Z ostatniej chwili: Sędziego z Olsztyna stojącego za postanowieniem o ujawnieniu tajnych list KRS odwołano z delegacji. To kara za zastosowanie się do wyroku TSUE z 19 listopada. Wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik mówił nawet o możliwej dyscyplinarce. Ale sądy w całej Polsce wydają dziś uchwały w związku z wyrokiem. Wrocław, Poznań, Gdańsk...
OKO.press jako pierwsze medium poinformowało, że Sąd Okręgowy w Olsztynie nakazał Kancelarii Sejmu udostępnienie list poparcia sędziów-kandydatów na stanowiska w nowej Krajowej Radzie Sądownictwa. Bezpośrednią przyczyną zarządzenia był wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który 19 listopada 2019 orzekł, że Sąd Najwyższy musi ocenić m.in. czy Izba Dyscyplinarna SN jest sądem niezawisłym i niezależnym w rozumieniu prawa europejskiego. Kluczową kwestią przy badaniu tej sprawy jest także status KRS. TSUE wymienił, że Sąd Najwyższy będzie musiał ocenić m.in. takie czynniki, jak skrócenie kadencji poprzedniego składu Rady, wybór większości obecnego składu przez władzę ustawodawczą oraz utajnienie list poparcia dla kandydatów do KRS.
Zobacz: TSUE daje Sądowi Najwyższemu kryteria oceny, czy Izba Dyscyplinarna SN jest niezawisłym sądem
Ale sprawdzenie niezawisłości i niezależności wymaganej prawem europejskim leży także w gestii sądów powszechnych i administracyjnych.
Aż 13 organizacji prawniczych (m.in. Archiwum Osiatyńskiego, Helsińska Fundacja Praw Człowieka) wystosowało apel do sądów o odmowę stosowania przepisów polskiego prawa, których skutkiem byłaby możliwość rozpoznania spraw sądowych przez sędziów nominowanych przez neo-KRS.
Sąd Okręgowy w Olsztynie jako pierwszy zastosował się do tego apelu. Rozpatrując apelację w sprawie, w której w pierwszej instancji orzekała osoba powołana właśnie przez neo-KRS, postanowił zastosować się do orzeczenia TSUE i wystąpić do Kancelarii Sejmu o dokumenty potrzebne do zbadania sprawy.
Pisaliśmy, że sędzia, który wydał postanowienie znajduje się w SO w Olsztynie na delegacji. I że liczy się, że w związku z postanowieniem może zostać odwołany. Nasze przewidywanie się sprawdziły.
W poniedziałek 25 listopada do olsztyńskiego sądu przyszedł faks z Ministerstwa Sprawiedliwości z decyzją o cofnięciu delegacji sędziego. W piśmie nie podano oficjalnego powodu, a jedynie podstawę prawną odwołania (art. 77 par. 4 ustawy prawo o ustroju sądów powszechnych).
Informację tę potwierdziło biuro prasowe Sądu Okręgowego w Olsztynie.
O tym, że Kancelaria Sejmu nie zamierza zastosować się tak łatwo do zarządzenia sądu, mówił wprost w niedzielę 24 listopada w programie "Kawa na ławę" Michał Wójcik, wiceminister sprawiedliwości:
"To jest prosta droga do anarchii. Nie może być tak, że jeden sędzia kwestionuje status innego sędziego".
Ale Wójcik nie tylko krytykował postępowanie sądu, ale sugerował też, że wobec sędziego należy wszcząć postępowanie dyscyplinarne.
Redakcja TVN24 zwróciła się również do Centrum Informacyjnego Sejmu z prośbą o ustosunkowanie się do kwestii zarządzenia sądu. W odpowiedzi dyrektor CIS Andrzej Grzegrzółka stwierdził, że dopiero oczekują na pisemną korespondencję. Powołał się jednak również na postanowienie Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych, w którym to zakazano udostępniania list poparcia do KRS.
Powołany przez PiS, najprawdopodobniej z naruszeniem ustawy, nowy prezes UODO Jan Nowak wydał postanowienie zaraz po tym, jak Naczelny Sąd Administracyjny prawomocnie orzekł, że listy mają zostać opublikowane. Postanowienie Rzecznika Praw Obywatelskich zaskarżył do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.
W poniedziałek 25 listopada Stowarzyszenie Sędziów "Iustitia" wezwała wszystkich sędziów w Polsce, którzy zostali powołani z udziałem neo-KRS, o wstrzymanie się od orzekania.
"Apel ten nie powinien być odczytywany jako przejaw braku szacunku dla osób, które otrzymały nominacje z rąk Prezydenta RP, ani kwestionowania ich kompetencji merytorycznych, czy też dorobku zawodowego. Osoby te znalazły się w trudnym położeniu, szczególnie w przypadku objęcia pierwszego stanowiska sędziowskiego.
Stało się to przede wszystkim na skutek nieodpowiedzialnych, destrukcyjnych działań władzy politycznej, które zachwiały fundamentami państwa prawa i stanowią poważne zagrożenie dla pozycji polskich sądów na arenie europejskiej.
