0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Ilustracja: Iga Kucharska / OKO.pressIlustracja: Iga Kuch...

Krótko i na temat: najnowsze depesze OKO.press z Polski i ze świata

Witaj w dziale depeszowym OKO.press. W krótkiej formie przeczytasz tutaj o najnowszych i najważniejszych informacjach z Polski i ze świata, wybranych i opisanych przez zespół redakcyjny

Google News

22:59 24-05-2025

Trzaskowski i Sikorski na piwie z Mentzenem. Narodowcy się burzą, Tusk pochwala

Wśród polityków i wyborców wrze po tym, jak Rafał Trzaskowski i Radosław Sikorski poszli na piwo ze Sławomirem Mentzenem.

Co się wydarzyło

W sobotę 24 maja 2025 kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta Rafał Trzaskowski wystąpił na kanale na YouTubie Sławomira Mentzena. Trzaskowski nie podpisał ośmiu punktów przygotowanych przez polityka Konfederacji. Jednak z niektórymi z nich się zgodził.

Rozmowa zakończyła się około godziny 20:35. O 21:30 Radosław Sikorski wrzucił na swój profil na portalu X (dawniej Twitter) nagranie, które pokazuje, że po rozmowie Rafał Trzaskowski poszedł na piwo do toruńskiego pubu, którego właścicielem jest Mentzen.

Na nagraniu widać szefa MSZ Radosława Sikorskiego, Rafała Trzaskowskiego, szefową sztabu Trzaskowskiego Wiolettę Paprocką oraz Sławomira Mentzena, który podaje im piwo. Za ich plecami widać plakat-banknot „Pierdyliard złotych” z wizerunkiem Mateusza Morawieckiego wystylizowanego na Kopernika.

O północy wideo miało już 3 mln wyświetleń.

Sikorski opatrzył wideo komentarzem „Za Polskę, która łączy, nie dzieli”.

Bosak zaskoczony. Nie poszedłby na piwo z Trzaskowskim

Tuż po rozmowie Mentzena gościem Kanału Zero był drugi z liderów Konfederacji, Krzysztof Bosak. Występ Trzaskowskiego ocenił negatywnie: „Mam o nim złą opinię i ta rozmowa potwierdziła ją jeszcze bardziej”. Prowadzący pokazał mu właśnie opublikowane wideo Sikorskiego.

Bosak był wyraźnie zaskoczony.

„Pozytywne zakończenie tej debaty” – powiedział prowadzący Grzegorz Ślubowski.

„No jak dla kogo” – zareagował Bosak. Ślubowski stwierdził, że skoro Mentzen nie poszedł na piwo z Nawrockim, tylko z Trzaskowskim, to może pokazywać, że jest mu bliżej do kandydata KO.

Bosak odpowiedział, że gdyby Karol Nawrocki został w Toruniu po rozmowie z Mentzenem, też mógłby z nim „przy stoliku pogadać”. „Wydaje mi się, że politykom Platformy bardzo, bardzo, bardzo mocno zależało na jakimkolwiek skróceniu dystansu ze Sławomirem Mentzenem”. Dodał, że według niego to gra Platformy. „Robią, co mogą, walczą”. Bosak nie krył, że ta sytuacja mu się nie podoba. Próbował tłumaczyć Mentzena: „Trudno mi to komentować, w tym momencie się dowiedziałem”.

„Pan by poszedł na piwo z Rafałem Trzaskowskim przed głosowaniem?” – zapytał prowadzący. „Zdecydowanie nie” – odpowiedział Bosak.

Przypomnijmy: Bosak i Mentzen, choć współtworzą Konfederację, zarazem są liderami osobnym formacji: Ruchu Narodowego i Nowej Nadziei. Ostatnio zaprezentowali inne stanowisko w sprawie afery dotyczącej mieszkania, jakie Karol Nawrocki kupił od Jerzego Ż. Mentzen Nawrockiego ostro skrytykował. Bosak wypowiadał się w dużo łagodniejszym tonie: „Zawieszam sąd” – mówił w RMF FM. Środowisku Bosaka jest zdecydowanie bliżej do Prawa i Sprawiedliwości.

