0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Ilustracja: Iga Kucharska / OKO.pressIlustracja: Iga Kuch...

Ogólnopolska dyskusja sprowokowana reportażem Marcina Gutowskiego „Fraciszkańska 3” i książką „Maxima culpa. Jan Paweł II wiedział” Ekke Overbeeka budzi zdumienie, a nawet zażenowanie. Oto solidna robota dziennikarska zderza się z polityczną i kościelną histerią. Autorom odmawia się prawa do dociekania prawdy, a ustalone fakty są odrzucane w myśl z góry przyjętej tezy, że są niewiarygodne i wręcz niemożliwe.

Co więcej, prominentni hierarchowie – abp Marek Jędraszewski i kardynał Stanisław Dziwisz – stwierdzili, że doszło do drugiego zamachu na polskiego papieża. Polscy bibliści wydali specjalne oświadczenie, w którym stwierdzili, że ustalenia dziennikarzy są powtórzeniem sądu Piłata nad niewinnym Jezusem. W sukurs hierarchom poszła rządząca partia, która podjęła specjalną uchwałę sejmową „w obronie dobrego imienia św. Jana Pawła II”. Te reakcje budzą zaciekawienie za granicą i komentatorzy łamią sobie głowy, by je zrozumieć .

Znany dziennikarz amerykański Jason Berry, którego artykuły i książki pisane w latach 90. XX wieku były prawdziwym wstrząsem dla katolików (sam Berry jest katolikiem) poprosił mnie o wyjaśnienie osobliwości polskiej reakcji na dość oczywiste dla niego fakty, referowane przez Gutowskiego i Overbeeka. Odpowiadając na tę prośbę zdałem sobie sprawę, jak bardzo ten problem jest złożony i trudny do krótkiego przedstawienia. Poniższe uwagi są taką próbą zrozumienia, którą podejmuję również dla siebie.

„NIEDZIELA CIĘ ZASKOCZY” to cykl OKO.press na najspokojniejszy dzień tygodnia. Chcemy zaoferować naszym Czytelniczkom i Czytelnikom „pożywienie dla myśli” – analizy, wywiady, reportaże i multimedia, które pokazują znane tematy z innej strony, wytrącają nasze myślenie z utartych ścieżek, zaskakują właśnie

Przeczytaj także:

Mit polskiej niewinności

Reakcje na książkę Overbeeka i reportaż Gutowskiego przypominają histeryczne głosy, jakie pojawiły się po publikacji książek, wskazujących na czynną współpracę Polaków w mordowaniu Żydów w czasie Holocaustu. Historycy, tacy jak Jan Tomasz Gross, Jan Grabowski i Barbara Engelking, zostali oskarżeni o zniesławienie narodu polskiego. W 2021 roku wytoczono im nawet procesy, które na szczęście zakończyły się uniewinnieniem.

Publikacje na temat Holokaustu również naruszały mit niewinności Polaków, którzy zawsze byli ofiarami, nigdy oprawcami. Mamy więc tutaj do czynienia z czołowym zderzeniem rodzimej narracji z dość powszechną wiedzą na temat Jana Pawła II i ciemnych stron jego pontyfikatu, jak i z oczywistą dla historyków Zagłady wiedzą na temat współpracy części społeczeństwa polskiego z hitlerowcami w mordowaniu Żydów (dotyczy to zresztą wszystkich europejskich społeczeństw, jakie znalazły się pod wpływami niemieckiej okupacji).

Te dwa przykłady tylko pozornie pozostają bez związku. Tak naprawdę bowiem pokazują z całą wyrazistością słabość tzw. polityki historycznej, która zamiast proponowanego „dyskursu godnościowego”, mającego zapewnić Polsce właściwe miejsce w dzisiejszym świecie, jedynie ją ośmiesza i budzi uzasadnione zdumienie.

