Ministerstwo Zdrowia zrobiło wszystko, by taka kampania się u nas nie odbyła. To zupełnie niezrozumiały ruch. [Rozmowa]
Miesiąc temu przeprowadziłem wywiad z dr hab. n. med. Marią Wilińską, przewodniczącą Zarządu Głównego Komitetu Upowszechniania Karmienia Piersią.
Wynikało z niego, że zgodnie z aktualnymi wytycznymi Światowej Organizacji Zdrowia dzieci powinny być karmione wyłącznie piersią do 6. miesiąca życia. W Polsce karmionych w ten sposób jest zaledwie od 4 do 11 proc. maluchów. Kobiety są bombardowane reklamami sztucznych mieszanek, zaś Ministerstwo Zdrowia nie jest zainteresowane w promowaniu znacznie zdrowszego dla dziecka karmienia naturalnego.
Norwegia przyznała Polsce specjalne fundusze na ten cel, ale nasi urzędnicy ich nie chcą. Organizacja kierowana przez prof. Wilińską przygotowała szczegółowy plan jak je spożytkować, ministerstwo uznało jednak, że jest zbyt późno na jego realizację (pieniądze trzeba wydać do kwietnia 2025 roku).
Norwegia przyznała Polsce specjalne fundusze na ten cel, ale nasi urzędnicy ich nie chcą. Organizacja kierowana przez prof. Wilińską przygotowała szczegółowy plan jak je spożytkować, ministerstwo uznało jednak, że jest zbyt późno na jego realizację (pieniądze trzeba wydać do kwietnia 2025 roku).
„Interweniujemy, prosząc o zmianę tej decyzji” – mówiła przed miesiącem moja rozmówczyni.
Sławomir Zagórski, OKO.press: Czym zakończyły się Państwa próby interwencji? Mam na myśli specjalny list wystosowany przez Zarząd Główny Komitetu Upowszechniania Karmienia Piersią do Ministerstwa Zdrowia i pani telefon w tej sprawie do dyrektor Dagmary Korbasińskiej? Jak brzmiała odpowiedź urzędu?
Biolog, dziennikarz. Zrobił doktorat na UW, uczył biologii studentów w Algierii. 20 lat spędził w „Gazecie Wyborczej”. Współzakładał tam dział nauki i wypromował wielu dziennikarzy naukowych. Pracował też m.in. w Ambasadzie RP w Waszyngtonie, zajmując się współpracą naukową i kulturalną między Stanami a Polską. W OKO.press pisze głównie o systemie ochrony zdrowia.
Biolog, dziennikarz. Zrobił doktorat na UW, uczył biologii studentów w Algierii. 20 lat spędził w „Gazecie Wyborczej”. Współzakładał tam dział nauki i wypromował wielu dziennikarzy naukowych. Pracował też m.in. w Ambasadzie RP w Waszyngtonie, zajmując się współpracą naukową i kulturalną między Stanami a Polską. W OKO.press pisze głównie o systemie ochrony zdrowia.
Komentarze