Inny ze znanych narodowców, Robert Winnicki, napisał na portalu X: „Idę na spacer, muszę to rozchodzić”. Pod tym wpisem są komentarze: „Mentzen rozwalił Konfederacji wszystko, co budowała przez kilka miesięcy”, „Jedyne co może teraz Mentzen, to jawnie poprzeć Nawrockiego”, „Za grubo. To jest zaprzeczeniem tego co [Mentzen] robił dotychczas. Miał wywalić stołek, a nie walić z nimi browary”. Pisownia poprawiona przez redakcję.

Wipler: „Tych klientów nie obsługujemy”

Kilka komentarzy na temat piwa z Trzaskowskim opublikował Przemysław Wipler. „A ja widziałem Wasze zdjęcia w gablocie «tych klientów nie obsługujemy» :-)” – napisał poseł Konfederacji.

W pubie Mentzena faktycznie jest taka tablica, jednak są tam głównie wizerunki polityków PiS (w tym Przemysława Czarnka, Zbigniewa Ziobry i Jarosława Kaczyńskiego) oraz dziennikarzy TVN24 (m.in. Moniki Olejnik i Piotra Kraśki). Są też politycy i polityczki Lewicy, m.in. Agnieszka Dziemianowicz-Bąk i Joanna Scheuring-Wielgus. Sikorskiego ani Trzaskowskiego nie ma.

Wipler napisał też: „Stali bywalcy pubu zachowali się jak trzeba”. Zapewne chodzi mu o krążące w sieci nagranie, na którym kilku klientów pubu skanduje: „Rafał, Rafał rzuć monetę, czy dziś jesteś LGBT”.

Podczas rozmowy z Mentzenem Rafał Trzaskowski zdecydowanie stanął w obronie osób LGBT.

Już w marcu Wipler zadeklarował, że w drugiej turze zagłosuje na Nawrockiego. Jego słowa padły w momencie, gdy Mentzen zbliżał się do 20 proc. poparcia, a część polityków Konfederacji odebrało je jako podważanie pozycji Mentzena. Wipler był w przeszłości posłem PiS-u, w Konfederacji jest szarą eminencją i jednym ze strategów.

„Nie o taką prawicę walczyłem. Dobranoc” – napisał Janusz Korwin-Mikke.

Tusk: „Na zdrowie!”

Zareagował też premier Donald Tusk:

Wpis Tuska skomentował inny polityk Konfederacji, Stanisław Tyszka: „Jeszcze Pan nie rozumie, ale to dobrze”. Później Tyszka napisał też, że „To Mentzen wygrał drugą turę wyborów”.

Do krytycznych komentarzy odniósł się sam Mentzen. Napisał, że „politycy powinni umieć ze sobą normalnie rozmawiać”. „Z Nawrockim też bym poszedł na piwo, ale nie zaprosił. Nie rozumiem o co niektórym chodzi. Nie należę do mafii, nie należę do sekty. Idę prosto”.

Rozmowę Mentzena z Trzaskowskim komentowały w OKO.press na żywo Dominika Sitnicka i Agata Szczęśniak.

Przeczytaj także:

16:25 24-05-2025

Prawa autorskie: Fot. Daniel MIHAILESCU / AFP / ALTERNATIVE CROPFot. Daniel MIHAILES...

Rumuński prezydent-elekt jedzie do Polski. Weźmie udział w marszu Trzaskowskiego

Nicușor Dan zapowiedział, że w niedzielę pojawi się w Warszawie na „Wielkim Marszu Patriotów” organizowanym przez sztab Rafała Trzaskowskiego

Co się wydarzyło?

„Przyjadę na zaproszenie moich polskich kolegów. Udam się na wydarzenie wyborcze, by wesprzeć prezydenta Warszawy, demokratycznego kandydata” – poinformował rumuński polityk Nicușor Dan w komunikacie cytowanym przez portal Digi24.

Dan, do niedawna mer Bukaresztu, w niedzielę 18 maja wygrał druga turę wyborów prezydenckich z wynikiem 53,6 proc. głosów. I jako prezydent-elekt w niedzielę 25 maja 2025 wystąpi podczas „Wielkiego Marszu Patriotów” Rafała Trzaskowskiego. Zgromadzenie rozpocznie się o godz. 12.00 pod warszawskim ratuszem.

