Sąd Najwyższy musi ocenić, czy powołana z rekomendacji nowej KRS Izba Dyscyplinarna SN jest niezależnym sądem w rozumieniu prawa unijnego. Trybunał Sprawiedliwości UE tego nie rozstrzygnął, ale podał SN szczegółowe kryteria, jak to zrobić. Kolejny raz, orzekając w polskiej sprawie, TSUE doprecyzowuje standard niezawisłości sądu
Luksemburski Trybunał wydał wyrok w odpowiedzi na pytania prejudycjalne zadane przez Izbę Pracy Sądu Najwyższego w trzech połączonych sprawach (C-585/18, C-624/18 i C-625/18).
Trybunał Sprawiedliwości UE orzekł, że Sąd Najwyższy sam musi ocenić, czy Izba Dyscyplinarna w Sądzie Najwyższym spełnia wymogi sądu niezależnego i niezawisłego w rozumienia prawa unijnego.
Podał Sądowi Najwyższemu szczegółowe kryteria, które ten powinien wziąć pod uwagę. Podkreślił też, że SN przy dokonywaniu oceny musi wziąć pod uwagę wszystkie dostępne mu informacje.
Izba Pracy SN zapytała TSUE, czy niezawisłym i niezależnym sądem w rozumieniu prawa Unii Europejskiej jest sąd, który z uwagi na ustrojowy model jego ukształtowania oraz sposób działania, nie daje rękojmi niezależności od władzy ustawodawczej i wykonawczej.
Izba Pracy SN chce rozstrzygnąć, czy może przekazać do innej izbie w SN - Izby Dyscyplinarnej - sprawę, która do niej wpłynęła. Ma jednak wątpliwości, czy może to zrobić, ponieważ nie jest pewna, czy powołana przez nowy KRS Izba Dyscyplinarna, spełnia wymogi niezależnego sądu w rozumieniu prawa unijnego - czyli takiego, który spełnia warunek skutecznej ochrony sądowej z art. 19.1 Traktatu o Unii Europejskiej w połączeniu z art. 47 Karty Praw Podstawowych.
Izba Pracy SN skorzystała ze swojego podstawowego prawa i przed podjęciem decyzji, zadała pytanie prejudycjalne Trybunałowi Sprawiedliwości UE, o wykładnię prawa unijnego.
W odpowiedzi na to pytanie, TSUE przedstawił Izbie Pracy Sądu Najwyższego kryteria oceny, czy Izba Dyscyplinarna SN jest sądem spełniającym wymogi niezawisłości w rozumieniu prawa UE.
TSUE orzekł, że przy takiej ocenie Izba Pracy SN musi wziąć po uwagę " obiektywne okoliczności, w jakich został utworzony dany organ, oraz jego cechy, a także sposób, w jaki zostali powołani jego członkowie".
Sędziowie TSUE uważają, że w sytuacji, gdy takie okoliczności i cechy "mogą wzbudzić w przekonaniu jednostek uzasadnione wątpliwości co do niezależności tego organu od czynników zewnętrznych, w szczególności od bezpośrednich lub pośrednich wpływów władzy ustawodawczej i wykonawczej, oraz jego neutralności względem ścierających się przed nim interesów."
Trybunału Sprawiedliwości UE podkreślił, że "brak przejawiania przez ten organ oznak niezawisłości lub bezstronności, co mogłoby podważyć zaufanie, jakie sądownictwo powinno budzić w tych jednostkach w społeczeństwie demokratycznym." - podaje komunikat TSUE.
Unijne prawo stanowi, że wyroki TSUE muszą być wykonane niezwłocznie.
Wielka Izba TSUE nie powtórzyła argumentacji przedstawionej w czerwcu w opinii rzecznika generalnego prof. Jewgienija Tanczewa. Rzecznik Tanczew uznał wówczas, że Krajowa Rada Sądownictwa i powołana przez nią Izba Dyscyplinarna w SN nie spełniają wymogu skutecznej ochrony sądowej w rozumieniu prawa unijnego, o której mówi art. 19 ust.1 Traktatu o Unii Europejskiej i art. 47 Karty Praw Podstawowych UE.
Z sondażu OKO.press wynika, że 58 proc. ankietowanych uważa, że TSUE ma prawo zatrzymać „reformę” sądownictwa PiS, jeśli uzna, że narusza zasady UE. Przeciw jest 1,7 raza mniej - 35 proc. Nawet wśród wyborców PiS 25 proc. daje takie prawo TSUE, wśród pozostałych osób aż 78 proc.
Poparcie dla działań Trybunału Sprawiedliwości UE rośnie: w sondażu OKO.press 2018 roku "za" opowiedziało się 54 proc. respondentów.
"Polska stała się katalizatorem wypracowywania standardów prawa unijnego w zakresie niezawisłości sądownictwa. Przypuszczam, że wyroki Trybunału Sprawiedliwości UE w polskich sprawach utworzą wspólny, unijny standard dotyczący minimalnych gwarancji niezależności sądownictwa. Oczywiście, nadal każde państwo członkowskie będzie mogło zorganizować system sądownictwa, w taki sposób, w jaki zechce.
Natomiast cała konstrukcja takiego systemu będzie musiała gwarantować niezawisłość sądu i skuteczną ochronę sądową. Trybunał Sprawiedliwości UE nie powie w swoich wyrokach, w jaki dokładnie sposób państwa mają ten cel osiągnąć; ale powie ewentualnie, czy system krajowy spełnia gwarancje europejskie" - wyjaśnia dr Maciej Taborowski, zastępca Rzecznika Praw Obywatelskich.
Taki kierunek rozwoju prawa UE znawcy prawa unijnego przewidywali na łamach Archiwum Osiatyńskiego i OKO.press już w lipcu 2018 roku.
Do Trybunału Sprawiedliwości UE wpłynęło jeszcze 11 innych pytań prejudycjalnych zadanych przez polskie sądy.
Wszystkie pytania dotyczą sądowych "reform" PiS:
Sądownictwo
Krajowa Rada Sądownictwa
Sąd Najwyższy
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej
Unia Europejska
Izba Dyscyplinarna
praworządność
Pisze o praworządności, demokracji, prawie praw człowieka. Współzałożycielka Archiwum Osiatyńskiego i Rule of Law in Poland. Doktor nauk prawnych.
Pisze o praworządności, demokracji, prawie praw człowieka. Współzałożycielka Archiwum Osiatyńskiego i Rule of Law in Poland. Doktor nauk prawnych.
Komentarze