0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Mariusz JałoszewskiFot. Mariusz Jałosze...

Obchody 35-lecia Krajowej Rady Sądownictwa na Zamku Królewskim w Warszawie zaplanowano na 28 lutego 2025 roku. W programie uroczystości przewidziano wystąpienia przewodniczącej neo-KRS Dagmary Pawełczyk-Woickiej i gości.

Po liście gości można przypuszczać, że dyskusja miała głównie dotyczyć krytyki orzecznictwa ETPCz i TSUE podważającego „reformy” Ziobry w sądach, krytyki wymiaru sprawiedliwości przed władzą PiS i krytyki działań obecnej władzy, która przywraca praworządność.

Z informacji OKO.press wynika, że prelegentami mają być:

– Dr Oskar Kida, który występuje w prawicowych mediach. A jego wpisy na portalu X podają sędziowie awansowani za poprzedniej władzy. Jego wystąpienie ma tytuł: „Polscy »niepraworządni sędziowie« w orzecznictwie ETPCz i TSUE". Może chodzić o status neosędziów.

– Prof. Mariusz Muszyński, były wiceprezes TK Przyłębskiej i tzw. sędzia dubler (obecnie w stanie spoczynku). Będzie mówił o „statusie prawnym wyroków trybunałów międzynarodowych, w świetle prawa międzynarodowego i Konstytucji RP”. Można przypuszczać, że będzie lansował tezę o wyższości polskiego TK nad ETPCz i TSUE.

– Prof. Ireneusz Kamiński. Będzie mówił o aktywizmie sędziowskim na tle orzecznictwa ETPCz. Aktywizm sędziowski przewodnicząca neo-KRS Pawełczyk-Woicka zarzucała sędziom, którzy bronili praworządności. Kamiński wcześniej brał udział w konferencji organizowanej przez rzeczników dyscyplinarnych Ziobry. Prywatnie jest związany z rzeczniczką neo-KRS Ewą Łosińską.

Przeczytaj także:

– Dr Jacob Maziarz, sędzia Sądu Rejonowego w Dąbrowie Górniczej. Jest jednym z obrońców członka neo-KRS Zbigniewa Łupiny, w sprawie o uchylenie mu immunitetu. Będzie mówił o „Genezie i początkach KRS”. Przewodnicząca neo-KRS Pawełczyk-Woicka krytykowała często legalną KRS jako dziecko Okrągłego Stołu.

Bronisław Wildstein, prawicowy publicysta. Ma mówić o „Kryzysie sądownictwa. Refleksja na temat sądownictwa III RP”. Dla prawicy sądy zawsze były zepsute.

Prelegentem na uroczystości neo-KRS jest również konstytucjonalista, prof. Ryszard Piotrowski. Będzie mówił o „kryzysie władzy sądowniczej w latach 2015-25 w świetle Konstytucji RP”. Pytamy go, czy nie przeszkadza mu udział w uroczystości nielegalnego organu, wobec którego ETPCz, TSUE i SN orzekły, że jest upolityczniony i sprzeczny z Konstytucją.

Prof. Piotrowski odpowiada: „Jaki nielegalny? Dopóki nie ma ustawy, to nie jest to nielegalny organ”. Dodaje, że zaproszenie dostał od organizatora uroczystości. „Jakby mnie zaprosił premier, to też bym poszedł, choć jego działania są wątpliwe konstytucyjnie” – podkreśla prof. Piotrowski. Profesor w ostatnim czasie krytykuje sposób przywracania praworządności przez obecną władzę.

Debata prezydencka?

Na koniec uroczystości neo-KRS przewidziano jeszcze debatę o rozwiązaniu „kryzysu sądownictwa” z udziałem „kandydatów na urząd prezydenta”. Z którymi nie podano.

To zaskakujący punkt programu. Bowiem zarówno ustawa o KRS, jak i Konstytucja podkreślają oddzielenie tej instytucji od polityki.

Na zdjęciu u góry przewodnicząca neo-KRS Dagmara Pawełczyk-Woicka. Fot. Mariusz Jałoszewski.

Mężczyzna uśmiechnięty wita ludzi podniesioną ręką
Czy kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki będzie na debacie organizowanej przez neo-KRS? Fot. Jakub Włodek/Agencja Wyborcza.pl.

Dyrektor Omilanowska: Na Zamku nie ma miejsca na kampanię wyborczą

OKO.press zapytało biuro prasowe Zamku Królewskiego, czy godzi się udostępniać salę Zamku nielegalnemu organowi, który jest głównym źródłem problemów z praworządnością w Polsce. I który brał udział w niszczeniu państwa prawa. Biuro prasowe w odpowiedzi wysłało nam oświadczenie dyrektorki Zamku, prof. dr hab. Małgorzaty Omilanowskiej-Kiljańczyk.

