Ogromna większość Polaków chce obowiązkowych szczepień, a ich liczba rośnie z roku na rok – podaje CBOS. Nie przyjęliśmy narracji antyszczepionkowców, że szczepienia są niebezpieczne, powodują autyzm i stoi za nimi spisek korporacji farmaceutycznych – choć nabrać się dali Patryk Jaki i Beata Szydło, a także wielu posłów PiS i Kukiz'15
Według badań CBOS rośnie odsetek Polaków, którzy wierzą, że szczepionki są skuteczne i bezpieczne. Coraz więcej z nas uważa też, że szczepienia przeciw najgroźniejszym chorobom powinny być obowiązkowe. Tak wynika z przeprowadzonego w dniach 29.11 - 9.12 2018 roku sondażu CBOS.
93 proc. respondentów uważa, że szczepienia są najskuteczniejszym sposobem ochrony dzieci przed poważnymi chorobami. W 2013 roku było to 73 proc. Zdania, że szczepienie dzieci powoduje więcej dobrego niż złego, jest 90 proc. (w 2013 - 79 proc.), a że szczepionki są bezpieczne – 86 proc. (w 2013 - 74 proc.)
„W zdecydowanej mniejszości zaś są ci, którzy sądzą, że szczepionki promowane są nie dlatego, że są potrzebne, lecz dlatego, że leży to w interesie koncernów farmaceutycznych (22 proc.), oraz respondenci, którzy są zdania, że szczepionki dla dzieci mogą wywołać poważne zaburzenia rozwojowe (18 proc.)” – stwierdzają autorzy raportu CBOS.
Jednocześnie poparcie dla obowiązku szczepień rośnie – w 2018 roku o 7 punktów procentowych w stosunku do roku poprzedniego.
Dzieje się tak mimo coraz powszechniejszej narracji antyszczepionkowej, obecnej m.in. w działaniach stowarzyszenia „Stop NOP” i jego liderki Justyny Sochy, a także sprzyjających im posłów Zjednoczonej Prawicy i Kukiz'15.
„Proszę w tak indywidualnej sprawie, jaką są szczepienia, pozwolić decydować rodzicom” – mówił w Radiu Zet szef kampanii PiS Tomasz Poręba. Także kandydat PiS na prezydenta Warszawy i szef komisji weryfikacyjnej ws. reprywatyzacji Patryk Jaki przyjmował niebezpieczną niby-wolnościową narrację, pisząc do Ministra Zdrowia: „Przymuszanie do szczepień stanowi dyskryminację obywateli RP w stosunku do pozostałych mieszkańców Unii Europejskiej”. Jaki w przeszłości fotografował się z działaczami „Stop NOP”. Również była premier Beata Szydło powątpiewała w korzyści ze szczepień.
Stowarzyszenie Justyny Sochy stworzyło obywatelski projekt ustawy dot. zniesienia obowiązku szczepień, pod którym zebrało 121 tys. podpisów. Jego uzasadnienie pełne było fałszów, półprawd i manipulacji, krytycznie wypowiadali się o nim minister zdrowia Łukasz Szumowski i dr Iwona Paradowska-Stankiewicz, krajowa konsultantka w dziedzinie epidemiologii, która mówiła OKO.press:
„Zniesienie obowiązku mogłyby w Polsce spowodować w krótkim czasie spadek stanu zaszczepienia populacji nawet poniżej 85-90 proc. co mogłoby grozić epidemiami, np. odry”.
Mimo to posłowie PiS niemal jednogłośnie poparli projekt – przeciw odrzuceniu projektu w pierwszym czytaniu było 202 z nich, tylko 5 było za (co ciekawe, wśród nich wcześniejszy sojusznik antyszczepionkowców Patryk Jaki). „Latacie do Brukseli skarżyć się na polski rząd na łamanie prawa, pan Schetyna płacze w rękaw Angeli Merkel, a powinien pan wiedzieć, że w Niemczech i w Belgii nie ma obowiązkowych szczepień!” – mówiła posłanka PiS Bernadeta Krynicka. A
Justyna Socha ze „Stop NOP” forsowała z mównicy sejmowej teorię spiskową, wedle której za obowiązkiem szczepień stoi „wyłącznie interes ekonomiczny”.
Zjawisko odporności zbiorowej nazwała mitem.
Antyszczepionkowy projekt odrzucono dopiero w Komisji Zdrowia oraz Komisji Polityki Społecznej i Rodziny. O jego autorach krytycznie wypowiadał się tam m.in. główny inspektor sanitarny Jarosław Pinkas.
„To są ludzie, którzy budują spisek, którzy nie potrafią analizować prawdziwej, rzetelnej wiedzy opartej na dowodach naukowych”
– mówił. Według szefa GIS, antyszczepionkowcy „mają wiedzę pozyskaną z Internetu”. A jak wykazał periodyk naukowy American Journal of Public Health, internetowe dyskusje na temat szczepionek podsycane są przez trolle z Rosji.
Zdrowie
Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej
Ministerstwo Zdrowia
autyzm
CBOS
nauka
religijność
szczepionka
Maciek Piasecki (1988) – studiował historię sztuki i dziennikarstwo na Uniwersytecie Warszawskim, praktykował m.in. w Instytucie Kultury Polskiej w Londynie. W OKO.press relacjonuje na żywo protesty i sprawy sądowe aktywistów. W 2020 r. relacjonował demokratyczny zryw w Białorusi. Stypendysta programu bezpieczeństwa cyfrowego Internews.
Maciek Piasecki (1988) – studiował historię sztuki i dziennikarstwo na Uniwersytecie Warszawskim, praktykował m.in. w Instytucie Kultury Polskiej w Londynie. W OKO.press relacjonuje na żywo protesty i sprawy sądowe aktywistów. W 2020 r. relacjonował demokratyczny zryw w Białorusi. Stypendysta programu bezpieczeństwa cyfrowego Internews.
Komentarze