Według danych zebranych przez unijną agencję klimatyczną Copernicus miniony miesiąc okazał się drugim – po wrześniu 2023 roku – najcieplejszym wrześniem w liczącej ok. 250 lat historii instrumentalnych i weryfikowalnych pomiarów temperatury na świecie. Dane pośrednie wskazują, że ostatnie miesiące i lata należą do najcieplejszych od tysięcy lat
Ocieplenie klimatu jest skutkiem niekontrolowanych emisji gazów cieplarnianych powstających jako odpad procesu spalania paliw kopalnych, przede wszystkim węgla. Ziemski system klimatyczny poddany działaniu gazów cieplarnianych reaguje z opóźnieniem. Dlatego nawet gdyby emisje spadły do zera już jutro czy nawet za kilka lat – co jest nierealne – miną dekady, zanim klimat na ten spadek zareaguje.
Średnia temperatura powierzchni Ziemi we wrześniu 2024 roku wyniosła 16,17°C – 0,73°C powyżej średniej dla tego miesiąca z lat 1991-2020, podaje Copernicus. Wrzesień był także o 1,54°C cieplejszy od średniej dla tego miesiąca z okresu przedindustrialnego (chodzi o czasy sprzed znaczącego wzrostu emisji gazów cieplarnianych), czyli z lat 1850-1900.
Tym samym wrzesień był 14 z 15 minionych miesięcy, w którym wzrost temperatury przekroczył próg 1,5°C.
Według naukowców ludzkość nie może trwale przekroczyć wzrostu temperatury właśnie o 1,5°C do końca stulecia, o ile chce utrzymać wzrost temperatury na stosunkowo zarządzalnym i bezpiecznym poziomie. Niestety, już teraz widzimy, że świat cieplejszy o pozornie skromne 1,5°C to świat ekstremalnych zjawisk pogodowych zagrażających przyrodzie i ludziom. Vide – długotrwała susza w Polsce północnowschodniej oraz wrześniowa powódź na Dolnym Śląsku.
Tymczasem globalna średnia temperatura za ostatnie 12 miesięcy (od września 2023 do sierpnia 2024) osiągnęła drugi najwyższy w historii. Wzrosła o 0,74°C powyżej średniej z lat 1991-2020 i 1,62°C powyżej średniej z lat 1850-1900.
Naukowcy obawiają się, że z czasem przekroczymy drugi próg ocieplenia, wynoszący 2°C.
Oznaczałoby to jeszcze więcej ekstremalnych zjawisk pogodowych i wynikających z nich problemów takich, jak
Od początku 2024 roku (styczeń–wrzesień) globalna anomalia temperatury wyniosła +0,71°C powyżej średniej z lat 1991-2020, co stanowi wzrost o 0,19°C w porównaniu z tym samym okresem w 2023 roku.
Aby 2024 rok nie okazał się cieplejszy niż dotychczasowy rekordzista – którym jest rok 2023 – średnia dodatnia anomalia w pozostałych miesiącach musiałaby obniżyć się o co najmniej 0,4°C. Takie zjawisko nie miało precedensu, odkąd Copernicus zbiera dane klimatyczne. Krótko mówiąc, jest już praktycznie pewne, że 2024 rok będzie kolejnym najcieplejszym rokiem w historii. A jeśli nic się nie zmieni – następny może być rok 2025, potem 2026 i tak dalej.
Coraz cieplejsze lata mogą też nasilać tzw. dodatnie sprzężenia zwrotne, przyspieszające ocieplenie ponad to, co będziemy w stanie zdziałać, by je spowolnić.
Wracając jeszcze do danych Copernicusa – we wrześniu Europa rozgrzała się bardziej niż reszta globu. Średnia temperatura naszego kontynentu była o 1,74°C wyższa od wrześniowej średniej z lat 1991-2020. Czyni to ten miesiąc drugim najcieplejszym wrześniem w historii pomiarów w Europie, po wrześniu roku ubiegłego. Najcieplej było w Europie wschodniej i północno-wschodniej.
Europę środkową z kolei doświadczyły ulewne deszcze sprowadzone nad region przez Borysa – niż genueński. W tym roku był wyjątkowo mokry ze względu na zwiększone na skutek globalnego ocieplenia parowanie Morza Śródziemnego.
Według wstępnych danych IMGW także w Polsce wrzesień okazał się wyraźnie cieplejszy od średniej z lat 1991-2020 – dodatnia anomalia temperatury dla obszaru całego kraju wyniosła 3,3°C, wahając się od 1,8°C w Jeleniej Górze do 4,9°C w Białymstoku. Dla porównania – wrzesień 2023 roku był jeszcze cieplejszy z anomalią +3,9°C.
Suma opadu drastycznie przekroczyła średnią wieloletnią na południowym zachodzie – przykładowo w Jeleniej Górze spadło 454 proc. (sic) typowego opadu dla września, a w Kłodzku – 307 proc. Na pozostałym obszarze padało jednak niewiele. Rekordowo sucho było w najcieplejszym Białymstoku, gdzie w lipcu suma opadu wyniosła zaledwie 28 proc. normy wieloletniej. W pozostałych częściach kraju było niewiele lepiej.
W OKO.press pisze głównie o kryzysie klimatycznym i ochronie środowiska. Publikuje także relacje z Polski w mediach anglojęzycznych: Politico Europe, IntelliNews, czy Notes from Poland. Twitter: https://twitter.com/WojciechKosc
W OKO.press pisze głównie o kryzysie klimatycznym i ochronie środowiska. Publikuje także relacje z Polski w mediach anglojęzycznych: Politico Europe, IntelliNews, czy Notes from Poland. Twitter: https://twitter.com/WojciechKosc
Komentarze