Napisano w nim: „W grudniu 2024 roku pomiędzy Zamkiem Królewskim w Warszawie – Muzeum a Skarbem Państwa, Krajową Radą Sądownictwa, została zawarta umowa zgodnie, z którą Zamek gościć miał w swoich reprezentacyjnych wnętrzach jubileuszową galę 35-lecia KRS.

12 lutego 2025 roku wpłynął do Zamku Królewskiego w Warszawie dokument, którego częścią był program planowanej gali. Program ten w rażący sposób odbiegał od ustaleń poczynionych przy zawieraniu umowy między Zamkiem a Krajową Radą Sądownictwa. W konsekwencji byłam zmuszona podjąć decyzję o wypowiedzeniu umowy w trybie natychmiastowym w dniu 13 lutego”.

I dalej napisano w oświadczeniu: „Zamek Królewski jako pomnik historii i kultury naszego państwa, odbudowany wspólnym wysiłkiem całego społeczeństwa, zachowuje całkowitą i bezdyskusyjną neutralność polityczną. Nie będzie miejscem ani tłem kampanii wyborczych, agitacji polityczno-światopoglądowych i – co oczywiste – nie będzie miejscem spotkań kandydatów startujących w wyborach, bez względu na ich przynależność partyjną lub jej brak.

Jako dyrektorka, której powierzona została piecza nad tą szacowną instytucją, stoję na straży reputacji Zamku Królewskiego i dołożę wszelkich starań by Rezydencja Królów i Rzeczypospolitej nie była wiązana z wydarzeniami, które mogą być przedmiotem politycznych kontrowersji naruszających godność tego miejsca”.

Uroczystość neo-KRS i organizowana przez nią debata prezydencka przeniesiona może być do gmachu Trybunału Konstytucyjnego, którego prezesem jest Bogdan Święczkowski, były zaufany Ziobry. Poinformowała o tym szefowa neo-KRS na posiedzeniu tego organu we wtorek 18 lutego 2025 roku.

Dyrektorka Zamku Królewskiego, prof. dr hab. Małgorzata Omilanowska-Kiljańczyk. Fot. Dawid Żuchowicz/Agencja Wyborcza.pl.

Dlaczego neo-KRS jest nielegalna

Obecna Krajowa Rada Sądownictwa jest nielegalna z kilku powodów. Poprzednią, legalną KRS władza PiS rozwiązała w trakcie kadencji, w 2018 roku. W ten sposób złamała Konstytucję. I powołała swoją neo-KRS, obsadzoną głównie sędziami, którzy poszli na współpracę z resortem Ziobry.

Po raz pierwszy 15 członków-sędziów do Rady wybrali politycy, czyli posłowie PiS. Wcześniej wybierał ich samorząd sędziowski. Ponadto wyboru sędziów do KRS przez Sejm nie przewiduje Konstytucja. Pozwala ona jedynie Sejmowi wybrać kilku swoich przedstawicieli (posłów) w Radzie. Z tego powodu ETPCz, TSUE, SN i NSA w wielu orzeczeniach orzekły, że neo-KRS nie jest niezależna i jest sprzeczna z Konstytucją.

Wadliwe są też jej nominacje dla neosędziów. Bo skoro daje je organ, który jest nielegalny i upolityczniony, to nie ma gwarancji, że nominowani przez nią sędziowie zagwarantują obywatelom prawo do procesu przed niezależnym sądem. Z tego powodu uchylane są wyroki wydane z ich udziałem.

Mimo to władza PiS nie rozwiązała neo-KRS. A wręcz powołała do niej „swoich” sędziów na II kadencję. Kilku z nich stało się twarzami zmian w sądach za władzy PiS. To przewodnicząca Dagmara Pawełczyk-Woicka, Maciej Nawacki, czy Rafał Puchalski. Działalność neo-KRS była też jednym z powodów zablokowania Polsce przez UE miliardów funduszy.

Obecna władza nie uznaje neo-KRS, ale nie zdecydowała się na odwołanie z niej 15 członków-sędziów, choć wiele autorytetów prawnych mówiło, że to możliwe. Minister sprawiedliwości Adam Bodnar nie wyobraża sobie jednak – tam sam mówił w wywiadach – by wysłać tam policję, która siłowo wygasi jej działalność.

A neo-KRS działa dalej. Powołuje kolejnych wadliwych sędziów i zaraża nimi sądy. Odsyła na emeryturę sędziów znanych z obrony praworządności, którzy dalej mogliby jeszcze orzekać. Domaga się dyscyplinarek i śledztwa wobec niezależnych sędziów. I rzuca jak może kłody obecnej władzy, wysyłając wnioski do TK, który wydaje zabezpieczenia mające sparaliżować pracę ministra Adama Bodnara.

;
Na zdjęciu Mariusz Jałoszewski
Mariusz Jałoszewski

Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.

Komentarze