0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Ilustracja: Iga Kucharska / OKO.pressIlustracja: Iga Kuch...

Krótko i na temat: najnowsze depesze OKO.press z Polski i ze świata

Witaj w dziale depeszowym OKO.press. W krótkiej formie przeczytasz tutaj o najnowszych i najważniejszych informacjach z Polski i ze świata, wybranych i opisanych przez zespół redakcyjny

Google News

09:54 15-06-2024

Prawa autorskie: Kuba Atys / Agencja GazetaKuba Atys / Agencja ...

Są zarzuty dyscyplinarne dla pierwszej prezes SN Małgorzaty Manowskiej

Jak podaje Gazeta Wyborcza, rzecznik dyscyplinarny Sądy Najwyższego uznał, że Małgorzata Manowska dopuściła się oczywistej i rażącej obrazy przepisów prawa oraz naruszyła godność urzędu sędziego

Zarzuty wobec pierwszej prezes Sądu Najwyższego dotyczą wydarzeń z 2021 roku. Po wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który uznał, że nielegalna Izba Dyscyplinarna SN nie jest sądem, a jej działalność powinna zostać zamrożona, dziesięcioro legalnych sędziów w geście protestu opuściło obrady Kolegium SN. Od prezes Manowskiej domagali się właściwego wykonania orzeczeń TSUE.

Decyzje, podejmowane w ramach uchwał, zapadają na kolegium większością głosów w obecności co najmniej dwóch trzecich członków tego organu. Prezes Manowska postanowiła obejść bojkot, naginając przepisy. Żeby kolegium mogło działać, postanowiła, że projekty uchwał będą poddane pod głosowanie za pomocą komunikacji elektronicznej. W piśmie rozesłanym do członków kolegium powoływała się na specustawę covidową. Według legalnych sędziów, wykorzystanie trybu obiegowego było nadużyciem i stanowiło naruszenie ustawy o Sądzie Najwyższym (art. 21 par. 3). Manowska także ten protest zignorowała, uznając, że sędziowie brali udział w głosowaniach, ale nie wstrzymali się od głosu.

W ten sposób podejmowano uchwały bez uzyskania faktycznego kworum.

Zarzut w tej sprawie postawił pierwszej prezes Sądu Najwyższego rzecznik dyscyplinarny SN Andrzej Tomczyk. W rozmowie z Gazetą Wyborczą wyjaśnił, że „dotyczy on tego, że od 30 września 2021 r. do 14 lipca 2022 r. pierwsza prezes SN, kierując posiedzeniami Kolegium SN, po odbyciu posiedzeń w formie stacjonarnej lub z zastosowaniem środków elektronicznych i stwierdzeniu braku kworum do podejmowania uchwał (z powodu nieobecności sędziów SN), przekraczając uprawnienia, zarządzała pisemne głosowania w trybie obiegowym, nie respektując stwierdzonej niezdolności Kolegium do podejmowania uchwał”.

09:24 15-06-2024

Prawa autorskie: Fot. JOHN THYS / AFPFot. JOHN THYS / AFP

UE uzgodniła ramy negocjacji akcesyjnych Ukrainy i Mołdawii. Start już 25 czerwca

Jest oficjalna data rozpoczęcia negocjacji akcesyjnych dla Ukrainy i Mołdawii. Wcześniej proces blokowały Węgry

Wieczorem 14 czerwca 2024 belgijska prezydencja w Parlamencie Europejskim na portalu X poinformowała, że stali przedstawiciele państw członkowskich Unii Europejskiej „zatwierdzili ramy negocjacyjne dla rozmów akcesyjnych Ukrainy i Mołdawii”.

28 lutego 2022, kilka dni po pełnoskalowej napaści Rosji na Ukrainę, prezydent Wołodymyr Zełenski podpisał wniosek o członkostwo Ukrainy w UE. Na szczycie w Brukseli 23 czerwca 2022 Rada Europejska przyznała Ukrainie status kandydata do Unii Europejskiej. O ambitnej drodze Ukrainy do UE i reformach, które kraj powinien przeprowadzić, pisaliśmy w OKO.press:

Przeczytaj także:

14 grudnia 2023 państwa członkowskie podjęły decyzje o otwarciu negocjacji akcesyjnych z Ukrainą i Mołdawią, a Gruzji przyznano status państwa kandydującego.

12 marca 2024 Komisja Europejska przedstawiła projekt ram negocjacyjnych dotyczący przystąpienia Ukrainy i Mołdawii do Unii Europejskiej. Miał zostać uchwalony przez Radę Europejską. Dopiero po akceptacji ram negocjacyjnych przez wszystkie państwa członkowskie, negocjacje zostaną oficjalnie otwarte. To powinno odbyć się na pierwszej konferencji międzynarodowej, którą

prezydencja belgijska zwołała na 25 czerwca 2024 roku.

Wcześniej ramy negocjacji akcesyjnych blokowały Węgry. Twierdziły, że Ukraina nie uregulowała swojego ustawodawstwa w dziedzinie mniejszości narodowej. Ukraina otrzymała dodatkowe zalecenia jesienią 2023 roku, kiedy KE oficjalnie zarekomendowała rozpoczęcie negocjacji w sprawie przystąpienia Ukrainy i Mołdawii do UE.

Kwestia mniejszości narodowych jest od dłuższego czasu upolityczniona przez premiera Węgier Viktora Orbána, który upomina się o prawa mniejszości węgierskiej na ukraińskim Zakarpaciu. Ukraina twierdzi, że wdrożyła zalecenia Komisji Weneckiej (8 grudnia 2023 roku Rada Najwyższa przyjęła odpowiednią ustawę) i spełniła wszystkie wymagane warunki.

08:21 15-06-2024

Prawa autorskie: Fot. Martyna Niecko / Agencja Wyborcza.plFot. Martyna Niecko ...

Prezydent Duda o „pokojowym” ultimatum Putina: To kwintesencja rosyjskiego imperializmu

„Skoro Putin chce, żeby rosyjscy żołnierze ginęli w Ukrainie masowo, to trzeba czynić wszystko, żeby te oczekiwania pana Putina zostały spełnione, to znaczy, żeby Rosja poniosła klęskę na Ukrainie” – mówił przed wylotem na szczyt pokojowy do Szwajcarii prezydent RP Andrzej Duda

W sobotę, 15 czerwca 2024, w Szwajcarii rozpoczyna się szczyt pokojowy zwołany przez Ukrainę. Weźmie w nim udział ponad 100 przedstawicieli światowych państw i organizacji społecznych. Dzień przed wydarzeniem prezydent Rosji Władimir Putin położył na stole własne ultimatum: wstrzymanie ofensywy w ramach za wycofanie ukraińskich wojsk z obwodów donieckiego, ługańskiego, chersońskiego i zaporoskiego. Oraz rezygnacja Kijowa z ubiegania się o członkostwo w NATO.

Przed wylotem do Szwajcarii do żądań Putina odniósł się prezydent RP Andrzej Duda.

"Putin pokazał całej wspólnocie międzynarodowej w istocie kwintesencję rosyjskiego brutalnego imperializmu.

Niebotyczne żądania wobec niepodległego, suwerennego państwa, terenów, które dzisiaj tak naprawdę nie są wcale nawet pod okupacją rosyjską, terenów, z których rosyjskie wojska zostały przez Ukraińców przegnane. Dzisiaj Putin domaga się ich i żąda tego, żeby one zostały wcielone do Rosji. Samo to, mam nadzieję, będzie wystarczającym dowodem, także dla całego świata, jakie rzeczywiście są rosyjskie zamiary" – mówił prezydent.

Przeczytaj także:

"To jest po prostu brutalny atak na niepodległe, suwerenne państwo, że to są niczym nieuzasadnione żądania terytorialne wobec Ukrainy. Po rozpoczęciu okupacji Krymu w 2014 roku, po wielokrotnym złamaniu prawa międzynarodowego,

Rosja dzisiaj mówi: tak, będziemy nadal łamali prawo międzynarodowe.

Tak, mamy w głębokim poważaniu, mamy w nosie po prostu cały porządek międzynarodowy, mamy w nosie wszelkie porozumienia, będziemy realizowali swoje interesy, będziemy nadal zabijali na Ukrainie, będziemy nadal na Ukrainie walczyli" – dodał Andrzej Duda.

„Mam nadzieję, że to stanowi wystarczający dowód, także dla państw wolnego świata, wśród których my również jesteśmy, że po prostu należy wspierać Ukrainę. I skoro Putin chce, żeby rosyjscy żołnierze ginęli na Ukrainie masowo, to trzeba czynić wszystko, żeby te oczekiwania pana Putina zostały spełnione, to znaczy, żeby Rosja poniosła klęskę na Ukrainie” – mówił prezydent.

08:04 15-06-2024

Prawa autorskie: Fot. MICHAEL BUHOLZER / POOL / AFPFot. MICHAEL BUHOLZE...

