0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Kandydaci w wyścigu prezydenckim. Od lewej: Paweł Tanajno, Aldona Skirgiełło, Marek Jakubiak, fot. FacebookKandydaci w wyścigu ...

Już osiemnastu kandydatów zawiadomiło Państwową Komisję Wyborczą o zamiarze startu w nadchodzących wyborach prezydenckich. A to wcale nie koniec, szykują się następni. Mają jeszcze dużo czasu – zawiadomienie o utworzeniu komitetu z przynajmniej tysiącem podpisów trzeba złożyć najpóźniej 24 marca. Prawdziwa selekcja nastąpi dopiero na następnym etapie – do 4 kwietnia kandydaci muszą złożyć po sto tysięcy podpisów poparcia.

Wśród tej osiemnastki tylko kilka osób liczy się w realnej walce o prezydenturę lub reprezentuje istotne ugrupowania polityczne. Są to: Rafał Trzaskowski, Karol Nawrocki, Sławomir Mentzen, Szymon Hołownia, Magdalena Biejat, Adrian Zandberg, ewentualnie Grzegorz Braun. Pozostali to kandydaci egzotyczni, którzy swoim startem próbują osiągnąć inne cele: zwrócić uwagę na organizację, której liderują, zbudować własną rozpoznawalność czy skierować uwagę opinii publicznej na jakiś problem. Przyjrzyjmy się właśnie im.

Na początek wyliczamy, kto poza wyżej wymienionymi do 9 lutego złożył zawiadomienie o utworzeniu komitetu wyborczego. Są to:

  • Wiesław Lewicki
  • Maciej Maciak
  • Marek Woch
  • Marek Jakubiak
  • Wojciech Papis
  • Romuald Starosielec
  • Paweł Tanajno
  • Bohdan Jackiewicz
  • Aldona Anna Skirgiełło
  • Dominika Jasińska
  • Joanna Seneszyn

Jeśli nie znacie Państwo nikogo albo prawie nikogo spośród wyżej wymienionych, nie warto się tym przejmować. To właśnie polityczna egzotyka.

Przeczytaj także:

Stanowski, Szumlewicz i „Nikodem Dyzma”

Na wymienionej siedemnastce zapewne się nie skończy. W internecie o zamiarze kandydowania poinformowali również: Krzysztof Stanowski, założyciel Kanału Zero oraz Piotr Szumlewicz, lewicowy publicysta i przewodniczący ogólnopolskiego związku zawodowego Związkowa Alternatywa. Chęć startu ogłosił także Kamil Całek, bohater jednego z tekstów OKO.press, w którym przedstawiliśmy go jako nowego Nikodema Dyzmę. Całek był związany z Collegium Humanum i współpracującą z nią prywatną uczelnią Apsley Business School z Londynu. Znalazł się także w zarządzie stowarzyszenia, założonego przez Leszka Sykulskiego, prorosyjskiego polityka prowadzącego partię Bezpieczna Polska.

Dziś Całek podaje, że jest pracownikiem naukowym Azteca Centre for Higher Education. Zrobił nawet własną konwencję prezydencką, na której zaroiło się od osób z tabliczkami w rękach „Całek 2025”. Ale zawiadomienia o utworzeniu komitetu wyborczego do PKW na razie nie złożył.

Wróćmy więc do tych, którzy już to zrobili. Wiesław Lewicki pochodzi z Łodygowic koło Bielska-Białej. Jest liderem niszowej partii Normalny Kraj, która powstała dziesięć lat temu po rozłamie w prawicowej organizacji „Republikanie”. Startował już – bez efektu – we wcześniejszych wyborach prezydenckich, do Parlamentu Europejskiego, do sejmiku wojewódzkiego oraz do Sejmu w 2023 roku. W ostatnich wyborach parlamentarnych zdobył zaledwie 238 głosów. Ten wynik nie odstraszył go jednak od działalności politycznej.

Wśród swoich prezydenckich postulatów wymienia intensyfikację współpracy z Chinami, bezpośrednie wybory sędziów i uwłaszczenie obywateli na zasobach naturalnych.

