0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: il. I. Kucharska / OKO.pressil. I. Kucharska / O...

Polska powinna wdrożyć unijną dyrektywę przeciwko SLAPP-om, czyli strategicznym postępowaniom przeciwko uczestnikom debaty publicznej, a nawet rozszerzyć ją poza prawo cywilne. Konieczny jest audyt przepis prawa karnego, które są podstawą wielu SLAPPów w Polsce – pisze Paulina Milewska doktoryzująca się z problemu SLAPP w Polsce i na Węgrzech w Europejskim Instytucie Uniwersyteckim we Florencji.

W specjalnym raporcie Archiwum Osiatyńskiego zapytało o to, jak poprawić wolność mediów i słowa w Polsce. Zapraszamy do debaty i polemik.

Przeczytaj także:

SLAPPy to działania prawne zmierzające do stłumienia debaty na społecznie istotne tematy. Sprawy typu SLAPP są inicjowane przez osoby fizyczne lub prawne, które mają dużą władzę polityczną lub finansową – mogą to być na przykład politycy, ludzie biznesu czy spółki, także te skarbu państwa.

SLAPPy najczęściej dotykają dziennikarki, akademiczki czy aktywistów, ale też szerzej, osoby, które zabierają głos w interesie publicznym.

Ważnym elementem w sprawach SLAPP jest brak równości stron. Strona inicjująca sprawę dysponuje dużymi zasobami finansowymi, aby opłacać zespół prawników lub prawniczek.

Ofiara jest zazwyczaj przez SLAPP wyczerpywana finansowo oraz psychicznie. Celem SLAPPów jest wprowadzenie efektu mrożącego, atmosfery strachu, która zniechęca, by publicznie zajmować się daną kwestią. SLAPPy w Polsce są inicjowane zazwyczaj na podstawie prawa cywilnego, prasowego i karnego, choć zdarzają się wypadki, gdzie podstawę stanowią inne przepisy.

Nowe standardy UE

Choć o SLAPPach w Stanach Zjednoczonych dyskutuje się od drugiej połowy lat 80., w debacie europejskiej problem zagościł dopiero po morderstwie maltańskiej dziennikarki śledczej, Daphne Caruany Galizii, w 2017 roku.

Komisja Europejska w 2022 roku przedstawiła projekt Dyrektywy przeciwko SLAPPom oraz Zaleceń. W 2024 roku uchwalono Dyrektywę przecie SLAPPom. Dotyczy ona jedynie SLAPPów z elementem transgranicznym, czyli mających znaczenie dla więcej niż jednego państwa członkowskiego.

Państwa członkowskie Unii Europejskie mają dwa lata na jej implementację po publikacji w dzienniku urzędowym UE.

Ważnym wydarzeniem dla zwalczania SLAPPów w Europie jest również wyrok Memo OOO przeciwko Rosji wydany przez Europejski Trybunał Praw Człowieka. Trybunał po raz pierwszy wspomina w nim o fenomenie SLAPPów. Ustanawia również standard, zgodnie z którym podmioty sprawujące władzę publiczną (na przykład ministerstwa) nie powinny wszczynać spraw o ochronę dobrego imienia.

SLAPPy jako ograniczenie wolności mediów

Strategiczne postępowania przeciwko uczestnikom debaty publicznej stały się w ostatnich latach głośnym problemem polskich mediów.

Problem SLAPP w Polsce nie jest nowy. Media borykały się z nim od początku lat 90. Jednak w ostatnich latach wiele redakcji mediów krajowych, jak OKO.press, Gazeta Wyborcza czy Newsweek, oraz dziennikarzy i redakcji mediów lokalnych, zaczęło otwarcie mówić o ilości i uciążliwości inicjowanych przeciwko nim spraw. Sprawy wytaczali ludzie biznesu, korporacje, ale także podmioty i osoby związane z państwem, np. ministerstwa, poszczególni ministrowie, spółki skarbu państwa, telewizja publiczna, czy politycy związani z obozem rządzącym.

Rozpowszechnienie się problemu SLAPPów w Polsce i ciężar, jaki tego typu sprawy nakładają na dziennikarki i redakcje, ogranicza wolność mediów i może negatywnie wpłynąć na prawo obywateli i obywatelek do bycia dobrze poinformowanymi.

Duże organizacje medialne, choć borykają się z trudnościami finansowymi, wciąż mają środki, by się bronić. Ale czas, który dziennikarze i redaktorzy tych mediów muszą poświęcić, by wraz z prawnikami przygotowywać się do spraw, powinien być czasem poświęconym na tworzenie jakościowych treści.

Z kolei dla lokalnych redakcji i freelancerów SLAPPy mogą doprowadzić do zakończenia ich działalności. Stracą na tym w efekcie obywatele i obywatelki.

Jak poprawić prawo w Polsce

W Polsce podobnie do innych krajów europejskich nie ma jeszcze krajowych praw anty-SLAPPowych.

Aby zapewnić skuteczną ochronę przed SLAPPami, polski rząd powinien, po pierwsze jak najszybciej wdrożyć unijną Dyrektywę przeciwko SLAPPom oraz towarzyszące jej Zalecenia.

Ważne, żeby polskie rozwiązania prawne odnosiły się nie tylko do spraw transgranicznych, ale również krajowych – to one zdają się przeważać w naszym kraju.

Ustawodawca nie może też poprzestać na zmianach dotyczących jedynie prawa cywilnego (taki zakres, ze względu na zakres kompetencji UE, ma Dyrektywa).

W Polsce SLAPPy często wytacza się nadużywając przepisów prawa karnego, dotyczących na przykład:

  • zniesławienia,
  • zniewagi,
  • znieważenia prezydenta RP,
  • znieważenia państwa polskiego,
  • utrudniania polowania.

Ustawodawca powinien zastanowić się, które z tych przepisów powinny zostać uchylone, a które zmodyfikowane w sposób pozwalający na skuteczne bronienie się przed SLAPPami.

Środowiska prawnicze i organizacje pozarządowe od lat walczą o uchylenie artykułu 212 kodeksu karnego (zniesławienie), który jest jedną z głównych podstaw SLAPPów.

Polski ustawodawca powinien także uzgodnić przepisy krajowe ze standardami Europejskiej Konwencji Praw Człowieka wynikającymi z wyroku Memo OOO przeciwko Rosji, co zapobiegłoby wytaczaniu spraw o zniesławieniu przez podmioty publiczne takie jak ministerstwa.

Obecna dyskusja o przyszłości wolności słowa i mediów w Polsce jest doskonałym momentem na wprowadzenie zmian skutecznie broniących osoby zabierające głos w sprawach publicznych.

Przeczytaj więcej o tym, jak poprawić wolność mediów i słowa w Polsce w specjalnym raporcie Archiwum Osiatyńskiego.

Obejrzyj lub wysłuchaj dyskusji (po angielsku) o problemach z wolnością mediów w Polsce.

Działania organizacji w latach 2022-2024 dofinansowane z Funduszy Norweskich w ramach Aktywni Obywatele – Program Krajowy.

Czarno-białe logo
Czarno-białe logo
;

Udostępnij:

Paulina Milewska

W Europejskim Instytucie Uniwersyteckim przygotowuje doktorat o SLAPP w Polsce i na Węgrzech w kontekście problemów z praworządnością. Wcześniej pracowała w Europejskim Centrum Wolności Prasy i Mediów oraz w Gazecie Wyborczej. Stypendystka the German Marshall Fund of the United States.

Komentarze