Blisko 40 sędziów z Olsztyna może mieć absurdalne dyscyplinarki za to, że domagali się podjęcia przez samorząd sędziowski uchwał w obronie praworządności i sędziego Pawła Juszczyszyna. Ścigany nie będzie jednak prezes sądu Nawacki, który porwał ich uchwały
Sędziów z Sądu Rejonowego w Olsztynie ściga rzecznik dyscyplinarny dla sędziów. Wysyła im właśnie wezwania do złożenia wyjaśnień. Rzecznik dyscyplinarny prowadzi postępowanie wyjaśniające dotyczące znanego na całą Polskę gestu prezesa olsztyńskiego sądu Macieja Nawackiego, nominata resortu Ziobry i członka nowej KRS. W lutym 2020 roku Nawacki przed kamerami telewizyjnymi ostentacyjnie i z butną miną porwał projekty uchwał samorządu sędziowskiego. Tym samym podeptał prawo sędziów do wyrażania swojej opinii.
Rzecznik dyscyplinarny nie ściga jednak Nawackiego, tylko sędziów, którzy wnioskowali wtedy o przyjęcie podartych uchwał. Nawacki ma w tej sprawie niejako status osoby pokrzywdzonej.
„Zamiast ścigać Macieja Nawackiego za podarcie uchwał, ściga się sędziów, którzy korzystali ze swoich praw i domagali się przyjęcia uchwał w obronie praworządności” - mówi OKO.press osoba znająca kulisy pracy olsztyńskiego sądu.
Dodaje: „To kolejne działania mające na celu zastraszenie sędziów. Sytuacja jest absurdalna, a nawet groteskowa”.
Sędziów z Sądu Rejonowego w Olsztynie wzywa do złożenia wyjaśnień zastępca rzecznika dyscyplinarnego przy Sądzie Okręgowym w Ostrołęce Waldemar Ustaszewski. On sam nie wszczął postępowania wyjaśniającego ws. uchwał. Sprawa została mu przekazana do prowadzenia. Z informacji OKO.press wynika, że postępowanie w tej sprawie założył jeden z dwóch zastępców głównego rzecznika dyscyplinarnego dla sędziów. Główny rzecznik to Piotr Schab, a jego zastępcy to Przemysław Radzik i Michał Lasota. Wszyscy trzej ścigają niezależnych sędziów za byle co. Są nominatami resortu ministra Ziobry. Pisaliśmy o tym w OKO.press:
W styczniu 2021 roku jeden z dwóch zastępców Schaba połączył do wspólnego prowadzenia dwie sprawy, które prowadził w związku z uchwałami. W obu założył, że olsztyńscy sędziowie mogli popełnić przewinienie dyscyplinarne uchybienia godności urzędu sędziego poprzez nawoływanie prezesa sądu Macieja Nawackiego do popełnienia przestępstwa przekroczenia uprawnień z artykułu 231 kodeksu karnego. W jego ocenie przestępstwem byłoby uwzględnienie przez Nawackiego wniosku sędziów o rozszerzenie porządku obrad Zgromadzenia Sędziów Sądu Rejonowego w Olsztynie o głosowanie nad ich uchwałami.
Zaś wniosek sędziów o rozszerzenie porządku obrad zastępca rzecznika dyscyplinarnego zakwalifikował jako czyn dyscyplinarny. I mieli go popełnić sędziowie, którzy wnioskowali o przyjęcie uchwał ws. praworządności oraz sędziowie, którzy czynnie wyrazili poparcie dla uchwał podczas Zgromadzenia.
I tak połączone i opisane sprawy w 2021 roku zostały przekazane do dalszego prowadzenia lokalnemu rzecznikowi działającemu przy Sądzie Okręgowym w Ostrołęce, który wzywa teraz olsztyńskich sędziów do składania wyjaśnień. Jego postępowanie na razie ma charakter wyjaśniający, ale może zakończyć się zarzutami dyscyplinarnymi dla sędziów.
