0:000:00

0:00

Prawa autorskie: AFPAFP

"Gdy patrzę na to, co robi prezydent Duda, to oczywiście zyskuje moje uznanie, każdy z nas powinien mu pogratulować" - tak w RMF FM 23 maja Borys Budka, szef klubu KO, mówił o niedzielnym wystąpieniu prezydenta w Radzie Najwyższej Ukrainy, czyli jednoizbowym parlamencie (jako pierwszego zagranicznego przywódcy od wybuchu wojny). "Robi dobrą robotę" - dodał Budka.

"Tak jak działalność prezydenta oceniam negatywnie, tak jego działalność w sprawie Ukrainy oceniam bardzo pozytywnie. Byłam dumna, że prezydent mojego kraju występował w ukraińskim parlamencie, byłam dumna z tego, co mówił" - powiedziała także w poniedziałek Joanna Scheuring-Wielgus z Lewicy w Radiu Zet. Poszła o krok dalej: "zachowuje się jak mąż stanu". I jakby na usprawiedliwienie: "Jeśli zachowuje się ok, to nie będę udawała, że nie jest ok".

Pochwały z ust polityków opozycji Duda usłyszał już kilka razy od wybuchu wojny w Ukrainie, np. od Donalda Tuska po przemówieniu w Sejmie w marcu 2022 roku.

Duda od kilku miesięcy wychodzi z roli służebnej wobec PiS. W polityce krajowej zawetował dwie próby antydemokratycznego zamachu - na media (zobacz 50 tekstów OKO.press o tzw. lex TVN) i na autonomię szkół (81 tekstów o lex Czarnek). Gra rolę życia w międzynarodowej koalicji pomocy Ukrainie, nawiązał - jako prezydent państwa frontowego - bliskie kontakty z przywódcami świata, z Joe Bidenem na czele. W dawnym wcieleniu mógł, co najwyżej podlizywać się Trumpowi, do którego był tak przywiązany, że jako jeden z ostatnich na świecie pogratulował wyboru Bidenowi.

Przeczytaj także:

Dla osób krytycznych wobec polityki PiS wszystko to oznacza dysonans poznawczy: jak połączyć tamtego pomocnika PiS z tym prezydentem, który wybija się na niepodległość polityczną?

Jak pogodzić to, że kiedyś ośmieszał urząd i specjalizował się w wygłaszaniu poglądów skrajnych, a często dziwnych, z tym, że teraz potrafi nazwać narodowe reakcje na wojnę, znaleźć godne słowa na nazwanie naszego oburzenia i solidarności?

Czy i jak zmieniają się opinie o Andrzeju Dudzie - sprawdzamy w najnowszym, majowym sondażu Ipsos dla OKO.press. Jak na "nowego Dudę" reagują wyborcy KO i Lewicy, a także Polski 2050 i PSL oraz Konfederacji? I oczywiście elektorat PiS. Kogo zdołał do siebie przekonać: starszych czy młodszych? Kobiety, czy mężczyzn?

Musimy jednak najpierw zrobić dwa zastrzeżenia.

Po pierwsze, sondaż był robiony w dniach 10-12 maja, czyli nie uwzględnia efektu spektakularnego wystąpienia Dudy w parlamencie w Kijowie.

Po drugie, aby lepiej sprawdzić ocenę prezydenta Dudy zestawiliśmy go z Jarosławem Kaczyńskim. Pytanie brzmiało: "Jak Pana/Pani zdaniem w obecnej sytuacji radzą sobie lider rządzącej partii i wicepremier Jarosław Kaczyński oraz prezydent Andrzej Duda?". Były cztery odpowiedzi: obaj dobrze, obaj źle oraz Duda dobrze, a Kaczyński źle i odwrotnie: Kaczyński dobrze, a Duda źle.

Jak widać, jedna trzecia (31 proc.) Polek i Polaków ocenia obu polityków dobrze, ale połowa (46 proc.) ocenia ich obu źle. Dudę chwali, a Kaczyńskiego gani 18 proc. osób, za to wariantu pochwały Kaczyńskiego z krytyką Dudy nie wybiera dosłownie nikt (1 proc.). Oznacza to, że Duda wypada o niebo lepiej, bo niewykluczone, że w parze z Kaczyńskim "podciąga" notowania prezesa PiS. 6 proc. badanych wybrało "trudno powiedzieć" (takie odpowiedzi pomijamy również na następnych wykresach).

Gdyby teraz dodać do siebie dobre i złe oceny, jakie dostali obaj politycy - z rozróżnieniem tych, które dostają w parze i osobno - to wygląda to tak:

Jak widać, Andrzej Duda jest na małym (+ 2 pkt proc.) plusie: dobrze ocenia go 49 proc. badanych, a źle 47 proc., natomiast Jarosław Kaczyński jest na dużym minusie (-34 pkt proc.), bo dobrze ocenia go tylko 32 proc., a źle aż 64 proc. Praktycznie wszystkie swoje oceny dodatnie Kaczyński zebrał w parze z Dudą, i odwrotnie - wszystkie głosy krytyczne Duda dostał w parze z Kaczyńskim. Kaczyński ma swoich ekstra wrogów, a Duda ekstra przyjaciół.

