0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Dawid Żuchowicz/Agencja. Wyborcza.plFot. Dawid Żuchowicz...

Zawiadomienie zostało złożone we wtorek 16 września 2025 roku. Podpisali je Ewa Ivanova, dziennikarka „Gazety Wyborczej", i Mariusz Jałoszewski, dziennikarz OKO.press. Oboje od wielu lat specjalizują się w tematyce sądowo-prokuratorsko-prawnej.

Zawiadomienie jest związane z próbą usunięcia dziennikarzy z posiedzenia pełnego składu Trybunału Stanu, które odbyło się 3 września 2025 roku. Dotyczyło ono uchylenia Małgorzacie Manowskiej immunitetu, o co wnioskuje Prokuratura Krajowa. Śledczy chcą jej postawić trzy zarzuty karne w związku z tym, jak zarządza Sądem Najwyższym i Trybunałem Stanu (I prezes SN jest też przewodniczącą TS).

Piszemy o nich dalej.

Posiedzenie pełnego składu odbywało się w największej sali Sądu Najwyższego. Było ono jawne i zakończyło się gorszącymi scenami. Przewodniczący składu, sędzia Piotr Andrzejewski, związany z PiS, chciał zablokować obrady i parł do umorzenia postępowania. Zarządzono przerwę. Dziennikarze czekali na zakończenie narady sędziów w sali rozpraw.

Jednak w czasie przerwy pracownicy SN przekonywali, że posiedzenie się skończyło, choć było słychać głośną dyskusję sędziów. Nakłaniali dziennikarzy do wyjścia. W końcu zgasili na sali rozpraw światło. Jeden z pracowników SN wrócił w asyście trzech policjantów i wypraszał z sali osoby siedzące w ławach dla publiczności.

Pytany o podstawę prawną, powołał się na zarządzenie Małgorzaty Manowskiej, ale go nie okazał. Gdy dziennikarze oznajmili, że nie wyjdą z sali, bo Manowska nie może wydawać decyzji procesowych w sprawie jej dotyczącej – jest wyłączona z niej z mocy prawa – pracownik odpuścił.

Przeczytaj także:

Uważamy jednak, że to jest sytuacja bez precedensu. Utrudniano pracę dziennikarzom, którzy relacjonowali burzliwe posiedzenie Trybunału Stanu. I działo się to w gmachu najważniejszego sądu w Polsce.

Nie ma na to naszej zgody. Dlatego zdecydowaliśmy się złożyć zawiadomienie do Prokuratury Krajowej na działania Małgorzaty Manowskiej, która jako pełniąca funkcję I prezes SN odpowiada za organizację pracy w gmachu tego sądu.

Zarzucamy jej popełnienie czynu tłumienia krytyki prasowej z artykułu 44 ustęp 1 Prawa prasowego. Chodzi o próbę uniemożliwienia dziennikarzom relacjonowania posiedzenia Trybunału Stanu.

Naszą ocenę całej sytuacji potwierdza protest Towarzystwa Dziennikarskiego.

Napisano w nim m.in. „Stanowczo protestujemy przeciwko wyrzucaniu mediów z jawnego posiedzenia Trybunału Stanu 3 września 2025 roku i utrudnianiu im wykonywania obowiązków służbowych. (...) Wezwanie mediów w asyście policji do wyjścia z sali rozpraw z powoływaniem się na zarządzenie Małgorzaty Manowskiej to działanie bez precedensu. Podobnie jak rozpowszechnianie przez służby Sądu Najwyższego nieprawdziwych informacji o bezterminowym odroczeniu posiedzenia Trybunału Stanu".

Towarzystwo podkreśla: „Utrudnianie lub uniemożliwianie dziennikarzom pracy wyczerpuje znamiona przestępstwa opisane w art. 44 Prawa prasowego (utrudnianie lub tłumienie krytyki prasowej). Wolność prasy i prawo dostępu do informacji publicznych to wartości konstytucyjne, które pod rządami Małgorzaty Manowskiej w Sądzie Najwyższym próbuje się deptać. Próby uniemożliwiania dziennikarzom pracy to nie tylko naruszanie Konstytucji i ustaw, ale przede wszystkim naruszenie prawa do informacji naszych czytelników, widzów i słuchaczy. A więc obywateli".

