0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Dawid Zuchowicz / Agencja GazetaDawid Zuchowicz / Ag...

O przywróceniu sędziego Pawła Juszczyszyna do pracy zdecydował w kwietniu 2021 roku Sąd Rejonowy w Bydgoszczy. Sąd zrobił to w ramach tzw. zabezpieczenia. Zażalenie w związku z tym orzeczeniem złożył jednak prezes Sądu Rejonowego w Olsztynie Maciej Nawacki, nominat ministra Ziobry i jednocześnie członek nowej KRS. Do sprawy przystąpiła też Prokuratura Okręgowa w Bydgoszczy.

Jak ustaliło OKO.press, w połowie sierpnia sąd bydgoski oddalił jednak zarzuty Nawackiego i orzeczenie o przywróceniu sędziego Juszczyszyna do pracy jest już prawomocne. Co oznacza, że Nawacki nie ma już żadnych podstaw, by je kwestionować i powinien je natychmiast wykonać. Czego jednak nie robi.

„Podejmę teraz kolejne kroki prawne, by wyegzekwować dopuszczenie sędziego do orzekania. Będzie m.in. kolejne zawiadomienie na Nawackiego do prokuratury, za niewykonywanie orzeczeń sądu”

- mówi OKO.press prof. Michał Romanowski, adwokat i pełnomocnik Pawła Juszczyszyna.

A sam sędzia Juszczyszyn w rozmowie z OKO.press zapewnia: „Moja walka o powrót na salę sądową trwa. Jestem zdeterminowany, by walczyć o prawo wykonywania zwodu, służbę obywatelom, praworządność i niezależność sądownictwa. Nie odpuszczę, mam siły i energię”.

Jak doszło do zawieszenia sędziego Juszczyszyna

Sędzia Paweł Juszczyszyn z Sądu Rejonowego w Olsztynie jako pierwszy w Polsce wykonał orzeczenie TSUE z listopada 2019 roku. Trybunał powiedział w nim, jak badać legalność nowej KRS i Izby Dyscyplinarnej. Juszczyszyn chciał zbadać legalność powołania sędziów do nowej KRS. W tym celu zażądał od Kancelarii Sejmu list poparcia dla kandydatów, bo już wtedy było wiadomo, że wszystkich wymaganych podpisów poparcia nie miał Maciej Nawacki.

Przeczytaj także:

Za to spadły szybko na Juszczyszyna represje. A w lutym 2020 roku nielegalna Izba Dyscyplinarna zawiesiła go w obowiązkach sędziego i obniżyła mu pensję o 40 procent. Zawieszenie jest do czasu wydania prawomocnego wyroku w sprawie dyscyplinarnej, którą zrobiono mu za żądanie list poparcia do KRS-u.

Pisaliśmy o tym OKO.press:

Juszczyszyn pokazuje, jak można wrócić do sądu

Zawieszenie miało uciszyć sędziego. W 2021 roku Juszczyszyn zdecydował jednak, że będzie walczył o powrót do orzekania na sali sądowej. Pomaga mu w tym adwokat, prof. Michał Romanowski. I mają już pierwsze sukcesy w tej walce.

W połowie kwietnia 2021 roku Sąd Rejonowy w Bydgoszczy - w składzie Iwona Wiśniewska, Katarzyna Błażejowska, Anetta Marciniak - przywrócił go do wykonywania obowiązków służbowych. Sąd zrobił to w ramach tzw. zabezpieczenia, które poprzedza złożenie pozwu o przywrócenie do pracy. Zabezpieczenie ma chronić prawa sędziego do czasu zakończenia sporu z macierzystym sądem reprezentowanym przez Nawackiego. I właśnie teraz orzeczenie bydgoskiego sądu się uprawomocniło. Zaś sędzia złożył pozew o przywrócenie do pracy i czeka na dalsze decyzje sądu.

Wydając zabezpieczenie, bydgoski sąd uznał, że nielegalna Izba Dyscyplinarna podejmuje bezprawne działania wobec osób biorących udział w postępowaniach w tej Izbie.

Pisaliśmy o tym w OKO.press:

Przywrócenie Juszczyszyna do orzekania w ramach zabezpieczenia było natychmiast wykonalne. Ale prezes olsztyńskiego sądu Maciej Nawacki je zlekceważył. Uznał, że sąd powszechny nie może podważyć zawieszenia wydanego przez nielegalną Izbę Dyscyplinarną. I odmawia przywrócenia sędziego do pracy. Za to do prokuratury złożyli na niego zawiadomienie Juszczyszyn i jego pełnomocnik oraz grupa olsztyńskich sędziów. Nawacki odwinął się kontr zawiadomieniem o rzekome fałszywe oskarżenie. Zawiadomienia przejął wydział spraw wewnętrznych Prokuratury Krajowej, który PiS powołał do ścigania sędziów i prokuratorów.