Maciak: „Krym jest rosyjski”

Kolejny kandydat to Maciej Maciak. Przedstawia się jako dziennikarz. W mediach społecznościowych prowadzi kanał o nazwie „Musisz to wiedzieć”. Jeśli chodzi o poglądy, jest antysystemowcem szerzącym między innymi prorosyjskie narracje. W kwietniu 2022 roku opisywaliśmy w OKO.press, jak Maciak podważał fakt rosyjskiej zbrodni na ludności cywilnej w Buczy. Odcinek jego programu na ten temat był zatytułowany „A jeśli Bucza odwróciła uwagę od ewakuacji instruktorów USA z Mariupola?”.

Sam Maciak mówił wtedy: „Ukraina to jest specyficzny kraj. Tam pucze, majdany, tam posła zastrzelić z karabinu czy majdan zrobić, czołgami podjechać pod parlament, tam jest to standard. (…) Uważam, że Zełenski współpracuje z Putinem, w celu denazyfikacji Ukrainy. Ja wiem, że to jest szalony pogląd, ale jest zbyt dużo poszlak, które na to wskazują”.

Natomiast w marcu 2022, zaraz po wybuchu wojny w Ukrainie, Maciak pokazał na swoim kanale fragmenty konferencji rosyjskiego Ministerstwa Obrony na temat „amerykańskich laboratoriów z bronią biologiczną na Ukrainie”. I twierdził, że Ukraina powinna uznać separatystyczne republiki – Ługańską i Doniecką.

„Co do Krymu to temat jest oczywisty, że Krym jest rosyjski na mocy prawa” – dodał.

Marek Jakubiak w cieniu podpisów

W prezydenckim wyścigu startuje również Marek Woch, prezes Ogólnopolskiej Federacji „Bezpartyjni i Samorządowcy”. Woch chciałby zmienić system państwa na prezydencko-parlamentarny, w którym kontrolę nad parlamentem i rządem sprawuje prezydent. Planuje również likwidację NFZ oraz utworzenie gwardii narodowej – zbrojnej formacji kontrolowanej przez prezydenta.

Kolejny ewentualny kandydat jest nieco bardziej znany. To poseł Marek Jakubiak. W 2015 roku wszedł do Sejmu z list Kukiz'15. W 2020 roku startował już na prezydenta – zajął ósme miejsce w pierwszej turze, a potem poparł Andrzeja Dudę. Pod koniec lipca 2020 roku prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie podpisów pod jego kandydaturą – zachodziło podejrzenie, że część z nich mogła zostać sfałszowana. 140 tysięcy podpisów miało bowiem zostać zebranych w ciągu zaledwie dziesięciu dni, i to podczas pandemii koronawirusa. Postępowanie prokuratury nie doprowadziło jednak do postawienia komukolwiek zarzutów. Zaś w 2023 roku Jakubiak dostał się do Sejmu ponownie, tyle że z listy PiS.

O prezydenturę zamierza powalczyć także kolejna osoba związana z PiS.

To Dawid Jackiewicz, były poseł tej partii, który w rządzie Beaty Szydło był ministrem skarbu państwa.

Informując o złożeniu podpisów pod zgłoszeniem o utworzeniu komitetu wyborczego, zapewnił: „Będę głosem wolnych Polaków, głosem osób rozsądnych i ambitnych”. Jego celem ma być budowa „ambitnej Polski”, która będzie się „dynamicznie rozwijać”.

Faryzeusze i zamach na Lasy Państwowe

Zawiadomienie do PKW złożył również Wojciech Papis. To polityk związany wcześniej z ugrupowaniem Prawica Rzeczpospolitej oraz organizacją Europa Wolnych Ojczyzn Partia Polska. Kilkukrotnie startował w wyborach samorządowych z listy Bezpartyjnych Samorządowców. Papis kilka dni temu zwrócił się na Facebooku do swoich zwolenników o składanie podpisów pod jego kandydaturą. Przedstawił również swoje poglądy:

„Wszyscy widzimy, czym jest podstępny Zielony Ład, który niszczy polski przemysł i rolnictwo oraz drenuje kieszenie Polaków. A przecież Zielony Ład przyjęli, zagłosowali, podpisali polityczni faryzeusze, którzy jedynie mamią nas obietnicami bez pokrycia”. Dalej pisał także o „zamachu na Lasy Państwowe i przemysł drzewny”. Papis proponuje „produkcję syntetycznego metanu z własnych tanich surowców – węgla czy odpadów komunalnych”, która to produkcja ma „uratować polski przemysł i rolnictwo”.

