0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: „Wiadomości” TVP„Wiadomości” TVP

Przez cały czwartek 14 grudnia 2023 wokół tematu zmian w TVP było gorąco. Od dawna wiadomo, że demokratyczna koalicja chce jak najszybciej przystąpić do zmian w redakcjach informacyjnych telewizji i posprzątania w reszcie mediów publicznych. Te przez ostatnich osiem lat służyły w dużej mierze propagandzie, polegającej na marginalizowaniu opozycji i bezkrytycznym lansowaniu przekazu Prawa i Sprawiedliwości.

„Wiadomości” już bez Holeckiej

Symbolem takiego zachowania stała się Danuta Holecka. Szefowa „Wiadomości” i ich główna prezenterka była znana z wywiadów z rządowymi oficjelami, których atmosfera przypominała rodzinną pogadankę przy herbacie. Holecka nie poprowadziła jednak czwartkowych „Wiadomości”, bo po 30 latach pracy na własną prośbę opuściła TVP, rozwiązując umowę B2B i rezygnując z etatu, według informacji medialnych łącznie warte 70 tys. złotych (miesięcznie). Po jej odejściu programem kieruje Marcin Tulicki z Telewizyjnej Agencji Informacyjnej.

Holecka opuściła TVP najprawdopodobniej w ostatniej chwili przed zmianami, które zapewne i tak zakończyłyby jej karierę u publicznego nadawcy. Minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz w najbliższych dniach powinien podjąć decyzje, które przyniosą zmianę na stanowiskach kierowniczych w telewizji.

W czwartek przed siedzibą TVP odbyła się demonstracja „w obronie wolnych mediów”. Na miejscu zgromadziło się kilkaset osób, które domagały się powstrzymania zmian w telewizji. Trybunał Konstytucyjny Julii Przyłębskiej wydał z kolei decyzję o zabezpieczeniu, które ma uniemożliwiać zmiany w TVP i mediach publicznych – w tym likwidację spółek i zmiany w ich kierownictwie. Według prawników nie ma ono mocy sprawczej. Nieskuteczne ma być również ustanowienie prokurenta, który miałby przejąć władzę w TVP w stanie likwidacji, przez prezesa stacji Mateusza Matyszkowicza.

View post on Twitter

Zmiany w TVP: jest kilka scenariuszy

W grę wchodzi kilka scenariuszy – o czym mówił w rozmowie dla OKO.press prof. Michał Romanowski, prawnik z Uniwersytetu Warszawskiego:

"Są różne koncepcje. Najważniejsza uznaje, że wprowadzone w ustawie o KRRiTv przepisy dające wyłączność Radzie Mediów Narodowych do obsadzania składu mediów publicznych i PAP, są sprzeczne z Konstytucją. Mamy tu wyrok TK z 2016 roku, wydany w starym składzie.

Trzeba się powołać na artykuł 64 Konstytucji i na obowiązek prezesa Rady Ministrów, a w szczególności ministra kultury, odpowiedzialności za zarządzanie majątkiem państwowym, zgromadzonym w spółkach akcyjnych. Konstytucja i prawo spółek mówi, że właściciel musi mieć wpływ na obsadzanie władz spółek, w których jest majątek, za który ponosi odpowiedzialność.

Skoro mamy taki wyrok TK, to wtedy w zakresie powoływania i odwoływania władz spółek akcyjnych TVP i Polskiego Radia, PAP stosujemy ogólną zasadę kształtowania władz. Ona wskazana jest w kodeksie spółek handlowych. Walne Zgromadzenie Właścicieli ma kompetencje do powoływania i odwoływania rady nadzorczej oraz członków zarządu.

Zgodnie z kodeksem spółek handlowych minister kultury może podjąć uchwałę o odwołaniu zarządu TVP i powołaniu rady nadzorczej, która powoła nowy zarząd TVP. To zajmie godzinę. Bo uchwała Zgromadzenia korzysta z domniemania prawdziwości.

Druga koncepcja przewiduje postawienie mediów publicznych w stan likwidacji. Jej krytycy twierdzą, że nie można mediów postawić w stan likwidacji, skoro z mocy ustawy mogą funkcjonować. To słabsza koncepcja, ale bym jej nie przekreślał. Bo to też element restrukturyzacji spółki, a TVP wykazuje duże straty" – oceniał w wywiadzie dla OKO.press prof. Romanowski.

W „Wiadomościach” stare strachy, czyli Niemcy i Tusk

„Dawni opozycjoniści stają w obronie wolnych mediów” – mówiła Edyta Lewandowska, rozpoczynając czwartkowe „Wiadomości”. Większość materiałów skupiało się na krytyce nowej koalicji rządzącej. W pierwszej kolejności pracownicy serwisu informacyjnego wzięli na tapet sprawę KPO i „fikcyjnych kamieni milowych”. „Niemiecka przewodnicząca Komisji Europejskiej” blokowała środki z Krajowego Programu Odbudowy nie przez brak wypełnienia ustalonych w porozumieniu z Polską kryteriów, a na złość PiS-owi” – usłyszeli widzowie programu. Jedynym „prawdziwym” kamieniem milowym miał być powrót Donalda Tuska do władzy.

„Pieniądze z KPO wykorzystano do wpływu na proces wyborczy w Polsce. Komisja Europejska złamała prawo” – stwierdził poseł Prawa i Sprawiedliwości Zbigniew Kuźmiuk. „To nic innego jak ingerencja Brukseli w krajową politykę” – przekonywał reporter. Na dowód „Wiadomości” pokazały czułe przywitanie Ursuli von der Leyen z premierem i przedwyborcze życzenia przewodniczącej KE dla Tuska.

„Powodzenia, mój przyjacielu” – mówiła liderowi Koalicji Obywatelskiej.

Polska byłaby wolna od nienawiści, gdyby nie Tusk

W materiale o KPO obyło się bez „für Deutschland”, wyciętego z kontekstu cytatu z Tuska, który propagandzie TVP służył niemal za refren. O Niemcach i Tusku usłyszeliśmy jednak również w kolejnym materiale na temat ceremonii ponownego zapalenia świec chanukowych w Sejmie. „W przeciwieństwie do Niemiec, w Polsce Żydzi czują się bezpiecznie” – przekonywała Lewandowska.

Po chwili podsumowania autor materiału przeszedł do mowy nienawiści, którą Donald Tusk skrytykował w swoim exposé. „Protestuję przeciwko seansom nienawiści” – zacytowały „Wiadomości” Tuska, kontrastując tę wypowiedź z wulgaryzmami, które padały podczas „Czarnych Protestów”. Przy okazji dostało się Marcie Lempart „ciepło przyjętej” przez Tuska w Brukseli i posłance Lewicy Anicie Kucharskiej-Dziedzic, która na platformie X zapowiedziała, że w związku z chorobą Zbigniewa Ziobry zostanie on przesłuchany „w miejscu pobytu”.

Ruina Orlenu, rezygnacja z CPK

Według „Wiadomości” nowa władza będzie zwijać ważne dla Polaków projekty, na które postawiło Prawo i Sprawiedliwość. Maciej Lasek, który ma objąć funkcję pełnomocnika rządu do spraw Centralnego Portu Komunikacyjnego, miałby zatrzymać tę inwestycję. A przecież duże lotnisko „to podstawa każdego rozwijającego się państwa” – mówił głos z offu.

„Wiadomości” straszą też „zaoraniem” Orlenu. Nowa władza chce sfinansować zamrożenie cen prądu opodatkowaniem nadmiarowych zysków paliwowego potentata. „Nie można uderzać takim podatkiem w jeden podmiot” – przekonywał występujący jako ekspert Tomasz Sakiewicz z „Gazety Polskiej”.

O „Niemcach” usłyszeliśmy kolejny raz w kontekście ich zbrodni wojennych z czasów II wojny światowej przy okazji materiału o polityce historycznej. Według „Wiadomości” rząd PiS „nadrobił straty” budując nowoczesne muzea prezentujące polski punkt widzenia. Pracownicy serwisu straszą za to możliwością rezygnacji z odbudowy Pałacu Saskiego w Warszawie i likwidacji Instytutu Pamięci Narodowej – oczywiście z inicjatywy nowej władzy.

W obronie pluralizmu

Nowa władza pod wodzą Tuska chce też zlikwidować fantastycznie funkcjonujące, wolne i publiczne media. Przeciwko „siłowemu przejęciu” TVP protestowali uczestnicy pikiety pod siedzibą Telewizyjnej Agencji Informacyjnej. „Za komuny wielu z nich poznało, czym jest cenzura i zemsta po zmianie władzy” – mówił autor materiału o opozycjonistach z czasów PRL, którzy wzięli udział w proteście.

Przeczytaj także:

Później „Wiadomości” pokazały urywki z wydań sprzed lat. Był fragment relacji z parady zwycięstwa w Moskwie („gloryfikacja Putina”). Był też pozostawiony bez komentarza obrazek z wywiadu Tomasza Lisa z generałem Jaruzelskim.

„Odbiorcy nie będą mieli dostępu do pełnej informacji” – przekonywała szefowa Polskiego Radia, Agnieszka Kamińska. „Polacy mają swoje media, które mówią prawdę” – mówiła posłanka PiS i członkini Rady Mediów Narodowych, Joanna Lichocka. Rozprawienie się z TVP poza drogą ustawową i bez zgody Rady Mediów Narodowych ma być według redakcji programu „nielegalne”.

„Myślę, że za tym stoi chęć obrony rzeczywistego pluralizmu na rynku medialnym, którym cieszymy się od siedmiu lat. Światopogląd konserwatywny, katolicki, przestał być wyszydzany” – podsumowała w „Gościu Wiadomości” Jolanta Hajdasz z Centrum Monitoringu Wolności Prasy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. Prowadząca jedynie przytaknęła.

Czy tak kończy się historia „Wiadomości”? Czy program się utrzyma, a jeśli tak, to w jakiej formie i pod jaką nazwą? Jak kolejna ekipa będzie podchodziła do dziennikarskiej misji prowadzenia pluralistycznego serwisu informacyjnego? Wydaje się, że odpowiedzi na te pytania poznamy w kolejnych dniach. Niemal pewne jest jednak, że zmiany są nieuniknione.

Tu piszemy o możliwych zmianach w programach informacyjnych TVP:

;

Udostępnij:

Marcel Wandas

Reporter, autor tekstów dotyczących klimatu i gospodarki. Absolwent UMCS w Lublinie, wcześniej pracował między innymi w Radiu Eska i Radiu Kraków, publikował też w Magazynie WP.pl i na Wyborcza.pl.

Komentarze