Po wyborach na żywo. Tutaj znajdziesz najważniejsze informacje. 11 listopada okazją do politycznych oświadczeń. Tusk o pojednaniu, Duda o tym, że trzeba uważać na sojusze, Kaczyński o niemieckiej partii Tuska
Uruchomienie 200 km zapory elektronicznej na granicy z Rosją ogłosił dziś szef resortu spraw wewnętrznych Mariusz Kamiński.
„Mamy trudnego sąsiada, Rosja prowadzi bardzo agresywną i brutalną politykę wobec krajów z nią sąsiadujących. Prowadzi brutalną, okrutną wojnę na Ukrainie. Skala potencjalnych zagrożeń płynąca z Rosji i z tego trudnego sąsiedztwa jest bardzo duża. Musimy być przygotowani na różne scenariusze. Mimo tego, że obecnie sytuacje uznajemy za stabilną, to przyszłość może być różna” – ostrzegał minister Kamiński w Kętrzynie.
Centrum nadzoru bariery odwiedził też sam prezydent RP Andrzej Duda. „Biorąc pod uwagę to, że Rosja jest agresorem na Ukrainie i że jest biorąc pod uwagę, wszystkie wypowiedzi przedstawicieli niestety także i państwa rosyjskiego, dzisiaj nieprzyjaźnie nastawiona do Polski, możemy się spodziewać właściwie wszelkich działań ze strony rosyjskiej, więc stworzenie tego systemu, który monitoruje granicę i wspiera tutaj funkcjonowanie Straży Granicznej, było w ostatnim czasie jednym z priorytetów. Cieszymy się, że ten system jest uruchamiany” – mówił prezydent.
Pytany o kwestię relokacji migrantów, Andrzej Duda stwierdził, że Polska ma prawo prowadzić w tej kwestii suwerenną politykę.
„Będziemy tutaj w tym zakresie prowadzili politykę zdecydowaną, mówię to z całą odpowiedzialnością. Będziemy się nadal sprzeciwiali takiej przymusowej relokacji ludzi i przywożeniu ich przymusowo do naszego kraju, bo uważamy, że każdy ma prawo decydowania o sobie. My również mamy prawo decydowania o sobie i w związku z tym tutaj decyzja naszego społeczeństwa jest najważniejsza” – stwierdził prezydent.
Zachęcał też, by zagłosować w referendum organizowanym przez PiS w dniu wyborów do Sejmu i Senatu 15 października 2023.
„Będzie dodatkowo możliwość już w niedzielę wypowiedzieć się w referendum. Zachęcam do udziału, są pytania właśnie także dotyczące kwestii migracji, są także pytania dotyczące bariery, która ma chronić bezpieczeństwo RP przed napływem niekontrolowanej imigracji” – mówił Andrzej Duda.
Przyszłości szkół poświęcona była kolejna piątkowa konferencja prasowa Lewicy. „Chcemy szkoły, która nie służy realizowaniu ideologii tego, czy innego rządu; tylko służy temu, żeby przygotować uczniów i uczennice do życia w XXI wieku” – mówiła Magdalena Biejat. Według Lewicy uczniowie powinni w szkole dostać opiekę i rzetelną wiedzę, a nie zabobony.
Lewica obiecuje też co najmniej 20 proc. wzrost płac w oświacie. „Żeby ludzie, którzy uczą i wychowują nasze dzieci byli godnie wynagradzani; żeby chcieli w tych szkołach zostać; żeby mieli przestrzeń do tego, żeby się dokształcać; żeby widzieli dla siebie przyszłość w zawodzie” – mówiła Biejat.
Przeczytaj także:
W programie Lewicy są też obietnice włączenia do programu nauczania nowych przedmiotów. „Chcemy szkoły, która uczy nie tylko przedsiębiorczości, ale praw pracowniczych – tego jak poradzić sobie na rynku pracy. Chcemy szkoły, która uczy dzieci o ochronie środowiska; która uczy nowocześniejszej wiedzy; która uczy kooperacji, a nie wiecznej rywalizacji. Chcemy szkoły, w której dzieciaki mają dostęp do nowoczesnej, dostosowanej do ich wieku edukacji seksualnej” – przekonywała Magdalena Biejat.
Joanna Scheuring-Wielgus dodała, że ze szkół musi za to zniknąć religia, a rozwiązania domaga się problem kryzysów psychicznych wśród dzieci i młodzieży.
W sobotę 14 października, czyli już na czas ciszy wyborczej, przypada Dzień Edukacji Narodowej, znany popularnie jako „Dzień Nauczyciela”. Z tej okazji Lewica już dziś postanowiła złożyć pracownikom oświaty życzenia. „Żeby szkoły były dobrze finansowane; żebyście nie musieli się bać, czy będzie was stać, żeby utrzymać swoją rodzinę. Życzymy wam, żeby w szkołach uczono nauki, a nie ideologii. Żeby szkoła była dobrym miejscem pracy; żebyście nie czuli, że musicie się szarpać – praca bez jeżdżenia od szkoły do szkoły, dosztukowywania etatów, wypełniania wakatów, których dziś w szkołach jest tak dużo” – mówiła Magdalena Biejat. „Wszystkiego najlepszego i mam nadzieję, że 15 października zarowno szkoła, jak i cała Polska obudzi się w nowej erze” – dodała.
Ciekawi Cię, co partie myślą o in vitro? O służbie zdrowia? O obronności? O mieszkaniach? O szkole, prawach osób LGBT+ a może Kościele? Przeczytaliśmy dla Was programy wyborcze sześciu ogólnopolskich komitetów.
Oto efekty: TUTAJ.