100 delegacji na szczycie w Szwajcarii – jak osiągnąć trwały pokój dla Ukrainy

W Szwajcarii rozpoczyna się Globalny Szczyt Pokoju zainicjowany przez Ukrainę. Rosja robi wszystko, żeby światowy przekaz był taki, jak ona chce. Wczorajsza obietnica Putina o wstrzymaniu ofensywy, ale na własnych zasadach, nie była przypadkowa

Dziś, 15 czerwca 2024, w Szwajcarii, w kurorcie Bürgenstock w pobliżu miasta Lucerna rozpoczyna się dwudniowy Globalny Szczyt Pokoju. Wydarzenie zainicjowała strona ukraińska. W szczycie weźmie udział ok. 100 krajów i organizacji międzynarodowych.

Konferencja będzie opierać się m.in. na ukraińskiej „formule pokojowej”, którą Zełenski promuje od listopada 2022 roku. Chodzi o:

  • bezpieczeństwo jądrowe, żywnościowe i energetyczne,
  • zwolnienie jeńców i ludzi deportowanych z Ukrainy,
  • wycofanie się wojsk rosyjskich z Ukrainy, tzn. powrócenie do granic 1991 roku,
  • odpowiedzialność dla winnych zbrodni wojennych,
  • uznanie przez Rosję ukraińskich granic,
  • demilitaryzację Rosji i gwarancje trwałego pokoju.

„Szczyt Pokoju pozwoli globalnej większości podjąć konkretne kroki w obszarach, które są ważne dla wszystkich na świecie: bezpieczeństwo nuklearne i żywnościowe, powrót jeńców wojennych i wszystkich deportowanych, w tym deportowanych ukraińskich dzieci” – informuje prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.

Zełenski podziękował „wszystkim, którzy zdecydowali się dołączyć i zademonstrować globalne przywództwo oraz zaangażowanie na rzecz pokoju, prawa międzynarodowego i Karty Narodów Zjednoczonych”.

Globalny Szczyt Pokoju jest dla Ukrainy potwierdzeniem, że większość świata wspiera ją w wojnie z rosyjskim agresorem. Jest przypominaniem, że wojna rosyjsko-ukraińska trwa i w Ukrainie codziennie giną ludzie.

Im więcej przedstawicieli państw przybędzie, tym większa legitymizacja Ukrainy w oczach całego świata.

Wśród zaproszonych znajdą się wiceprezydentka USA Kamala Harris oraz przywódcy Polski, Francji, Niemiec, Włoch, Wielkiej Brytanii, Kanady i Japonii. Reuters podaje, że „dołączą także Indie, Turcja i Węgry, które utrzymują bardziej przyjazne stosunki z Rosją”.

Mimo zaproszenia Chiny nie potwierdziły swojej obecności na Szczycie. „Brak potężnych sojuszników Moskwy, takich jak Chiny, osłabi jego potencjalny wpływ” – pisze Reuters. Według „The Guardian” „Chiny oświadczyły, że nie wezmą w niej udziału, ponieważ konferencja nie spełnia ich wymagań, w tym udziału Rosji”.

W szczycie weźmie udział prezydent RP Andrzej Duda.

„Najważniejsze jest zjednoczenie światowej opinii wokół kwestii sprawiedliwego pokoju na Ukrainie oraz bezwzględnego prymatu prawa międzynarodowego” – mówi Szef Biura Polityki Międzynarodowej w Kancelarii Prezydenta Mieszko Pawlak.

Próby zerwania Szczytu

Federacja Rosyjska, która nie była zaproszona na Szczyt, próbowała storpedować wydarzenie, namawiała członków niektórych państw, żeby nie brali w nim udziału. W te rosyjskie próby wpisuje się też wczorajsza wypowiedź Władimira Putina, który zadeklarował, że Moskwa wstrzyma swoją ofensywę na Ukrainę, jeśli Ukraina wycofa swoje wojska z obwodów donieckiego, ługańskiego, chersońskiego, zaporoskiego oraz zrezygnuje z ubiegania się o członkostwo w NATO.

Dla Ukrainy są to absolutnie niedopuszczalne warunki.

Zdaniem ukraińskich komentatorów politycznych, oddanie terytoriów i chwilowe zamrożenie wojny będzie skutkowało kolejną inwazją ze strony Rosji za rok lub dwa.

Obietnicy Putina w tej formule (wcześniej była mowa np. o denazyfikacji) nieprzypadkowo pojawiły się wczoraj.

„Putin wygłosił kolejną serię manipulacyjnych oświadczeń mających na celu wprowadzenie w błąd społeczności międzynarodowej, podważenie wysiłków dyplomatycznych na rzecz osiągnięcia sprawiedliwego pokoju i rozbicie jedności światowej większości wokół celów i zasad Karty Narodów Zjednoczonych” – zareagowało na słowa Putina ukraińskie MSZ.

„Wszystkie ultimatum Putina były wyrażane wiele razy wcześniej i nie ma nic nowego w tych ostatnich oświadczeniach. Jednocześnie istotny jest czas ich ogłoszenia”.

I dalej:

„Putin nie dąży do pokoju, on dąży do podziału świata.

Doskonale zdaje sobie sprawę, że potężny głos świata, który zostanie usłyszany na Globalnym Szczycie Pokoju w Szwajcarii, będzie pierwszym praktycznym krokiem w kierunku sprawiedliwego pokoju. Plany Rosji nie dotyczą pokoju, ale kontynuacji wojny, okupacji Ukrainy, zniszczenia narodu ukraińskiego i dalszej agresji w Europie.

Ukraina nigdy nie chciała tej wojny i bardziej niż ktokolwiek inny na świecie chce jej zakończenia”.

07:42 15-06-2024

Prawa autorskie: Fot. Kuba Atys / Agencja Wyborcza.plFot. Kuba Atys / Age...

Wąsik twierdzi, że Hołownia każe mu zrzec się mandatu poselskiego. Kancelaria Sejmu dementuje

„W okólniku, który Pan otrzymał, jak każdy nowy europoseł, nie ma nic o mandacie poselskim. Pański mandat wygasł 20 grudnia 2023 roku wraz z wyrokiem skazującym. Od tego czasu nie był Pan i nie jest posłem” – odpowiada rzeczniczka Hołowni

W grudniu 2023, po prawomocnym skazaniu byłych szefów CBA za sfabrykowanie afery gruntowej, mandat poselski Macieja Wąsika wygasł. I choć wygaszony został z mocy prawa, sprawa trafiła w prawne limbo. Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych po odwołaniu Wąsika uznała, że posłem wciąż jest. Za to Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, do której sprawę przekazał Marszałek Sejmu Szymon Hołownia, o sytuacji polityka PiS nie zdołała się wypowiedzieć. Kancelaria Sejmu konsekwentnie odmawiała jednak wpuszczania Wąsika do Sejmu.

Teraz gdy polityk PiS zdobył mandat europosła, twierdzi, że Hołownia zmienił zdanie. „Właśnie otrzymałem pismo od marszałka Sejmu, w którym informuje mnie, że w związku z wyborem do Parlamentu Europejskiego muszę w ciągu 14 dni od ogłoszenia PKW wyników wyborów złożyć oświadczenie o rezygnacji z mandatu posła na Sejm. Zachowam. Sam na siebie dostarcza dowody” – napisał na platformie X Maciej Wąsik.

Do jego słów szybko odniosła się rzeczniczka marszałka Sejmu Katarzyna Karpa-Świderek. „Panie Macieju, proszę czytać ze zrozumieniem. W okólniku, który Pan otrzymał, jak każdy nowy europoseł, nie ma nic o mandacie poselskim. Pański mandat wygasł 20 grudnia 2023 roku wraz z wyrokiem skazującym. Od tego czasu nie był Pan i nie jest posłem” – napisała.

Obszerne stanowisko w tej sprawie przedstawiła także Kancelaria Sejmu. „Nie jest prawdą, jakoby Pan Maciej Wąsik otrzymał pismo z Kancelarii Sejmu, w którym poinformowano, że musi złożyć w ciągu 14 dni rezygnację z mandatu posła na Sejm RP” — czytamy w komunikacie.

„Pan Maciej Wąsik otrzymał pismo okólne, które otrzymali wszyscy nowo wybrani posłowie do Parlamentu Europejskiego, niezależnie od tego, czy i kiedy zajmowali publiczne stanowiska. Komunikat dotyczy konieczności zrzeczenia się w ciągu 14 dni od wyboru na funkcję europosła stanowiska lub funkcji, której w myśl przepisów Unii Europejskiej nie można łączyć ze sprawowaniem mandatu posła do PE, a także stanowiska ministra, sekretarza stanu oraz każdego innego stanowiska, którego wg przepisów polskiego prawa nie można łączyć z funkcją posła na Sejm RP lub senatora. Jak wynika z art. 103 Konstytucji, chodzi np. o stanowisko prezesa Najwyższej Izby Kontroli, prezesa Narodowego Banku Polskiego czy Rzecznika Praw Obywatelskich” — wyjaśnia dalej Kancelaria Sejmu.