0:000:00

0:00

Prawa autorskie: GRAZYNA JAWORSKA / Agencja Wyborcza.plGRAZYNA JAWORSKA / A...

Polski Ład odebrał rodzicom samodzielnie wychowującym dzieci możliwość rozliczania podatku na preferencyjnych zasadach, czyli tzw. wspólnego rozliczenia z dzieckiem. Na zmianach najbardziej zyskają "pełne" rodziny, czyli dwójka rodziców z dziećmi. Osoby, które samodzielnie wychowują dzieci i nie pasują do promowanego przez rząd obrazka tradycyjnego modelu rodziny, zyskają mniej. A być może nawet stracą.

Bowiem Polski Ład komplikuje i tak trudną sytuację samodzielnych rodziców - w większości kobiet wychowujących samodzielnie dzieci. Powód?

  • Bez wspólnego rozliczenia samodzielni rodzice nie skorzystają z dwukrotności wartości ulgi dla klasy średniej.
  • Nie będą mogli obliczać zaliczki na ubezpieczenie zdrowotne według zasad z poprzedniego roku (chodzi o samodzielnych rodziców o niskich dochodach).
  • Przez zmiany podatkowe matka samodzielnie wychowująca dziecko będzie mogła odpisać mniej podatku niż np. pracujący mężczyzna, który utrzymuje żonę i ma dokładnie takie same zarobki.
  • Nowa ulga podatkowa przyniesie samodzielnym rodzicom mniejszy zysk, niż gdyby mogli rozliczać się wspólnie z dzieckiem.

"Szkodliwy przepis w Polskim Ładzie prowadzi do feminizacji biedy, wykluczenia społecznego i licznych chorób" - alarmuje Wielka Koalicja za Równością i Wyborem (WKRW), która zrzesza 118 organizacji pozarządowych i ruchów prokobiecych działających na rzecz praw kobiet i równouprawnienia.

"Problem polega (...) na tym, że w Polskim Ładzie znajduje się wiele niejasności, które zaskakują, i które cały czas próbujemy wyjaśnić" - mówi OKO.press dr hab. Michał Myck, dyrektor Centrum Analiz Ekonomicznych CenEA, które analizowało skutki Polskiego Ładu dla gospodarstw.

Na konferencji prasowej 21 stycznia 2022 Mateusz Morawiecki zapowiedział zmiany w rozliczaniu rodziców na preferencyjnych zasadach, nie znamy jednak jeszcze konkretów. Tymczasem wyjaśnijmy dokładnie, na czym polega problem.

Przeczytaj także:

Zamiast wspólnego rozliczenia ulga podatkowa

Jak do tej pory wyglądało rozliczanie się na preferencyjnych zasadach?

„Preferencje samodzielnych rodziców polegały m.in. na tym, że mogli oni korzystać ze wspólnego rozliczenia, które w uproszczeniu oznacza podwojenie kwoty wolnej od podatku i wartości progów w systemie. Takie rozliczenie w przypadku małżonków oznacza wspólne opodatkowanie sumy ich dochodów. Jeżeli jedna osoba w małżeństwie pracuje lub jeżeli między dochodami małżonków są duże różnice, to zyskują oni istotne korzyści" - mówi w rozmowie z OKO.press dr hab. Michał Myck, dyrektor Centrum Analiz Ekonomicznych CenEA.

Osoby, które samodzielnie wychowują dziecko, mogły korzystać z preferencyjnej formy rozliczenia na takiej samej zasadzie - rozliczały się z dzieckiem jako członkiem rodziny. Samodzielny rodzic wypełniał zeznanie roczne, korzystał z preferencji i płacił podatek w podwójnej wysokości podatku obliczonego od połowy swoich rocznych dochodów. Przy wspólnym rozliczeniu dziecko nie musiało faktycznie zarabiać. "Jednak dla samodzielnych rodziców ta możliwość została w Polskim Ładzie zastąpiona inną formą preferencji w postaci ulgi podatkowej w wysokości 1500 zł rocznie. Samodzielni rodzice nie będą już mogli skorzystać ze wspólnego rozliczenia, a jedynie z nowej ulgi” - wyjaśnia ekonomista.

