0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: AFP PHOTO / COME BACK ALIVEAFP PHOTO / COME BAC...

Dzień na żywo. Rosja atakuje Dniepr nowym pociskiem. Prawybory w KO – Sikorski czy Trzaskowski?

Świat

Już w sobotę poznamy wyniki prawyborów w KO – kto zostanie kandydatem na prezydenta? Rosja atakuje Ukrainę Oresznikiem

Google News

18:35 29-05-2024

Nowy spot wyborczy PiS. „Platformo przeproś”

Prawo i Sprawiedliwość opublikowało nowy spot wyborczy.

Wideo „Platformo przeproś” odnosi się wprost do dzisiejszych wydarzeń na granicy polsko-białoruskiej, gdzie premier Donald Tusk zapowiedział przywrócenie zapory granicznej. PiS uderza w polityków rządzącej koalicji, przytaczając wypowiedzi, w których ci sprzeciwiali się budowie muru.

Prawo i Sprawiedliwość domaga się od Platformy Obywatelskiej przeprosin za tą „zmianę zdania”.

16:51 29-05-2024

Nielegalne finansowanie kampanii z Funduszu Sprawiedliwości? Bodnar powiadomi PKW

Minister sprawiedliwości prokurator generalny Adam Bodnar zapowiedział na konferencji prasowej w środę 29 maja, że złoży wniosek do Państwowej Komisji Wyborczej o zbadanie sprawozdań finansowych PiS. Chodzi o możliwe nieprawidłowości w finansowaniu kampanii Zjednoczonej Prawy z Funduszu Sprawiedliwości.

O tym, że PiS i Suwerenna Polska z Funduszu Sprawiedliwości może finansować działania promocyjne partii, OKO.press, jak i inne media, informowały już na kilka miesięcy przed zeszłorocznymi wyborami parlamentarnymi.

Elementem tzw. „prekampanii wyborczej”, czyli niedozwolonej przepisami prawa agitacji wyborczej jeszcze przed rozpoczęciem kampanii, były różnego rodzaju wydarzenia o charakterze promocyjnym dla partii politycznych, ale organizowane ze środków publicznych.

Np. pikniki 500 plus, organizowane ze środków Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej, kampania referendalna, czy konkursy dla kół gospodyń wiejskich lub ochotniczych straż pożarnych finansowane właśnie ze środków Funduszu Sprawiedliwości.

Przeczytaj także:

O tym, że to może być sposób na omijanie ustanowionych prawem limitów wydatków na kampanie, alarmowali także eksperci, m.in. Fundacji Batorego czy Instytutu Spraw Publicznych.

W związku z badaniem nieprawidłowości w wydatkowaniu środków z Funduszu Sprawiedliwości przez sejmową komisję śledczą, inicjatywę w tej sprawie przedstawił też minister sprawiedliwości prokurator generalny Adam Bodnar.

Pytany o to, czy wystąpi do Państwowej Komisji Wyborczej o zbadanie sprawozdania finansowe Prawa i Sprawiedliwości jako komitetu wyborczego w związku z mapą beneficjentów Funduszu Sprawiedliwości, Bodnar odpowiedział, że „zdecydowanie może złożyć taką deklarację”.

„Ta mapa (dotacji z Funduszu Sprawiedliwości) posłuży do tego, żeby złożyć formalne zawiadomienie do PKW” – przekazał prokurator generalny.

Podczas konferencji prasowej minister Bodnar był też pytany o to, czy afera w Funduszu Sprawiedliwości może też być podstawą do delegalizacji Suwerennej Polski. Nie chciał jednak wyprzedzać faktów.

„Podchodzimy rzetelnie i profesjonalnie do rzeczy i nie wyprzedzamy pewnych działań, możliwości, czysto teoretycznych, takimi sugestiami, które nas prowadzą w takim kierunku, który może brzmieć atrakcyjnie medialnie. Dajmy szansę PKW, żeby przy wykorzystaniu swojego aparatu badawczego i kompetencji to wszystko przeanalizowała. Jakie wnioski zostaną z tego wyciągnięte, zobaczymy” – powiedział minister.

Przeczytaj także:

16:49 29-05-2024

Prawa autorskie: Poland's Prime Minister Mateusz Morawiecki arrives for the plenary session of a summit of the European Union and the Community of Latin American and Caribbean States (EU-CELAC) at The European Council Building in Brussels on July 18, 2023. (Photo by Emmanuel DUNAND / AFP)Poland's Prime Minis...

