Po wyborach na żywo. Tutaj znajdziesz najważniejsze informacje. 11 listopada okazją do politycznych oświadczeń. Tusk o pojednaniu, Duda o tym, że trzeba uważać na sojusze, Kaczyński o niemieckiej partii Tuska
Jarosław Kaczyński przedstawił wyborcze „jedynki” PiS na konferencji prasowej w siedzibie partii na Nowogrodzkiej. Pełną listę publikujemy poniżej.
Zgodnie z wcześniejszymi informacjami Jarosław Kaczyński wystartuje z Kielc. „Jedynkę” w stolicy przejmie Piotr Gliński. Premier Mateusz Morawiecki kandyduje z Katowic. Na 10 listach PiS liderkami są kobiety.
Kaczyński odczytał nazwiska liderów i liderek list PiS we wszystkich okręgach. Skomentował dłużej tylko jedną wyborczą niespodziankę: start Mariusza Kamińskiego z Chełma. „Wynika z tego, że jest to okręg graniczny, po części na granicy z Białorusią, po części z Ukrainą”.
Sam Kaczyński wystartuje nie jak dotąd z Warszawy, lecz z Kielc. Zbigniew Ziobro, który dotychczas był liderem świętokrzyskiej listy, wystartuje z Rzeszowa.
„Mamy na pierwszych miejscach osoby o różnych życiorysach, w różnym wieku, z różnych grup społecznych. Jesteśmy partią polską, reprezentujemy cały przekrój społeczeństwa” – mówił Kaczyński.
„Reprezentujemy ideę budowy w Polsce ustroju, który będzie zapewniał szybki rozwój, szybkie dogonienie państw Europy Zachodniej, a z drugiej strony ustroju sprawiedliwego, który jest w stanie dokonywać redystrybucji dochodu narodowego” – stwierdził Kaczyński.
Na koniec Kaczyński zapytał, czy są jakieś pytania, co jest zaskakujące, bo prezes PiS nigdy nie odpowiada na pytania dziennikarzy. Jednak i tym razem natychmiast zainterweniował Rafał Bochenek. „Pytań nie przewidzieliśmy” – powiedział rzecznik PiS. Kaczyński: „W czasie wyborów szef partii jest niewolnikiem sztabu”.
Jedna z dziennikarek wykrzyczała jednak pytanie: czy Kaczyński stanie do debaty z Romanem Giertychem. „Nie odpowiadam na tego rodzaju pytania, bo uważam je za prowokacyjne” – odpowiedział Kaczyński, ustawiając się do zdjęcia z „jedynkami PiS”.
Przeczytaj także:
okręg 1, Legnica – Elżbieta Witek
okręg 2, Wałbrzych – Marcin Gwódź
okręg 3, Wrocław – Mirosława Stachowiak-Różecka
okręg 4, Bydgoszcz – Paweł Szrot
okręg 5, Toruń – Krzysztof Szczucki
okręg 6, Lublin – Przemysław Czarnek
okręg 7, Chełm – Mariusz Kamiński
okręg 8, Zielona Góra – Marek Ast
okręg 9, Łódź – Zbigniew Rau
okręg 10, Piotrków Trybunalski – Antoni Macierewicz
okręg 11, Sieradz – Joanna Lichocka
okręg 12, Chrzanów – Rafał Bochenek
okręg 13, Kraków Małgorzata Wasserman
okręg 14, Nowy Sącz – Ryszard Terlecki
okręg 15, Tarnów – Anna Pieczarka
okręg 16, Płock – Karol Bortniczuk
okręg 17, Radom – Marek Suski
okręg 18, Siedlce – Maria Koc
okręg 19, Warszawa – Piotr Gliński
okręg 20, „warszawski obwarzanek” – Mariusz Błaszczak
okręg 21, Opole – Paweł Kukiz
okręg 22, Krosno – Marek Kuchciński
okręg 23, Rzeszów – Zbigniew Ziobro
okręg 24, Białystok – Jacek Sasin
okręg 25, Gdańsk – Kacper Płażyński
okręg 26, Gdynia – Piotr Muller
okręg 27, Bielsko Biała – Stanisław Szwed
okręg 28, Częstochowa – Lidia Burzyńska
okręg 29, Gliwice – Bożena Borys-Szopa
okręg 30, Rybnik – Bolesław Piecha
okręg 31, Katowice – Mateusz Morawiecki
okręg 32, Sosnowiec – Ewa Malik
okręg 33, Kielce – Jarosław Kaczyński
okręg 34, Elbląg – Leonard Krasulski
okręg 35, Olsztyn – Janusz Cieszyński
okręg 36, Kalisz – Marlena Maląg
okręg 37, Konin – Zbigniew Hoffmann
okręg 38, Piła – Krzysztof Czarnecki
okręg 39, Poznań – Szymon Szynkowski vel Sęk
okręg 40, Koszalin – Czesław Hoc
okręg 41, Szczecin – Marek Gróbarczyk
„Lewica jest po to, żeby te wybory były prawdziwą zmianą. Lista Lewicy jest listą zmiany” – mówił Adrian Zandberg
„Głos na Lewicę to głos na zmianę” – mówił Adrian Zandberg 31 sierpnia 2023 przed budynkiem PKW. Lewica zarejestrowała warszawską listę w wyborach do Sejmu oraz kandydaturę Magdaleny Biejat w wyborach do Senatu.