W procesach nominacyjnych wszystkich sędziów, w tym sędziów sądów powszechnych, uczestniczy organ podający się za KRS, który nie zdaje testu niezależności wskazanego w wyroku TSUE z dnia 19.11.2019 r., co może skutkować nieusuwalną wadliwością orzeczeń wydawanych z udziałem nominowanych osób"
- czytamy w apelu.
Zdaniem Iustitii sędziowie powinni się wstrzymać do czasu, aż Sąd Najwyższy, zgodnie z wyrokiem TSUE, zdecyduje, jaki jest status nominowanych osób. Drugą możliwością podsuwaną przez stowarzyszenie jest skierowanie do TSUE kolejnych pytań prejudycjalnych, lub zwrócenie się w sprawie wątpliwości do Sądu Najwyższego.
Przez cały dzień spływają informacje o uchwałach, jakie podejmują sądy w całej Polsce.
W Poznaniu Zgromadzenie Przedstawicieli Sędziów okręgu Sądu Okręgowego w Poznaniu przyjęło uchwałę, w której wymienia zarzuty co do prawidłowości obsady Krajowej Rady Sądownictwa. Wymieniono m.in. skrócenie kadencji wcześniejszego składu, represjonowanie przez Radę sędziów walczących o praworządność, utajnienie list poparcia, a także podejrzenia co do udziału członków KRS w zorganizowanej akcji dyskredytowania sędziów.
Uchwała powołuje się nie tylko na te wątpliwości, najnowszy wyrok TSUE, ale również oczekującą na rozpatrzenie skargę Komisji Europejskiej (C-791/19) i szereg pytań prejudycjalnych stawianych przez polskie sądy. W związku z tym:
"Zgromadzenie Przedstawicieli Sędziów okręgu Sądu Okręgowego w Poznaniu w trosce o bezpieczeństwo prawne obywateli wstrzymuje się z opiniowaniem kandydatów na wolne stanowiska sędziowskie w sądach rejonowych okręgu do czasu zagwarantowania powoływania przedstawicieli środowiska sędziowskiego do Krajowej Rady Sądownictwa w sposób niezależny od władzy ustawodawczej i wykonawczej".
Uchwałę przyjęto jednogłośnie.
Zgromadzenie Przedstawicieli Sędziów Apelacji Wrocławskiej podjęło uchwałę, w której stwierdzono, że KRS nie spełnia warunków niezależności od władzy politycznej określonych przez TSUE w wyroku z 19 listopada. W związku z tym Zgromadzenie zwraca się do Sądu Najwyższego "o jak najszybsze rozstrzygnięcie statusu ustrojowego organu funkcjonującego obecnie jako Krajowa Rada Sądownictwa oraz osób powołanych przy udziale tego organu na stanowiska sędziowskie, a także wyjaśnienie skutków prawnych udziału ww. organu w procedurach nominacyjnych w zakresie orzeczeń wydanych przez te osoby".
W uchwale sędziowie przypominają, że sprawa jest poważna, bo dotyczy nie tylko sędziów Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, ale ponad 300 sędziów sądów powszechnych, którzy wydali już około 70.000 orzeczeń.
Zgromadzenie tym samym do czasu rozstrzygnięcia kwestii przed SN wstrzymuje się od opiniowania do KRS kandydatów na stanowiska sędziowskie i apeluje do Prezesa Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu o nieprzedstawianie kandydatów Zgromadzeniu oraz KRS do tego czasu.
Powołując się na wyrok TSUE, uchwałę o wstrzymaniu się od opiniowania kandydatów na sędziów sądów rejonowych okręgu gdańskiego wydało także Zgromadzenie Sędziów Okręgu Gdańskiego.
Zgodnie z treścią uchwały wstrzymują się nie tylko do rozstrzygnięcia sprawy przez SN, ale aż "do czasu zagwarantowania powoływania przedstawicieli środowiska sędziowskiego do Krajowej Rady Sądownictwa w sposób niezależny od władzy ustawodawczej i wykonawczej".
Zgromadzenie Ogólne Sędziów Apelacji Białostockiej również uchwaliło, że wstrzymuje się z opiniowaniem kandydatów do pełnienia urzędu na stanowiskach sędziów na obszarze apelacji białostockiej do czasu rozstrzygnięcia przez SN wątpliwości związanych z procesem wyłaniania sędziowskich członków obecnej Krajowej Rady Sądownictwa.
Ale nie tylko, sędziowie podobnie jak sędzia z Olsztyna, wzywają Kancelarię Sejmu do przedstawienia i przesłania do SA w Białymstoku dokumentów z listami poparcia do KRS.
Absolwentka Prawa i Filozofii Uniwersytetu Warszawskiego. Publikowała m.in. w Dwutygodniku, Res Publice Nowej i Magazynie Kulturalnym. Pisze o praworządności, polityce i mediach.
Absolwentka Prawa i Filozofii Uniwersytetu Warszawskiego. Publikowała m.in. w Dwutygodniku, Res Publice Nowej i Magazynie Kulturalnym. Pisze o praworządności, polityce i mediach.
Komentarze