Zgromadzenie Sędziów Sądu Rejonowego w Olsztynie na, którym prezes Maciej Nawacki darł uchwały, odbyło się 7 lutego 2020 roku. Zwołał je Nawacki, by jak co roku przedstawić sędziom sprawozdanie z pracy podległego mu sądu. Ale sędziowie chcieli też rozmawiać o praworządności. Dlatego wnioskowali, by poddać pod głosowanie zmianę porządku obrad Zgromadzenia tak, by wprowadzić do niego głosowanie nad trzema projektami uchwał Zgromadzenia.
W tych uchwałach sędziowie wzywali Nawackiego do tego, by zaprzestał uniemożliwiać orzekanie sędziemu Pawłowi Juszczyszynowi. Jego działania uznali za bezprawne. Sprzeciwili się też ustawie kagańcowej, która pod groźbą kar wobec sędziów miała ich odstraszyć od badania statusu upolitycznionej nowej KRS i nielegalnej Izby Dyscyplinarnej. Wezwali ponadto do dymisji nową KRS, której członkiem jest Nawacki. Solidaryzowali się z represjonowanymi niezależnymi sędziami. Opublikowaliśmy w OKO.press te uchwały:
Na Zgromadzeniu było 41 sędziów, 33 podpisało wniosek o głosowanie uchwał. Prezes Maciej Nawacki nie poddał jednak pod głosowanie zmiany porządku obrad.
Zamiast tego przed kamerami telewizyjnymi porwał ostentacyjnie wniosek sędziów i projekty trzech uchwał. Mówił, że nie może poddać ich pod głosowanie, bo złamałby prawo.
W jego ocenie Zgromadzenie nie mogło zajmować takich stanowisk, choć w całej Polsce Zgromadzenia przyjmowały podobne uchwały. Pisaliśmy o tym w OKO.press:
Nawackiego mogło zdenerwować też to, że wcześniej sędziowie przegłosowali odrzucenie jego sprawozdania. Podarcie uchwał było demonstracją siły i pokazaniem, że to on rządzi w olsztyńskim sądzie.
Maciej Nawacki odkąd został prezesem Sądu Rejonowego w Olsztynie - z nominacji resortu Ziobry - wszedł w ostry konflikt z podległymi mu sędziami. Nasłał nawet na nich policję, gdy robili zdjęcie solidarnościowe ze ściganymi przez rzecznika dyscyplinarnymi sędziami. Pisaliśmy o tym w OKO.press:
Sytuacja zaogniła się, gdy w listopadzie 2019 roku spadły represje na Pawła Juszczyszyna za to, że wykonując wyrok TSUE chciał sprawdzić listy poparcia dla kandydatów do nowej KRS. Już wtedy było wiadomo, że wymaganej prawem liczby podpisów nie miał Maciej Nawacki, co podważały legalność całej nowej KRS.
Juszczyszyn za swoją odwagę został ostatecznie zawieszony w obowiązkach sędziego na początku lutego 2020 roku przez nielegalną Izbę Dyscyplinarną. Po tej decyzji Nawacki odsunął go od pracy. A kilka dni później odbyło się Zgromadzenie, na którym Nawacki podarł uchwały. Na Zgromadzeniu był też sędzia Juszczyszyn. Pisaliśmy o tym w OKO.press:
Za podarcie uchwał olsztyńscy sędziowie złożyli zawiadomienie do prokuratury. Podpisało się pod nim ponad 50 olsztyńskich sędziów. Zarzucili Nawackiemu przekroczenie uprawnień i zniszczenie dokumentu. Podobne zawiadomienie trafiło na Nawackiego do rzecznika dyscyplinarnego.