Zwycięstwo bezpartyjnego Dana i porażka prokremlowskiego populisty George Simiona w niedawnych wyborach w Rumunii odbierane jest jako oznaka odbudowy sił demokratycznych w Europie Środkowo-Wschodniej. Kolejnym krokiem miałby być triumf Rafała Trzaskowskiego w drugiej turze wyborów prezydenckich w Polsce.

George Simion, który w Rumunii wygrał pierwszą turę, wsparł kampanię Karola Nawrockiego, występując z nim na wiecu w Zabrzu 13 maja 2025. Zapowiadał stworzenie w Europie wraz z Nawrockim „wspólnego frontu MAGA”. Teraz polityk walczy o anulowanie wyników drugiej tury wyborów, w której przegrał z Danem.

Jaki jest kontekst?

Na niedzielę 25 maja w Warszawie zaplanowane się równolegle przemarsze zwolenników Koalicji Obywatelskiej i Prawa i Sprawiedliwości: „Wielki Marsz Patriotów” Trzaskowskiego i „Wielki Marsz za Polską” Nawrockiego. Marsze mają być demonstracją poparcia dla kandydatów w wyborach prezydenckich – i zarazem jedności ich politycznego, partyjnego zaplecza. To już końcówka prezydenckiej kampanii.

Jak pisał w OKO.press Witold Głowacki, obie partie prowadzą bardzo sumienne przygotowania do tych wydarzeń:

„Choć Trzaskowski ma w Warszawie znacznie więcej zwolenników niż Nawrocki, to jest mało prawdopodobne, że marsz PiS będzie na jego tle świecił pustkami. Marsze będą służyć przede wszystkim mobilizacji zdeklarowanych zwolenników obu kandydatów, ich finalny efekt medialny może mieć jednak wpływ na decyzje wyborców dotąd nieprzekonanych lub rozważających absencję w drugiej turze. Liczyć się będzie to, co i w jakim stylu w trakcie marszów, przed wiecową publicznością powiedzą obaj kandydaci i ich partyjni liderzy”.

OKO.press będzie relacjonować oba wydarzenia, nasi reporterzy pojawią się w niedzielę na ulicach Warszawy.

Przeczytaj także:

14:48 24-05-2025

Prawa autorskie: Fot. Sergei SUPINSKY / AFPFot. Sergei SUPINSKY...

Zmasowany atak Rosji na Kijów. 15 osób jest rannych

Władze Kijowa informują, że to jeden z największych ataków powietrznych na ukraińską stolicę od początku pełnoskalowej wojny. Tymczasem trwa uzgodniona tydzień temu wymiana jeńców między Rosją a Ukrainą

Co się wydarzyło?

W nocy z piątku na sobotę 24 maja 2025 Rosja zaatakowała Kijów dziesiątkami dronów i rakiet balistycznych. Władze ukraińskiej stolicy twierdzą, że był to jeden z największych ataków powietrznych, od kiedy Rosja rozpoczęła pełnoskalową wojnę.

Agencja Reuters, powołując się na lokalnych urzędników, podała, że w wyniku nalotu zniszczone zostały budynki mieszkalne w sześciu dzielnicach Kijowa. 15 osób odniosło obrażenia, w tym dwoje dzieci. Trzy osoby wymagały hospitalizacji i przewieziono je do szpitala.

Agencja AFP poinformowała z kolei, że do ataku Rosjanie wykorzystali 250 dronów i czternaście rakiet balistycznych. Siły powietrzne Ukrainy przekazały, że zestrzeliły 245 dronów i sześć rakiet.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski napisał w mediach społecznościowych, że w Ukrainie była to „ciężka noc”. Ponownie wezwał do nałożenia na Rosję sankcji, które zmusiłyby Władimira Putina do zawieszenia broni.

Reuters przypomina, że w ostatnich dniach Ukraina regularnie atakowała dronami cele na terytorium Rosji, w tym Moskwę. W piątek 23 maja 2025 Siergiej Ławrow, szef rosyjskiego MSZ, zapowiedział, że Rosja na te ataki odpowie.

Jaki jest kontekst?

Zmasowany nalot na Kijów przeprowadzono mimo trwającej największej jak dotąd wymiany jeńców pomiędzy stronami konfliktu.

Ukraina i Rosja 23 maja zrealizowały pierwszą część porozumienia, w ramach którego do domów ma wrócić tysiąc Ukraińców i tysiąc Rosjan. W piątek informowaliśmy o udanym transferze 390 Ukraińców – 270 wojskowych oraz 120 cywilów. Jak przekazał Wołodymyr Zełenski, w sobotę 24 maja wróciło 307 kolejnych osób. Kolejna transza wymiany planowana jest na niedzielę.