Morawiecki: „Cieszę się, że Tusk i Platforma przejmują nasz język ws. migracji”

Były premier Mateusz Morawiecki komentuje zapowiedź premiera Donalda Tuska o przywróceniu strefy zaporowej na granicy między Polską i Białorusią.

„Cieszę się, że Donald Tusk i Platforma przejmują mój język, nasz język [PiS-u ws. migracji — red.]. Oni dzisiaj mówią tak, jak ja mówiłem pół roku temu, dwa lata temu, czy 5 lat temu: bezpieczeństwo przede wszystkim” – powiedział były premier Mateusz Morawiecki w środę 29 maja, w odniesieniu do słów Donalda Tuska z konferencji prasowej w Dubiczach Cerkiewnych.

W środę rano premier Donald Tusk przybył do małej przygranicznej miejscowości w powiecie hajnowskim, by poinformować o wprowadzeniu nowych obostrzeń na granicy po tym, jak 28 maja doszło do brutalnego ataku na żołnierza ze strony migranta. Zaatakowany wciąż przebywa w szpitalu.

Premier Donald Tusk zapowiedział przywrócenie „strefy buforowej” na granicy z Białorusią oraz po raz kolejny zaskoczył ostrą, antyimigrancką retoryką.

„Nie mamy tutaj do czynienia z żadnymi azylantami, mamy do czynienia ze zorganizowaną akcją łamania polskiej granicy i prób destabilizowania państwa. Nieprzypadkowo ta przemoc jest coraz większa (...). Chciałbym, żeby to dotarło do wszystkich, również do mediów i do aktywistów: polska granica musi być chroniona, bo obiektami agresji są polscy funkcjonariusze i funkcjonariusze” – mówił Tusk.

To na te słowa Tuska zareagował Morawiecki.

„Dzisiaj Tusk mówi stop nielegalnej imigracji, chwali zaporę, o której sam mówił, że ona nie powstanie, cała Platforma głosowała przeciwko budowie tej zapory — byli jednoznacznie przeciwni. Donald Tusk mówił wtedy też o tych muzułmańskich imigrantach, gdzieś tam zza wschodnią granicą Polski, jako o ludziach, którzy są biedni i szukają swojego miejsca na ziemi” — przypominał Morawiecki.

„Cieszę się, że Donald Tusk i obecnie rządzący dzisiaj mówią przekazem Prawa i Sprawiedliwości” — dodał były premier.

„Ta zapora jest jedną z najskuteczniejszych w Europie (...). To wszystko pomaga naszym pogranicznikom w skutecznym bronieniu naszej granic” — mówił Morawiecki.

W narracji na temat migracji Donaldowi Tuskowi faktycznie coraz bliżej do Prawa i Sprawiedliwości czy innych polityków narodowo-konserwatywnej prawicy. Było to widać już przed październikowymi wyborami do parlamentu, teraz antyimigrancka narracja nasila się w czasie kampanii do Parlamentu Europejskiego.

Donald Tusk nie podał jeszcze szczegółów dotyczących tego, co ma oznaczać przywrócenie „strefy buforowej” na granicy z Białorusią, ale zapewne to powrót do regulacji PiS oznaczających zakaz wstępu dla dziennikarzy i dziennikarek oraz organizacji humanitarnych — pisze w OKO.press Magdalena Chrzczonowicz.

Przeczytaj także:

15:47 29-05-2024

Prawa autorskie: fot. Dariusz Borowicz / Agencja Wyborcza.plfot. Dariusz Borowic...

ABW zatrzymała trzech mężczyzn podejrzewanych o akty sabotażu na rzecz Rosji

To kolejne zatrzymania w śledztwie dotyczącym działania zorganizowanej grupy przestępczej, mającej za zadanie dokonywanie aktów sabotażu, w szczególności podpaleń, na zlecenie rosyjskich służb specjalnych. Zatrzymanym grozi nawet dożywocie

W poniedziałek 27 maja na terenie Warszawy, Pruszkowa oraz woj. pomorskiego, funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego zatrzymali trzech mężczyzn – obywatela Polski oraz dwóch obywateli Białorusi. Są oni podejrzewani o dokonywanie podpaleń obiektów w różnych częściach kraju.

