0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Adam Stepien / Agencja Wyborcza.plAdam Stepien / Agenc...

Trybunał Konstytucyjny Julii Przyłębskiej sprawą zajmował się już dwa razy: 19 i 26 stycznia. Następna rozprawa za miesiąc - 23 lutego 2022.

Wniosek złożył Zbigniew Ziobro, który kwestionuje kilka wyroków Trybunału w Strasburgu w sprawie sądownictwa. Polska nie odwołała się do Wielkiej Izby Trybunału od żadnego z nich — choć mogła. Zamiast tego sprawa stanęła przed TK Przyłębskiej. Ziobro uważa, że z polską Konstytucją nie jest zgodne prawo do sądu wywodzone przez Europejski Trybunał Praw Człowieka z Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.

Pierwszy dzień rozprawy opisywaliśmy tu:

Przeczytaj także:

Chodzi o sprawy, w których Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu zakwestionował reformę sądownictwa, uznając, że naruszyła ona prawo do sądu. A to jest prawem gwarantowanym w Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.

  • Dolińska-Ficek i Ozimek przeciwko Polsce – sędziowie nie dostali rekomendacji do powołania od Krajowej Rady Sądownictwa, a następnie rozpatrująca ich sprawę Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego negatywnie rozpatrzyła ich odwołanie. W tym wyroku ETPCz orzekł, że naruszone zostało ich prawo do niezależnego i bezstronnego sądu ustanowionego ustawą, chronione przez Artykuł 6.1 Konwencji, ponieważ KRS nie jest niezależnym organem, a co za tym idzie, niezależna nie jest też w całości powoływana przy jej udziale Izba.
  • Broda i Bojara przeciwko Polsce – sędziowie nie mieli możliwości odwołania się do sądu od decyzji ministra sprawiedliwości odwołujących ich z funkcji wiceprezesów Sądu Okręgowego w Kielcach. ETPCz orzekł, że narusza to prawo do sądu, chronione przez Artykuł 6.1 Konwencji.
  • Reczkowicz przeciwko Polsce – ETPCz orzekł, że naruszone zostało prawo do sądu adwokatki, w której dyscyplinarnej sprawie orzekała Izba Dyscyplinarna w Sądzie Najwyższym. Tak jak w sprawie Dolińska-Ficek i Ozimek przeciwko Polsce – ID nie jest niezależna, ponieważ składa się w całości w sposób powołanych przez neo-KRS.

Minister sprawiedliwości – prokurator generalny Zbigniew Ziobro zarzucił ETPCz, że:

  • kreuje prawo sędziego do zajmowania funkcji administracyjnej w strukturze organizacyjnej sądownictwa w Polsce,
  • w rozumieniu, co jest „sądem ustanowionym ustawą”, nie uwzględnia się przepisów polskiej konstytucji, ustaw i wyroków TK,
  • na podstawie tego przepisu konwencji sądy krajowe lub międzynarodowe oceniają ustawy dotyczące ustroju sądownictwa, właściwości sądów oraz Krajowej Rady Sądownictwa co do zgodności z polską konstytucją i Konwencją.

Rozprawa bez RPO

Na rozprawie tym razem nie było przedstawicieli RPO. Rzecznik stoi na stanowisku, że TK nie ma prawa odpowiadać na pytanie Ziobry:

między Konwencją a polską Konstytucją nie ma sprzeczności, a TK nie ma kompetencji do oceniania wyroków ETPCz.

Na brak przedstawicieli RPO zareagowała przede wszystkim sędzia TK Krystyna Pawłowicz. "Bardzo ciekawe byłyby jego odpowiedzi na pytania, jakie interesy i czyje konkretnie poglądy reprezentuje".

"Obywateli" - odpowiedział aktywnej na Twitterze sędzi dyrektor Zespołu Prawa Konstytucyjnego Biura RPO Mirosław Wróblewski.

Przedstawiciele #RPO nie są obecni na rozprawie w #TK. #TK nie ma kompetencji konstytucyjnych do orzekania w sprawie K 7/21 i w istocie orzekania o niekonstytucyjnosci wyroków Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. RPO reprezentuje interesy obywateli CC: @KrystPawlowicz

— Miroslaw Wroblewski (@MiroWroblewski) January 25, 2022

Takie samo stanowisko RPO zaprezentował już 8 października 2021 w sprawie K3/21 o "zgodności z Konstytucją" wyroków Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE ocenia przepisy; ETPCz bada skargi od ludzi).

Tym razem nie usłyszeliśmy więc w TK takiej wymiany zdań:

Krystyna Pawłowicz: W czyim interesie występuje RPO, skoro wnioskuje o wyższość „zewnętrznych regulacji” wobec Konstytucji?

Maciej Taborowski, zastępca RPO: To nie są zewnętrzne regulacje.

Pawłowicz: W czyim interesie działa RPO?

Taborowski: Obywateli.

Pawłowicz: Których?

Taborowski: Polskich. [To cytaty z rozprawy TK w sprawie TSUE z 7 października 2021 roku]

Sala posiedzeń TK, po lewej stronie puste krzesła
Po lewej — puste miejsce dla przedstawicieli RPO. Nie przyszli do TK Przyłębskiej, gdyż zdaniem RPO, TK nie ma prawa rozpoznawać pytania Zbigniewa Ziobry. Stanowisko RPO przedstawił na piśmie , źródło

TK rozważa: W zasadzie to po co nam ta Konwencja

Bez przedstawicieli RPO, których — jak pokazuje doświadczenie poprzednich spraw przed TK Przyłębskiej — nie można było wspólnie atakować, rozprawa przybrała formę akademickiego seminarium.

Uczestnicy prowadzili równolegle rozważania, czy:

  • ETPCz nie pomylił się w istniejących i dotyczących Polski wyrokach i czy sprawę tę można było przeprowadzić lepiej (przedstawiciel prezydenta, prof. Dariusz Dudek uznał, że można było);
  • ETPCz w ogóle miał prawo je wydawać — a zatem czy wyroki te istnieją?
  • jeśli ETPCz wskaże, że dane państwo naruszyło Europejską Konwencję Praw Człowieka (czyli skarżący się do ETPCz człowiek miał rację), to co to w zasadzie znaczy i co należy zrobić z wyrokiem
  • oraz czy Konwencja jest częścią polskiego prawa, czy też aktem zewnętrznym (uprzedzając niepokój Czytelników, wyjaśniamy, że TK ustalił w toku pytań, że Konwencja została przez Polskę ratyfikowana 30 lat temu, a zatem jest częścią polskiego prawa – nie jest więc prawem obcym).

Wiele czasu TK poświęcił niezależności Krajowej Rady Sądownictwa — mimo że sprawę te analizował już na poprzednich rozprawach (Stanisław Piotrowicz podkreślał, że KRS nie jest sądem — więc jej organizacja i to, w jaki sposób są teraz wybierani jej członkowie i jak następnie wskazują kandydatów na sędziów — nie wpływa na prawo do sądu).

Trybunał w składzie: przewodniczący Stanisław Piotrowicz, sędzia-sprawozdawca Mariusz Muszyński oraz: Krystyna Pawłowicz, Wojciech Sych i Andrzej Zielonacki badał sprawę, przepytując przedstawicieli instytucji: Prokuratora Generalnego, Sejmu, MSZ i Prezydenta.

Najwięcej pytań miał Mariusz Muszyński, w sprawie którego ETPCz wydał też orzeczenie: Muszyński jest sędzią dublerem powołanym na miejsce już obsadzone w TK. A skoro jego pozycję można kwestionować, to obywatel stający przed takim nie-niezawisłym sędzią pozbawiony jest prawa do sądu w rozumieniu Konwencji. Spotkało to spółkę Xero-Flor, która złożyła skargę konstytucyjną do TK (w sprawie przepisów o ochronie zwierząt, przez które poniosła straty). I to właśnie Muszyński ją umorzył. ETPCz uznał, że prawa przedsiębiorcy zostały naruszone.

Męzczyzna w todze sędziego TK: Mariusz Muszyński
Mariusz Muszyński - sędzia sprawozdawca w sprawie obowiązywania wyroków Strasburga w Polsce

TK Przyłębskiej nie uznaje jednak tego wyroku, wskazując, że nie można go (TK) traktować jako sądu.

Nie jest to zresztą jedyny wyrok ETPCz ws. pozycji sędziego i prawa człowieka do sądu — w słynnej sprawie islandzkiej (Astradsson przeciwko Islandii) wskazał, że jeśli sędzia powoływany jest z naruszeniem przepisów, to narusza to prawo człowieka do osądzenia swojej sprawy przez niezawisły sąd. Sprawa ta przywołana została przez TK, ale z zastrzeżeniem, że dotyczyła zupełnie innej niż polska sytuacji.

Ukarać, zawiesić, wypowiedzieć

Trybunał interesował bardziej status polskich sędziów, którzy stosują wyroki europejskie.

Przedstawiciel wnioskodawcy, prokurator Sebastian Bańko twierdził, że sędziowie ci odmawiają stosowania Konstytucji. Dalej było groźnie:

"Odmowa stosowania Konstytucji przez jakikolwiek organ kończyła się dla takiego organu co najmniej więzieniem, a niegdyś także gorzej.

To, że dziś takie zachowania są akceptowane przez szerokie kręgi, musi budzić zdziwienie. Jeśli chodzi o wierność Konstytucji, to są podstawowe obowiązki sędziego i podlega tu odpowiedzialności dyscyplinarnej z usunięciem z urzędu włącznie" - powiedział prok. Bańko na pytanie Krystyny Pawłowicz.

Dopytywany przez Mariusza Muszyńskiego zauważył jednak, że sędziowie powołują się na art. 91 ust 2. Konstytucji, który stanowi, że ratyfikowana przez Polskę umowa międzynarodowa (a więc Konwencja) ma pierwszeństwo nad ustawą. Sędziowie wskazują, że między Konwencją a Konstytucją nie ma sprzeczności.

Zdecydowanie najwięcej zrozumienia dla prawa międzynarodowego wykazał przedstawiciel MSZ, wiceminister Paweł Jabłoński. Na pytania sędzi Pawłowicz odpowiadał np. że ETPCz "ocenia, czy państwa strony Europejskie Konwencji Praw Człowieka przestrzegają jej konwencji w zakresie praw i wolności jednostek" i ma prawo to robić.

Pawłowicz wyraziła w czasie rundy pytań "swoje prywatne zdanie": "To jak ocenić wyroki ETPCz, które kreują dla polskich sędziów prawo do orzekania wbrew TK i Konstytucji?

Można przecież wypowiedzieć Konwencję, nie ma obowiązku przynależności, to moje prywatne zdanie".

Mariusza Muszyńskiego bardziej interesowało, czy orzeczenia ETPCz wydawane są na podstawie Konwencji, czy też na podstawie tworzonej kolejnymi orzeczeniami przez ETPCz interpretacji Konwencji, która to interpretacja zmierza do uspójniania europejskiej przestrzeni prawnej.

Przedstawiciele rządu, Sejmu i prezydenta zgodnie odpowiadali, że ETPCz nie ma do tego prawa.

;

Udostępnij:

Agnieszka Jędrzejczyk

Z wykształcenia historyczka. Od 1989 do 2011 r. reporterka sejmowa, a potem redaktorka w „Gazecie Wyborczej”, do grudnia 2015 r. - w administracji rządowej (w zespołach, które przygotowały nową ustawę o zbiórkach publicznych i zmieniły – na krótko – zasady konsultacji publicznych). Do lipca 2021 r. w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich. Laureatka Pióra Nadziei 2022

Komentarze