Sprawą zajął się rzecznik dyscyplinarny działający przy Sądzie Apelacyjnym w Białymstoku. I niespodziewanie postawił Nawackiemu zarzut dyscyplinarny, ale zaraz po tym do akcji wkroczył zastępca głównego rzecznika dyscyplinarnego Przemysław Radzik. I umorzył postępowanie w lutym 2021 roku. Czyli Nawackiemu upiekła się dyscyplinarka. Pisaliśmy o tym w OKO.press:
Zanim Radzik umorzył sprawę nowa KRS, w której zasiada Nawacki dała awans żonie Radzika (aż do NSA), a Radzikowi do Sądu Apelacyjnego w Warszawie. Nawacki z tych głosowań się nie wyłączył. Teraz okazuje się, że Przemysław Radzik lub drugi zastępca głównego rzecznika Michał Lasota zaczął jednocześnie ścigać olsztyńskich sędziów za uchwały, które podarł ich prezes, członek nowej KRS.
Rok po podarciu uchwał w olsztyńskim sądzie jest kolejny ostry spór na linii sędziowie - prezes Nawacki. Znowu poszło o sędziego Pawła Juszczyszyna, który nie orzeka już kilkanaście miesięcy. Sędzia ma jednak dość biernego czekania na zakończenie sprawy dyscyplinarnej z powodu, której zawiesiła go Izba Dyscyplinarna. Juszczyszyn dyscyplinarkę ma za próbę zbadania legalności nowej KRS.
Na prawomocny wyrok dyscyplinarny może czekać jednak kilka lat. Dlatego zaczął walkę o powrót do sądu. I złożył już w sądach w całej Polsce wnioski o przywrócenie do pracy. I Sąd Rejonowy w Bydgoszczy w ramach zabezpieczenia nakazał prezesowi Nawackiemu dopuści go do orzekania. Pisaliśmy o tym w OKO.press:
Wniosek o zabezpieczenie poprzedza złożenie przez Juszczyszyna pozwu do sądu o przywrócenie do pracy. To nie koniec. Na wniosek sędziego Sąd Okręgowy w Olsztynie wstrzymał też wykonanie decyzji Izby Dyscyplinarnej o jego zawieszeniu. Pisaliśmy o tym w OKO.press:
Nawacki lekceważy jednak te orzeczenia, choć są wykonalne. Uważa, że najważniejsza jest decyzja nielegalnej Izby Dyscyplinarnej, a nie orzeczenia niższych rangą i legalnych sądów powszechnych. Dlatego Juszczyszyn wraz ze swoim pełnomocnikiem prof. Michałem Romanowskim złożył do sądu w Bydgoszczy wniosek o egzekucję zabezpieczenia, czyli o przymuszenie Nawackiego do wykonania orzeczenia pod groźbą grzywny. Złożyli też na niego zawiadomienie do prokuratury. Nawacki odwinął się im kontrzawiadomieniem o rzekome fałszywe oskarżenie.
Ale nominat ministra Ziobry jest sam. Prawie cały Sąd Rejonowy w Olsztynie stoi za Juszczyszynem murem. Jego powrotu do pracy chce też wielu sędziów Sądu Okręgowego w Olsztynie, w tym kierownictwo tego sądu. Dowodem poparcia było złożenie przez 49 sędziów z tutejszego sądu rejonowego i okręgowego zawiadomienia do prokuratury na Nawackiego za odmowę przywrócenia Juszczyszyna do pracy. Wysłali też petycję w tej sprawie. Pisaliśmy o tym w OKO.press:
Nawacki odwinął się zawiadomieniem do prokuratury na sędziów, którzy złożyli zawiadomienie. Postraszył też prokuraturą sąd w Bydgoszczy, który przywrócił Juszczyszyna do pracy. Pisaliśmy o tym w OKO.press:
Wszystkie zawiadomienia do prokuratury - w tym to sprzed roku za podarcie uchwał - przejął wydział spraw wewnętrznych Prokuratury Krajowej. Wydział ten powołał PiS do ścigania sędziów i prokuratorów.
Ściganie teraz sędziów za domaganie się przyjęcia uchwał w obronie praworządności i Juszczyszyna jest kolejną represją wobec nich.
Ale jak dotąd olsztyńscy sędziowie nie dali się złamać i pokazują jedność. Są jednymi z najbardziej aktywnych i odważnych w obronie wolnych sądów.
Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.
Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.
Komentarze