Pisaliśmy o tym OKO.press:

Do sądu trafił też wniosek sędziego Juszczyszyna o egzekucję bydgoskiego orzeczenia i nałożenie na Nawackiego 15 tysięcy złotych grzywny. Sprawa czeka na rozpoznanie.

Sąd w Olsztynie podważa decyzję Izby Dyscyplinarnej

To nie koniec korzystnych dla Juszczyszyna orzeczeń. W maju 2021 roku Sąd Okręgowy w Olsztynie - w składzie Juliusz Ciejek (przewodniczący składu), Przemysław Jagosz i Wojciech Wacław - wydał 10 maja 2021 roku kolejne zabezpieczenie na rzecz sędziego. Poprzedzało ono złożenie przez Juszczyszyna pozwu o ochronę dóbr osobistych przeciwko Sądowi Najwyższemu za wydanie przez nielegalną Izbę Dyscyplinarną decyzji o jego zawieszeniu. W ramach tego zabezpieczenia sąd olsztyński wstrzymał wykonanie decyzji Izby.

To orzeczenie również zlekceważył prezes Maciej Nawacki. Zlekceważyła je też pełniąca obowiązki I prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska - złożyła ona zażalenie na to zabezpieczenie, czeka na rozpoznanie. Na brak wykonania orzeczenia zareagował pełnomocnik sędziego prof. Michał Romanowski, który złożył kolejne zawiadomienie do prokuratury.

Maciej Nawacki stoi i patrzy w kamerę
Prezes Sądu Rejonowego w Olsztynie Maciej Nawacki. Fot. Robert Robaszewski/Agencja Gazeta

Do sądu trafił też pozew o ochronę dóbr osobistych przeciwko Sądowi Najwyższemu. I 30 lipca 2021 roku sędzia Juliusz Ciejek z Sądu Okręgowego w Olsztynie wydał wyrok zaoczny. Sędzia orzekł, że decyzja Izby Dyscyplinarnej SN o zawieszeniu Juszczyszyna nie jest orzeczeniem i nakazał jej usunięcie ze strony SN.

Sąd wydał wyrok zaoczny, bo radca prawny Romuald Szewczuk, pełnomocnik I prezes SN spóźnił się ze złożeniem odpowiedzi na pozew. Pełnomocnik w piśmie do sądu groził wręcz sędziemu, że jeśli nie zawiesi tej sprawy, to może mieć dyscyplinarkę. Pisaliśmy o tym OKO.press:

Jak ustaliło OKO.press, sprzeciw od wyroku zaocznego wniósł pełnomocnik prezes SN Małgorzaty Manowskiej oraz Prokuratura Rejonowa w Mrągowie. To oznacza, że sprawa trafi na normalny proces i będzie rozpoznana jeszcze raz.

Oprócz orzeczeń wydanych przez sądy w Bydgoszczy i Olsztynie, na korzyść Juszczyszyna przemawia jeszcze wyrok TSUE z 15 lipca 2021 roku. Trybunał podważył w nim system dyscyplinarny sędziów oraz legalność Izby Dyscyplinarnej. Efektem tego wyroku powinna być likwidacja Izby, zaś jej decyzje nie są orzeczeniami.

Po wydaniu wyroku przez TSUE Paweł Juszczyszyn po raz kolejny poszedł do sądu i złożył pismo o przywrócenie do orzekania.

„Nie dostałem na nie odpowiedzi. Od jakiegoś czasu Nawacki przyjął wobec mnie taką metodę, że nie odpowiada na pisma, tylko składa oświadczenia do mediów”

- mówi OKO.press Juszczyszyn.

Tuleya też chce wrócić na salę sądową

Zgodnie z wyrokiem TSUE do pracy powinien być też dopuszczony sędzia Igor Tuleya z Sądu Okręgowego w Warszawie. Jemu Izba Dyscyplinarna w listopadzie 2020 roku uchyliła immunitet i jednocześnie zawiesiła go w obowiązkach sędziego. Zrobiła to na wniosek Prokuratury Krajowej, która chce sędziemu postawić absurdalny zarzut karny za wpuszczenie dziennikarzy na krytyczne dla PiS orzeczenie.

Pisaliśmy o tym OKO.press:

Władze sądu okręgowego, czyli prezes Piotr Schab i wiceprezes ds. karnych Przemysła Radzik - obaj są nominatami Ziobry - odmawiają Tulei powrotu do pracy. Sędzia kilka miesięcy temu - podobnie jak Juszczyszyn - również złożył wniosek do sądu o przywrócenie do pracy w ramach tzw. zabezpieczenia. Ale do dziś wniosek nie został rozpoznany.

Najpierw wyznaczona do tego sędzia uznała się za niewłaściwą. Później trwało ustalanie, gdzie ma trafić wniosek Tulei. Pełnomocnik sędziego prof. Michał Romanowski wycofał więc wniosek i złożył nowy - o zabezpieczenie. Czeka teraz na wskazanie sędziego, który go rozpozna.

Udostępnij:

Mariusz Jałoszewski

Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.

Komentarze