„Wierzę w to, że możemy za cztery lata żyć w Polsce, w której obowiązuje cywilizowane prawodawstwo regulujące przerywanie ciąży, tak jak w całej Europie. Możemy żyć w Polsce, w której usługi publiczne działają” – mówił Zandberg.
„Stawka tych wyborów to nie tylko skończenie z rządami PiS, ale też odpowiedzenie na pytanie, jaka ma być Polska po PiS-ie” – stwierdził Zandberg.
W kampanii Lewica chce stawiać na prawa kobiet, mieszkalnictwo, usługi publiczne, świeckie państwo
Lewica jest jedyną siłą polityczną, która może zatrzymać Konfederację – podkreślała Anna Maria Żukowska.„Jeżeli mogą być potencjalnie gorsze rządy niż obecnie, to mogą to być wspólne rządy PiS i Konfederacji. Nie chodzi tylko o to, aby przestało rządzić Prawo i Sprawiedliwości, ale również o tym, aby nie dopuścić do władzy Konfederacji”– mówiła Żukowska.
„Dziś kończy się czas zbiórki, zaczyna się czas kampanii” – ogłosił Zandberg.
Liderem listy Lewicy w Warszawie jest współprzewodniczący partii Razem – Adrian Zandberg. Drugie miejsce zajmuje Anna Maria Żukowska. Na „trójce” znalazła się reprezentująca Wiosnę warszawska radna Agata Diduszko-Zyglewska.
Wyborczą sensacją jest start z listy Lewicy pisarza Jacka Dehnela. Dehnel zamierza walczyć o prawa osób LGBT+ oraz ubezpieczenia dla artystów.
Przeczytaj także:
Ze stolicy wystartuje też Paweł Kasprzak – aktywista, współtworzący ruch Obywatele RP.
Warszawa jest tym okręgiem wyborczym, gdzie Lewica osiąga najlepsze wyniki. W 2019 roku Lewica zdobyła w stolicy ponad 18 proc. głosów i trzy mandaty. Tym razem wyborcze obliczenia pokazują, że o trzeci mandat może być trudno, ale Lewica zapowiada, że nie zamierza rezygnować z walki o niego.
Wiadomo, że z Warszawy wystartują Donald Tusk i Sławomir Mentzen.
Kto gdzie? PiS ogłosi dziś liderów list wyborczych. Co już wiemy?
Oto „jedynki” na listach PiS według informacji Wirtualnej Polski:
Kielce – Jarosław Kaczyński
Warszawa – Piotr Gliński
Rzeszów – Zbigniew Ziobro
Lublin – Przemysław Czarnek
„obwarzanek warszawski” – Mariusz Błaszczak
Gdańsk – Kacper Płażyński
Sieradz – Joanna Lichocka
Płock – Kamil Bortniczuk
Nowy Sącz – Ryszard Terlecki
Opole – Paweł Kukiz
Chełm – Mariusz Kamiński
Legnica – Elżbieta Witek
Białystok – Jacek Sasin
Kraków – Małgorzata Wasserman
Tarnów – Anna Pieczarka
Sosnowiec – Ewa Malik
Oficjalnie liderzy list mają zostać ogłoszeni o godz. 13:30 podczas konferencji prasowej Jarosława Kaczyńskiego na Nowogrodzkiej.
W czwartek 31 sierpnia 2023 Jarosław Kaczyński ma przedstawić liderów list wyborczych – potwierdził poseł Marek Ast w Programie 1 Polskiego Radia. W sobotę PiS ogłosi pełny skład list.
