0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot . Kuba Atys / Agencja WyborczaFot . Kuba Atys / Ag...

O nagłej wolcie w Trybunale Stanu poinformował na portalu X adwokat Bartosz Lewandowski. Znany jest on z obrony ludzi poprzedniego obozu władzy. Jest też pełnomocnikiem Małgorzaty Manowskiej, neo-sędzi na stanowisku I prezeski SN (na zdjęciu u góry). Z racji pełnienia obowiązków I prezeski Manowska z automatu jest też przewodnicząca Trybunału Stanu, który ma siedzibę w gmachu SN.

Adwokat Lewandowski wieczorem 29 sierpnia 2025 roku napisał na swoim koncie na platformie X, że planowane na 3 września posiedzenie pełnego składu Trybunału Stanu ws. uchylenia immunitetu Manowskiej; nie odbędzie się.

Bo TS w trzy osobowym składzie uwzględnił jego wniosek o wyłączenie ze sprawy aż 12 sędziów TS. A składający się z 19 osób Trybunał może obradować tylko w obecności 2/3 członków.

Mec. Lewandowski złożył wniosek o wyłączenie 12 sędziów TS, bo napisali oni pismo, które finalnie trafiło do Prokuratury Krajowej i część z nich została przesłuchana jako świadkowie. Pismo dotyczyło tego, że Manowska nie zwołuje posiedzenia pełnego składu TS i w ten sposób zablokowała rozpoznanie wniosku o postawienie przez Trybunałem prezesa NBP Adama Glapińskiego.

Prokuratura wszczęła śledztwo i połączyła to z innymi śledztwami ws. Manowskiej. I w lipcu 2025 roku wystąpiła o uchylenie jej immunitetu, by móc postawić jej trzy zarzuty karne. Jakie piszemy w dalszej części tekstu. Wnioski o uchylenie immunitetu trafiły do TS i do Izby Odpowiedzialności Zawodowej SN.

Przeczytaj także:

Z informacji OKO.press wynika, że próba zablokowania w TS sprawy immunitetu Manowskiej niekoniecznie musi się udać. Bo Prokuratura Krajowa i wyłączeni sędziowie SN nie uznają tej decyzji. Uważają ją za bezprawną i wydaną tylko w celu ochrony Manowskiej i sparaliżowania pracy TS. „To działanie takie same ja w Trybunale Konstytucyjnym. W celu ochrony konkretnych osób wyłącza się cześć niewygodnych sędziów. A sprawy rozpoznają sędziowie powiązania z władzą PiS” – słyszymy w kuluarach Trybunału Stanu.

Nie wykluczone, że 3 września dojdzie do starcia w TS. Bo Prokuratura Krajowa zamierza się stawić na posiedzenie ws. immunitetu i walczyć na argumenty prawne. Z informacji OKO.press wynika, że broni nie składają też wykluczeni sędziowie TS.

Decyzję o ich wyłączeniu podjął trzy osobowy skład Trybunału. Wyznaczył go wiceprzewodniczący TS Piotr Andrzejewski. W PRL-u działał w opozycji. Potem związał się z PiS, startował do parlamentu z list tej partii. A ostatnio był w komitecie poparcia Karola Nawrockiego.

W TS jest jednym z dwóch wiceprzewodniczących. Drugim jest adwokat Jacek Dubois. Ale starszy jest Andrzejewski. I to on wykonuje w tej sprawie obowiązki przewodniczącej TS Manowskiej, która jest wyłączona z rozpoznania wniosku ws. jej immunitetu.

Skład trzy osobowy do rozpoznania wniosku o wyłączenie był wylosowany. Ale z losowania wyłączono 12 sędziów, których ten wniosek dotyczył. Czyli losowano spośród 6 sędziów (Manowska też automatycznie jest wyłączona).

Wylosowano ostatecznie Andrzejewskiego, Józefa Zycha (były Marszałek Sejmu z PSL-u) i Piotra Saka (poseł z listy PiS). Skład uznał, że 12 sędziów należy wyłączyć. Zastosowali artykuł 40 kodeksu postępowania karnego, który mówi, że osoba, która w danej sprawie została przesłuchana w prokuraturze jako świadek, nie może być potem sędzią w tej sprawie. Zych złożył zdanie odrębne, ale został przegłosowany.

W kuluarach TS słychać o błędzie prokuratury. Bo mogła rozdzielić 3 zarzuty, tak by zarzutu dotyczącego niezwoływania posiedzenia TS przez Manowską, nie rozpoznawać łącznie z zarzutami za styl jej pracy w SN. W efekcie potraktowano je jako jedną sprawę, a nie trzy oddzielne.

Ale prokuratura uważa, że nie ma tu podstaw do stosowania kodeksu postępowania karnego. Że Trybunał powinien stosować ustawę o Trybunale Stanu. I wniosek o wyłączenie rozpoznać w ustawowym 5, 7 lub 12 osobowym składzie. Prokuratura krytykuje też, że nie powiadomiono jej o posiedzeniu ws. wyłączenia oraz, że nie dostała ani wniosku o wyłączenie 12 sędziów, ani odpisu decyzji o wyłączeniu.

Trzy osobowy skład mógł pominąć udział prokuratury jeśli konsekwentnie stosował kodeks postępowania karnego (posiedzenie ws. wyłączenia było niejawne). Ale sprawa o wyłączenie jest poważna, bo od takiej decyzji nie ma odwołania. I de facto zamyka ona sprawę immunitetu Manowskiej.

Czyli skład trzy osobowy pozbawił prokuraturę możliwości obrony swojego wniosku i przyjętej argumentacji prawnej. Ale przede wszystkim zablokował pracę całego Trybunału. A Manowskiej dał glejt na bezkarność.

Podobne głosy słyszymy w kuluarach Trybunału. I, że ta kwestia miała być rozstrzygnięta przez pełen skład 3 września.

Wiceprzewodniczący Trybunału Stanu Piotr Andrzejewski, związany z PiS. To on zdecydował o rozpoznaniu wniosku o wyłączenie 12 sędziów TS przez trzy osobowy skład. Fot. Sławomir Kamiński/Agencja Wyborcza.pl.

Czy nowa Izba SN uchyli immunitet Manowskiej?

Prokuratura Krajowa chce postawić Małgorzacie Manowskiej trzy zarzuty z artykułu 231 kodeksu karnego, który mówi o przekroczeniu uprawnień lub niedopełnieniu obowiązków służbowych. Czego dotyczą?:

  • Niewykonania zabezpieczenia Sądu Okręgowego w Olsztynie ws. sędziego Pawła Juszczyszyna. Olsztyński sąd w 2021 roku nakazał Manowskiej umieszczenie adnotacji na stronie SN, że wykonanie decyzji Izby Dyscyplinarnej o zawieszeniu sędziego Juszczyszyna zostało wstrzymane przez sąd. Manowska nie wykonała orzeczenia. Prokuratura Okręgowa w Warszawie dwa razy nie chciała ścigać Manowskiej, ale w kwietniu 2025 roku sąd po raz kolejny nakazał jej śledztwo. Sąd uznał, że prokuratura ma gotowy materiał na postawienie jej zarzutów karnych.

Sprawę przejęła Prokuratura Krajowa i chce stawiać zarzuty. To wielki sukces sędziego Juszczyszyna i jego pełnomocnika, prof. Michała Romanowskiego, którzy zawiadomienie do prokuratury złożyli jeszcze w 2021 roku, za czasów PiS. To było pierwsze w Polsce zawiadomienie do prokuratury na Manowską i jedno z pierwszych na nominatów władzy PiS w sądach. Teraz Prokuratura Krajowa czyn Manowskiej kwalifikuje jako niedopełnienie obowiązków służbowych.

  • Głosowania Kolegium SN w czasie pandemii koronawirusa. Kolegium bierze udział w podejmowaniu części decyzji SN. Pracami Kolegium kierowała Manowska jako pełniąca funkcję I prezeski SN. Chodzi o to, jak liczyła głosy członków Kolegium, którzy byli legalnymi sędziami SN i nie brali udziału w jego pracach. To był ich protest przeciwko odmrożeniu wbrew wyrokowi TSUE z lipca 2021 roku pracy nielegalnej Izby Dyscyplinarnej.

Manowska brak ich głosów – w głosowaniu w trybie obiegowym – uznawała za głosy wstrzymujące. Dzięki temu miała wymagane kworum do podejmowania decyzji przez Kolegium. Zawiadomienie do prokuratury złożyła w 2024 roku grupa legalnych sędziów SN, byłych członków Kolegium. Zarzucili Manowskiej manipulowanie wynikami głosowania, co prokuratura kwalifikuje jako przekroczenie uprawnień służbowych.

  • Niezwołania posiedzenia pełnego składu Trybunału Stanu. Manowska jako pełniąca funkcję prezeski SN stoi na czele Trybunału. O zwołanie takiego posiedzenia zwróciło się w 2024 roku sześciu członków Trybunału. Chcieli oni uchwalenia nowego regulaminu obejmującego m.in. jawność posiedzeń i losowanie składów orzekających. Zgodnie z regulaminem przewodniczący powinien zwołać takie posiedzenie na wniosek co najmniej pięciu sędziów w terminie 45 dni od złożenia wniosku. Posiedzenie nie zostało zwołane do dziś. Manowska w ten sposób zablokowała postawienie przed Trybunałem Stanu szefa NBP Adama Glapińskiego. Teraz Prokuratura Krajowa kwalifikuje to jako niedopełnienie obowiązków służbowych.

Sprawą immunitetu Manowskiej – jako pełniącej funkcję I prezeski SN – rozpozna też Izba Odpowiedzialności Zawodowej SN. Sprawę do rozpoznania dostał neo-sędzia SN Marek Motuk. Jest sprawozdawcą sprawy. Wnioski o immunitet sędziów SN uchyla skład w trzy osobowym składzie. Jeszcze nie wyznaczaono dwóch pozostałych osób.

Ale jak ustaliło OKO.press na początku grudnia 2025 roku neo-sędzia Motuk przechodzi w stan spoczynku. W Izbie Karnej – gdzie pracuje na co dzień – z tego powodu od czerwca nie ma już przydzielanych spraw. Ale w Izbie Odpowiedzialności Zawodowej uznano, że przed przejściem w stan spoczynku zdecyduje jeszcze o immunitecie Manowskiej. Prokuratura wystąpiła o jego wyłączenie.

30.05.2022 Krakow , ulica Przy Rondzie 3 . Sedzia Pawel Juszczyszyn podczas protestu '' Wspieramy niezaleznych sedziow !''
Fot. Jakub Wlodek / Agencja Wyborcza.pl
Sędzia Paweł Juszczyszyn z Sądu Rejonowego w Olsztynie. Za niewykonanie wyroku w sprawie jego bezprawnego zawieszenia Prokuratura Krajowa chce postawić Manowskiej jeden zarzut karny. Fot. Jakub Włodek/Agencja Wyborcza.pl.

Siedem śledztw ws. Manowskiej

Małgorzata Manowska odpowiada za upadek autorytetu Sądu Najwyższego. Zepchnęła legalnych sędziów SN do narożnika. Przez kilka lat nie zwoływała Zgromadzenia Ogólnego Sędziów, które jest samorządem sędziowskim SN. W ten sposób uciszyła krytykę legalnych sędziów.

Zablokowała też rozpoznanie precedensowych pozwów o uznanie neo-sędziów SN za nielegalnych. Ostatnio zaś przejęła kontrolę nad ostatnią niezależna w SN Izbą Pracy i Ubezpieczeń Społecznych. I teraz ma pełną kontrolę nad SN.

W związku ze stylem zarządzania przez Manowską prokuratura prowadzi siedem śledztw. Trzy z nich połączyła w obecny wniosek o uchylenie immunitetu. Cztery pozostałe dotyczą:

  • Bezprawnego zawieszenia sędziego Piotra Gąciarka z Warszawy przez nielegalną Izbę Dyscyplinarną. Pozwoliła na to Manowska, która nie zablokowała działania Izby, mimo orzeczenia TSUE z lipca 2021 roku uznającego Izbę za nie sąd. Śledztwo prowadzi Prokuratura Krajowa. Zawiadomienie złożył sędzia Piotr Gąciarek i jego pełnomocnik, adwokat Michał Wawrykiewicz.
  • Represjonowania sędziego Macieja Ferka z Sądu Okręgowego w Krakowie, który był jednym z sześciu polskich sędziów zawieszonych przez Izbę Dyscyplinarną (za wydawane orzeczenia). Śledztwo obejmuje grupę osób, która przyczyniła się do jego zawieszenia. Zawiadomienie w tej sprawie złożył sędzia Ferek, który podobnie jak Gąciarek zarzucił Manowskiej, że pozwoliła na dalszą działalność Izby Dyscyplinarnej po wydaniu przez TSUE orzeczeń uznających ją za nielegalną. I dzięki temu doszło do zawieszenia Ferka. Śledztwo prowadziła Prokuratura Okręgowa w Sosnowcu. Niedawno prokuratura umorzyła sprawę. Sędzia odwołał się od tego do sądu.
  • Przekroczenia uprawnień i ukrywania dokumentów. Zawiadomienie w tej sprawie złożył były już prezes Iustitii Krystian Markiewicz i jego pełnomocnik adwokat Michał Jabłoński. Chodzi o pozew Markiewicza o uznanie neo-sędziów SN za nielegalnych, który kilka lat temu trafił do SN. Pozew ten, tak jak podobny pozew sędziego Waldemara Żurka z Krakowa, został przejęty przez Manowską po tym, jak akta sprawy wróciły z TSUE. Trybunał wydał orzeczenie w tej sprawie i po tym orzeczeniu swoje orzeczenie powinien wydać SN. Jednak do dziś legalni sędziowie SN nie mogą wydać orzeczenia. Bo Manowska „zaaresztowała” akta.
  • Zablokowania wykonania orzeczeń TSUE i zablokowania wydania przez legalnych sędziów SN orzeczeń ws. statusu neo-sędziów SN. Małgorzata Manowska zabrała akta precedensowych spraw przeciwko neo-sędziom. Zawiadomienie w tej sprawie złożył były już sędzia Waldemar Żurek z Krakowa z pełnomocniczką, adwokatką Justyną Borucką.

Oprócz tego przeciwko Małgorzacie Manowskiej toczy się już jedno postępowanie dyscyplinarne, za jej działania jako I prezeski SN. Chodzi o manipulowanie wynikami głosowania przez Kolegium SN. Zarzuty w tej spawie postawił jej w 2024 roku rzecznik dyscyplinarny SN.

Ponadto pozwał ją sędzia Paweł Juszczyszyn. Neo-sędzia Manowska jest jedną z pozwanych osób, za represje, jakich sędzia doznał za władzy PiS. Teraz Juszczyszyn żąda od nich 1 miliona złotych zadośćuczynienia.

Mężczyzna w średnim wieku w garniturze, niebieskiej koszuli i w krawacie, ma okulary
Były prezes Iustitii, prof. Krystian Markiewicz złożył jedno z siedmiu zawiadomień do prokuratury na Małgorzatę Manowską. Fot. Mariusz Jałoszewski.
;
Na zdjęciu Mariusz Jałoszewski
Mariusz Jałoszewski

Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.

Komentarze