Samodzielni rodzice zyskają mniej

"Konsekwencje wprowadzenia Polskiego Ładu będą zależały od poziomu dochodu rodziny. Osoby samodzielnie gospodarujące bez dzieci zaczynają tracić na Polskim Ładzie przy dochodzie około 13 tys. zł brutto miesięcznie, a samodzielni rodzice już przy dochodach w okolicy 9 tys. zł brutto. Oznacza to, że do 9 tys. zł brutto samodzielni rodzice nie powinni stracić względem poprzedniego systemu podatkowego, chociaż to zależy od szczegółowej interpretacji i zastosowania przepisów dotyczących nowej ulgi" - mówi dr hab. Myck.

Wyjaśnia, że przy dochodach około 4 tys. zł brutto korzyści wyniosą mniej więcej 200 zł miesięcznie, a w przedziale dochodów od 6 do 9 tys. brutto samodzielni rodzice zyskają około 100 zł netto miesięcznie. "Duża część samodzielnych rodziców zyska jednak mniej, niż zyskaliby, gdyby w systemie pozostawiono im możliwość wspólnego rozliczenia. Wspólne rozliczenie małżeństw obejmuje dwukrotność wartości ulgi dla klasy średniej, z czego również samodzielni rodzice nie skorzystają".

Stracić mogą rodzice o niskich dochodach

"Problem polega jednak na tym, że w Polskim Ładzie znajduje się wiele niejasności, które zaskakują, i które cały czas próbujemy wyjaśnić" - mówi ekonomista. "Na przykład w nowych przepisach znajduje się klauzula, która pozwala osobom o najniższych dochodach obliczać sobie zaliczki na ubezpieczenie zdrowotne według zasad z poprzedniego roku".

Samodzielni rodzice powinni móc obliczać zaliczki na ubezpieczenie zdrowotne, wykorzystując wspólne rozliczenie. Ale... tego rozliczenia już nie mają. Oznacza to, że Polski Ład może uderzyć w dochody nie tylko samodzielnych rodziców o wyższych zarobkach, ale też w tych, którzy zarabiają najmniej.

Myck: "Nie jest jasne, jak w praktyce będzie traktowana nowa ulga, a to może znacząco wpłynąć na dochody samodzielnych rodziców o niskich zarobkach, szczególnie w przedziale od 2 do 4 tys. zł brutto".

Tłumaczy, że wyliczenia są zależne od tego, jak rozliczana będzie ulga dla samodzielnych rodziców. "Naturalnym założeniem powinno być takie, że jest ona traktowana jak ulga podatkowa dla dzieci i będzie można ją odliczać od ubezpieczenia zdrowotnego. Jeśli tak nie będzie, to nawet samodzielni rodzice o niskich dochodach na Polskim Ładzie mogą stracić".

Bez wyższej o połowę kwoty wolnej pod podatku

Na zmiany w samodzielnym w rozliczeniu PIT dla samodzielnych rodziców zwróciła uwagę Wielka Koalicja za Równością i Wyborem. WKRW zaapelowała w piśmie do parlamentarzystów, aby doprowadzili do zmian legislacyjnych w przepisach podatkowych, które przywróciłyby rodzicom samodzielnie wychowującym dzieci możliwość wspólnego rozliczania na dotychczasowych zasadach.

"Samodzielne wychowanie powoduje niemożność skorzystania z wyższej o połowę kwoty wolnej od podatku (kwota wolna od podatku to 30 tys. zł dla samodzielnego rodzica, a 60 tys. zł dla małżeństwa rozliczającego się razem). Oznacza to, że samodzielna matka, która utrzymuje siebie i dziecko zapłaci wyższy podatek niż małżeństwo, w którym mąż utrzymuje niepracującą żonę" - pisze WKRW.

"Wysokie korzyści ze wspólnego rozliczenia będą miały małżeństwa o wysokich dochodach i dużych dysproporcjach dochodowych między małżonkami, bo po wprowadzeniu Polskiego Ładu rośnie progresywność systemu podatkowego między innymi w wyniku wzrostu kwoty wolnej od podatku, która będzie wynosić 30 tys. zł. Ale nie zyskają na tym rodzice samodzielnie wychowujący dzieci" - mówi dr hab. Michał Myck.

Mąż utrzymujący żonę ma większą ulgę

WKRW podkreśla, że względem małżeństwa z dziećmi straci samodzielny rodzic, który zarabia już 3,5 tys. zł brutto. Bo "matka samodzielnie wychowująca dziecko przy zarobkach 5 tys. zł brutto miesięcznie będzie mogła odpisać tylko 1,5 tys. zł podatku. A przy tych samych zarobkach pracujący mąż utrzymujący żonę dostanie ponad trzykrotność ulgi podatkowej - 5,1 tys. zł - taką kwotę małżeństwo będzie mogło odpisać od podatku. Wynik jest prosty: 3,6 tys. zł mniej dla samodzielnych rodziców".

"Zmiany w Polskim Ładzie spowodują, że samodzielna matka zarabiająca 5 tys. zł brutto będzie o 3,6 tys. zł więcej stratna w skali roku w porównaniu do lat ubiegłych" - pisze WKRW.

"Jest to tym bardziej bolesna zmiana, mając na uwadze wzrastające opłaty za gaz, energię elektryczną i szalejącą inflację. Feminizacja biedy będzie postępować, a wraz z nią ubóstwem mogą być zagrożone setki tysięcy dzieci wychowywanych przez jednego rodzica” - mówi Aleksandra Magryta koordynatorka Wielkiej Koalicji za Równością i Wyborem.

Prawie pół miliona kobiet samodzielnie wychowuje dzieci

Zmiany w Polskim Ładzie odbierają możliwość rozliczania podatku na preferencyjnych zasadach głównie kobietom samodzielnie wychowującym dzieci. “Jesteśmy oburzone zmianami przepisów w rozliczaniu PIT w ramach Polskiego Ładu. Piszemy świadomie o kobietach, bo to właśnie na ich barkach będzie ciążyć ta zmiana. Nie mówimy tu o pojedynczych sytuacjach, ale o pół milionie rodziców!" - pisze WKRW.

"Kobiet wychowujących samodzielnie dzieci jest prawie 500 tys., co stanowi 90 proc. (!) samodzielnych rodziców. Duża część matek nie otrzymuje alimentów, mimo że prawnie powinny je dostawać (ściągalność alimentów w 2020 roku wynosiła nieco ponad 20 proc). Wiele z tych matek samodzielnie wychowuje dzieci z niepełnosprawnościami. I właśnie tej wielkiej grupie społecznej odebrano możliwość wspólnego rozliczania się z dzieckiem, a zastąpiono ulgą dla samodzielnych rodziców w wysokości 1500 zł za rok".

Nierówności w Polskim Ładzie

Odebranie samodzielnym rodzicom prawa do wspólnego rozliczenia niesie więc ze sobą kilka szkodliwych konsekwencji.

  • Po pierwsze samodzielni rodzice nie będą mogli skorzystać z dwukrotności wartości ulgi dla klasy średniej.
  • Po drugie prawdopodobnie nie będą mogli obliczać zaliczki na ubezpieczenie zdrowotne według zasad z poprzedniego roku i nie wiadomo, w jaki sposób potraktowana zostanie nowa ulga. Oznacza to, że wbrew gwarancjom rządu stracić mogą nawet rodzice o najniższych (!) miesięcznych dochodach — między 2 a 4 tys. zł brutto.
  • Po trzecie zmiany w Polskim Ładzie doprowadzą do tego, że matka samodzielnie wychowująca dziecko będzie mogła odpisać mniej podatku niż pracujący mężczyzna, który utrzymuje rodzinę i ma dokładnie takie same zarobki. To nierówne traktowanie różnych form rodzin i niedostrzeganie potrzeb samodzielnych rodziców. Przypomina to rządową Strategię Demograficzną 2040, która dyskryminuje związki pozamałżeńskie, ignoruje potrzeby kobiet i zmiany zachowań dotyczące rodziny. Pisaliśmy o tym tutaj.

Gdyby nie spełnił się najczarniejszy scenariusz i na Polskim Ładzie straciliby tylko samodzielni rodzice, którzy mają wyższe dochody - powyżej 9 tys. zł brutto miesięcznie - to i tak rozwiązanie będzie problematyczne. Bo nadal samodzielni rodzice będą stratni względem pełnych rodzin, które zaczną tracić dopiero od 12 tys. zł brutto miesięcznie.

Państwo powinno wspierać potrzebujących

"Szkodliwy przepis w Polskim Ładzie prowadzi do feminizacji biedy, wykluczenia społecznego i licznych chorób" - pisze WKRW. Zwraca uwagę, że kobiety i tak zarabiają niż mężczyźni. Bo w Polsce luka płacowa wynosi 8,5 proc. i choć jest niższa niż średnia unijna, to jednak na przestrzeni dziesięciu lat wzrosła prawie dwukrotnie".

"Przy obecnej zmianie kobiety będą musiały jeszcze więcej pracować, dosłownie wypruwać sobie żyły, aby wiązać koniec z końcem i nie położyć spać głodnego dziecka. To z kolei będzie prowadziło do jeszcze większego stresu u kobiet, a jak wskazują liczne badania, długotrwały stres prowadzi do wielu chorób, a także wpływa na stan zdrowia psychicznego, co w konsekwencji może stworzyć dodatkowe trudności dla matki, na której spoczywa ciężar opieki nad dzieckiem. (...) Przecież rolą państwa jest szczególne wspieranie tych najbardziej potrzebujących, a nie uderzanie w nich rykoszetem. Stawianie kolejnych barier najbardziej potrzebującym, w tym właśnie matkom i ich dzieciom, które wychowują samodzielnie, jest po prostu nieludzkie".

Premier zapowiada zmiany

Premier Mateusz Morawiecki podczas konferencji w piątek 21 stycznia 2022 roku zapowiedział, że "zażądał od Ministerstwa Finansów różnych korekt na korzyść podatnika". Wśród nich ma znaleźć się "rozszerzona ulga dla wszystkich rodziców samotnie wychowujących dzieci" - mówił premier. Zapewnił, że samodzielni rodzice, których zarobki nie przekraczają poziomu 12,8 tys. zł, zyskają lub zmiany będą dla nich neutralne, a osoby płacące niższy podatek niż 1,5 zł (kwota ulgi) będą mogły otrzymać zwrot niewykorzystanej ulgi. Na razie nie wiadomo jednak, na jakiej zasadzie te zmiany zostaną wprowadzone.

Jak pisaliśmy w OKO.press większość przedstawionych przez Morawieckiego zmian wymaga nowelizacji ustawy o Polskim Ładzie i ustaw podatkowych. Dlatego część z nich z pewnością nie wejdzie w życie od lutego – co oznacza, że z towarzyszącym wprowadzaniu Polskiego Ładu chaosem nie pożegnamy się jeszcze przez jakiś czas.

Udostępnij:

Julia Theus

Dziennikarka, absolwentka Filologii Polskiej na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, studiowała też nauki humanistyczne i społeczne na Sorbonie IV w Paryżu (Université Paris Sorbonne IV). Wcześniej pisała dla „Gazety Wyborczej” i Wirtualnej Polski.

Komentarze