PiS jest jedyną partią, która do tej pory nie przedstawiła oficjalnie kandydatów w wyborach parlamentarnych. Ma to się zmienić dziś. W środę 30 sierpnia zebrało się w tej sprawie ścisłe kierownictwo.
Co wiadomo? Jarosław Kaczyński wystartuje z Kielc. Dotąd „jedynką” był tam Zbigniew Ziobro. Teraz lider Solidarnej Polski ma być kandydatem z Chełma (według informacji m.in. „Gazety Wyborczej”). Aktualizacja: Ziobro wystartuje jednak z Rzeszowa.
Liderem listy warszawskiej będzie minister kultury, a do niedawna wicepremier Piotr Gliński. Mateusz Morawiecki ma kandydować z tego samego okręgu, co w 2019 roku – 31 (Katowice).
Według informacji Wirtualnej Polski z Radomia ma kandydować Robert Bąkiewicz, nie ma jednak szans na mandat.
Kogo PiS nie wystawi?
Według informacji Wirtualnej Polski na listach nie będzie byłego ministra zdrowia Adama Niedzielskiego ani obecnej minister klimatu Anny Moskwy. W jesiennych wyborach nie wystartuje też obecny europoseł Patryk Jaki, pozostaje jednak członkiem sztabu PiS.
Miejsca nie dostał też były szef kampanii wyborczej PiS Tomasz Poręba (obecnie jest europosłem).
Dlaczego PiS ogłasza listy tak późno? Kaczyński budował wokół list atmosferę niepewności. Ale i sam nie miał tej pewności co do reakcji posłów przerzucanych z okręgu do okręgu. Dlatego nie przedstawił kandydatur w trakcie zakończonego wczoraj (30 sierpnia) posiedzenia Sejm. Niezadowolenie z przydzielonych miejsc groziło buntem, czyli niesubordynacją posłów w głosowaniach.
W dodatku w do podziału jest mniej tzw. miejsc biorących. Wedle wszystkich sondaży PiS straci nawet 50-60 mandatów.
Komitety wyborcze mają czas do 6 września (środa) na rejestrację list wyborczych.
Donald Tusk w Olsztynie określił związki partnerskie i prawo do aborcji jako priorytety na pierwsze sto dni rządów. Ale Giertych raczej wystartuje z list KO. PiS uruchomił komisję lex Tusk. Co jeszcze się dziś wydarzyło?
Do wyborów parlamentarnych w Polsce zostało 46 dni. Oto, co warto zapamiętać z kampanii wyborczej we wtorek 30 sierpnia.
Tusk potwierdził poparcie dla związków partnerskich i legalizacją aborcji do 12 tygodnia ciąży. Lider Koalicji Obywatelskiej i Platformy Obywatelskiej Donald Tusk zapowiedział podczas Campusu Polska Przyszłości w Olsztynie, że 9 września jego formacja przedstawi 100 konkretów na pierwsze 100 dni rządów. Wśród nich ma się znaleźć ustawa legalizująca zabiegi aborcji do 12 tygodnia ciąży oraz ustawa o związkach partnerskich. Wśród priorytetów nie znajdzie się prawo do małżeństw dla par jednopłciowych.
„Wiem, ilu ludzi, którzy są na listach KO, mają trochę inny pogląd w tej kwestii, ale też wiem, że każdy z nich zobowiązał się, że będzie przestrzegał dyscypliny. Priorytetem Platformy Obywatelskiej i Koalicji Obywatelskiej, i to będzie projekt przedstawiony w Sejmie w ciągu pierwszych 100 dni, jest prawo kobiety do decydowania o przerwaniu ciąży do 12 tygodnia. Zobowiązałem i doprowadzę do końca ten projekt, choć on nie jest zachwycający dla wszystkich – dla niektórych jest zbyt radykalny, dla niektórych jest niewystarczający”.
„ Chcę uczciwie wam powiedzieć, że to zobowiązanie dotyczące związków partnerskich wydaje mi się wykonalne i uznaję je za priorytet, za zadanie na pierwsze 100 dni rządów”.
„Śluby jednopłciowe ze wszystkimi wynikającymi z tego konsekwencjami i kontrowersjami są o wiele trudniejszym projektem i nie jestem pewien, że w przyszłym Sejmie znajdzie się większość, by uchwalić takie prawo”.
W tym wpisie naszej relacji przeczytacie więcej o wystąpieniu Tuska podczas Campusu Polska Przyszłości.
Sejm wybrał członków komisji lex Tusk. Kandydatów tylko zgłosił tylko PiS, opozycja zbojkotowała prace Sejmu w tej sprawie. To komisja teoretycznie powołana do badania wpływów rosyjskich w Polsce, w praktyce ma jasny propagandowy cel polityczny przed wyborami: jest wymierzona w lidera największej partii opozycyjnej Donalda Tuska. W pierwotnej wersji według najdalej idących interpretacji mogła nawet uniemożliwić Tuskowi start w wyborach. Obecnie nie ma takiego zagrożenia, ale rządzący mogą ją wykorzystać do próby dyskredytacji lidera największej partii opozycyjnej. Powołanie komisji będzie miało również skutki międzynarodowe dla Polski: we wtorek (29 sierpnia) Komisja Europejska ogłosiła, że jeśli komisja ds. wpływów rozpocznie prace, uruchomiony zostanie kolejny etap procedury naruszeniowej wobec Polski. Została ona wszczęta przez KE w czerwcu – zaraz po podpisaniu przez prezydenta Andrzeja Dudę pierwszej wersji ustawy o komisji ds. wpływów.
W tym wpisie naszej relacji przeczytacie więcej o wyborze członków komisji lex Tusk.
Roman Giertych jednak wystartuje z list KO. Były założyciel współczesnej odsłony radykalnie prawicowej Młodzieży Wszechpolskiej i były wicepremier w rządzie Jarosława Kaczyńskiego będzie kandydatem startującym z list Koalicji Obywatelskiej w okręgu świętokrzyskiej. Podczas Campusu Polska Przyszłości zadeklarował to de facto Donald Tusk. Warunkiem miało być pierwotnie poparcie Giertycha dla ustawy legalizującej aborcję, ostatecznie ten konserwatywny polityk zadeklarował tylko, że będzie przestrzegał dyscypliny klubowej, jeśli zostanie wybrany do Sejmu.
Roman Giertych:
„Ponieważ już wypowiedzieli się wszyscy na temat moich poglądów na aborcję, to czas na mnie. Poglądu w tej sprawie nie zmieniam. Uważam aborcję za coś złego, choć czasem dopuszczalnego (np. stan wyższej konieczności). Uważam wyrok Przyłębskiej za nieistniejący, zły, głupi i mający wyłącznie tragiczne skutki. (...) Nie każda aborcja musi być penalizowana. Zakres tej penalizacji moim zdaniem najlepiej oddaje wyrok TK wydany przed laty przez nestora obecnej opozycji prof. Andrzeja Zolla. Był to funkcjonujący kompromis, który nikogo nie zadawalał, ale trwał i chronił nas przed konfliktem o te kwestie. (...) Po wyborach, jeżeli zostanę wybrany, będę lojalnym i przestrzegającym dyscypliny członkiem klubu”.
Donald Tusk, PO:
„Trzeba być sprytnym, bezwzględnym, szybszym, szukać manewrów, forteli, ani przez sekundę nie odpoczywać oraz im nie dać odpocząć. Część z was odczuwa dyskomfort z powodu tego ostatniego miejsca dla Romana Giertycha? To wam powiem: ja też. Ale większy dyskomfort ma Kaczyński. Ludzie, rachunek jest prosty. Roman Giertych nie będzie wpływał na naszą politykę dotyczącą edukacji czy praw kobiet. On ma swoje poglądy, ja nie chcę, żeby ktoś swoje poglądy zmieniał. Dzisiaj Giertych publicznie zadeklarował, a wcześniej się zobowiązał wobec mnie: jeśli wejdzie do parlamentu, będzie przestrzegał dyscypliny w głosowaniu”.
Sławomir Mentzen, Konfederacja:
„Roman Giertych? Jest zdecydowanie bardziej radykalny ode mnie. Ja od kilku miesięcy słucham hejtu ze strony Platformy za to, że nie wszędzie się z nimi zgadzam w sprawach światopoglądowych, po czym ludzie, którzy mnie obrażają, biorą na listy Romana Giertycha. Jest to bardzo dziwne. Nie wiem, jak Tusk zamierza to wytłumaczyć swoim wyborcom”.
Bronisław Komorowski, b. prezydent:
„Roman Giertych i Michał Kołodziejczak deklarowali w przeszłości bardzo zdecydowany sprzeciw wobec aborcji na życzenie. Jeśli przeciwstawiliby się nieładnej tendencji do łamania sumień, to może wpłynęliby na mechanizmy w Platformie i Koalicji Obywatelskiej”.