Szef władz obwodu ługańskiego Serhij Hajdaj podał, że w wielu miejscowościach nie ma elektryczności, wody, gazu ani telefonii komórkowej. Izba Reprezentantów USA uchwaliła pakiet pomocy wojskowej i humanitarnej o wartości prawie 40 mld dolarów
Kończymy naszą dzisiejszą relację. Oto najważniejsze informacje z 77 dnia wojny:
Oto najnowsza aktualizacja naszej mapy obrazującej główne rejony walk w wojnie w Ukrainie. Obecnie najcięższe walki toczą się między Iziumem a Kreminną na linii rzeki Doniec. Rosjanie zdołali ją w kilku miejscach sforsować - więcej w dzisiejszym odcinku cyklu SYTUACJA NA FRONCIE.
Ukraina zaproponowała Rosji wymianę ciężko rannych obrońców zakładów Azowstal w Mariupolu na rosyjskich jeńców wojennych – poinformowała w środę Iryna Wereszczuk, wicepremier Ukrainy kierująca ministerstwem ds terytoriów tymczasowo okupowanych - podaje Reuters. "Nie ma jeszcze zgody. Negocjacje trwają” – napisała Wereszczuk w poście w mediach społecznościowych. W Azowstali na skutek ostrzału i rosyjskich szturmów jest już co najmniej kilkuset rannych. Opieka nad nimi prowadzona jest w nadal względnie bezpiecznych rozległych podziemiach huty, brakuje jednak wykwalifikowanych medyków oraz leków i środków opatrunkowych.
"Po przemówieniu Putina na Placu Czerwonym, że za Rosję należy umierać, inaczej Rosji nie będzie, propaganda rozwija te myśli i tłumaczy, dlaczego dobrze jest umrzeć. Rzecznik Putina dementuje informacje o zamachu na Putina. A na osobistego wroga Rosji awansowała warszawska SGGW" - pisze Agnieszka Jędrzejczyk w najnowszym odcinku poświęconego rosyjskiej propagandzie cyklu GOWORIT MOSKWA w OKO.press.
"Sytuacja w obwodzie ługańskim stała się krytycznie trudna. Rosjanie kontynuują przeprawianie się przez Doniec w rejonie na zachód od Lisiczańska i jednocześnie na południe od Kreminnej. Utworzony przez nich przyczółek powiększa się i zagraża odcięciem Lisiczańska i Siewierodoniecka od reszty ukraińskich linii obronnych. W rejonie wsi Biłohoriwka od niedzieli trwa coraz cięższa bitwa, której celem jest likwidacja przyczółka i niedopuszczenie do okrążenia obu miast." - pisze w OKO.press w najnowszym odcinku cyklu SYTUACJA NA FRONCIE, w którym codziennie relacjonujemy przebieg działań wojennych, Witold Głowacki.
"Kiedy zastanawiam się nad kalkulacjami Putina, jestem przekonany, że on nie chce konfliktu z NATO. NATO ma 1,9 miliona żołnierzy. To byłaby wojna, której Putin naprawdę by nie chciał - powiedział dziś podczas przesłuchania w Kongresie sekretarz obrony Stanów Zjednoczonych Lloyd Augustin". "Gdyby Rosja zdecydowała się na atak na którykolwiek kraj będący członkiem NATO, byłaby to całkowita zmiana reguł gry. NATO jako sojusz odpowiedziałoby na to w odpowiednim kroju, formie i fasonie." - dodał Augustin.
Trzech mężczyzn oblało dziś czerwoną farbą budynek recepcyjny polskiej ambasady w Moskwie - w tym tablicę z godłem narodowym. W sieci błyskawicznie pojawiło się nagranie ze zdarzenia.
Najprawdopodobniej to "odpowiedź" rosyjskich służb na oblanie w Warszawie czerwonym syropem rosyjskiego ambasadora w Polsce przez ukraińskich uchodźców, co miało miejsce 9 maja podczas składania przez niego wieńca na warszawskim Cmentarzu Żołnierzy Radzieckich. Rosyjski MSZ wezwał dziś z tego powodu ambasadora Polski i zażądał oficjalnych przeprosin. Polski MSZ już 9 maja wyraził ubolewanie z powodu tej sytuacji.
Prokurator Generalna Ukrainy Iryna Wenediktowa poinformowała, że w pierwszej kolejności przed sądem stanie trzech rosyjskich żołnierzy oskarżonych o mordowanie cywili oraz czwarty - oskarżony o zamordowanie mężczyzny a następnie zgwałcenie jego żony. Wszyscy czterej zostali pojmani przez Ukraińców.
Pierwszy akt oskarżenia został skierowany przeciwko sierżantowi Wadimowi Szysimarinowi z 4 Gwardyjskiej Kantemirowskiej Dywizji Pancernej. Szysimarin miał we wsi Czupachówka w obwodzie sumskim zastrzelić na rozkaz dowódcy nieuzbrojonego mężczyznę, który rozmawiał przez telefon komórkowy, "aby nie donosił Ukraińcom".
"Prokuratorzy i śledczy Służby Bezpieczeństwa Ukrainy zebrali wystarczającą ilość dowodów na jego udział w łamaniu praw i zwyczajów wojennych w połączeniu z morderstwem z premedytacją. Za te działania grozi mu od 10 do 15 lat więzienia lub dożywocie” - mówiła Wenediktowa. Sprawa Szysimarina trafiła już do sądu karnego.
Ukraińska fotoreporterka Krystyna Berdynskycz zamieściła na Twitterze zdjęcia dziesiątek rowerów pozostawionych przez uchodźców z okupowanego obwodu chersońskiego w Zełenodolsku, mieście znajdującym się zaraz za ukraińskimi liniami już w obwodzie dniepropietrowskim. Choć uchodźcy trafili w bezpieczniejsze miejsca, mieszkańcy Zełenodolska magazynują ich rowery, by mogli je odebrać po wypchnięciu Rosjan z rodzinnych wsi i miasteczek.
Żony dwóch ukraińskich żołnierzy walczących w zakładach Azowstal w Mariupolu, 27-letnia Kateryna Prokopenko i 29-letnia Julia Fedosiuk zdołały porozmawiać z papieżem Franciszkiem przez około pięciu minut pod koniec audiencji generalnej na Placu św. Piotra. Apelowały do Franciszka o pomoc w organizacji międzynarodowej akcji ewakuacyjnej obrońców oblężonej fabryki.
Według Reutersa można było usłyszeć, jak Prokopenko mówiła do papieża: „Jesteś naszą ostatnią nadzieją, mam nadzieję, że możesz uratować im życie, nie pozwól im umrzeć. Niewola nie wchodzi w grę."
„Nasi żołnierze czekają na ewakuację do kraju trzeciego, złożą broń w przypadku ewakuacji” – mówiła z kolei Fedosiuk.
Pentagon opublikował aktualną listę dostarczonego i dostarczanego Ukrainie uzbrojenia. Są na niej między innymi:
Samozwańcze "republiki" Donbasu odłączyły mieszkańcom dostęp do Facebooka i Instagrama. "Dostęp do zasobów informacyjnych amerykańskiej firmy Meta, która umożliwia wezwania do przemocy wobec rosyjskojęzycznych użytkowników w swoich sieciach społecznościowych, został już zablokowany" - ogłosiło "ministerstwo komunikacji" samozwańczej "Donieckiej Republiki Ludowej". Podobne oświadczenie wydały władzy bliźniaczej "Ługańskiej Republiki Ludowej". W ten sposób oba prorosyjskie pseudopaństwa podporządkowały się polityce Moskwy w zakresie ograniczania dostępu do mediów społecznościowych.
"Z każdą nową Buczą, z każdym nowym Mariupolem, z każdym nowym miastem, w którym są dziesiątki zabitych, przypadki gwałtów, z każdym kolejnym okrucieństwem znika nasza chęć do negocjacji. Maleje również możliwość rozwiązania tego problemu w w sposób dyplomatyczny." - powiedział dziś prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podczas wirtualnego spotkania ze studentami Instytutu Nauk Politycznych (SciencesPo) w Paryżu.
"Zakończymy tę wojnę, kiedy odzyskamy wszystko, co nam zabrano" - stwierdził Zełenski. Zarówno prezydent Ukrainy, jak i jego otoczenie od kilku dni komunikują, że nowym celem Ukrainy w wojnie jest odbicie ziem okupowanych przez Rosję od 2014 roku, w tym całości Donbasu i Krymu.
Ośrodek Studiów Wschodnich w swojej najnowszej analizie ocenia, że dzięki wsparciu Zachodu oraz braku postępów militarnych Rosji, władze Ukrainy są zmotywowane do dalszego oporu, ale także "do formułowania celów politycznych i wojskowych wykraczających poza status quo przed inwazją".
"Wydaje się, że opinie formułowane przez ministra Kułebę odzwierciedlają kalkulacje kierownictwa państwa, a także nastroje społeczne, wedle których obecnie – po masakrach m.in. w Buczy i powstrzymaniu rosyjskiej ofensywy na wschodzie kraju – nie ma miejsca dla negocjacji pokojowych z Rosją, zaś należy cierpliwie dążyć do pełnego militarnego zwycięstwa, aby odzyskać także tereny utracone w 2014 i 2015 r." - pisze OSW.
Jak czytamy w raporcie, w ostatnich dniach pozycje walczących stron przesunęły się nieznacznie na korzyść strony rosyjskiej - chodzi o postępy na południu obwodu charkowskiego oraz w obwodach donieckim, ługańskim i zaporoskim). W okolicach Charkowa to jednak Ukraina odnosi sukcesy - wczoraj Ukraiński Sztab Generalny poinformował o odzyskaniu kontroli nad czterema miejscowościami.
Nie ustają bombardowania, przede wszystkim miejscowości stanowiących bezpośrednie zaplecze obrońców (OSW wymienia Słowiańsk, Mikołajów, miejscowości na południe od Krzywego Rogu i Zaporoża).
"Po raz pierwszy od ponad dwóch miesięcy przeciwnik nie uderzał na cele w Charkowie, zwiększył natomiast częstotliwość ognia na jego obrzeżach. Strona ukraińska nie poinformowała także o atakach rakietowych w głębi kraju. Rosjanie kontynuowali natomiast ostrzał przygranicznych rejonów obwodów czernihowskiego i sumskiego" - czytamy w opracowaniu.
OSW przewiduje również, że po dotarciu do Ukrainy większych partii ciężkiego uzbrojenia z Zachodu, władze ukraińskie będą chciały przeprowadzić operacje "zaczepną". Jej celem będzie podbudowa wiarygodności po "prawdopodobnym ostatecznym upadku Mariupola", a działania miałyby się skupić wokół Chersonia.
Od końca kwietnia coraz częściej słyszymy o scenariuszach, w których Rosjanie mieliby uruchomić swe siły w separatystycznym wobec Mołdawii Naddniestrzu i użyć ich albo przeciwko Mołdawii, albo przeciwko Ukrainie.
Czas skonfrontować te scenariusze z faktami – zobaczymy wówczas, że prawdopodobieństwo takiej agresji jest bardzo niskie. I że z rosyjskiego punktu widzenia jest ona właściwie niewykonalna.
Analizę Witolda Głowackiego można przeczytać tutaj:
Jak informowaliśmy wcześniej, okupacyjne władze obwodu chersońskiego zwrócą się z wnioskiem o włączenie go do Rosji.
"Najeźdźcy mogą poprosić nawet o dołączenie do Marsa lub Jowisza. Armia ukraińska wyzwoli Chersoń, bez względu na to, w jaką grę grają"
- napisał na Twitterze doradca prezydenta Wołodymyra Zełenskiego Mychajło Podolak.
O sprawie wypowiedział się także Kreml. Rzecznik Putina, Dmitrij Pieskow poinformował, że o włączeniu obwodu do Rosji powinni decydować mieszkańcy. "Ta kwestia powinna być dokładnie oceniona przez prawników, ponieważ oczywiście takie brzemienne w skutki decyzje muszą mieć absolutnie jasne tło prawne, prawne uzasadnienie, być absolutnie uzasadnione, jak to miało miejsce w przypadku Krymu"- mówił Pieskow.
"W kwestii naszych relacji z Federacją Rosyjską, wiemy, że ambasador Polski w Moskwie został wezwany do rosyjskiego MSZ i nie będę uprzedzał tutaj faktów. W stosunkach międzynarodowych zawsze obowiązuje zasada wzajemności" - przekazał minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau podczas konferencji prasowej zorganizowanej podczas odbywającej się w Łodzi 33. sesji Konferencji Regionalnej FAO 2022 dla Europy i Azji Środkowej.
Wezwanie do MSZ ma związek z poniedziałkowym incydentem przy Cmentarzu Żołnierzy Radzieckich, gdzie protestujący oblali rosyjskiego ambasadora czerwoną cieczą.
Zdjęcia z protestu można zobaczyć w OKO.press:
Zbigniew Rau poinformował, że polska strona ostrzegała "przed możliwością zaistnienia takich incydentów" w reakcji na zbrodnie wojenne Federacji Rosyjskiej w Ukrainie.
Ukraiński rząd zatwierdził dokument, zgodnie z którym aktywa rosyjskie na terytorium Ukrainy są przekazywane państwu, na konto Narodowego Funduszu Inwestycyjnego - podaje agencja Ukrinform.
„Weźmiemy wszystko, co Rosja ma w Ukrainie i wykorzystamy do wzmocnienia armii, wsparcia ludzi i odbudowy naszego kraju" - powiedział premier Denys Szmyhal. "Dziś Rada Ministrów zatwierdziła dokument, zgodnie z którym aktywa rosyjskie na terytorium Ukrainy przekazywane są państwu, a właściwie Narodowemu Funduszowi Inwestycyjnemu Przedsiębiorstwa Państwowego. Zarówno prezydent, jak i rząd wielokrotnie powtarzali, że Rosja musi zapłacić za to, co zniszczyła na Ukrainie” - podkreślał.
Zapewnił również, że rząd kontynuuje współpracę z partnerami międzynarodowymi, aby rosyjskie aktywa również w innych państwach zostały skonfiskowane i przekazane na odbudowę Ukrainy.
Jak wynika z najnowszego komunikatu opublikowanego przez agencję Ria Nowosti, okupacyjne władze obwodu chersońskiego zwrócą się do Władimira Putina z prośbą o włączenie go do Rosji.
Agencja cytuje Kiriłła Striemousowa, przedstawiciela okupacyjnych władz w Chersoniu. "Na terytorium obwodu chersońskiego nie powstanie Chersońska Republika Ludowa, nie będzie referendum. Będzie jeden dekret kierownictwa regionu do prezydenta Federacji Rosyjskiej i prośba o włączenie obwodu do Rosji" - oświadczył.
Według niego region do końca roku całkowicie przejdzie pod rosyjskie ustawodawstwo.
Ministerstwo Obrony Wielkiej Brytanii podsumowuje na Twitterze: "Trwają walki na wyspie Zmijinyj, znanej również jako Wyspa Węży, gdzie Rosja ciągle próbuje wzmocnić znajdujący się tam odsłonięty garnizon. Ukraina z powodzeniem zaatakowała rosyjską obronę przeciwlotniczą i statki zaopatrzeniowe za pomocą dronów Bayraktar. Rosyjskie statki zaopatrzeniowe mają minimalną ochronę w zachodniej części Morza Czarnego po tym, jak rosyjska marynarka wojenna wycofała się na Krym po utracie okrętu Moskwa. Obecne działania Rosji zmierzające do wzmocnienia jej sił na Wyspie Węży dają Ukrainie więcej możliwości starcia się z rosyjskimi wojskami i niszczenia sprzętu".
Jak dodaje brytyjski resort, jeśli Rosja umocni swoją pozycję na Wyspie Węży, może zdominować północno-zachodnią część Morza Czarnego.
"Bez medycyny i opieki medycznej, przywrócenia wodociągu i odpowiedniej kanalizacji w mieście wybuchną epidemie. Obecnie większość obecnej populacji jest starsza i chora. Bez odpowiednich warunków śmiertelność wśród słabszych grup będzie wzrastać" - powiedział mer Mariupola Wadym Bojczenko, zaznaczając, że do końca roku z powodu chorób może umrzeć nawet 10 tys. mieszkańców. "Rosjanie kontynuują ludobójstwo, które rozpoczęło się 24 lutego. Nasz lud jest w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Dlatego potrzebna jest całkowita ewakuacja miasta" - podał na Telegramie.
Rada miasta zajętego przez rosyjskie wojska opublikowała na Telegramie również zdjęcia zniszczeń i ofiar okupantów.
"Te zdjęcia wykonała Alina Kozytska, ewakuowana z Mariupola na początku maja. Na jednym z nich pod kocem leży zwłoki bez głowy. Samolot zrzucił bomby, a jej dom znajdował się kilka metrów od śmiertelnego promienia odcisku" - czytamy na Telegramie. Rada miasta cytuje Alinę, która opowiada, że nie przeżyłaby gdyby bomba spadła kawałek dalej. Przez miesiąc ukrywała się w piwnicy. Wcześniej, podczas ostrzału, na głowę spadł jej sufit. Jej dawne mieszkanie jest doszczętnie zniszczone.
"W Mariupolu jest codziennie ciemno, nawet jeśli świeci słońce" - powiedziała Alina.