To kolejne zatrzymania w śledztwie dotyczącym działania zorganizowanej grupy przestępczej, mającej za zadanie dokonywanie aktów sabotażu, w szczególności podpaleń, na zlecenie rosyjskich służb specjalnych.

W styczniu ABW zatrzymała obywatela Ukrainy, który czynił przygotowania do podpaleń obiektów na terenie Wrocławia. W toku przeprowadzonych czynności ujawniono i zabezpieczono m.in. przedmioty mogące służyć do realizacji kolejnych tego typu działań sabotażowych.

Zatrzymanym prokuratura postawiła zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej o charakterze międzynarodowym oraz dokonywania aktów dywersji i sabotażu lub przestępstw o charakterze terrorystycznym, działając w ramach obcego wywiadu (art. 258 § 1 k.k. oraz z art. 130 § 7 k.k.). Za zarzucone czyny grozić może kara nawet dożywotniego pozbawienia wolności.

Sąd Rejonowy dla Wrocławia-Śródmieścia – na wniosek prokuratury – zastosował środki zapobiegawcze w postaci tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy wobec wszystkich podejrzanych.

Śledztwo prowadzi Wydział Zamiejscowy we Wrocławiu Delegatury ABW w Poznaniu pod nadzorem Dolnośląskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej we Wrocławiu. Sprawa ma charakter rozwojowy.

15:36 29-05-2024

Prawa autorskie: Przemysław Keller / KPRPPrzemysław Keller / ...

Prezydent chce dbać o tożsamość narodu. Stąd weto ws. języka śląskiego

Odmawiając Ślązakom uznania ich języka, prezydent Andrzej Duda przywołuje „odpowiedzialność za państwo” oraz mówi o „zagrożeniach hybrydowych”, z którymi w obecnej sytuacji społecznej i geopolitycznej musi się liczyć Polska

Prezydent Andrzej Duda zawetował przyjętą przez Sejm i zaakceptowaną przez Senat nowelizację ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych, która uznaje język śląski za język regionalny.

Prezydent argumentuje w uzasadnieniu, że w przypadku śląskiego, nie jest spełniona podstawowa przesłanka, która pozwoliłaby nadać śląskiemu status języka regionalnego: w dostępnych ekspertyzach językoznawców ma „przeważać opinia”, że śląski to nie osobny język, a gwary, składające się na dialekt śląski.

Ponadto w uzasadnieniu weta powołuje się na „odpowiedzialność za państwo” i obawę, że pozytywna decyzja wobec Ślązaków, mogłaby pociągnąć za sobą lawinę podobnych postulatów innych grup. Podkreśla, że w „obecnej sytuacji społecznej i geopolitycznej” trzeba szczególnie dbać o „tożsamość narodu”.

„Niespełnione przesłanki”

„Ocena, czy doszło do powstania określonego języka regionalnego, czy też do wyodrębnienia określonej mniejszości etnicznej musi przede wszystkim opierać się na badaniu, czy spełnione zostały kryteria określone w ustawie z dnia 6 stycznia 2005 r. o mniejszościach narodowych i etnicznych oraz o języku regionalnym (...). Ocena taka powinna być dokonana przez specjalistów zajmujących się badaniem języka, kultury i tradycji, a w szczególności językoznawców” – czytamy w uzasadnieniu.

„Samo bowiem przekonanie zainteresowanej grupy społecznej, że odróżnia się w sposób istotny od pozostałych obywateli językiem, kulturą lub tradycją, jest tutaj niewystarczające” – piszą prezydenccy prawnicy w uzasadnieniu weta.

„Odpowiedzialność za państwo”

Dodatkowo prezydent podkreśla, że „podziela obawy, że uznanie etnolektu śląskiego za język regionalny, a tym samym objęcie go ochroną, może spowodować podobne oczekiwania u przedstawicieli innych grup regionalnych”. Stąd „kierując się odpowiedzialnością za państwo”, prezydent uważa, że „nie można zaaprobować żądań o objęcie określonych dialektów językowych przepisami ustawy”.

Prezydent podkreśla też znaczenie „bieżącej sytuacji społecznej i geopolitycznej”.

„Niedające się wykluczyć działania hybrydowe, jakie mogą być podjęte w stosunku do Rzeczypospolitej Polskiej, związane z prowadzoną wojną za wschodnią granicą, nakazują szczególną dbałość o zachowanie tożsamości narodowej. Ochronie zachowania tożsamości narodowej służy w szczególności pielęgnowanie języka ojczystego”.