„Tutaj jest co chronić: oprócz jezior mamy torfowiska wysokie i bory bagienne, które stanowią o wyjątkowości tego obszaru” – mówi dr Bartłomiej Woźniak, który stworzył projekt powołania parku narodowego na terenie Lasów Sobiborskich
„Lasy Sobiborskie zasługują na najwyższą formą ochronę przyrody” – twierdzi dr Bartłomiej Woźniak z Samodzielnego Zakładu Zoologii Leśnej i Łowiectwa Instytutu Nauk Leśnych Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego, autor koncepcji Sobiborskiego Parku Narodowego. – „Jest to miejsce, gdzie znajdziemy szereg rzadkich i chronionych gatunków roślin i zwierząt. O jego krajobrazie w dużej mierze decyduje podłoże węglanowe. Jest nieprzepuszczalne, co uniemożliwia wodzie wsiąkanie i dzięki temu utrzymuje się w torfowiskach oraz postglacjalnych jeziorach. Lasy wokół Sobiboru przypominają Syberię, chociaż dominującymi gatunkami drzew są sosna i brzoza. Do dziś ten kompleks jezior, lasów i bagien doczekał się kilku rezerwatów”.
Starania o stworzenie parku narodowego na tym terenie nie są nową inicjatywą. Jak mówi dr Woźniak, taki pomysł pojawił się już w drugiej połowie XX w. Jego inicjatorem był profesor Dominik Fijałkowski, botanik z Uniwersytetu im. Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie.
Wśród parków narodowych, których powstania był inicjatorem, znalazły się Poleski i Roztoczański – które już istnieją. Na utworzenie wciąż czekają Sobiborski i Janowski.
W 2023 roku, w opublikowanym przez Fundację Dziedzictwo Przyrodnicze raporcie znalazło się 25 propozycji powołania nowych parków narodowych w Polsce. Wśród nich był Sobiborski Park Narodowy.
Autorem tego opracowania jest Piotr Klub, który tak argumentował potrzebę utworzenia kolejnych parków narodowych i poszerzenia już istniejących: „3,13 procent terytorium Polski mogłoby znaleźć się w granicach parków narodowych. 1,55 procent tej powierzchni zajęłoby 25 nowych parków, a o 0,46 procent terytorium Polski zwiększyłyby się istniejące już parki. Nowa unijna strategia na rzecz bioróżnorodności i inne tego typu międzynarodowe dokumenty nie pozostawiają złudzeń. Trend zwiększania powierzchni obszarów chronionych – w tym obszarów chronionych ściśle – będzie wzrastał. Presja na tego typu działania będzie coraz większa. Najprościej będzie to uczynić na bazie już sprawdzonych, tradycyjnych i ugruntowanych w prawie form ochrony przyrody, jakimi są parki narodowe”.
Propozycja Sobiborskiego Parku Narodowego, którą opracował dr Bartłomiej Woźniak, obejmuje w wersji najszerszej około 42 tys. hektarów. W najwęższej, która pokrywa się z obszarem aktualnego Sobiborskiego Parku Krajobrazowego – około 11 tys. ha. Jest też tak zwana wersja optymalna, która pozwoli na objęcie ochroną praktycznie wszystkich wyjątkowych dla tego obszaru siedlisk i gatunków. Zajęłaby około 29 tys. ha.
„Istniejące rezerwaty chronią dziś około 3,5 procent tego obszaru zaproponowanego w optymalnym wariancie. Nie wszystkie jeziora w tym rejonie są pod ochroną rezerwatową. Tymczasem tutaj jest co chronić. Oprócz jezior mamy tutaj torfowiska wysokie, bory bagienne, które stanowią o wyjątkowości tego obszaru. W naszej optymalnej propozycji około 23 tys. hektarów parku obejmowałoby lasy, a reszta tereny bezleśne, w tym jeziora, śródleśne łąki i doliny rzeczne” – wyjaśnia naukowiec.
Niewątpliwym symbolem Lasów Sobiborskich jest puszczyk mszarny. To na terenach leśnych wokół Sobiboru po raz pierwszy, w 2010 roku, stwierdzono lęgi tego ptaka w Polsce.
Od tego czasu puszczyki mszarne gniazdują w tym miejscu każdego roku.
„W ubiegłym roku naliczyliśmy dziewięć zajętych terytoriów i siedem lęgów. Bywały lata, że tych par było 10” – wyjaśnia Bartłomiej Woźniak. – „Przez ponad dekadę było to jedyne refugium puszczyków mszarnych w Polsce. Obecnie staje się ono miejscem, skąd te ptaki lecą dalej i zakładają pierwsze lęgi już poza Lasami Sobiborskimi. Na dziś wciąż aż 80 procent wszystkich puszczyków mszarnych w naszym kraju jest notowane w projektowanym Sobiborskim Parku Narodowym. Z pewnością mógłby to być symbol nowego parku”.
Ekspert zwraca także uwagę na wysokie zagęszczenie par lęgowych ptaków. „Jest ono w Lasach Sobiborskich dużo wyższe niż na innych obszarach. Dotyczy to gniazdujących tu gatunków, takich jak bocian czarny, żuraw i dzięcioł białogrzbiety. Ten ostatni odnotowuje jedne z najwyższych zagęszczeń w lasach niżowych, właśnie w tym leśnym kompleksie.
Jest też gadożer, skrajnie rzadki drapieżny ptak lęgowy w Polsce.
W Lasach Sobiborskich występuje do trzech jego par, co stanowi ponad połowę całej krajowej populacji lęgowej. W roku 2021 zespół wykonujący inwentaryzację przyrodniczą dla RDOŚ w Lublinie odkrył tu pierwsze po 163 latach lęgi karliczki w kraju, małego gatunku chruściela związanego z szuwarami” – wymienia.
„Jednak projektowany Sobiborski Park Narodowy to nie tylko ptaki” – kontynuuje Woźniak. – „Z roślin warto wymienić aldrowandę pęcherzykowatą, gatunek podwodnej rosiczki. Są też inne gatunki rosiczkowatych. Znajdziemy tutaj również wierzbę lapońską i borówkolistną, czy bardzo rzadkiego storczyka lipiennika Loesela, wszystkie związane z torfowiskami.
Niestety w przypadku roślin torfowisk i wilgociolubnych, wiele gatunków najprawdopodobniej zanotowało spadki liczebności populacji lub wręcz wyginęło.
Mają na to wpływ przedłużające się okresy suszy wzmocnione przez melioracje cieków wodnych, których intensywność zwiększyła się w ostatnich latach i drenują cały obszar oraz wynikająca z tego przyspieszona sukcesja na torfowiskach”.
Naukowiec zaznacza, że ważnym gatunkiem występującym w Lasach Sobiborskich, który utrzymuje odpowiednie stosunki wodne i tworzy siedliska dla zwierząt, jest bóbr europejski.
„Chroni przed skutkami suszy i nieodpowiedzialnych melioracji. Pomimo tego, niestety w ostatnich latach odnotowaliśmy przypadki zabijania bobrów oraz niszczenia ich tam. Trudno jest zrozumieć motywacje tego typu działań, szczególnie kiedy niszczone są stanowiska, gdzie bobry nie wchodzą w żadne konflikty z człowiekiem. Powstanie parku narodowego mogłoby stworzyć możliwość prowadzenia szeroko zakrojonej edukacji w skali lokalnej na temat bobra i pozytywnego wpływu tego gatunku na niwelowanie jednego z największych zagrożeń, jakim jest susza” – mówi dr Woźniak.
Lista gatunków chronionych i często zagrożonych w skali Polski, które można tu spotkać, jest bardzo długa. W niewielkich zbiornikach stwierdzono strzeblę błotną, gatunek ściśle chroniony i wpisany do Polskiej Czerwonej Księgi Zwierząt. Świat płazów bezogonowych licznie prezentują kumaki nizinne, rzadkie w Polsce i priorytetowe dla Unii Europejskiej.
„Takie miejsca jak projektowany Sobiborski Park Narodowy są dziś jedną z ostatnich ostoi dla tych organizmów, które prowadzą wodny lub wodno-lądowy tryb życia” – podkreśla Woźniak. – „Powierzchnia mokradeł i torfowisk dramatycznie się skurczyła w całej Polsce. Tymczasem na tym terenie, gdzie postulujemy utworzenie najwyższej formy ochrony przyrody, występują nie tylko chronione płazy, ale i gady.
Na największą uwagę zasługuje żółw błotny, który przetrwał w Lasach Sobiborskich.
Jego sobiborska populacja należy do najważniejszych w Polsce. W sąsiednim Poleskim Parku Narodowym prowadzi się od wielu lat szeroko zakrojony projekt ochrony tego gatunku. Jeśli powstałby park, można byłoby zaplanować długofalowo podobny program” – dodaje.
Na obszarze projektowanego parku narodowego istnieje już park krajobrazowy i obszar Natura 2000. Często przeciwnicy parków narodowych podają w wątpliwość zasadność ich tworzenia z racji już istniejących form ochrony.
Bartłomiej Woźniak odpowiada, że obie istniejące formy są zbyt słabe. Park narodowy daje większe gwarancje nienaruszalności chronionych siedlisk. Tym bardziej że – jego zdaniem – mówimy o unikatowej ostoi w skali całej Polski.
Projektowany Sobiborski Park Narodowy w swoich granicach objąłby obszary większe niż obecny park krajobrazowy – ten ma mniejszą powierzchnię zaledwie około 11 tysięcy hektarów. „Proponowany przez nas park narodowy w dużej części objąłby grunty stanowiące własność Skarbu Państwa. Grunty prywatne mogłyby zostać włączone do strefy ochrony krajobrazowej. To oznaczałoby, że na tym terenie możliwe byłoby nadal prowadzenie gospodarki rolnej i zabudowa jednorodzinna, o ile nie prowadziłyby do utraty walorów przyrodniczych” – mówi Woźniak. „Zaledwie jeden procent obszaru Polski zajmują parki narodowe. Lasy Sobiborskie są jednym z najcenniejszych obszarów przyrodniczych w kraju nieobjętych tą formą ochrony.
Potencjalne powołanie parku musi jednak wiązać się z planem gospodarczym dla tego obszaru, który będzie brał pod uwagę potrzeby lokalnej ludności.
W tym leśników, którym należy zapewnić ciągłość pracy, a zwłaszcza utrzymanie ich wynagrodzeń na poziomie sprzed powołania parku narodowego w przypadku ich przejścia do nowej instytucji” – podkreśla.
Woźniakowi wtóruje Krzysztof Gorczyca z lubelskiego Towarzystwa dla Natury i Człowieka. Jego organizacja wspiera działania na rzecz utworzenia Sobiborskiego Parku Narodowego, ale już dziś zapowiada, że chce włączyć w ten proces lokalną społeczność i władze.
„Zależy nam na rozwoju naszego regionu. Ten moim zdaniem nie może odbyć się bez udziału różnych stron. Park to z jednej strony ograniczenia, z drugiej wielka szansa dla lokalnej gospodarki. Specyfika tego obszaru jest taka, że dla osiągnięcia celów ochrony nie ma konieczności wprowadzania wszędzie ścisłego reżimu. Duża część parku mogłaby dopuszczać pozyskanie drewna, swobodny wstęp, zbieranie runa. Niedawno zorganizowaliśmy wspólnie z przyrodnikami spotkanie prezentujące koncepcję powołania Sobiborskiego Parku Narodowego. Chcemy naszą propozycję przedstawić samorządom i mieszkańcom. Planujemy również konsultacje z Lasami Państwowymi. Następnie przedłożymy propozycję Ministerstwu Klimatu i Środowiska” – mówi Gorczyca.
Jak dodaje, organizacja już jest w kontakcie z gminami, a już w 2023 roku organizowała pierwsze spotkania poświęcone szerzej ochronie przyrody całego regionu.
"Usłyszeliśmy, że gminy oczekują konkretów – gdzie byłyby nowe parki narodowe czy rezerwaty. To nas zmotywowało, żeby przygotować w pierwszej kolejności koncepcję dla Sobiborskiego Parku Narodowego. Teraz trwają jej konsultacje ze środowiskiem naukowym. Mamy nadzieję naszą propozycję przedstawić w najbliższych miesiącach” – dodaje Gorczyca.
W wariancie maksymalnym projektowany park dotyczyłby terenu trzech gmin. Jednak już w samej koncepcji mowa jest o kilku wariantach, również tych mniejszych obszarowo. Gorczyca chce działać już teraz, bo w Polsce jest już cała kolejka terenów, które czekają na lepszą ochronę. Lasy Sobiborskie są jednym z najpilniejszych parków narodowych do utworzenia.
Jednym z elementów, które dają nadzieję na powodzenie tego projektu, jest wchodzące właśnie w życie rozwiązanie ustawowe. Zapewnia ono dopłaty dla samorządów z tytułu posiadania na swoim terenie parków narodowych. W przypadku budżetów sobiborskich gmin byłaby to zauważalna zmiana na plus.
Sobiborski Park Narodowy wydaje się mocnym kandydatem wśród zaproponowanych parków narodowych do utworzenia w Polsce. Obok Kaszubskiego Parku Narodowego, opisywanego na łamach OKO.press, jest inicjatywą mocno popartą argumentami przyrodniczymi. Kilka lat temu mieszkańcy Sobiboru skutecznie zaprotestowali przeciwko budowie fermy drobiu w tej okolicy. Rośnie świadomość, że jest to rejon wyjątkowy, który jest w stanie przyciągać turystów. Być może uda się więc przekonać lokalną społeczność do tego pomysłu.
Publicysta, dziennikarz, autor książek poświęconych ludziom i przyrodzie: „Syria. Przewodnik po kraju, którego nie ma”, „Łoś. Opowieści o gapiszonach z krainy Biebrzy”, „Puszcza Knyszyńska. Opowieści o lesunach, zwierzętach i królewskim lesie, a także o tajemnicach w głębi lasu skrywanych” i „Rzeki. Opowieści z Mezopotamii, krainy między Biebrzą i Narwią leżącej”.
Publicysta, dziennikarz, autor książek poświęconych ludziom i przyrodzie: „Syria. Przewodnik po kraju, którego nie ma”, „Łoś. Opowieści o gapiszonach z krainy Biebrzy”, „Puszcza Knyszyńska. Opowieści o lesunach, zwierzętach i królewskim lesie, a także o tajemnicach w głębi lasu skrywanych” i „Rzeki. Opowieści z Mezopotamii, krainy między Biebrzą i Narwią leżącej”.
Komentarze