Franciszek: tuszowanie pedofilii normalną praktyką

W debacie medialnej doszło do prawdziwego linczu na Gutowskim i Overbeeku. Większość dziennikarzy, i to nie tylko prawicowych i katolickich, uznała, że obaj dokonali zbyt jednostronnej interpretacji dokumentów. Co więcej, zarzucono im, że dopuścili się manipulacji i wyciągnęli nieuprawnione wnioski na temat domniemanego tuszowania przez Karola Wojtyłę przypadków pedofilii podległych mu księży.

Zaskakująco w tym kontekście zabrzmiała wypowiedź papieża Franciszka, który w wywiadzie dla argentyńskiego dziennika „La Nation” na pytanie, co sądzi o ujawnionych przez dziennikarzy faktach tuszowania pedofilii przez Karola Wojtyłę odpowiedział, że do wybuchu skandalu w Bostonie w 2000 roku, tuszowanie pedofilii w kościele było normalną praktyką.

Dlaczego polscy hierarchowie i politycy, podobnie jak też zdecydowana większość dziennikarzy, reagują inaczej?

Naruszone tabu

Możliwa odpowiedź brzmi, że reportaż Gutowskiego i książka Overbeeka naruszyły religijne i narodowe tabu, jakim dla zdecydowanej większości polskiego społeczeństwa jest absolutna świętość Jana Pawła II, potwierdzona zresztą oficjalnie przez Kościół aktem beatyfikacji w 2011 roku i kanonizacji trzy lata później. Poza tym, jak przekonująco pokazała badaczka mediów Magdalena Hodalska w opublikowanej w 2010 roku książce „Śmierć papieża. Narodziny mitu”, w Polsce tuż po śmierci Jana Pawła II został zbudowany mit, który konsekwentnie był wzmacniany aż do momentu wspomnianych publikacji. Dotąd wszystkie krytyczne głosy na temat Jana Pawła II było przemilczane i nieprzyjmowane do wiadomości.

Było to możliwe, gdyż takie głosy pod adresem polskiego papieża formułowali dotąd przeważnie obserwatorzy zagraniczni. To wcale nie znaczy, że zabrakło ich w Polsce, były one jednak lekceważone jako nieistotny margines. Przykładem książka psychologa Andrzeja Dominiczaka z 2004 roku „Bez miłosierdzia. Jana Pawła II wojna z ludźmi”. Dominiczak jest znanym psychologiem i działaczem na rzecz świeckości państwa. W swojej książce zgromadził teksty radykalnie krytykujące polskiego papieża za jego zbliżenie do faszyzujących rządów w Ameryce Południowej (zwłaszcza Pinocheta), zwalczanie teologii wyzwolenia i obojętność wobec epidemii AIDS.

Zapoznana krytyka JP II

Kilka lat po śmierci Jana Pawła II Tadeusz Bartoś opublikował książkę „Jan Paweł II. Analiza krytyczna”, w której analizował konserwatywną teologię Karola Wojtyły, przekreślającą w znacznym stopniu dorobek Soboru Watykańskiego II. Bartoś zwracał też uwagę na sympatie Jana Pawła II do autorytarnych organizacji kościelnych jak Legion Chrystusa czy Opus Dei.

Wreszcie w 2014 roku dwie krytyczne pozycje poświęcone Janowi Pawłowi opublikował filozof związany z Uniwersytetem w Białymstoku Zbigniew Kaźmierczak. Jedną z nich jest książka „Alter Christus. Krytyczna rekonstrukcja światopoglądu Jana Pawła II” i „W labiryncie ciała”, będącą krytycznym spojrzeniem na kontrowersyjną teologię ciała polskiego papieża.

Żaden z tych trzech autorów nie jest jednak obecny w przestrzeni publicznej jako merytoryczny krytyk pontyfikatu Jana Pawła II. Nie znam też recenzji czy krytycznych omówień tych propozycji interpretacyjnych. Natomiast apologetycznych i hagiograficznych ujęć nie sposób zliczyć. Również w polskiej teologii trudno doszukać się krytycznej konfrontacji z dziełem Jana Pawła II. To samo trzeba powiedzieć o mediach, które z niechęcią odnotowują krytykę pontyfikatu polskiego papieża.

TVN i GW naprawiają błędy

Gutowski i Overbeek sięgnęli do dokumentów, które wcześniej znane były historykom i dziennikarzom, piszącym o Karolu Wojtyle w duchu hagiograficznym. Stąd niedowierzanie i szok, że można je przeczytać w inny sposób – taki, z którego wynika, że zaniedbania Wojtyły wydają się oczywiste. Co więcej, dokumenty zostały wzmocnione głosami ofiar skrzywdzonych przez księży, których Wojtyła przenosił na inne parafie, wiedząc o ich pedofilskich przestępstwach.

Sytuacja jest krytyczna, gdyż również media liberalne (w tym TVN i „Gazeta Wyborcza”, której wydawca – Agora jest zarazem wydawcą książki „Maxima Culpa”) nie potrafią się przeciwstawić agresywnej narracji katolickiej i prawicowych polityków. Nie jest też wykluczone, że w gruncie rzeczy podzielają przeświadczenie, że naruszanie narodowego mitu, jakim stał się Jan Paweł II, było błędem. Wystarczy wymienić dwa obszerne teksty w „Gazecie Wyborczej” autorstwa Mirosława Czecha i Andrzeja Wielowieyskiego.

Ten drugi swój artykuł zatytułował „Jan Paweł II był człowiekiem demokracji parlamentarnej i państwa prawa”. Napisał w nim, że „nie do końca jest jasna sprawa traktowania przez Jana Pawła nadużyć seksualnych ze strony księży” i dlatego zdecydował się przypomnieć jego „osiągnięcia i słabości”. Jednak o słabościach za wiele nie napisał.

Czech już w tytule swego tekstu żadnych wątpliwości nie miał: „Wojtyła i Wyszyński nie bardzo mogli tuszować pedofilię wśród kleru”. Stwierdził w nim, że „że księży-pedofilów na ogół nie dopuszczano do pracy z dziećmi i młodzieżą”. Czyżby? Doświadczenia ofiar, które po emisji reportażu Gutowskiego, a wcześniej po filmach braci Sekielskich zdecydowały się mówić, niekiedy po dziesiątkach lat milczenia, wskazują na coś innego.

Zaskakująco na wrzawę powstałą po emisji reportażu Gutowskiego zareagowała jego rodzima stacja TVN, która w okresie świątecznym raczyła swoich odbiorców dwoma hagiograficznymi obrazkami filmowymi na temat Karola Wojtyły. W Wielkanocną niedzielę 9 kwietnia wyemitowała film „Karol. Człowiek, który został papieżem”, a w dniu następnym pokazała część drugą „Karol. Papież, który pozostał człowiekiem”. Nie trudno się w tym dopatrzeć swoistej próby „naprawienia” błędu.

Jedyna nadzieja we wsparciu międzynarodowego dziennikarstwa, które od początku pontyfikatu Jana Pawła II w 1978 roku do jego śmierci w 2005 roku formułowało pod jego adresem wiele krytycznych uwag. Dotyczyło to tak różnych spraw, jak stosunek do teologii wyzwolenia w Ameryce Południowej, dialogu międzyreligijnego, podejścia do ludzkiej seksualności, w tym zwłaszcza do środków antykoncepcyjnych i swoistej obsesji na punkcie aborcji, jak też jego sposobu reagowania na skandale pedofilskie w Kościele, poczynając od połowy lat 80. XX wieku.

Nie wódź nas na pokuszenie

Nie sposób przedstawić kompletną listę autorów i tytułów książek, krytycznie odnoszących się do polskiego papieża. Niektóre z nich zostały przetłumaczone na język polski, ale przeszły bez echa. Inne nigdy nie były brane pod uwagę przez polskich wydawców, którzy zapewne obawiali się, że polski czytelnik zwyczajnie nie jest tego rodzaju spojrzeniami na pontyfikat ukochanego papieża zainteresowany. Jednak warto o ich istnieniu wiedzieć, jeśli chce się rozumieć. dlaczego tak radykalnie rozmija się ocena pontyfikatu Jana Pawła II polskich i zagranicznych komentatorów.

Jednym z pierwszych autorów, którzy próbowali zmierzyć się z ciemnymi stronami tego pontyfikatu był wspomniany już Jason Berry. W 1992 roku opublikował Lead Us Not Into Temptation. Catholic Priests and the Sexual Abuse of Children” („Nie wódź nas na pokuszenie. Księża katoliccy i seksualne wykorzystywanie dzieci.”). Jak pisał autor, było to nie tyle studium nadużyć seksualnych, ile raczej polityczna anatomia kultury klerykalnej. Jej kontynuacją była opublikowana wspólnie z Geraldem Rennerem w 2004 roku książka „Śluby milczenia. Nadużywanie władzy za pontyfikatu Jana Pawła II”. Ta druga należy do nielicznych prac krytykujących JPII, przełożonych na polski: ukazała się po polsku w 2012 roku i została wznowiona w 2021 roku z nową przedmową Berry’ego. Berry przedstawił w niej nie tylko kulturę klerykalna, ale prawdziwą niechęć, a nawet wrogość watykańskich urzędników, w tym samego Jana Pawła II wobec ofiar i świadków nadużyć osławionego Marciala Maciela Degollado.

Krytykę papieża podjął również niemiecki teolog Horst Hermann, któremu Paweł VI odebrał w 1975 roku prawo nauczania teologii. Jego książka z 1995 roku Jan Paweł II złapany za słowo. Krytyczna odpowiedź na książkę Papieża” była odpowiedzią na „Przekroczyć próg nadziei”, wywiad-rzekę, jaki Jan Paweł II udzielił włoskiemu dziennikarzowi Vittorio Messoriemu. W Polsce ten wywiad był traktowany jako niezwykły wprost przykład otwartości polskiego papieża. Tymczasem zdaniem Hermanna był to przykład dworskiej teologii, uprawianej przez usłużnego dziennikarza, w pełni podzielającego konserwatywne poglądy rozmówcy.

Ciemna strona pontyfikatu

Warto też odnotować opublikowaną w 2005 książkę brytyjskiego dziennikarza katolickiego Johna Cornwella, zatytułowaną znamiennie „The Pope in Winter. The Dark Face of John Paul II’s Papacy” („Papież zimą. Ciemna strona pontyfikatu Jana Pawła II”). Cornwell to autor znany polskiemu czytelnikowi z książki „Papież Hitlera”, poświęconej pontyfikatowi Piusa XII i roli, jaką ten papież odegrał w zdobyciu władzy przez Hitlera w Niemczech poprzez konkordat, zawarty z Kościołem katolickim w 1933 roku. Jednak jego analiza pontyfikatu Jana Pawła II jak do tej pory nie znalazła polskiego wydawcy. Prawdopodobnie dlatego, że ustalenia Cornwella mogą brzmieć dla polskiego czytelnika wręcz szokująco. Są one jednak wynikiem drobiazgowych analiz i szczegółowych badań, których nie sposób lekceważyć, a na pewno nie można ich odrzucić jako insynuacje czy wrogą Kościołowi propagandę.

Swoistą klamrą spinającą książkę Cornwella jest jego opinia, wyrażona na początku we „Wprowadzeniu” i na końcu w „Epilogu”. Pisze tak: „Stał się on (Jan Paweł II) żywym kazaniem cierpliwości i siły, zyskując sympatię całego świata, ale liczący miliard (wyznawców) Kościół był w coraz większym stopniu rządzony przez (papieskiego) polskiego sekretarza i małą grupę starych, reakcyjnych kardynałów. Mieliśmy do czynienia z papiestwem, w którym papież głosił herezje, mówiąc biskupom i wiernym, iż nie powinni dyskutować na temat kapłaństwa kobiet, z kardynałem kurialnym pouczającym, iż kondomy zabijają, prałatami, odpowiedzialnymi za przypadki pedofilii, obdarzanymi honorami i prezydentem USA, wykorzystującym papiestwo do kampanii prezydenckiej”.

I dalej: „Jan Paweł był papieżem w okresie rozbicia i fragmentaryzacji świata i Kościoła. Odpowiadając na wiele problemów i kryzysów, stał się papieżem supermanem: podjął (stojące przed nim) wezwanie. Widział Kościół raczej jako piramidę, niż wspólnotę wspólnot. Swoją rolę postrzegał na wzór szefa, kierującego z góry podległymi mu urzędami. Miał sporo przykładów takiego sposobu zarządzania w XX wieku: Piusa X, Piusa XI i Piusa XII. Mógł się zdarzyć inny papież, który mógł podjąć gorsze decyzje i dokonać bardziej zgubnych pomyłek. Wszak z chwilą, gdy panowanie Jana Pawła II zbliża się ku końcowi i gdy Kościół spogląda na przyszły pontyfikat XXI stulecia, musi powstać pytanie, czy Kościół jest dobrze kierowany przez supermana. Jan Paweł II nigdy nie przestał być człowiekiem i to człowiekiem szczególnym. Niemniej jednak jego autorytarne rozwiązania kusiły do działań tego rodzaju, które umniejszały jego ludzkie przymioty, demoralizując i napełniając lękiem szerokie kręgi wiernych”.

Takich opinii o Janie Pawle II oszczędzono polskiemu czytelnikowi.

Stąd niedowierzanie w 2023 roku, że krytyka świętego papieża w ogóle jest możliwa.

Tak robili wszyscy biskupi

Zaproponowana przez Marcina Gutowskiego i Ekke Overbeeka lektura dokumentów i świadectw potwierdza to, co wiadomo było od dziesięcioleci. Tuszowanie pedofilii w Kościele katolickim było powszechną praktyką i

Karol Wojtyła jako biskup krakowski tuszując przestępstwa podległych mu księży robił to, co robili wszyscy biskupi katoliccy na całym świecie.

Potwierdzają to również studia historyczne, jak chociażby wydana w 2020 roku książka Dyan Elliott, „The Corrupter of Boys. Sodomy, Scandal, and the Medieval Clergy” („Krzywdziciel chłopców. Sodomia, skandal i średniowieczne duchowieństwo”). Ta książka omawia, w jaki sposób polityka niechęci do skandali, która istniała na każdym możliwym poziomie hierarchii kościelnej, w połączeniu z wymogiem celibatu duchownych, doprowadziła do powszechnego wykorzystywania seksualnego chłopców. Co więcej, Elliott opisuje tragiczną ciągłość między wykorzystywaniem seksualnym przez duchownych, milcząco tolerowanym w średniowiecznym Kościele, chronionym zarówno przez teologów, jak i prawników, a wykorzystywaniem, którego jesteśmy obecnie świadkami we współczesnym Kościele katolickim.

W tym kontekście trzeba powiedzieć, że tak bardzo oburzające obrońców Jana Pawła II fakty były czymś typowym dla katolickiego biskupa i nie należy w tym się dopatrywać chęci dyskredytacji.

Na koniec warto zadać pytanie, jakie konsekwencje będzie miała dekonstrukcja mitu polskiego papieża dla wizerunku Kościoła polskiego na świecie. Czy zostaniemy odizolowaną wyspą kultu JPII? Czy też jest szansa na przewartościowanie polskiego katolicyzmu, zbudowanie go wokół innych wartości i postaci? To oczywiście interesujący aspekt międzynarodowych implikacji, które dzisiaj muszą jednak pozostać w sferze spekulacji.

;

Udostępnij:

Stanisław Obirek

Teolog, historyk, antropolog kultury, profesor nauk humanistycznych, profesor zwyczajny Uniwersytetu Warszawskiego, były jezuita, wyświęcony w 1983 roku. Opuścił stan duchowny w 2005 roku, wcześniej wielokrotnie dyscyplinowany i uciszany za krytyczne wypowiedzi o Kościele, Watykanie. Interesuje się miejscem religii we współczesnej kulturze, dialogiem międzyreligijnym, konsekwencjami Holocaustu i możliwościami przezwyciężenia konfliktów religijnych, cywilizacyjnych i kulturowych.

Komentarze