agencja Wyborcza.pl28.05.2023 Białowież...

Próby przekroczenia granicy z Białorusią spadły o połowę – „Rzeczpospolita”

Jak podaje Straż Graniczna, w kwietniu i w maju odnotowano dwa razy mniej prób przekroczenia polskiej granicy od strony Białorusi – pisze „Rz". Najprawdopodobniej ma to związek z zawieszeniem prawa do ubiegania się o ochronę międzynarodową

Co się wydarzyło

Jak pisze „Rzeczpospolita„, powołując się na ppłk. SG Andrzeja Juźwiaka, rzecznika komendanta głównego Straży Granicznej, „od 27 marca do 22 maja 2025 r. na całym odcinku granicy polsko-białoruskiej odnotowano ponad 6100 prób jej nielegalnego przekroczenia, kiedy w analogicznym okresie ubiegłego roku przeszło 11 700”.

Ten wyraźny spadek liczby osób próbujących przekroczyć polską granicę od strony wschodniej gazeta łączy z zawieszeniem przez rząd RP prawa do ubiegania się o ochronę międzynarodową na całej długości granicy z Białorusią. W tej chwili taką możliwość mają tylko uchodźcy i migranci z grup szczególnie wrażliwych — w ciągu dwóch miesięcy obowiązywania nowych zasad przyjęto wnioski o ochronę od 29 osób. Wśród nich była m.in. 77-letnia obywatelka Rosji, dwóch 17-latków z Jemenu i Syrii oraz dwie ciężarne kobiety z Kamerunu, donosi „Rz.". Odmówiono zaś na mocy nowego prawa zaledwie 23 osobom. W analogicznym okresie 2024 roku wnioski o ochronę, zwaną potocznie azylem, złożyło 800 osób, a objęto nimi 860 osób.

Wiele osób, które przekroczyły granicę polsko-białoruską próbuje jednak dostać się dalej na zachód, do Niemiec, wiedząc, że w Polsce uzyskanie ochrony jest prawie niemożliwe. Spadek liczby przekroczeń granicy zarejestrowany przez SG może być więc związany z innymi czynnikami.

Jaki jest kontekst

Zawieszenie prawa do ubiegania się o ochronę międzynarodową przy granicy z Białorusią zostało skrytykowane przez organizacje broniące prawa człowieka jako niezgodne z prawem międzynarodowym i unijnym. Protestowało też m.in. biuro legislacyjne Sejmu. Umożliwienie prób przekraczania granicy od strony Białorusi to element wojny hybrydowej Putina i Łukaszenki, ale wśród osób próbujących przedostać się do Unii Europejskiej przez jej wschodnią granicę są i migranci, którzy szukają dla siebie lepszego życia, ale też uchodźcy prześladowani we własnych krajach.

Osoby, które zostały złapane przez Straż Graniczną lub wojsko po przekroczeniu granicy są wypychane przez zaporę graniczną z powrotem na Białoruś. Po obu stronach granicy giną jednak ci, którzy błądzą w puszczańskich ostępach albo toną w granicznych rzekach. Np. w kwietniu 2025 roku z Bugu wyłowiono zwłoki dwóch osób.

Przeczytaj inne teksty OKO.press o granicy z Białorusią

Przeczytaj także:

17:42 26-05-2025

Prawa autorskie: Fot. Maciek Jazwiecki / Agencja Wyborcza.plFot. Maciek Jazwieck...

Sebastian M., sprawca wypadku na A1, po ekstradycji jest w Polsce

Sebastian M., podejrzany o spowodowanie wypadku na autostradzie A1, w którym zginęła trzyosobowa rodzina, jest już w drodze do Polski – poinformowała PAP Komenda Główna Policji. Samolot z Dubaju z Sebastianem M. , wylądował w Warszawie o godz. 19.14. – dodała TVN

„Policjanci Biura Prewencji Komendy Głównej Policji realizują konwój poszukiwanego czerwoną notą Interpolu Sebastiana M.” – potwierdziła rzecznik KGP insp. Katarzyna Nowak.

Sebastian M. został zatrzymany 23 maja na terenie Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Zatrzymanie odbyło się we współpracy z polską Policją.

Rzeczniczka Komendy Głównej Policji insp. Katarzyna Nowak poinformowała w sobotę, że Sebastian M. do Polski przyleci samolotem rejsowym, ponieważ sytuacja nie wymaga transportu medycznego. Jak zaznaczyła, mężczyzna ukrywał się, zmieniał miejsca zamieszkania i samochody, a ubiorem maskował swoją tożsamość.

Sprawę skomentował w mediach społecznościowych szef rządu, zapowiadając, że Sebastianem M. zajmie się teraz polska prokuratura. „Każdy, kto ukrywa się w obcym państwie przed polskim wymiarem sprawiedliwości, prędzej czy później trafi w nasze ręce” – podkreślił premier. Podziękował jednocześnie polskim dyplomatom i policjantom, którzy „podjęli się tej trudnej operacji”.

Wypadek na A1

Z ustaleń polskich śledczych wynika, że 16 września 2023 Sebastian M. spowodował tragiczny wypadek na autostradzie A1 w Sierosławiu niedaleko Piotrkowa Trybunalskiego. Jego rozpędzone BMW wjechało w osobową kię. W wypadku zginęła trzyosobowa rodzina – małżeństwo z pięcioletnim synem. Ofiary utknęły w płonącym aucie. Dane z komputera pokładowego samochodu kierowcy wskazywały, że pędził on maksymalnie z prędkością 308 km/h.

Prokuratura ściga go za spowodowanie wypadku, a rodzina ofiar domaga się zmiany kwalifikacji prawnej czynu na zabójstwo.

Za podejrzanym wydano list gończy. W październiku 2023 Sebastian M. został zatrzymany na terytorium Zjednoczonych Emiratów Arabskich, trafił do aresztu w Dubaju. Jeszcze tego samego dnia ówczesny minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro wydał wniosek o ekstradycję 32-latka. Ten miał jednak odmówić poddania się procedurze, zasłaniając się m.in. upolitycznieniem sądów pod rządami Ziobry.

Na początku tego roku prokuratura informowała, że M. został wypuszczony z aresztu po wpłaceniu kaucji. Sąd jednak zakazał mu opuszczania terytorium ZEA i zatrzymał jego paszport.

Na zdjęciu u góry — upamiętnienie ofiar wypadku na A1, Martyny, Patryka i Oliwiera, 30 września 2023 r.

Przeczytaj także: