0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: "Wiesti", 17.04.24"Wiesti", 17.04.24

Dzień na żywo. Europejski wywiad: Rosja planuje ataki w Europie

Na żywo

Rosja planuje zamachy bombowe, podpalenia i ataki na infrastrukturę na terenie państw UE. To element planu podtrzymywania konfliktu z Zachodem

Google News

16:22 05-04-2024

Prawa autorskie: Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Wyborcza.plFot. Dawid Żuchowicz...

„KE zaakceptowała pierwszy wniosek o płatność z KPO”

„Czekamy już tylko na przelew” – napisała w piątek wieczorem ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz

„Przed chwilą KE [Komisja Europejska] zaakceptowała nasz pierwszy wniosek o płatność z KPO! Teraz czekamy już tylko na przelew. 6,3 mld euro powinno być w Polsce 15 kwietnia. Do przodu!” – napisała na portalu X (dawniej Twitter) Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, ministra funduszy i polityki regionalnej.

To oznacza, że Komisja Europejska zaakceptowała rewizję KPO, jaką w lutym przedstawiła Polska. Komisja miała trzy miesiące na ocenę polskiego wniosku. Najwyraźniej zakończyła tę ocenę przed terminem.

Jak pisała w OKO.press Paulina Pacuła:

„Gdyby rząd PiS realizował KPO zgodnie z założeniami, do dziś Polska mogłaby dostać już cztery transze płatności, w sumie ponad 15,8 miliardów euro.

Bylibyśmy też w przededniu kolejnej wypłaty zaplanowanej na drugi kwartał 2024 roku – ponad 3 mld euro. Ale do dziś, poza zaliczką z REPowerUE, z KPO nie wpłynęły do Polski żadne środki”.

Informacja od Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz oznacza, że te środki w końcu wpłyną.

Przeczytaj także:

13:55 05-04-2024

Prawa autorskie: (FILES) Israeli Ambassador to Poland Yacov Livne speaks during the main commemoration event marking the 79th anniversary of the liberation of Auschwitz at the Auschwitz II-Birkenau site in Oswiecim, Poland on January 27, 2024. - Poland's deputy foreign minister on April 3, 2024 said he had summoned Israel's ambassador for talks over the death of a Polish aid worker killed in an Israeli strike in Gaza. The air strike on April 1 killed seven staff of the US-based food charity World Central Kitchen (WCK), including a 35-year-old Polish citizen, Damian Sobol. Poland has demanded Israel explain the Gaza strike and announced the Israeli envoy to the country was summoned for talks on April 5. The Israeli ambassador to Poland Yacov Livne said on April 3 he had asked local authorities to seek contact with the killed relief worker's family. (Photo by BARTOSZ SIEDLIK / AFP)(FILES) Israeli Amba...

Ambasador Izraela: „Głęboki smutek i szczere przeprosiny”

Do tej pory ambasador Izraela odmawiał przeprosin za śmierć Polaka

W piątek 5 kwietnia 2024 ambasador Izraela Jakow Liwne stawił się w polskim Ministerstwie Spraw Zagranicznych.

„Spotkanie miało charakter stanowczy, przekazałem notę protestacyjną. Warto zwrócić uwagę, że pan ambasador przeprosił za to zdarzenie bez precedensu” – przekazał dziennikarzom wiceminister spraw zagranicznych Andrzej Szejna.

Kilka godzin później głos zabrał izraelski ambasador. Na portalu X (dawniej Twitter) napisał, że podczas spotkania w wiceministrem Szejną przekazał „osobisty głęboki smutek i szczere przeprosiny z powodu tragicznej śmierci pracowników World Central Kitchen, w tym obywatela Polski Pana Damiana Sobola”. „Z całego serca łączymy się w żalu z rodzinami” – napisał Jakow Liwne.

„Zapewniłem wiceministra, że Izrael jest w pełni zaangażowany w przejrzyste i dokładne dochodzenie w sprawie tej poważnej tragedii” – pisze izraelski ambasador.

Ambasador dodał do tweeta link do informacji Sił Obronnych Izraela (IDF). IDF twierdzi, że według ustaleń śledczych do pracowników World Central Kitchen wycelowano przez przypadek. Zabicie siedmiu osób IDF nazywa „tragicznym incydentem”.

Ambasador powtarza te słowa. „Proszę spojrzeć na opublikowane dzisiaj ustalenia, które pokazują nasze ciągłe zaangażowanie w zbadanie tego, co wydarzyło się w Gazie i podjęcie wszelkich odpowiednich środków, aby zapobiec takim tragediom w przyszłości”.

W ataku izraelskiego wojska na samochody organizacji World Central Kitchen 1 kwietnia 2024 r. zginęło 7 wolontariuszy zajmujących się dostarczaniem pomocy humanitarnej do Strefy Gazy. Wśród nich był Polak, 35-letni Damian Soból. Konwój był wyraźnie oznaczony.

12:01 05-04-2024

Prawa autorskie: SAID KHATIB / AFPSAID KHATIB / AFP

Śledztwo Izraela w sprawie śmierci wolontariuszy: „poważne błędy w procedurach”. Nagany dla wojskowych

„Poważne pogwałcenie wojskowych procedur” oraz „błędy w rozpoznaniu celu” doprowadziły do zaatakowania konwoju wiozącego wolontariuszy. Takie są wstępne wyniki izraelskiego śledztwa. Są dymisje, nie ma zarzutów kryminalnych

5 kwietnia 2024 r. Izrael ujawnił pierwsze wyniki śledztwa w sprawie ataku, w którym zginęło 7 wolontariuszy pracujących w organizacji pozarządowej World Central Kitchen 1 kwietnia.

Dokument izraelski można znaleźć tutaj.

„Śledztwo wskazuje, że incydent nie powinien mieć miejsca” – czytamy w oświadczeniu wojskowych śledczych.

Incydent

Według nich operatorzy dronów izraelskich nie byli uprzedzeni o trasie przejazdu konwoju (o której WCK poinformowało izraelską armię).

W dokumencie czytamy:

„Dochodzenie wykazało, że siły zidentyfikowały terrorystę [ang. gunman] na jednej z ciężarówek z pomocą, a następnie zidentyfikowały dodatkowego. Po tym, jak pojazdy opuściły magazyn, w którym rozładowywano pomoc, jeden z dowódców błędnie założył, że bojownicy znajdują się wewnątrz towarzyszących im pojazdów i że są to terroryści Hamasu. Siły nie zidentyfikowały pojazdów, o których mowa, jako powiązanych z WCK. W następstwie błędnej identyfikacji dokonanej przez siły zbrojne, siły te obrały za cel trzy pojazdy WCK w oparciu o błędną klasyfikację zdarzenia i błędną identyfikację pojazdów jako zawierających agentów Hamasu, co doprowadziło do śmierci siedmiu niewinnych pracowników organizacji humanitarnych”.

Dymisje i nagany

Szef sztabu wojska izraleskiego zdymisjonował dowódcę brygady wsparcia – oficera w randze majora. Szef sztabu brygady, oficer w randze pułkownika rezerwy, zostanie zdymisjonowany ze stanowiska. Dowódcy brygady oraz 162 dywizji wojsk Izraela otrzymają formalną naganę, podonie jak dowódca południowego zgrupowania sił zbrojnych (ang. Southern Command).

„IDF serio traktuje poważny incydent, w którym zginęło siedmiu niewinnych pracowników organizacji humanitarnych. Wyrażamy głęboki żal z powodu tej straty i przesyłamy kondolencje rodzinom oraz WCK. Uważamy, że działalność humanitarna międzynarodowych organizacji pomocowych ma ogromne znaczenie i będziemy nadal pracować nad koordynacją i wspieraniem ich działań, jednocześnie zapewniając im bezpieczeństwo i chroniąc ich życie”.

‑ napisało wojsko w oświadczeniu.

Bez zarzutów karnych

Warto zauważyć, że nie znalazły się w nim informacje o kryminalnym śledztwie w sprawie zabicia wolontariuszy WCK, którego domagają się m.in. rodziny ofiar, ale także rządy ich krajów, w tym Polska.

10:54 05-04-2024

Prawa autorskie: 19.11.2023 Warszawa , ambasador Izraela w Polsce Yacov Livne podczas Marszu dla Uwolnienia Zakladnikow, Marszu Przeciwko Antysemityzmowi , zorganizowanego przez Ambasade Izraela na trasie Plac Zamkowy - rondo de Gaulle'a . Fot. Maciek Jazwiecki / Agencja Wyborcza.pl19.11.2023 Warszawa ...

Ambasador Izraela „przeprosił” za zabicie polskiego wolontariusza w Gazie. Polska żąda dochodzenia

5 kwietnia rano ambasador Izraela stawił się w Ministerstwie Spraw Zagranicznych na wezwanie polskich władz. Dostał notę protestacyjną ‑ Polska domaga się „transparentnego śledztwa” w sprawie śmierci polskiego wolontariusza

Ambasador Izraela Jakow Liwne stawił się zgodnie z wezwaniem w budynku Ministerstwa Spraw Zagranicznych przy Al. Szucha w Warszawie o godz. 10 rano.

„Spotkanie miało charakter stanowczy, przekazałem notę protestacyjną. Warto zwrócić uwagę, że pan ambasador przeprosił za to zdarzenie bez precedensu” – mówił później dziennikarzom wiceminister spraw zagranicznych Andrzej Szejna.

Polscy dyplomaci zażądali od ambasadora respektowania rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ, która wezwała do zawieszenia broni w Strefie Gazy i dopuszczenia konwojów z pomocą humanitarną do 1,5 mln głodujących Palestyńczyków.

Ambasador Liwne miał przeprosić za śmierć polskiego wolontariusza i poprosić o kontakt do jego rodziny – być może w sprawie odszkodowania.

„Oczekujemy transparentnego śledztwa w sprawie ataku na konwój humanitarny w strefie Gazy” – mówił min. Szejna. „Chcemy, by w procedurze karnej wobec żołnierzy, którzy dokonali ataku na konwój humanitarny, dopuszczona była prokuratura okręgowa w Przemyślu. Mamy tu do czynienia z art. 148 kodeksu karnego, czyli zabójstwem z użyciem materiałów wybuchowych".

Śmierć wolontariuszy

W ataku izraelskiego wojska na samochody organizacji World Central Kitchen 1 kwietnia 2024 r. zginęło 7 wolontariuszy zajmujących się dostarczaniem pomocy humanitarnej do Strefy Gazy. Wśród nich był Polak, 35-letni Damian Soból. Wyraźnie oznakowane samochody organizacji poruszające się ustaloną z wojskiem Izraela trasą były atakowane trzykrotnie, za pomocą precyzyjnej amunicji, prawdopodobnie wystrzelonej z drona.

Ambasador Izraela odmawiał wcześniej przeprosin za śmierć Polaka. Nie zrobił tego także w wywiadzie z Robertem Mazurkiem dla Kanału Zero 3 kwietnia. Po wywiadzie miał potem krzyczeć na prowadzącego. Zachowanie ambasadora skrytykowali zgodnie politycy od lewej do prawej strony, z premierem Donaldem Tuskiem i prezydentem Andrzejem Dudą włącznie.

Oburzenie na całym świecie

Atak na konwój humanitarny wywołał oburzenie i ostre protesty na całym świecie, w tym w Stanach Zjednoczonych. Rodzice zabitego Amerykanina – Jacoba Flickingera – odrzucili przeprosiny Izraelczyków i nazwali jego śmierć „przestępstwem”. Izrael przeprosił zresztą z opóźnieniem: pierwotne reakcje jego władz nie zawierały przeprosin, tylko wyrazy ubolewania. Dopiero później wojsko izraelskie nazwało śmierć wolontariuszy „tragicznym błędem” i obiecało „pełne dochodzenie” w tej sprawie.

Nawet 33 tys. Palestyńczyków zginęło z rąk armii Izraela w Strefie Gazy. Wsród zabitych cywilów znalazło się ok. 100 dziennikarzy i ponad 200 pracowników organizacji humanitarnych. Inwazję na Strefę Gazy wywołał atak Hamasu – organizacji terrorystycznej – na teren Izraela 7 października 2023 r. Zginęło w nim ok. 1,2 tys. Izraelczyków, a terroryści wzięli 253 zakładników – z których część nadal przebywa w Strefie Gazy.

08:29 05-04-2024

Prawa autorskie: 05.03.2018 Katowice , Gornoslaskie Centrum Medyczne . Arcybiskup Wiktor Skworc poblogoslawil miejsce . Otwarcie nowego bloku operacyjnego . Fot . Kamila Kotusz / Agencja Gazeta05.03.2018 Katowice ...

Biskup Jeż usłyszał zarzuty prokuratorskie. Wiedział o pedofilii i nie zawiadomił

Biskup tarnowski Andrzej Jeż wiedział o dwóch księżach-pedofilach i nie zgłosił tego ogranom ścigania. Czy będzie odpowiadał przed sądem za ukrywanie pedofilii? To byłby pierwszy taki przypadek w Polsce

O zarzutach dla biskupa Jeża napisał Onet. Akt oskarżenia został skierowany przez prokuraturę do Sądu Rejonowego w Tarnowie 4 kwietnia 2024 r.

Artykuł 240 kodeksu karnego przewiduje, że za ukrywanie przestępstwa pedofilii grozi kara pozbawienia wolności do trzech lat. Według prokuratury biskup wiedział o czynach pedofilskich ks. Stanisława P., którego był przełożonym kościelnym od lipca 2017 r. do sierpnia 2020 r.

Według kurii biskupiej bp. Jeż „dochował wszelkiej należytej staranności w zakresie swoich działań i kompetencji co do obowiązku zgłoszenia odpowiednim organom państwowym wszystkich przypadków przestępstw przeciwko nieletnim, co do których miał wiedzę”.

Czy straci urząd? Niekoniecznie

Chociaż teoretycznie oskarżenie przez prokuraturę nie oznacza automatycznego usunięcia z urzędu kościelnego, to w innych krajach biskupi i kardynałowie stający przed sądem za podobne przestępstwa często sami składali rezygnację albo prosili papieża o zawieszenie w pełnieniu obowiązków.

Według instrukcji papieża Franciszka wydanej w 2019 r. w podobnej sytuacji duchowny ma niezwłocznie zawiadomić o niej kościelnych przełożonych – w przypadku bp. Jeża będzie to abp. Marek Jędraszewski, metropolita krakowski – i Watykan wdroży własne dochodzenie w tej sprawie.

Długa historia tuszowania przestępstw pedofila

O sprawie ks. Stanisława P. OKO.press pisało wielokrotnie – już od 2020 r.

W październiku 2020 r. opisywaliśmy np. listę 30 nazwisk biskupów i ich przewin w tuszowaniu pedofilii w kościele katolickim. Kary, i to nie państwowe, ale kościelne, dotknęły nielicznych. W 2021 r. abp. Wiktor Skworc zrezygnował z funkcji w episkopacie – dwaj podlegli mu ksieża molestowali nieletnich, kiedy kierował diecezją tarnowską w latach 1998-2011.

Jednym z nich był ks. Stanisław P. – to za zatajanie jego przestępstw prokuratura chce ścigać teraz bp. Jeża.

Przeniesiony na Ukrainę

Sprawę ks. P. opisywał w OKO.press Andrzej Sidorski. Przypomnijmy:

W 2002 roku do biskupa Skworca ze skargą zgłosiła się grupa rodziców i nauczycieli chłopców, których proboszcz i katecheta ksiądz Stanisław P. molestował. Biskup Skworc nakazał przesłuchanie ofiar i księdza. Ten nie przyznał się do winy, ale poprosił o zwolnienie z urzędu proboszcza. Skworc zgodził się i wysłał go na urlop z przyczyn zdrowotnych.

W tym momencie biskup Skworc zgodnie z prawem kanonicznym powinien o zarzutach wobec księdza Stanisława P. powiadomić Watykan, jeśli tylko zaszło „uzasadnione podejrzenie”. Nie zrobił tego jednak. A po dwóch miesiącach wysłał Stanisława P. jako proboszcza do parafii w Gródku Podolskim na Ukrainie.

Po powrocie do Polski w 2008 roku został przez biskupa Skworca mianowany penitencjarzem (spowiednikiem od najcięższych grzechów) w parafii w Krynicy-Zdroju. Uczył w szkole religii i prowadził rekolekcje. Po dwóch latach do Skworca zgłaszają się kolejne osoby skrzywdzone przez ks. Stanisława. Wśród nich był pan Andrzej. Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski tak pisał o nim na swoim blogu:

„ (...) pan Andrzej, pochodzący z parafii Y., w której w latach 80., też wikarym był ks. Stanisław. P., napisał list do biskupa tarnowskiego Wiktora Skworca, zgłaszając swoją krzywdę. Na ten list nie dostał żadnej odpowiedzi. W 2010 roku napisał więc ponownie. Jednak działania kurii tarnowskiej były typową urzędniczą „grą w ping-ponga”, pełną uników i pokrętnych odpowiedzi. Np. biskup Skworc twierdził, że w ogóle nie wiedział, iż ks. Stanisław P. po powrocie do Polski uczył nadal w szkole”.

Drugi i trzeci proces

W końcu w 2010 roku Skworc jednak zlecił kolejne postępowanie wyjaśniające wobec ks. Stanisława. Po ponownym przesłuchaniu zostaje zawieszony w czynnościach kapłańskich i przeniesiony do domu księdza emeryta. Akta tej sprawy oraz poprzedniej, z 2002 roku, Skworc wysyła do Watykanu. Podczas długotrwałego procesu ks. Stanisław nadal miał jednak kontakt z dziećmi – widywał się z nimi podczas wizyt duszpasterskich w jednej z podtarnowskich parafii.

W 2013 roku wyrok w kościelnym procesie potwierdził winy księdza. Pedofil nie został wykluczony z kapłaństwa – dostał jedynie 10-letni zakaz sprawowania sakramentów i głoszenia Słowa Bożego, z wyjątkiem codziennego celebrowania mszy w luksusowym Domu Księży Emerytów w Tarnowie, w którym został umieszczony. Ponadto całkowity i bezterminowy zakaz katechizowania oraz pracy z dziećmi i młodzieżą.

W tym czasie diecezją tarnowską kierował już biskup Andrzej Jeż.

Jednakże ksiądz pedofil zakazy łamał i wielokrotnie był upominany, aż w końcu został całkowicie zawieszony w czynnościach kapłańskich.

O kolejnych ofiarach ks. P. na Ukrainie kurię tarnowską poinformował biskup kamieniecko-podolski. Po zakończeniu dochodzenia wstępnego w czerwcu 2019 akta trafiły do Watykanu, a w lipcu 2020 rozpoczął się proces.

Do księdza Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego zgłosiło się kilkanaście ofiar księdza Stanisława P. – niektóre w nich w chwili przestępstwa miały po 8 lat.