Na zdjęciu u góry neo-sędzia Małgorzata Manowska, pełniąca obowiązki I prezeski SN. Fot. Dawid Żuchowicz/Agencja Wyborcza.pl.

Wiceprzewodniczący Trybunału Stanu Piotr Andrzejewski. Jest związany z PiS i chce zablokować zebranie się pełnego składu ws. uchylenia immunitetu Małgorzacie Manowskiej. Fot. Mariusz Jałoszewski.

Co jest w zawiadomieniu OKO.press i „Wyborczej"

W zawiadomieniu do prokuratury przypominamy, że wolność prasy w Polsce gwarantuje Konstytucja. Mówi o tym artykuł 54 ustęp 1, który każdemu zapewnia wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji. Artykuł ten mówi też, że cenzura prewencyjna środków społecznego przekazu oraz koncesjonowanie prasy są zakazane. Z kolei artykuł 14 Konstytucji RP gwarantuje, iż Rzeczpospolita Polska zapewnia wolność prasy i innych środków społecznego przekazu.

Konstytucyjna wolność prasy została doprecyzowana w Prawie prasowym. Artykuł 1 tego prawa mówi, że prasa korzysta z wolności wypowiedzi i urzeczywistnia prawo obywateli do ich rzetelnego informowania, jawności życia publicznego oraz kontroli i krytyki społecznej.

A w artykule 6 ustęp 4 Prawa prasowego w sposób wyraźny wskazano, że nie wolno utrudniać prasie zbierania materiałów krytycznych, ani w inny sposób tłumić krytyki. Zgodnie z artykułem 44 ustęp 1. kto to robi, podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności.

Jednym ze sposobów tłumienia krytyki prasowej jest przeszkadzanie w zbieraniu materiałów i utrudnianie dostępu do informacji publicznej. W naszym przypadku zbieranie materiałów polegało na obserwowaniu jawnego posiedzenia Trybunału Stanu. Udział w tym posiedzeniu realizował też prawo – nie tylko prasy, ale również obywateli – do informacji publicznej o pracy Trybunału Stanu.

W zawiadomieniu zaznaczamy, że „wypraszanie dziennikarzy przez pracowników Sądu Najwyższego przed formalnym zakończeniem posiedzenia Trybunału Stanu (w trakcie przerwy), dokonywane w asyście Policji, niewątpliwie miało na celu uniemożliwienie dziennikarzom dalszego relacjonowania przebiegu posiedzenia Trybunału Stanu, które formalnie nie zostało zakończone. Utrudnianie dziennikarzom relacjonowania jawnego przebiegu posiedzenia Trybunału Stanu stanowi ograniczenie prawa do informowania, jawności życia publicznego, a w konsekwencji i swobody debaty publicznej".

I dalej: „Podkreślić należy, iż zachowania pracowników Sądu Najwyższego miały miejsce, mimo iż Trybunał Stanu nie wydał nakazu opuszczenia sali rozpraw przez dziennikarzy, ani przez jakiekolwiek inne osoby obecne na sali rozpraw (...) Aż do zakończenia posiedzenia w dniu 3 września 2025 roku to Trybunał Stanu władny był do podejmowania decyzji w zakresie osób obecnych na sali rozpraw. Co za tym idzie, opisane wyżej działania pracowników Sądu Najwyższego wydają się nie znajdować podstaw prawnych. (...)

Nie można wykluczyć, iż opisywane zachowania niektórych pracowników Sądu Najwyższego wypraszających dziennikarzy z sali rozpraw mogły wyczerpywać również znamiona przestępstwa nadużycia uprawnień z art. 231 § 1 kodeksu karnego".

Kilka osób w fioletopwych sędziowskich togach i sędziowskich nakryciach głowy siedzi za długim stołem i głosuje przez podniesienie rąk
Obrady pełnego składu Trybunału Stanu w dniu 3 września 2025 roku. Głosują rzekomo wykluczeni sędziowie TS. To z tego posiedzenia chciano usunąć dziennikarzy. Fot. Kuba Atys/Agencja Wyborcza.pl.