Porozumienie, w ramach którego trwa wymiana, zostało uzgodnione 16 maja w Stambule. Delegacje Ukrainy i Rosji podczas pierwszej od trzech lat próby bezpośrednich negocjacji pokojowych zgodziły się na wymianę w formacie tysiąc za tysiąc. Amerykańska telewizja CNN, powołując się na jednego z tureckich urzędników, informowała, że była to propozycja Turcji. Bo negocjacje między Ukrainą a Rosją znalazła się w impasie, gdy Rosja zażądała od Ukrainy przekazania czterech ukraińskich obwodów pod jej kontrolę.

Szanse na pokój są dziś niewielkie. Jak pisaliśmy w OKO.press, propaganda Kremla rozkręca się, stawiając Ukrainie nowe warunki „pokojowe”. „Putin nadal, w czwartym roku wojny, gra o kontrolę nad całą Ukrainą” – tłumaczyła Agnieszka Jędrzejczyk. Moskwie nie uśmiecha się też zawieszenie broni, które uznaje za dawanie Ukrainie szans na „dozbrojenie się”.

Przeczytaj także:

12:04 24-05-2025

Prawa autorskie: Fot. Maciek Jazwiecki / Agencja Wyborcza.plFot. Maciek Jazwieck...

Sebastian M. zatrzymany w Zjednoczonych Emiratach Arabskich

Policja odnalazła Polaka podejrzanego o spowodowanie tragicznego w skutkach wypadku na autostradzie A1. Ukrywający się w ZEA Sebastian M. trafi w ręce polskiej prokuratury

Co się wydarzyło?

Polska Policja poinformowała o zatrzymaniu Sebastiana M., mężczyzny, który ukrywał się w Zjednoczonych Emiratach Arabskich przed polskim wymiarem sprawiedliwości. M. podejrzewany jest o spowodowanie tragicznego wypadku na autostradzie A1 we wrześniu 2023 roku. Wjechał wtedy rozpędzonym BMW w jadącą przepisowo kię, którą podróżowało małżeństwo z pięcioletnim synem. Rodzina zginęła na miejscu. Sebastian M. miał jechać z prędkością ponad 300 km/h.

Do zatrzymania mężczyzny, w którym brali udział polscy funkcjonariusze policji, doszło 23 maja 2025 na terytorium ZEA. To tam wkrótce po wypadku udał się Sebastian M.

Jaki jest kontekst?

Emirackie służby ujęły Sebastiana M. w Dubaju jeszcze w październiku 2023 roku, ale następnie wypuściły za kaucją. Polska aż do maja 2025 zabiegała o ekstradycję mężczyzny. 15 maja minister sprawiedliwości Adam Bodnar poinformował o zakończeniu procedury ekstradycyjnej – minister sprawiedliwości ZEA ostatecznie zgodził się na wydanie Polaka.

W kolejnych dniach służby próbowały zlokalizować mężczyznę, który w międzyczasie opuścił dotychczasowe mieszkanie w Dubaju. Znaleziono go dopiero po tygodniu.

Za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym Sebastianowi M. grozi w Polsce do ośmiu lat więzienia.

Po tragedii na autostradzie A1 w przestrzeni publicznej pojawiły się komentarze, że M. powinien odpowiadać za zabójstwo z zamiarem ewentualnym, zagrożone surowszą karą. Politycy regularnie przekonują, że do polskiego prawa należałoby wprowadzić kategorię „zabójstwa drogowego”, które lepiej opisywałoby przestępstwa takie, jak to, którego dopuścił się Sebastian M. Konkretnych projektów jak na razie brak.

Przeczytaj także:

09:28 24-05-2025

Prawa autorskie: Fot. Robert Kowalewski / Agencja Wyborcza.plFot. Robert Kowalews...

Nawrocki chce razem z Trzaskowskim i sztabowcami zbadać się na obecność narkotyków

Karol Nawrocki rano po debacie udzielił wywiadu RMF FM. Komentując sytuację z zażywaniem na wizji nikotyny (tzw. „snus”), wyzwał Rafała Trzaskowskiego na badania

Co się wydarzyło?

W sobotę 24 maja 2025 Karol Nawrocki wystąpił w porannej rozmowie RMF FM. W wywiadzie komentował debatę prezydencką, w której kilkanaście godzin wcześniej starł się z kontrkandydatem do prezydentury, Rafałem Trzaskowskim. Nawrocki odniósł się do głośnej sceny z debaty, kiedy to przed kamerami i milionami widzów zaaplikował sobie dawkę nikotyny.

Sam Nawrocki po debacie powiedział dziennikarzom, że była to „guma”. Jego sztabowcy, w tym Paweł Szefernaker, na portalu X wyjaśnili z kolei, że to „snus”, który Nawrocki „nazywa gumą”. Snus – czyli wyrób tytoniowy umieszczany pod wargą, z którego nikotyna wchłania się przez błonę śluzową jamy ustnej – jest w Polsce nielegalny. Nawrocki doprecyzował dziś, że wziął podczas debaty legalny woreczek nikotynowy, który aplikuje się tak samo.

„Bardzo się cieszę, że wywołało to zainteresowanie opinii publicznej. Czytałem też komentarze, które dotykały tego tematu. Dlatego, żeby wyjaśnić tę sytuację, chciałem zaprosić jutro Rafała Trzaskowskiego i naszych najbliższych współpracowników, tam na Rafała Trzaskowskiego czekał pan Tomczyk, u mnie to byłby pan Szefernaker, wypowiadał się też w sprawie pan Nitras. Myślę, że dzisiaj opinia publiczna ma prawo wiedzieć, jaki jest nasz stan zdrowia i jakie są substancje w naszych organizmach” – mówił Nawrocki.

„Jutro obaj z Rafałem Trzaskowskim będziemy w Warszawie, w związku z tym zapraszam go na testy na obecność substancji w naszych organizmach. W tym możemy zbadać, bo śledziłem tę dyskusję w naszych mediach społecznościowych, czy są w naszych organizmach narkotyki” – zagaił.

Jaki jest kontekst?

Temat tajemniczego gestu Nawrockiego zdominował komentarze po piątkowej debacie prezydenckiej, w której lepszą formę zaprezentował Rafał Trzaskowski.

Sztabowcy Nawrockiego od tygodni próbują połączyć Trzaskowskiego z tematem narkotyków. M.in. publicznie posądzają o ich zażywanie współpracowników kandydata KO. „Gazeta Wyborcza” 20 maja napisała, że jedną ze strategii miało być „odnalezienie” śladów narkotyków na kartce, którą podczas poprzedniej debaty Trzaskowski wręczył Nawrockiemu. Dzisiejsze wyzwanie dla Trzaskowskiego dobrze wpisuje się w te próby.

Sztab Trzaskowskiego na razie nie odpowiedział Nawrockiemu. Cezary Tomczyk na portalu X publikuje nagrania z wcześniejszych wywiadów, gdzie Nawrocki także zażywał nikotynę. „Stop nałogom!” – komentuje.

Czy sytuacja z zażyciem „snusu” faktycznie zaszkodzi Nawrockiemu? Niekoniecznie. Polityczna postać kandydata popieranego przez PiS kreowana jest w opozycji do Trzaskowskiego – jako człowieka niepozbawionego wad, ale swojskiego, dalekiego od odklejonych elit, które ma reprezentować Trzaskowski. A nałóg nikotynowy w przeciwieństwie do „twardych” narkotyków jest w Polsce społecznie akceptowalny. Z drugiej strony temat jest bardzo nośny, a wyrazisty obrazek tworzy rysę na wizerunku Nawrockiego-fightera.

Piątkowa debata była najważniejszą i ostatnią bezpośrednią potyczką dwóch pretendentów do prezydenckiego fotela. Jak pisał w OKO.press Witold Głowacki, zaczęła się nie najlepiej dla Rafała Trzaskowskiego. „Ale w jej trakcie prezydent Warszawy zyskiwał najpierw merytoryczną a później też retoryczną przewagę. Karol Nawrocki w kilku momentach dał się wyprowadzić z równowagi, co było zauważalne również dla widzów. Trzaskowski zachował zimną krew. Każdy z kandydatów miał swoje dobre momenty, można mówić o remisie, ale z wyraźnym wskazaniem na Trzaskowskiego”.

Przeczytaj także: