0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Dawid Zuchowicz / Agencja GazetaDawid Zuchowicz / Ag...

Tylko co czwarty Polak pozytywnie ocenia działania rządu. Trzeci miesiąc z rzędu w bezpośrednim badaniu Kantara* - a bezpośrednie badanie często promuje władzę - dobrą ocenę rządowi wystawia tylko 26 proc. badanych. Badanie przeprowadzono w dniach 29 stycznia - 3 lutego 2021.

Kantar co miesiąc pyta o ocenę rządu, premiera i prezydenta. Jak złe są obecnie wyniki, obrazowo możemy zobaczyć na wykresie poparcia netto (oceny pozytywne minus negatywne) od początku rządów PiS:

źródło: badanie Kantar

Obecnie wszystkie trzy instytucje są na mocnym minusie. Zwykle też dołki kończyły sie - jak w wypadku początku 2019 roku - po dwóch miesiącach. Teraz końca nie widać. To kryzys notowań PiS, jakiego nie było. A wiadomości dla PiS nie są dobre.

Kryzysy

Od kilku miesięcy kryzys goni kryzys. W październiku 2020 rozpoczęła się najgorsza, śmiertelna fala epidemii. W tym samym miesiącu Trybunał Konstytucyjny praktycznie zakazał w Polsce aborcji.

Buntują się przedsiębiorcy, a Polaków irytuje, że władza nakłada ograniczenia (często słuszne, ale dla ludzi męczące), których sama ostentacyjnie nie przestrzega. W najnowszym wydaniu serialu pod tytułem "Przepychanki w koalicji", Porozumienie przebąkuje, że nie zamierza poprzeć nowego podatku dla mediów, który bardzo podoba się Jarosławowi Kaczyńskiemu.

To wszystko doprowadziło do tego, że w lutym 2021 zdecydowana większość Polaków ocenia rząd źle.

Jak na przełomie stycznia i lutego wyglądają oceny najważniejszych władz w państwie według badania firmy Kantar?

Oceny z grubsza pokrywają się z ostatnim badaniem partyjnym Kantara, gdzie PiS miał 29 proc. wskazań.

Rząd traci poparcie wsi, małych miast, starszych

W badaniu możemy prześledzić rozkład nastrojów według płci, wieku, wykształcenia, wielkości miejscowości zamieszkania, poglądów politycznych, zainteresowania polityką i preferencji partyjnych.

To łącznie trzydzieści grup socjoekonomicznych. Rząd jest na plusie w zaledwie dwóch grupach. To:

  • Osoby z prawicowymi poglądami politycznymi - 59 proc. ocenia tu rząd pozytywnie, 35 proc. negatywnie.
  • Wyborcy PiS - tutaj to 82 proc. pozytywnych ocen, ale aż 11 proc. negatywnych.

Rok temu - w styczniu 2020 - rząd był na plusie w jedenastu grupach, a w jednej był remis.

Tutaj spadł pod kreskę w następujących grupach:

  • osoby powyżej 60. roku życia;
  • mieszkańcy wsi;
  • miast do 20 tys. osób;
  • miast między 20 tys. a 100 tys. osób;
  • osoby z centroprawicowymi poglądami;
  • osoby "raczej" i "bardzo" zainteresowane polityką;
  • osoby z wykształceniem zawodowym oraz ze średnim i pomaturalnym.

Niektóre z nich - jak seniorzy czy wieś i małe miasta - były kluczowe w wyborczych zwycięstwach ostatnich lat. Zmiana przez ostatni rok jest tutaj najbardziej uderzająca.

Rok temu na wsi negatywne oceny dla rządu miało 41 proc. badanych. Dziś - 60 proc.

Małe miasta - tąpnięcie

W miastach do 20 tys. mieszkańców też mamy tąpnięcie. Rok temu z pracy rządu zadowolonych było 48 proc. badanych. W skali roku mamy więc ponad dwukrotny spadek - do zaledwie 21 proc.

W miastach między 20 tys. a 100 tys. mieszkańców dobrą ocenę dla rządu ma 24 proc. badanych, wobec 45 proc. rok temu.

Nawet wśród osób powyżej 60. roku życia – jednej z kluczowych grup demograficznych dla PiS - ponad połowa ocenia rząd źle. A dopiero co Sejm przyklepał czternastą emeryturę – obiecywany przed wyborami prezent dla najstarszych.

O tym, że są lepsze pomysły naprawy systemu emerytalnego niż wyborczy prezent w postaci czternastki, pisaliśmy tutaj. Czy wypłaty trzynastki w kwietniu i czternastki w listopadzie zmienią ocenę osób powyżej 60. roku życia? Przy zeszłorocznej trzynastce nie można było zauważyć takiego trendu. Warto natomiast porównać ten wynik z zeszłorocznym.

W styczniu 2020 było dokładnie odwrotnie – wówczas 53 proc. osób w tej grupie oceniało rząd pozytywnie, 37 proc. – negatywnie.

Łącznie dobrze rząd ocenia 26 proc.

Uczestnicy protestów przeciwko wyrokowi upolitycznionego Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji zapowiadali obalenie rządu. To się nie wydarzyło, z czego wielu prawicowych komentatorów dziś kpi. Ale ich zadowolenie może być przedwczesne.

Z prezentowanych danych Kantara widać wyraźnie, że wydarzenia jesieni i zimy w Polsce silnie pogorszyły oceny pracy rządu. Dotychczasowe wyniki badania pokazują, że po spadku zawsze następowało odbicie. Ale jesteśmy dziś na nieznanych wodach – nigdy spadek nie był tak głęboki i długotrwały. Ostatni raz pozytywne oceny rządu wzrosły w lipcu 2020.

Teraz trzeci miesiąc z rzędu zaledwie co czwarty badany rząd ocenia pozytywnie.

Między kwietniem 2017 a majem 2020 – czyli ponad trzy lata – dobre oceny dla rządu tylko na dwa miesiące spadły poniżej 40 proc. Było to w styczniu i lutym 2019 – kolejno 38 i 37 procent. Najważniejszym wydarzeniem okołopolitycznym stycznia 2019 było zabójstwo prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Być może podniosła atmosfera tamtego czasu połączona z przekonaniem, że za nagonkę na Adamowicza odpowiedzialna jest kontrolowana przez PiS Telewizja Polska, dała tymczasowy spadek notowań.

źródło: raport Kantar

Ale już w marcu wszystko wróciło do bezpiecznej normy powyżej 40 proc. Przy okazji wyborów parlamentarnych w październiku 2019 było to 42 proc. Powołanie nowego rządu Mateusza Morawieckiego to nawet 47 proc.

Młodzi mają dosyć

Z badania można wywnioskować, że młodzi są dla PiS nie do odzyskania. W grupach wiekowych 15-19, 20-29 i 30-39 pozytywne oceny to jedynie 15-16 proc.

Najbardziej niechętni są trzydziestolatkowie – tutaj złe oceny to aż 80 proc.

Może to sugerować, że próba tłumaczenia wyborcom, że PiS nie ma z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej nic wspólnego, poniosła spektakularną porażkę. A tak przecież próbowali się tłumaczyć politycy PiS.

To wśród dzisiejszych trzydziestolatków jest najwięcej osób, które potencjalnie mogą podjąć decyzję o posiadaniu potomstwa. Jeśli spojrzymy na podział według płci, różnice są w granicach błędu statystycznego – mężczyźni 24 proc., kobiety – 26 proc. pozytywnych ocen.

Decyzja TK i protesty kobiet z pewnością są jednym z głównych przyczyn spadku notowań rządu. Ale w równym stopniu wkurzyły mężczyzn.

Prawica - 35 proc. niezadowolonych

Zwraca uwagę też spory odsetek osób z prawicowymi poglądami, które rząd oceniają źle. Obecnie to 35 proc. A to dwa razy więcej niż rok temu, gdy było to 17 proc.

11 proc. osób deklarujących, że są wyborcami PiS, ocenia rząd źle. Dla porównania – np. w kwietniu 2020 był to zaledwie jeden procent.

To wierny elektorat, który wiele może wybaczyć. To też jednak grupa, która może PiS opuścić, gdy pojawi się dla nich wyborcza oferta.

Interesujące może wydawać się to, że najgorzej rządu wcale nie oceniają wyborcy Lewicy czy KO, tylko Ruchu Polska 2050. To grupa skrajnie antyrządowa – 95 proc. z nich jest z rządu niezadowolona, pozytywne oceny nieznacznie tylko wystają ponad granicę błędu statystycznego.

Premier, prezydent - też dołki

W przypadku ocen premiera dynamika ocen jest bardzo podobna. Jaki odsetek wyborców PiS źle ocenia premiera? To 12 proc. badanych w tym elektoracie – podobnie jak ci, którzy źle oceniają rząd.

Źródło: raport Kantar

Prezydent natomiast niemal cały czas cieszy się nieco większym poparciem. Odsetek badanych, którzy dobrze go oceniają, cały czas był o kilka punktów procentowych wyższy niż w przypadku rządu i premiera. We wrześniu 2017 zadowolonych z jego pracy było aż 56 proc. badanych.

źródło: raport Kantar

Jego ocena netto (pozytywne minus negatywne) wynosiła wtedy aż 22 punkty na plusie, a to najlepszy wynik którejkolwiek z badanych instytucji od początku rządów PiS. O tym w PiS powinni już jednak zapomnieć.

Co na to rząd? Premier Morawiecki szykuje ucieczkę do przodu - „Nowy Polski Ład”. Ma to być gospodarczy program odbudowy Polski po kryzysie i po epidemii.

Z założeń, które poznaliśmy, wygląda to raczej na odgrzewanie starych pomysłów z dodatkiem kilku nowych. Nawet jeśli część z nich wygląda na dobre, to łatwo zwątpić, czy rządowi uda się zrealizować chociaż część z nich. Mający już pięć lat Plan Morawieckiego, znany jako Strategia na Rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju, okazał się spektakularną porażką, nie udało się zrealizować większości założeń.

Leszek Miller - 48 punktów na minusie

Rząd musi też liczyć na sukces programu szczepień. Na razie zaliczył kilka falstartów, ale tempo szczepień w przeliczeniu na mieszkańca jest na razie nawet nieznacznie lepsze od średniej unijnej.

Tutaj – i w dobrych wynikach gospodarczych - rząd będzie szukał ratunku. Nigdy jednak nie startował z tak niskiego pułapu.

Tak niskie notowania miał tylko rząd SLD Leszka Millera przed dymisją - ale było to badanie CBOS, nie Kantara. W kwietniu 2004 notowania rządu Millera wynosiły 48 punktów na minusie. Dwa miesiące wcześniej - 37 punktów na minusie. Więcej niż PiS teraz.

Rząd Jarosława Kaczyńskiego w 2007 roku nie spadł poniżej 30 ujemnych punktów. Rząd Tuska swój dołek - 26 punktów na minusie - osiągnął w listopadzie 2013 roku. Te dane nie będą jednak w pełni porównywalne - w badaniu CBOS w styczniu 2021 ocena rządu Mateusza Morawieckiego jest 18 punktów na minusie, i ma 40 proc. negatywnych ocen.

Wieloletnie badanie, które obecnie firmuje Kantar, było wcześniej prowadzone przez TNS OBOP, przed złączeniem się kilku marek pod wspólną nazwą Kantar w 2019 roku. W listopadzie 2013 roku, gdy swój dołek zaliczał rząd Tuska, w TNS OBOP miał on aż 64 punkty na minusie. I przetrwał jeszcze dwa lata, do wyborów parlamentarnych. Ale te wybory przegrał.

*Badanie Kantar Polska na reprezentatywnej grupie 1011 mieszkańców Polski w wieku 15 i więcej lat. Technika: wywiady bezpośrednie, wspierane komputerowo (CAPI). Termin: 29 stycznia - 3 lutego 2021.

Udostępnij:

Jakub Szymczak

Dziennikarz OKO.press. Autor książki "Ja łebków nie dawałem. Procesy przed Żydowskim Sądem Społecznym" (Czarne, 2022). W OKO.press pisze o gospodarce i polityce społecznej.

Przeczytaj także:

Komentarze