Dwóch związanych z PiS sędziów TS blokuje postawienie zarzutów karnych Małgorzacie Manowskiej, neo-sędzi na stanowisku I prezeski SN. Na jej wniosek wyłączyli oni z tej sprawy aż 12 sędziów Trybunału Stanu. Prokuratura uważa, że to działanie bezprawne w celu ochrony Manowskiej.
O nagłej wolcie w Trybunale Stanu poinformował na portalu X adwokat Bartosz Lewandowski. Znany jest on z obrony ludzi poprzedniego obozu władzy. Jest też pełnomocnikiem Małgorzaty Manowskiej, neo-sędzi na stanowisku I prezeski SN (na zdjęciu u góry). Z racji pełnienia obowiązków I prezeski Manowska z automatu jest też przewodnicząca Trybunału Stanu, który ma siedzibę w gmachu SN.
Adwokat Lewandowski wieczorem 29 sierpnia 2025 roku napisał na swoim koncie na platformie X, że planowane na 3 września posiedzenie pełnego składu Trybunału Stanu ws. uchylenia immunitetu Manowskiej; nie odbędzie się.
Bo TS w trzy osobowym składzie uwzględnił jego wniosek o wyłączenie ze sprawy aż 12 sędziów TS. A składający się z 19 osób Trybunał może obradować tylko w obecności 2/3 członków.
Mec. Lewandowski złożył wniosek o wyłączenie 12 sędziów TS, bo napisali oni pismo, które finalnie trafiło do Prokuratury Krajowej i część z nich została przesłuchana jako świadkowie. Pismo dotyczyło tego, że Manowska nie zwołuje posiedzenia pełnego składu TS i w ten sposób zablokowała rozpoznanie wniosku o postawienie przez Trybunałem prezesa NBP Adama Glapińskiego.
Prokuratura wszczęła śledztwo i połączyła to z innymi śledztwami ws. Manowskiej. I w lipcu 2025 roku wystąpiła o uchylenie jej immunitetu, by móc postawić jej trzy zarzuty karne. Jakie piszemy w dalszej części tekstu. Wnioski o uchylenie immunitetu trafiły do TS i do Izby Odpowiedzialności Zawodowej SN.
Z informacji OKO.press wynika, że próba zablokowania w TS sprawy immunitetu Manowskiej niekoniecznie musi się udać. Bo Prokuratura Krajowa i wyłączeni sędziowie SN nie uznają tej decyzji. Uważają ją za bezprawną i wydaną tylko w celu ochrony Manowskiej i sparaliżowania pracy TS. „To działanie takie same ja w Trybunale Konstytucyjnym. W celu ochrony konkretnych osób wyłącza się cześć niewygodnych sędziów. A sprawy rozpoznają sędziowie powiązania z władzą PiS” – słyszymy w kuluarach Trybunału Stanu.
Nie wykluczone, że 3 września dojdzie do starcia w TS. Bo Prokuratura Krajowa zamierza się stawić na posiedzenie ws. immunitetu i walczyć na argumenty prawne. Z informacji OKO.press wynika, że broni nie składają też wykluczeni sędziowie TS.
Decyzję o ich wyłączeniu podjął trzy osobowy skład Trybunału. Wyznaczył go wiceprzewodniczący TS Piotr Andrzejewski. W PRL-u działał w opozycji. Potem związał się z PiS, startował do parlamentu z list tej partii. A ostatnio był w komitecie poparcia Karola Nawrockiego.
W TS jest jednym z dwóch wiceprzewodniczących. Drugim jest adwokat Jacek Dubois. Ale starszy jest Andrzejewski. I to on wykonuje w tej sprawie obowiązki przewodniczącej TS Manowskiej, która jest wyłączona z rozpoznania wniosku ws. jej immunitetu.
Skład trzy osobowy do rozpoznania wniosku o wyłączenie był wylosowany. Ale z losowania wyłączono 12 sędziów, których ten wniosek dotyczył. Czyli losowano spośród 6 sędziów (Manowska też automatycznie jest wyłączona).
Wylosowano ostatecznie Andrzejewskiego, Józefa Zycha (były Marszałek Sejmu z PSL-u) i Piotra Saka (poseł z listy PiS). Skład uznał, że 12 sędziów należy wyłączyć. Zastosowali artykuł 40 kodeksu postępowania karnego, który mówi, że osoba, która w danej sprawie została przesłuchana w prokuraturze jako świadek, nie może być potem sędzią w tej sprawie. Zych złożył zdanie odrębne, ale został przegłosowany.
W kuluarach TS słychać o błędzie prokuratury. Bo mogła rozdzielić 3 zarzuty, tak by zarzutu dotyczącego niezwoływania posiedzenia TS przez Manowską, nie rozpoznawać łącznie z zarzutami za styl jej pracy w SN. W efekcie potraktowano je jako jedną sprawę, a nie trzy oddzielne.
Ale prokuratura uważa, że nie ma tu podstaw do stosowania kodeksu postępowania karnego. Że Trybunał powinien stosować ustawę o Trybunale Stanu. I wniosek o wyłączenie rozpoznać w ustawowym 5, 7 lub 12 osobowym składzie. Prokuratura krytykuje też, że nie powiadomiono jej o posiedzeniu ws. wyłączenia oraz, że nie dostała ani wniosku o wyłączenie 12 sędziów, ani odpisu decyzji o wyłączeniu.
Trzy osobowy skład mógł pominąć udział prokuratury jeśli konsekwentnie stosował kodeks postępowania karnego (posiedzenie ws. wyłączenia było niejawne). Ale sprawa o wyłączenie jest poważna, bo od takiej decyzji nie ma odwołania. I de facto zamyka ona sprawę immunitetu Manowskiej.
Czyli skład trzy osobowy pozbawił prokuraturę możliwości obrony swojego wniosku i przyjętej argumentacji prawnej. Ale przede wszystkim zablokował pracę całego Trybunału. A Manowskiej dał glejt na bezkarność.
Podobne głosy słyszymy w kuluarach Trybunału. I, że ta kwestia miała być rozstrzygnięta przez pełen skład 3 września.
Prokuratura Krajowa chce postawić Małgorzacie Manowskiej trzy zarzuty z artykułu 231 kodeksu karnego, który mówi o przekroczeniu uprawnień lub niedopełnieniu obowiązków służbowych. Czego dotyczą?:
Sprawę przejęła Prokuratura Krajowa i chce stawiać zarzuty. To wielki sukces sędziego Juszczyszyna i jego pełnomocnika, prof. Michała Romanowskiego, którzy zawiadomienie do prokuratury złożyli jeszcze w 2021 roku, za czasów PiS. To było pierwsze w Polsce zawiadomienie do prokuratury na Manowską i jedno z pierwszych na nominatów władzy PiS w sądach. Teraz Prokuratura Krajowa czyn Manowskiej kwalifikuje jako niedopełnienie obowiązków służbowych.
Manowska brak ich głosów – w głosowaniu w trybie obiegowym – uznawała za głosy wstrzymujące. Dzięki temu miała wymagane kworum do podejmowania decyzji przez Kolegium. Zawiadomienie do prokuratury złożyła w 2024 roku grupa legalnych sędziów SN, byłych członków Kolegium. Zarzucili Manowskiej manipulowanie wynikami głosowania, co prokuratura kwalifikuje jako przekroczenie uprawnień służbowych.
Sprawą immunitetu Manowskiej – jako pełniącej funkcję I prezeski SN – rozpozna też Izba Odpowiedzialności Zawodowej SN. Sprawę do rozpoznania dostał neo-sędzia SN Marek Motuk. Jest sprawozdawcą sprawy. Wnioski o immunitet sędziów SN uchyla skład w trzy osobowym składzie. Jeszcze nie wyznaczaono dwóch pozostałych osób.
Ale jak ustaliło OKO.press na początku grudnia 2025 roku neo-sędzia Motuk przechodzi w stan spoczynku. W Izbie Karnej – gdzie pracuje na co dzień – z tego powodu od czerwca nie ma już przydzielanych spraw. Ale w Izbie Odpowiedzialności Zawodowej uznano, że przed przejściem w stan spoczynku zdecyduje jeszcze o immunitecie Manowskiej. Prokuratura wystąpiła o jego wyłączenie.
Małgorzata Manowska odpowiada za upadek autorytetu Sądu Najwyższego. Zepchnęła legalnych sędziów SN do narożnika. Przez kilka lat nie zwoływała Zgromadzenia Ogólnego Sędziów, które jest samorządem sędziowskim SN. W ten sposób uciszyła krytykę legalnych sędziów.
Zablokowała też rozpoznanie precedensowych pozwów o uznanie neo-sędziów SN za nielegalnych. Ostatnio zaś przejęła kontrolę nad ostatnią niezależna w SN Izbą Pracy i Ubezpieczeń Społecznych. I teraz ma pełną kontrolę nad SN.
W związku ze stylem zarządzania przez Manowską prokuratura prowadzi siedem śledztw. Trzy z nich połączyła w obecny wniosek o uchylenie immunitetu. Cztery pozostałe dotyczą:
Oprócz tego przeciwko Małgorzacie Manowskiej toczy się już jedno postępowanie dyscyplinarne, za jej działania jako I prezeski SN. Chodzi o manipulowanie wynikami głosowania przez Kolegium SN. Zarzuty w tej spawie postawił jej w 2024 roku rzecznik dyscyplinarny SN.
Ponadto pozwał ją sędzia Paweł Juszczyszyn. Neo-sędzia Manowska jest jedną z pozwanych osób, za represje, jakich sędzia doznał za władzy PiS. Teraz Juszczyszyn żąda od nich 1 miliona złotych zadośćuczynienia.
Sądownictwo
Małgorzata Manowska
Waldemar Żurek
Ministerstwo Sprawiedliwości
Prawo i Sprawiedliwość
Prokuratura Krajowa
Bartosz Lewandowski
Izba Odpowiedzialności Zawodowej
Jacek Dubois
Marek Motuk
Piotr Andrzejewski
praworządność
Trybunał Stanu
uchylenie immunitetu
wydział spraw wewnętrznych Prokuratury Krajowej
zarzuty karne
Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.
Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.
Komentarze