0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Tomasz Stanczak / Agencja GazetaTomasz Stanczak / Ag...

„Nastał czas, żebyśmy także w relacjach państwo-Kościół wprowadzili europejskie standardy do Polski. I tylko Wiosna może to zrobić, tylko Wiosna jest w tym wiarygodna" - mówił Robert Biedroń na konwencji Wiosny w Warszawie w sobotę, 18 maja 2019.

Na ostatniej przedwyborczej prostej opisujemy postulaty i kampanijne pomysły poszczególnych partii:

Biedroń: to nie kryzys Kościoła, ale państwa

Na sobotniej konwencji swojej partii Wiosna Robert Biedroń przedstawił postulaty dotyczące świeckiego państwa, są to:

  • komisja ds. Zadośćuczynienia Ofiarom Kościoła Katolickiego;
  • likwidacja Funduszu Kościelnego;
  • skończenie z finansowaniem religii ze środków publicznych i wyprowadzenie religii ze szkół;
  • sprawiedliwe podatki dla wszystkich, również księży;
  • nowa "komisja majątkowa" - ma zbadać nadużycia w zwracaniu Kościołowi majątków przejętych po wojnie przez państwo komunistyczne.

Biedroń zaapelował też do premiera Mateusza Morawieckiego i minister edukacji Anny Zaleskiej, żeby do czasu "wyjaśnienia relacji państwo-Kościół" zawiesili nauczanie religii w szkołach: "Nie możemy ryzykować".

Zasugerował w ten sposób, że te lekcje są niebezpieczne dla dzieci, że księża-katecheci stanowią zagrożenie. Według Wiosny, lekcje religii mogłyby zostać zastąpione nauczaniem angielskiego.

Konkretne postulaty to nie wszystko. Biedroń zarysował też szersze podejście do obecnego kryzysu:

  • nie jest to kryzys Kościoła, ale państwa, w tym organów ścigania;
  • tylko Wiosna może przeprowadzić rozdział Kościoła od państwa, bo inne partie są niewiarygodne, były zblatowane z kościelną hierarchią;
  • jednocześnie zapewnił, że Wiosna nie atakuje religii i wiary i szanuje wolność sumienia i wyznania.

W drugiej części przemówienia - poświęconej praworządności - Biedroń zapowiedział, że Wiosna odwoła sędziów Trybunału Konstytucyjnego "Mariusza Muszyńskiego, Justyna Piskorskiego i Jarosława Wyrembaka bezprawnie powołanych przez obecny Sejm".

Zamierza też wprowadzić "mały pakiet dla praworządności". Dalej w tekście całe przemówienie Biedronia.

Kobiety walczą o świeckie państwo. Nie od dziś

Oprócz Biedronia postulaty świeckiego państwa przedstawiły w sobotę trzy kobiety: Joanna Scheuring-Wielgus, prof. Monika Płatek i Bożena Przyłuska.

Dwie pierwsze kandydują z list Wiosny do Parlamentu Europejskiego w okręgu warszawskim, Przyłuska jest wiceprezeską stowarzyszenia Kongres Świeckości (więcej o Kongresie w Alfabecie buntu)

Prof. Monika Płatek: "Kodeks karny, który obowiązuje od kilkudziesięciu lat, w artykule 18 bardzo wyraźnie pokazuje, że czyny popełniane przez biskupów są pomocnictwem. Pomocnictwo jest współsprawstwem.

Nie można bez przerwy powoływać się na prawo kościelne. Kościół nie jest wyjęty spod prawa w Polsce. On jest wyjęty spod prawa wolą polityków, a nie literą prawa".

Bożena Przyłuska: "Kościół jako jedyny podmiot w Polsce jest zwolniony z ujawniania swoich przychodów i prowadzenia księgowości. A podlega kontroli państwa wyłącznie wtedy, gdy prowadzi działalność gospodarczą, ale nawet wówczas zwykle nie płaci podatków.

Kościół katolicki w Polsce i na świecie ubogi nie jest. Jest w Polsce największym prywatnym posiadaczem ziemskim. Na tej ziemi kościół może budować wieżowce, hotele czy złote pałace, w których jak mówi Marta Lempart, uprawia ubóstwo".

Bez względu na to, czy zamierzony przez Wiosnę, czy nie, jest to gest symboliczny. Bowiem to właśnie kobiety przez ostatnie lata wielokrotnie wykrzyczały na ulicach swój gniew na polski Kościół. I to kobiety są dziś w Polsce inspiratorkami progresywnych zmian oraz ich zwolenniczkami na masową skalę.

Po "Czarnym Piątku" w marcu 2018 roku pisaliśmy w OKO.press: "Antyklerykalizm był obecny w polskiej polityce przez ostatnie 30 lat, ale była to obecność marginalna. Główny nurt wyglądał zupełnie inaczej: przed władzami kościelnymi się klękało – metaforycznie albo dosłownie. (...) To się skończyło. Polska poprawność polityczna, która polega na tym, że Kościół jest świętą krową, już nie obowiązuje. Przynajmniej w publicznym języku ulicznego protestu.

Im bardziej obóz rządzący zaciska swoje więzi z Kościołem (a zaciska, o czym piszemy w OKO.press stale, m.in. o finansowaniu publicznym dla o. Tadeusza Rydzyka), tym bardziej odjeżdża od znacznej części społeczeństwa”.

Jednak przez wiele miesięcy partie, które później utworzyły Koalicję Europejską, pozostawały głuche na ten krzyk (kobiecego) gniewu. Język uliczny z rzadka natychmiast staje się językiem polityków, choć w gorącej sytuacji w Polsce to się zdarzało: KOD i inne organizacje dały dużą część politycznego słownika praworządności i obrony Konstytucji.

Dziś ten język zbliża się do centrum dzięki filmom - "Kler" Wojciecha Smarzowskiego i "Tylko nie mów nikomu" braci Sekielskich. I polityczne centrum już nie może pozostać na niego głuche.

Walka o wiarygodność

Jeszcze kilka miesięcy temu język Biedronia wydawał się - politykom i komentatorom bliskim Koalicji Europejskiej - przesadzony, a postulaty radykalne.

Na pierwszej konwencji Wiosny w lutym 2019 na warszawskim Torwarze Robert Biedroń mówił o polskim Kościele w duchu Tadeusza Boya-Żeleńskiego "nasi okupanci".

Obiecywał: „Polska musi w końcu stać się państwem suwerennym i świeckim”, czyli państwem niepodlegającym Kościołowi. Natychmiast spotkał się z krytyką, że to zbyt ostro, jego program jest światopoglądowo skrajnie lewicowy i ociera się o "Palikotyzm".

Dziś rozliczenie kościoła zapowiada Grzegorz Schetyna, a Władysław Kosiniak-Kamysz z PSL deklaruje "nie zgadzamy się na politykę w Kościele".

Wiosna zarzuca jednak Koalicji Europejskiej, że nie ma ona mandatu do głoszenia postulatów świeckiego państwa. Ścisła współpraca instytucji państwa i kościoła nie trwa od wczoraj, a radykalnych zapisów aborcyjnych - bliskich polskim hierarchom - nie wprowadził do prawa PiS, który w 1993 roku nie istniał. Na złagodzenie ustawy nie godzili się rządzący kolejnych rządów i kadencji - i ci dziś rządzący, i ci będący w opozycji.

Jednocześnie trzeba jednak pamiętać, że w szeregach Koalicji Europejskiej oprócz polityków PO - wobec których zarzuty Wiosny są uzasadnione - są dziś również osoby, które nigdy nie sprawowały władzy, a w walce o świeckie państwo zapisały się jak najlepiej.

Są to m.in. Katarzyna Lubnauer czy Barbara Nowacka. Ta pierwsza (wraz z Leszkiem Jażdżewskim) przygotowała projekt "Świecka szkoła", druga - była jedną z twarzy "czarnych protestów" i projektu "Ratujmy kobiety".

Podczas konwencji działacze Wiosny zadeklarowali, że pomogą Bożenie Przyłuskiej i Kongresowi Świeckości zbierać podpisy pod projektem ustawy "Świeckie państwo" (pisaliśmy o nim obszernie).

Projekt ten popierają między innymi partie polityczne: SLD, Razem, Partia Zieloni, Inicjatywa Feministyczna oraz Wolność i Równość. Poza Razem, które w wyborach do Europarlamentu tworzy koalicję Lewica Razem (wraz z Unią Pracy i Ruchem Sprawiedliwości Społecznej), wszystkie są dziś w Koalicji Europejskiej.

Pytanie jednak, czy po wyborach, kiedy fala społecznych emocji po mocnych filmach opadnie, lider Koalicji Europejskiej (a nie jest nim ani Włodzimierz Czarzasty, ani Katarzyna Lubnauer, ani Barbara Nowacka) będzie tak samo skłonny rozdzielać państwo od kościoła jak dziś.

Przemówienie Roberta Biedronia o świeckim państwie i praworządności

(Śródtytuły i podkreślenia od redakcji OKO.press)

Drogie, Drodzy, bardzo się cieszę, że jesteśmy tu wszyscy razem. Bo właśnie w takich momentach musimy być wspólnotą. Właśnie w takich momentach musimy być jednością. Nawzajem dawać sobie wsparcie i siłę.

Spotykamy się w trudnym czasie. Stało się coś, wobec czego po prostu nie można przejść obojętnie.

Film braci Sekielskich pokazał nam nie tylko skalę pedofilii w kościele, ale też mechanizmy jej ukrywania i chronienia sprawców. Obnażył również kłamstwo i hipokryzję, w których polscy politycy tkwili od dziesięcioleci.

Jesteśmy w przededniu wyborów do Parlamentu Europejskiego. Może to dobrze, że w tym momencie o tym rozmawiamy, bo nastał czas, żebyśmy także w relacjach państwo-kościół wprowadzili europejskie standardy do Polski. I tylko Wiosna może to zrobić, tylko Wiosna jest w tym wiarygodna.

Nie będzie europejskiej Polski, jeśli polscy politycy klęczeć będą nadal przed biskupami. Pora na świeckie państwo nie tylko we Francji czy Hiszpanii. Pora na Polskę!

Potrzebujemy odważnych polityków, takich jak Joanna Schoering-Wielgus, którzy stoją po stronie konstytucji, a nie księży-pedofilów.

Uścisk z hierarchami

Film o krzywdzie dzieci wstrząsnął każdym i każdą z nas. A jak zareagowali politycy i kościelni dostojnicy?

Arcybiskup Głódź - nie ogląda byle czego...

Poseł Piotrowicz, szef komisji sprawiedliwości i praw człowieka - nie oglądał, bo nie ma czasu i ochoty...

Inni politycy PiS pedofilię w Kościele nazywają problemem “wydumanym”, gwałty na dzieciach “nadużyciem”, a nagłośnienie sprawy “atakiem na Kościół”.

To zresztą nic nowego. Nie od wczoraj Prawo i Sprawiedliwość funkcjonuje w uścisku z hierarchami Kościoła katolickiego. Miliardy przekazane Kościołowi od początku kadencji świadczą o tym najlepiej. Pałac biskupi jest jedynym miejscem do którego na wezwanie w Polsce fatygują się prezydent i prezes PiS.

Wczoraj prezes Kaczyński straszył, że w Polsce mogą być strefy, gdzie będzie rządził szariat. Panie Prezesie Kaczyński, za późno, wy nam taki szariat religijny już w Polsce zrobiliście!

Telewizja partyjna

“Tylko nie mów nikomu” w internecie obejrzało już 20 mln ludzi. Ale wciąż nie można go obejrzeć w telewizji publicznej. Zamiast tego w TVP możemy obejrzeć materiał o pedofilii wśród murarzy.

Zamiast tego zawiesza się ikonę polskiego dziennikarstwa Michała Olszańskiego. Wstyd!

Wiosna domaga się wyświetlenia tego filmu w telewizji publicznej. Bo film braci Sekielskich przedstawia ważny problem społeczny.

Tak NIE działa telewizja publiczna, która za miliardy złotych otrzymywane z budżetu państwa powinna realizować misję. Tak działa telewizja partyjna, której jedynym celem jest utrzymanie sojuszu tronu i ołtarza.

Telewizja publiczna nie może być narzędziem w ręku jednej partii czy jednego kościoła. Dlatego odbierzemy politykom i księżom tę zabawkę.

Odpartyjnimy telewizję publiczną i usuniemy zapis w ustawie medialnej o promocji jednych wartości religijnych. Tego sojuszu tronu i ołtarza broniły wszystkie rządzące partie do tej pory. Tak dalej być nie może!

30 lat hipokryzji

Tak było przez całe 30 lat istnienia Trzeciej RP.

Żaden rząd - lewicowy, prawicowy czy tzw. liberalny, Żaden rząd nie zrobił niczego, by przeciwstawić się wpływowi Kościoła. By ukrócić pedofilię w kościele.

Przez trzydzieści lat politycy wszystkich partii łasili się do biskupów. Obsypywali ich złotem i chronili przed prawem, w zamian za poparcie.

30 lat hipokryzji, poddaństwa i odwracania wzroku doprowadziły do sytuacji, w której na jaw wychodzą gwałty na dzieciach, a państwo nie robi niczego.

Nie robi niczego!

Aresztowany rzutnik

Czy wiecie ilu księży zostało aresztowanych po emisji filmu Sekielskich? Zero. Jedynym aresztowanym jest rzutnik.

Oto właśnie portret Polski w 2019 roku.

Po filmie Sekielskich żaden policjant nie poszedł aresztować żadnego księdza. Żaden policjant nie poszedł do żadnej kurii by zabezpieczyć materiał dowodowy. Żaden policjant nie poszedł do żadnej szkoły, żeby sprawdzić czy dzieci są bezpieczne. Kilkudziesięciu z nich przyszło za to, by aresztować rzutnik i uniemożliwić nam pokazanie prawdy.

Ale my nie damy się zastraszyć! Będziemy pokazywać prawdę! Choćby PiS nasyłał na nas i setki policjantów!

Czy pozwolimy politykom znów odwrócić wzrok?

Moi drodzy, w naszym kraju coś się na zawsze skończyło. Nasza wspólnota nie może pozostać już taka sama.

Tylko od nas zależy, co stanie się teraz. Zareagujemy? Czy pozwolimy politykom znów odwrócić wzrok? Czy pozwolimy kontynuować stary, dobry sojusz z Kościołem?

Sojusz, w którym politycy od lewa do prawa, niezmiennie, każdego dnia, każdego roku, narażają życia tysięcy dzieci i wydają miliardy złotych z publicznych pieniędzy, tylko w zamian za polityczne poparcie biskupów i proboszczów?

Wiecie co? Oni sami tego nie zrobią! Skoro trzydzieści lat odwracali wzrok od pedofilii w Kościele, to teraz nie przejrzą na oczy sami! Musimy ich do tego zmusić!

Wiosna jest w polityce dlatego, że nie zgadzamy się na państwo, w którym sprawcy tak ohydnych zbrodni pozostają bezkarni. I w tej sprawie nie odpuścimy starym partiom.

Dlatego zmusimy ich do tego. Zmusimy polityków, żeby przestali odwracać wzrok od pedofilii! Zmusimy ich do tego, by zerwali swój chory, patologiczny sojusz z Kościołem!

Komisja zadośćuczynienia

Dlatego żądamy powołania sejmowej komisji ds. Zadośćuczynienia Ofiarom Kościoła katolickiego. Projekt takiej komisji przygotowała fundacja “Nie lękajcie się” i Wiosna ją wesprze.

Komisja uzyska dostęp do wszystkich kościelnych dokumentów. Zajmie się zbadaniem wszystkich przypadków pedofilii w kościele, pociągnięciem winnych do odpowiedzialności i zasądzeniem dla ofiar odpowiednich odszkodowań z pieniędzy Kościoła.

Dowody na pedofilię są na wyciągnięcie ręki. W kuriach w całym kraju.

Wystarczy tylko chcieć. Wystarczy by zajęły się nimi odpowiednie organy państwa. I Wiosna do tego doprowadzi.

Zrobimy to, bo jesteśmy jedyną partią, co do której możecie mieć pewność, że nie będzie klękać przed biskupami.

Bo nigdy przed nimi nie klękaliśmy!

I wreszcie - raz na zawsze - musimy rozbić sojusz polityków z biskupami. Rozbić układ, który trwa od 30 lat i w którym udział brały wszystkie dotychczasowe rządy.

Podatki dla księży

Wszyscy płacili biskupom miliardy za poparcie. Wszyscy udawali, że nie widzą pedofilii.

Dlatego Wiosna chce całkowitego zakazu finansowania kościoła ze środków publicznych. Zlikwidujemy Fundusz Kościelny. Wycofamy finansowanie lekcji religii. Wprowadzimy wreszcie sprawiedliwe podatki dla księży.

Znacie kogoś, kto płaci 200 zł podatku miesięcznie? Jeśli tak, to najpewniej jest to ksiądz z waszej lokalnej parafii. Bo tylko oni mogą płacić tak mało.

Wznowimy także prace Komisji Majątkowej. Tej prawdziwej. Tym razem, zamiast rozdawać publiczny majątek Kościołowi, Komisja sprawdzi, czy przez wszystkie lata rządy przekazywały ten majątek w interesie czy na szkodę Polek i Polaków.

Dość przekupywania księży przez polityków. Ten układ trwa zbyt długo i prowadzi do zmowy milczenia wobec patologii, które ujawnił film braci Sekielskich.

Zawieście lekcje religii

Panie premierze Morawiecki i pani minister Zalewska. Zwracam się do was z apelem.

Musicie podjąć szybką i odważną decyzję! Od września lekcje religii we wszystkich szkołach w Polsce muszą być zawieszone. Tak, to niestety konieczne. Nie możemy ryzykować.

Do czasu wyjaśnienia relacji państwo-kościół nauczanie religii powinno być w szkołach zawieszone.

Wiosna opowiada się od początku za wycofaniem nauczania lekcji religii ze szkół. W zamian proponujemy więcej lekcji angielskiego. To najlepsze, co możemy zrobić dla dzieci i młodzieży.

Zanim więc pani ucieknie, pani minister Zalewska do Brukseli, niech zrobi pani chociaż jedną dobrą rzecz dla polskiej edukacji - zawiesi nauczanie lekcji religii w szkołach.

To nie kryzys Kościoła, to kryzys państwa

Wiosna nie jest i nigdy nie będzie przeciwko wierze. Bo każdy w Polsce ma prawo do wolności sumienia i wyznania. Bo jedno z przyrodzonych praw każdego człowieka!

Nie chcemy i nie atakujemy religii. Chcemy za to zerwać ten niezdrowy układ między biskupami i politykami. Chcemy bezpieczeństwa dzieci. Chcemy prawdziwej wolności sumienia.

Tego chcemy! Tak jak wy! Bo mamy 2019 rok! Oni tego nie zrobią, tylko my mamy odwagę!

Moi drodzy, To co widzimy dziś, to nie tylko kryzys Kościoła. To kryzys całego naszego państwa. Organów ścigania, policji, prokuratury i wszystkich kolejnych rządów, którzy zamiast chronić dzieci przed pedofilami w sutannach, wspólnie z nimi milczeli o tej zbrodni.

Panie Brudziński. Panie Ziobro. Czas zerwać się z kościelnej smyczy. Czas chronić dzieci!

Niech prawo znów prawo znaczy! A sprawiedliwość - sprawiedliwość!

Odwołamy Muszyńskiego, Piskorskiego i Wyrembaka

Moi drodzy, musimy naprawić nasze państwo. Całościowo.

A to nie uda się z podeptaną Konstytucją, ze zniszczonym sądownictwem i upolitycznioną prokuraturą, które zafundował nam PiS.

Nie uda się, dopóki Polska będzie krajem PiS, a nie prawa i sprawiedliwości.

Państwo musi wyciągać konsekwencje wobec tych, którzy łamią jego podstawowe zasady. Dlatego stworzymy Komisję Sprawiedliwości i Pojednania. Rozliczymy tych, którzy dopuścili się naruszenia podstawowych praw i wolności zapisanych w Konstytucji. Odpowiedzialnych - nawet tych sterujących dzisiaj państwem z tylnego rzędu - postawimy - nareszcie! - i skutecznie! - przed Trybunałem Stanu!

Ale problemów do rozwiązania jest więcej. Kolejnym krokiem będzie pozbawienie stanowisk w wymiarze sprawiedliwości tych, którzy otrzymali je bezprawnie. Z partyjnego i prezydenckiego nadania. Dotyczy to szczególnie Trybunału Konstytucyjnego!

Dlatego musimy odwołać sędziów dublerów, których powołał PiS z prezydentem Dudą u boku. Wiemy, że Platforma Obywatelska bezprawnie powołała część sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Ale to nie uzasadnia demolki państwa, którą potem urządził nam PiS.

Przywrócimy więc prawdziwy, konstytucyjny podział w Trybunale Konstytucyjnym.

Odwołamy Mariusza Muszyńskiego, Justyna Piskorskiego i Jarosława Wyrembaka bezprawnie powołanych przez obecny Sejm, a na ich miejsce wrócą sędziowie Jakubecki, Hauser i Ślebzak, zgodnie z prawem powołani przez Sejm poprzedniej kadencji.

Mały pakiet dla praworządności

Drodzy, wszystkich szkód, które wyrządził PiS nie da się naprawić natychmiast. Jeśli ktoś tak twierdzi, to was oszukuje.

Ale proces zmian trzeba będzie zacząć natychmiast. Musimy odzyskać w ten sposób wiarygodność także w strukturach europejskich.

Dlatego w nowej kadencji Sejmu, Wiosna złoży do laski marszałkowskiej mały pakiet dla praworządności.

A w nim ustawy reformujące Trybunał Konstytucyjny, Krajową Radę Sądowniczą i likwidującą Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego. Reformy te odwrócą upartyjnienie, którymi poddane zostały te instytucje przez Prawo i Sprawiedliwość.

Tak jak w 92 roku przyjęliśmy małą konstytucję, która zostawiła za nami PRL, tak mały pakiet dla praworządności ma zostawić za nami państwo PiS.

Od tego zaczniemy zmianę.

Przywrócimy władzy sądowniczej jej niezbędną i zapisaną w Konstytucji niezależność i niezawisłość. Dość partyjniactwa! Dość podnoszenia ręki na praworządność. Czas na Polskę, w której dobro wspólne jest najwyższą wartością.

I jest jeszcze jedna rzecz. Prezes Kaczyński lubi skupiać władzę w jednych rękach. Najlepiej swoich, ale także w rękach swych podwładnych.

Tak postąpił, gdy przekazał w ręce ministra sprawiedliwości nie tylko władzę nad wymiarem sprawiedliwości, ale także nad prokuraturą.

Wiosna rozdzieli funkcję ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego. Tylko tak można zbudować uczciwie funkcjonujący wymiar sprawiedliwości. W służbie prawu, a nie w służbie partiom politycznym.

Tak! Przywrócenie sprawiedliwości jest naszym największym obowiązkiem.

Zrobimy to! Przywrócimy zaufanie Polek i Polaków do parlamentu, rządu i sądów.

Niech prawo znów prawo znaczy! A sprawiedliwość - sprawiedliwość!

I na koniec - praworządność to nie tylko niezależne sądownictwo i apolityczna prokuratura, na które brutalny zamach przeprowadził PiS.

Konstytucja od A do Z

My, obywatele, w Konstytucji zapisaliśmy jeszcze inne fundamentalne dla nas wartości.

I jeśli chcemy, żeby Polska faktycznie była krajem praworządnym, to każda z tych zasad powinna być bezwzględnie przestrzegana. Będziemy ich bronić w Parlamencie Europejskim, bo te wartości są wartościami polskimi i europejskimi.

Równość wobec prawa, świeckie państwo, równe prawa kobiet i mężczyzn, dostęp do opieki zdrowotnej, sprawiedliwość społeczna, ochrona środowiska, a nawet wolność twórczości artystycznej - to wszystko jest zapisane w Konstytucji.

I wszystkie te prawa, podobnie jak wiele innych, były do tej pory w Polsce deptane. Deptane przez polityków i kolejne rządy. Deptane w mniejszym lub większym stopniu. Deptane jawnie lub deptane po cichu.

Ale kiedy mówimy o przestrzeganiu Konstytucji, a na szali leży dobro wszystkich obywatelek i obywateli, wtedy nie ma mowy o żadnych odcieniach szarości. Nie ma mowy o żadnych kompromisach i wyjątkach, pisanych małym druczkiem. Najwyższy czas, żeby Konstytucja wreszcie była przestrzegana od A do Z, a nie tylko wyrywkowo. To dumna konstytucja europejskiego kraju i narodu. Konstytucja, która wartościami łączy nas z Europą. Będziemy jej więc zawsze bronić w Polsce i Europie.

Nie pozwolimy na ograniczanie przez polskich polityków naszych praw. Dlatego odstąpimy od protokołu brytyjskiego do Karty Praw Podstawowych. Mamy odwagę to zrobić, w przeciwieństwie do rządu Platformy Obywatelskiej, który chował głowę w piasek w tej sprawie.

Dlatego powstała Wiosna. Bo najwyższy czas, żeby w Polsce coś się zmieniło. Najwyższy czas, żeby politycy wreszcie zaczęli służyć ludziom, a nie swoim partiom. Najwyższy czas, żeby Polska była dla obywateli, a nie obywatele dla Polski. I my to zrobimy! My do tego doprowadzimy!

Macie głos. Macie moc.

Drogie, Drodzy, znajdujemy się w historycznym momencie. Niecałe pół roku temu obchodziliśmy 100-lecie odzyskania niepodległości oraz, co ważne, wywalczenia praw wyborczych przez kobiety.

1 maja świętowaliśmy 15-tą rocznicę wejścia Polski do Unii Europejskiej, a już za chwilę będziemy obchodzić 30-lecie pierwszych wolnych wyborów.

Jesteśmy praktycznie w przededniu wyborów do Parlamentu Europejskiego. Te wybory mogą być najważniejszymi w historii naszego kraju po tych, które dały nam wolność. Za tydzień zdecydujemy, każda i każdy z Was zdecyduje, czy Polska będzie pełnoprawnym członkiem europejskiej wspólnoty czy samotną wyspą na jej peryferiach.

Macie głos. Każda i każdy. Macie głos. Macie moc. Możecie sprawić, że wreszcie, po latach politycznej zimy uwolnimy nasz potencjał. Że odzyskamy energię. Że uwierzymy w państwo, że uwierzymy w siebie nawzajem. Że odzyskamy naszą wspaniałą wspólnotę! I wspólnie zaczniemy budować Polskę naszych marzeń!

26 maja. 26 maja głosujcie na Wiosnę! Głosujcie na Polskę naszych marzeń! 26 maja. Lista nr 2.

Naprzód Wiosno, naprzód Polsko, naprzód Europo! Europa dla Ciebie!

Udostępnij:

Agata Szczęśniak

Redaktorka, publicystka. Współzałożycielka i wieloletnia wicenaczelna Krytyki Politycznej. Pracowała w „Gazecie Wyborczej”. Socjolożka, studiowała też filozofię i stosunki międzynarodowe. Uczy na Uniwersytecie SWPS. W radiu TOK FM prowadzi audycję „Jest temat!” W OKO.press pisze o mediach, polityce polskiej i zagranicznej oraz prawach kobiet.

Komentarze