W oblężonym mieście wciąż bronią się zakłady Azowstal. Jednak sytuacja jest dramatyczna. Dziś Pułk Azow opublikował zdjęcia okaleczonych obrońców Mariupola. We wpisie na Telegramie czytamy: "Żołnierze, których widzicie na zdjęciu i setki innych w fabryce Azowstal, bronili Ukrainy i całego cywilizowanego świata kosztem własnego zdrowia. Czy Ukraina i społeczność światowa nie są teraz w stanie ich chronić i opiekować się nimi? Żądamy natychmiastowej ewakuacji rannych żołnierzy na tereny kontrolowane przez Ukrainę, gdzie otrzymają pomoc i należytą opiekę".
Całkowite straty bojowe Rosjan (stan na 11 maja) to według Sztabu:
10 maja Straż Graniczna odprawiła 18,1 tys. osób - to wzrost o 6,6 proc. w stosunku do poprzedniego dnia. Dziś do 7:00 granicę przekroczyło 5,7 tys. osób.
Więcej osób wyjechało wczoraj z Polski do Ukrainy - 21,8 tys. od 24 lutego za wschodnią granicę wyjechało 1,160 mln osób.
Izba Reprezentantów USA głosami 368-57 uchwaliła pakiet pomocy wojskowej i humanitarnej dla Ukrainy. Jego wartość to około 40 mld dolarów.
Ustawa trafi teraz do Senatu, gdzie zostanie poddana pod głosowanie przed podpisaniem jej przez prezydenta USA Joe Bidena.
Wczoraj informowaliśmy, że USA planuje taki krok. Również wczoraj rzeczniczka Białego Domu komentowała, że Izba Reprezentantów wysyła „jasne, ponadpartyjne przesłanie do Ukrainy, Rosji i świata, że USA stoją po stronie narodu ukraińskiego, gdy broni on swojej demokracji przed rosyjską agresją”.
Jak dodała, środki pozwolą wysyłać do Ukrainy więcej broni, "takiej jak artyleria, pojazdy opancerzone i amunicja". Pomogą również wesprzeć wojska USA na terytorium NATO. „Z niecierpliwością czekamy na dalszą współpracę z Senatem w celu szybkiego dostarczenia tej ustawy na biurko prezydenta i zapewnienia nieprzerwanego przepływu pomocy na Ukrainę” - powiedziała.
W porannym oświadczeniu szef władz obwodu ługańskiego, Serhij Hajdaj podał, że w 10 maja Rosjanie 15 razy otworzyli ogień w kierunku infrastruktury cywilnej. W Siewierodoniecku został uszkodzony główny gazociąg, miasto jest odcięte od gazu. Nie ma tam również prądu.
We Vrubivce pod ostrzałem znalazło się sześć budynków mieszkalnych, a także dom kultury. W Rubiżnym znajdują się trzy wieżowce, a w Łysyczańsku dwa. W Siewierodoniecku - budynek hotelu i wieżowiec. Rosjanie ostrzelali również szkołę specjalną w miejscowości Hirśke.
"Uczyły się tam dzieci ze specjalnymi potrzebami. Placówka po remoncie, z nowoczesnym wyposażeniem. Na szczęście wcześniej ewakuowaliśmy uczniów szkoły" - podał Hajdaj.
Poinformował także, że "nieprzyjaciel przeprowadził bezowocne szturmy na terenach Niżnego, Toszkiwki, Orychowa". "Na froncie obwodów ługańskiego i donieckiego odparto 12 ataków wroga: zniszczono 12 czołgów, cztery systemy artyleryjskie, 19 jednostek bojowych wozów opancerzonych, dwie jednostki specjalnego sprzętu inżynieryjnego i siedem samochodów" - czytamy na Telegramie.
Całą relację można przeczytać tutaj:
Dziennikarz, publicysta. Pracował w "Dzienniku Polska Europa Świat" i w "Polsce The Times". W OKO.press pisze o polityce i sprawach okołopolitycznych.
Dziennikarz, publicysta. Pracował w "Dzienniku Polska Europa Świat" i w "Polsce The Times". W OKO.press pisze o polityce i sprawach okołopolitycznych.
Absolwentka Uniwersytetu Jagiellońskiego i Polskiej Szkoły Reportażu. W OKO.press zajmuje się przede wszystkim tematami dotyczącymi ochrony środowiska, praw zwierząt, zmiany klimatu i energetyki.
Absolwentka Uniwersytetu Jagiellońskiego i Polskiej Szkoły Reportażu. W OKO.press zajmuje się przede wszystkim tematami dotyczącymi ochrony środowiska, praw zwierząt, zmiany klimatu i energetyki.
Komentarze