„Decydując się na kandydowanie kilka tygodni temu, chciałabym, żeby w Polsce nie było tak, jak jest, ale też nie było tak, jak było. Trzeba przerwać ten spór dwóch zwaśnionych rodów. Mam wrażenie, że wiele z nas zostało bez własnej zgody uwikłanych w osobistą wojnę Jarosława Kaczyńskiego i Donalda Tuska. Nadszedł czas dla takich ludzi jak ja, którzy nigdy nie byli w polityce, a chcą, żeby coś się w tym kraju zmieniło” – mówi w wywiadzie dla OKO.press Marta Cienkowska, która startuje do Sejmu z list Trzeciej Drogi (jest dwójką w okręgu płocko-ciechanowskim).
Polecamy całość rozmowy, którą przeprowadził nasz redaktor naczelny Piotr Pacewicz:
Przeczytaj także:
Lider Koalicji Obywatelskiej ostrzegał dziś przed pokusą wykorzystania siły przez PiS po ew. przegranych wyborach. Przekonywał, że KO może pokonać partię Kaczyńskiego
Donald Tusk odwiedził dziś Chrzanów – 36-tysięczne miasto w Małopolsce, na granicy z województwem śląskim.
Lider Koalicji Obywatelskiej mówił tam przede wszystkim o potrzebie kontroli wyborów.
Ostrzegał, że Prawo i Sprawiedliwość może zechcieć użyć siły, jeśli okaże się, że wynik jest dla nich niekorzystny.
„Więc chcę wam powiedzieć, mówi to też całe moje życiowe doświadczenie: władza nawet tak zepsuta, jak pisowska, ma zawsze jedną granicę. Jest zawsze taki moment, nawet dla tak zepsutej władzy, jak pisowska, że ona się cofa – kiedy widzi, że ludzie, ogrom ludzi jest gotowych stanąć twardo i powiedzieć »nie, nie zgadzamy się«” – zapewniał Tusk.
„Oni są gotowi – i mówię to z własnego doświadczenia, ale też z waszego doświadczenia z ostatnich lat – do różnych złych rzeczy. Ta władza przekracza wszystkie granice cynizmu i egoizmu, ale zawsze cofa się przed siłą. To, że jesteśmy dzisiaj silni, to jest zasługa tych tysięcy zwykłych Polek i Polaków, którzy postanowili wziąć sprawy w swoje ręce i między innymi zgłosili się – a to jest blisko 100 tysięcy ludzi – właśnie do tego, żeby przypilnować tych wyborów” – przypomniał Tusk.
„Ludzi dobrej woli jest po prostu więcej [...] Jeśli władza zobaczy nas, tak jak dzisiaj widzi was w Chrzanowie, to moim zdaniem nie odważy się użyć siły czy przemocy przeciwko wyrokowi demokracji” – zachęcał przewodniczący PO.
Tusk, który w ostatnich tygodniach zachęcał do głosowania na dowolną z partii opozycyjnych, zmienił już ton. W Chrzanowie przekonywał, że KO może zdobyć więcej głosów od PiS. W podobnym tonie przemawiał w dzisiejszym spocie wyborczym KO.
„Kiedy 2 czy 3 tygodnie temu pojawiły się po raz pierwszy publicznie te obawy, że mniejsze partie demokratyczne mogą nie przejść progu, nie wejść do parlamentu i byłaby to wielka premia dla PiS-u. Wtedy nie wahałem się ani przez moment i wezwałem wszystkich wyborców Trzeciej Drogi, Lewicy, żeby spokojnie głosowali na swoje partie. Żeby każdy wziął na siebie odpowiedzialność za swoich kandydatów” – mówił dziś w Chrzanowie Tusk.
„Po 2 tygodniach mamy bardzo dobrą informację – nie ma już tego problemu. Wszystkie partie demokratyczne wejdą do parlamentu, te mniejsze też. […] Mam moralne prawo i obowiązek jeszcze raz wezwać wszystkich tych, którzy myślą z jakąś nadzieją na lepszą przyszłość o KO. Nie kombinujcie, głosujcie na KO” – powiedział.
Zdaniem Tuska tylko procentowe zwycięstwo KO pozwoli opozycji skutecznie przejąć władzę. A jest dosłownie na wyciągnięcie ręki.
„Trzeba głosować w taki sposób, żeby odsunąć skutecznie PiS od władzy, żeby odebrać wszystkie możliwe preteksty i możliwości kuglowania i kombinowania po wyborach. […] Najlepszą gwarancją tego, że oni nas nie oszukają, że wyrok wyborców, nasze zwycięstwo będzie oznaczało szybkie, harmonijne przejęcie władzy i utworzenie rządu, jest pokonanie PiS-u” – zachęcał Tusk w Chrzanowie.
„Jesteśmy naprawdę o krok od zwycięstwa. Naprawdę w niedzielę wieczorem możemy się dowiedzieć, że KO jest zwycięzcą tych wyborów. […] Jeśli my będziemy zwycięzcami, a nasi partnerzy z lewej strony i Trzeciej Drogi będą w parlamencie, a będą, bo to już wiemy, ze wszystkich sondaży to wynika, to prezydent Duda nie będzie miał wyjścia” – zaznaczył Tusk.
W ostatnim sondażu Ipsos dla OKO.press procentowa przewaga PiS nad KO wyniosła 8 punktów procentowych. Późniejsze sondaże pokazywały jednak, że ten dystans maleje. Jak pisaliśmy, największym niebezpieczeństwem dla opozycji jest dziś nie procentowa przegrana KO z PiS, a spadek Trzeciej Drogi pod próg wyborczy. Rządy PiS byłyby wówczas dużo bardziej pewne.
Przeczytaj także: