„Stworzono kadrę prokuratorów, która jest w stanie wykonać każde zadanie zlecone przez ich przełożonych" - oceniła prokurator Katarzyna Kwiatkowska, prezeska Stowarzyszenia Prokuratorów Lex Super Omnia
4 marca 2021 roku europosłowie wysłuchali głosu niezależnych prokuratorów z Polski w ramach spotkania organizowanego przez Fundację Otwarty Dialog.
Jego współorganizatorami byli wiceprzewodnicząca parlamentu europejskiego Katarina Barley MEP (grupa Socjalistów i Demokratów, Niemcy), główny negocjator Parlamentu Europejskiego w sprawie mechanizmu powiązania funduszy unijnych z przestrzeganiem wartości UE, Petri Sarvamaa (Europejska Partia Ludowa, Finlandia), Róża Thun (Europejska Partia Ludowa, Polska), zasiadający w komisji Praworządności i Praw Człowieka LIBE Terry Reintke (Zieloni, Niemcy) i Łukasz Kohut MEP (grupa Socjalistów i Demokratów, Polska).
Dyskusję otworzyła prokurator Katarzyna Kwiatkowska, prezeska stowarzyszenia prokuratorów Lex Super Omnia, wysłana w delegację do Golubia-Dobrzynia, kilkaset kilometrów od miejsca zamieszkania (na zdjęciu).
Prokuratura Krajowa będzie się domagać „zaniechania naruszeń, opublikowania stosownych przeprosin i wpłaty określonej kwoty na cel społeczny” za krytyczny wywiad, jaki prokurator udzieliła „Gazecie Wyborczej”.
Prokurator Kwiatkowska przedstawiła europosłom ciąg technologiczny demontażu niezależnej prokuratury przez PiS:
"Sytuacja prokuratorów w Polsce jest bliższa standardom białoruskim niż unijnym.
Głównym problemem w polskiej prokuraturze jest jej upolitycznienie. Prokuratura koncentruje znaczną część sił i środków na sprawach istotnych dla rządzących czy też prowadzeniu postępowań przeciwko oponentom politycznym i zwykłym obywatelom, którzy uczestniczą w manifestacjach w obronie wymiaru sprawiedliwości.
Na czele prokuratury stoi Zbigniew Ziobro, czynny polityk, poseł, szef partii z koalicji rządzącej, dla którego interesy tej partii są ważniejsze niż przepisy prawa i zachowanie niezależności prokuratorów.
Prokuratorowi Generalnemu przyznano ogromne kompetencje w zakresie ingerowania w postępowania przygotowawcze, a także ogromne kompetencje kadrowe.
Władza mówiła, że głównym celem zmian w prokuraturze jest uczynienie postępowań przygotowawczych bardziej efektywnymi i lepsza organizacja prokuratury. Szybko się jednak okazało, że to tylko iluzoryczne cele, ponieważ główny cel tych pseudo-reform to zmiana kadr w prokuraturze, zmiana na osoby lojalne wobec obozu rządzącego.
W pierwszej kolejności zdegradowano 113 prokuratorów, przekreślając ich zawodowe doświadczenie, kompetencje, przenosząc ich na najniższe stanowiska służbowe. Degradowani prokuratorzy otrzymywali decyzje bez uzasadnienia i nie mieli możliwości odwołania się od tych decyzji.
To nie byli przypadkowo wybrani prokuratorzy, ale ci, którzy za pierwszych rządów PiS swoją niezależnością, staniem na straży praworządności, narazili się władzy.
Jeśli chodzi o awanse prokuratorów, skończono z modelem konkursowym i wprowadzono model arbitralnego awansowania. Otworzono konkursy na wyższe stanowiska, co umożliwiło awansowanie osób lojalnych wobec prokuratury krajowej. Awansowani dostawali dodatkowe nagrody.
W ten sposób stworzono kadrę prokuratorów, która jest w stanie wykonać każde zadanie zlecone przez ich przełożonych.
Wobec prokuratorów, którzy nie akceptują tego sposobu organizacji prokuratury, uruchamia się postępowania dyscyplinarne.
Obecnie każda krytyczna wobec działań władzy publiczna wypowiedź prokuratora powoduje uruchomienie postępowania dyscyplinarnego. Postępowania są też uruchamianie przeciwko prokuratorom za udział w demonstracjach w obronie praworządności i przeciwko upolitycznieniu i podporządkowaniu sądownictwa, w tym za udział w Marszu Tysiąca Tóg w styczniu 2020 roku. Prokurator Sadrakuła miał postępowanie dyscyplinarne za wspieranie edukacji dzieci i młodzieży w ramach Tygodnia Konstytucyjnego.
Zgodnie z polską konstytucją, prawem o stowarzyszeniach i rekomendacjami unijnymi o statusie prokuratora, my, polscy prokuratorzy, mamy prawo do zabierania głosu w debacie publicznej o praworządności. Nie wiedzą tego nasi przełożeni.
Na różne sposoby łamie się niezależność prokuratorów. Justyna Brzozowska i Michał Gacek mają postawione zarzuty i postawiono im akty oskarżenia".
"Ostatnio dodano kolejną szykanę: prokuratorzy delegowani są daleko od miejsca zamieszkania. Oddelegowano siedmioro prokuratorów ze stowarzyszenia Lex Super Omnia. Traktujemy te delegacje jako ukryte kary dyscyplinarne. Jesteśmy pozbawieni prawa do obrony i prawa do sądu" – przypomniała prokurator Kwiatkowska.
Prokurator Jacek Bilewicz zwrócił uwagę , że prokuratura korzysta z uprawnienia do przenoszenia spraw pomiędzy jednostkami. Dotyczy to spraw, które kontroluje Europejski Urząd ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych OLAF, takich jak rozliczanie delegacji europosłów czy finansowania partii politycznych z pieniędzy unijnych.
"Te sprawy są prowadzone przez długi czas, nietransparentnie, gdy decyzja się uprawomocni, możliwości zaznajamiania się z aktami i skierowania decyzji do sądu będą ograniczone" – przestrzegał prokurator Bilewicz.
Ewa Wrzosek, prokurator, która została odsunięta od śledztwa w sprawie wyborów, również oddelegowana kilkaset kilometrów od miejsca zamieszkania, wyjaśniła, że oficjalny powód delegacji, czyli epidemia i braki kadrowe w lokalnych prokuraturach, nijak się mają do rzeczywistości. "Szef prokuratury, do której mnie oddelegowano, był zaskoczony, dowiedział się o mojej delegacji z telewizji. Miałam 48 godzin na spakowanie się i przeniesienie do nowego miejsca, zostawiłam rodzinę. Uważam, że ta delegacja to w rzeczywistości kara dyscyplinarna" – mówiła prokurator Wrzosek.
Prokuratorzy wyjaśnili, że według ustawy o prokuraturze - prokuratorów można raz do roku delegować tymczasowo na sześć miesięcy z dala od miejsca zamieszkania i na rok w obrębie miejsca zamieszkania. Natomiast delegowanie daleko od miejsca zamieszkania musi być uzasadnione, nie może być rodzajem kary.
Europoseł Łukasz Kohut zapytał, jak propaganda w prorządowych mediach przedstawia niezależnych prokuratorów i szykany wobec nich. Prokuratorzy odpowiedzieli, że tak jak w przypadku sędziów, zmiany w prokuraturze poprzedza medialna nagonka. Prorządowe media prześwietlają przebieg kariery i życie rodzinne.
Na końcu debaty pojawił się promyk nadziei. Na pytanie OKO.press, jak różnorodne represje wobec niezależnych prokuratorów wpłynęły na działania stowarzyszenia Lex Super Omnia, prokuratorzy ujawnili, że w ciągu ostatnich 10 dni chęć dołączenia do stowarzyszenia zgłosiło 12 osób. Stowarzyszenie liczy 230 osób, więc to liczba niebagatelna.
"Delegacje nie wpłynęły negatywnie na funkcjonowanie naszego stowarzyszenia, a wręcz przeciwnie, jest wielka mobilizacja, determinacja do walki z tym, co się dzieje w polskiej prokuraturze" – optymistycznie podsumowała prokurator Kwiatkowska.
Sądownictwo
Ewa Wrzosek
Zbigniew Ziobro
Prokuratura
Prokuratura Krajowa
dyscyplinarki
Jacek Bilewicz
Katarzyna Kwiatkowska
Pisze o praworządności, demokracji, prawie praw człowieka. Współzałożycielka Archiwum Osiatyńskiego i Rule of Law in Poland. Doktor nauk prawnych.
Pisze o praworządności, demokracji, prawie praw człowieka. Współzałożycielka Archiwum Osiatyńskiego i Rule of Law in Poland. Doktor nauk prawnych.
Komentarze