Jeszcze inaczej - nie ma osób, które chwaliłyby Kaczyńskiego nie chwaląc Dudy, a także nie ma osób, które krytykowałyby Dudę nie krytykując zarazem Kaczyńskiego. To pokazuje, że Duda zebrał własny kapitał polityczny, z którego może korzystać do końca kadencji w 2025 roku.

Przedstawione wyniki wśród wszystkich osób badanych zamazują jednak ogromne wręcz różnice odpowiedzi elektoratów.

Elektorat PiS kontra reszta świata

W elektoracie PiS aż 80 proc. uznało, że Duda i Kaczyński stanęli na wysokości zadania, ale dla prezesa PiS musi być nieprzyjemne, że co siódmy wyborca/wyborczyni PiS (14 proc.) uważa, że prezydent sobie dobrze radzi, a on wręcz odwrotnie.

Głosy elektoratu PiS (w naszym sondażu to 235 osób, 35 proc. deklarujących udział w wyborach) porównaliśmy z całą resztą 779 osób badanych, które chcą głosować na inne partie lub nie zamierzają głosować wcale. Ich odpowiedzi wyglądają zupełnie inaczej niż wyborców i wyborczyń PiS, jakby odpowiadali mieszkańcy innego kraju niż państwa rządzonego przez parę Kaczyński - Morawiecki:

Jak widać, znaczna większość (aż 60 proc.) "nie-wyborców PiS" obu polityków ocenia źle, a tylko 16 proc. - dobrze.

Do tego Duda przekonał do siebie całkiem sporo, bo 20 proc. dodatkowych osób, które zarazem uważają, że Kaczyński się nie sprawdza. Ten 20 procentowy zysk należy ocenić jako spory, bo negatywny wizerunek Dudy został przez sześć lat jego prezydentury mocno utrwalony i w ogóle scena polityczna jest w Polsce "zabetonowana".

Za Dudą w elektoracie KO: 17 proc., Lewicy - 21 proc., PL 2050 - 28 proc.

Zobaczmy jeszcze w szczegółach poglądy elektoratów, zestawiając po prostu sumy ocen "dobrze" i "źle" niezależnie, czy dawanych w parze czy osobno:

Jak widać poparcie dla Dudy (94 proc.!) jest w elektoracie PiS wręcz kosmiczne. Wyborcy KO są najbardziej sceptyczni - prezydenta chwali ledwie 17 proc. Elektorat Lewicy w 21 proc. i Polski 2050 w 28 proc. bardziej doceniają przemianę prezydenta, wśród niegłosujących oceny dobre zrównały się ze złymi (ale Kaczyński jest wciąż na potężnym minusie). Konfederaci docenili Dudę w 36 proc., noty prezesa PiS są zaś fatalne.

Mimo swej wyprawy (z Mateuszem Morawieckim) do Kijowa, Jarosław Kaczyński nie potrafił wykorzystać mobilizacji społecznej w odruchu solidarności z Ukrainą do poprawienia swoich fatalnych notowań, znanych także z badań CBOS wiarygodności polityków i naszych sondaży.

Mężczyźni trochę bardziej docenili Dudę, kobiety mniej, zwłaszcza młodsze

Uznanie dla Dudy w dużej mierze pozostaje zgodne ze znanymi tendencjami poparcia dla PiS. Prezydent jest lepiej oceniany:

  • wśród starszych niż wśród młodszych: w kategorii 60 plus dobrze ocenia go 68 proc., a źle 27 proc.; wśród osób w wieku 18-19 lat odwrotnie: 33 do 66 proc.;
  • wśród mniej wykształconych (bez matury: 67 do 38 proc.) niż wśród lepiej wykształconych (30 do 58 proc.);
  • wśród osób uboższych niż zamożniejszych i
  • wśród mieszkańców wsi i mniejszych miast.

Kontekst wojenny sprawia, że wystąpiła dodatkowa tendencja do większego uznania mężczyzn niż kobiet:

Niechęć kobiet jest szczególnie wyrazista w najmłodszej ich grupie (do 40 lat). Aprobatę dla działań Dudy wyraża tylko 25 proc., a dezaprobatę aż 71 proc. Ocena Kaczyńskiego jest jeszcze gorsza: 12 proc. uznania i 84 proc. dezaprobaty.

Sondaż Ipsos dla OKO.press, 10-12 maja 2022, badanie telefoniczne (CATI), na reprezentatywnej próbie dorosłych Polaków, liczebność próby 1014 osób.

Udostępnij:

Piotr Pacewicz

Naczelny OKO.press. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".

Komentarze