Czy nowa Izba SN uchyli immunitet Manowskiej?

Prokuratura Krajowa chce postawić Małgorzacie Manowskiej trzy zarzuty z artykułu 231 kodeksu karnego, który mówi o przekroczeniu uprawnień lub niedopełnieniu obowiązków służbowych. Czego dotyczą?

  • Niewykonania zabezpieczenia Sądu Okręgowego w Olsztynie ws. sędziego Pawła Juszczyszyna. Olsztyński sąd w 2021 roku nakazał Manowskiej umieszczenie adnotacji na stronie SN, że wykonanie decyzji Izby Dyscyplinarnej o zawieszeniu sędziego Juszczyszyna zostało wstrzymane przez sąd. Manowska nie wykonała orzeczenia. Prokuratura Okręgowa w Warszawie dwa razy nie chciała ścigać Manowskiej, ale w kwietniu 2025 roku sąd po raz kolejny nakazał jej śledztwo. Sprawę przejęła Prokuratura Krajowa i chce stawiać Manowskiej zarzuty. Kwalifikuje czyn Manowskiej jako niedopełnienie obowiązków służbowych.
  • Głosowania Kolegium SN w czasie pandemii koronawirusa. Kolegium bierze udział w podejmowaniu części decyzji SN. Jego pracami kierowała Manowska jako pełniąca funkcję I prezes SN. Nie brała ona pod uwagę decyzji tych członków Kolegium, którzy byli legalnymi sędziami SN i nie uczestniczyli w jego pracach w proteście przeciwko odmrożeniu – wbrew wyrokowi TSUE z lipca 2021 roku – pracy nielegalnej Izby Dyscyplinarnej.

Manowska brak ich głosów uznawała za głosy wstrzymujące. Dzięki temu miała wymagane kworum do podejmowania decyzji przez Kolegium. Zawiadomienie do prokuratury złożyła w 2024 roku grupa legalnych sędziów SN, byłych członków Kolegium. Zarzucili Manowskiej manipulowanie wynikami głosowania, co prokuratura kwalifikuje jako przekroczenie uprawnień służbowych.

  • Niezwołania posiedzenia pełnego składu Trybunału Stanu. O zwołanie takiego posiedzenia zwróciło się w 2024 roku sześciu członków Trybunału. Chcieli oni uchwalenia nowego regulaminu obejmującego m.in. jawność posiedzeń i losowanie składów orzekających. Zgodnie z regulaminem przewodniczący powinien zwołać takie posiedzenie na wniosek co najmniej pięciu sędziów, w terminie 45 dni od złożenia wniosku. Nie zostało zwołane do dziś. W ten sposób Manowska zablokowała postawienie przed Trybunałem Stanu szefa NBP Adama Glapińskiego. Prokuratura Krajowa kwalifikuje to jako niedopełnienie obowiązków służbowych.

Sprawę immunitetu Manowskiej rozpozna też Izba Odpowiedzialności Zawodowej SN. Sprawę do rozpoznania dostał neosędzia SN Marek Motuk. Jest on też sprawozdawcą sprawy. Wnioski w sprawie immunitetów sędziów SN rozpatruje sąd w trzyosobowym składzie.

Tyle że początku grudnia 2025 roku neosędzia Motuk przechodzi w stan spoczynku. W Izbie Karnej – gdzie pracuje na co dzień – z tego powodu od czerwca nie przydziela mu się już spraw. Jednak w Izbie Odpowiedzialności Zawodowej uznano, że przed przejściem w stan spoczynku zdecyduje jeszcze o immunitecie Manowskiej. Prokuratura wystąpiła o jego wyłączenie.

Mężczyzna w szarej marybarce z mikrofonem w ręku przed budynkiem sądu w Olsztynie
Sędzia Paweł Juszczyszyn z Sądu Rejonowego w Olsztynie. To za niewykonanie orzeczenia w jego sprawie Prokuratura Krajowa chce postawić Manowskiej jeden z zarzutów karnych. Fot. Arkadiusz Stankiewicz/Agencja Wyborcza.pl.
;
Na zdjęciu Mariusz Jałoszewski
Mariusz Jałoszewski

Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.

Komentarze