Starosielec i współpraca z Białorusią

Romuald Starosielec to kandydat, który ma na swoim koncie chyba najwięcej startów w rozmaitych wyborach – od samorządowych po prezydenckie. Dodajmy, startów nieudanych. Ten działacz polityczny jest związany z wyrejestrowaną obecnie niszową partią Jedność Narodu. Tym razem jednak startuje jako zwycięzca „prawyborów prezydenckich”, zorganizowanych w gronie równie niszowych „polskich i polonijnych organizacji i środowisk wolnościowych i niepodległościowych, które nie mając reprezentacji w Sejmie, postanowiły w drodze prawyborów wybrać wspólnego kandydata na Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej”.

Starosielec prowadzi portal politykapolska.eu.

Jest kolejnym kandydatem na prezydenta, który ma prorosyjskie poglądy.

Na swoim portalu regularnie prezentuje działaczy prorosyjskich z działającej od wielu lat grupy, związanej najpierw z Obozem Wielkiej Polski, potem z Telewizją Narodową, Stowarzyszeniem „Grunwald” i pokrewnymi organizacjami. To środowisko zapewnia, że ma poglądy narodowe, jednak jest to nacjonalizm silnie spięty z sympatią wobec Rosji. Sam Starosielec propagował choćby ścisłą współpracę państwową Polski i Białorusi. W 2021 roku szczepionki przeciw COVID 19 nazwał „konstruktem genetycznym o niewyobrażalnych konsekwencjach dla zdrowia i życia”. Pojawiał się na marszach antyszczepionkowców, często obok Grzegorza Brauna.

Natomiast w wyborach na prezydenta Warszawy w 2024 roku postulował zburzenie Pałacu Kultury.

Tanajno znowu próbuje

Spory staż kandydacki ma jeszcze jeden zainteresowany startem w wyborach Paweł Tanajno. To przedsiębiorca, od 2002 roku związany z licznymi ugrupowaniami politycznymi, od Platformy Obywatelskiej poczynając, przez Ruch Poparcia Palikota, Demokrację Bezpośrednią i Kukiz'15, po Polskę Liberalną Strajku Przedsiębiorców.

To ostatnie ugrupowanie powstało na bazie ruchu obywatelskiego, stworzonego przez Tanajnę podczas pandemii koronawirusa. Przedsiębiorcy, którzy znaleźli się nagle w zupełnie innych warunkach gospodarczych, zrzeszyli się w grupie Tanajny na Facebooku i przez jakiś czas prowadzili wspólne działania w odniesieniu do decyzji ogłaszanych przez władze państwa. W 2023 roku partia ta zamierzała startować w wyborach parlamentarnych. Jednak wycofała się ze startu dwa dni przed głosowaniem.

Aldona z Podlasia cytuje Putina

Nawiązania ponownych stosunków ekonomicznych z Białorusią i Rosją domaga się kolejna kandydatka – Aldona Anna Skirgiełło. To mieszkanka wsi Wyczółki w przygranicznej gminie Nurzec Stacja w województwie podlaskim. Kandyduje z poparciem partii Samoobrona. Skirgiełło znana jest publicznie dzięki swojemu uczestnictwu w programie TTV „Żony z Podlasia”. Na swoim profilu na Facebooku przedstawia się jako „Rolnik, pisarka, mentor. Buntownik systemu”. Książka, którą napisała, to jej autobiografia zatytułowana „Aldona z Podlasia”.

Jak wynika z wpisów Skirgiełło w mediach społecznościowych, kandydatka ma poglądy konserwatywne, nie akceptuje osób LGBT, publikuje materiały prezentujące liczne teorie spiskowe. Jest także nastawiona antyimigrancko.

Ceni natomiast zarówno Donalda Trumpa (był wielokrotnie prezentowany na jej profilu), jak i Władimira Putina.

Udostępniła materiał z objętej sankcjami w Polsce rosyjskiej telewizji RT z komentarzem: „Prezydent Rosji Putin twierdzi, że elity europejskie wkrótce pokłonią się Donaldowi Trumpowi i ochoczo okażą lojalność”. I drugi, z tego samego źródła, z komentarzem: „Prezydent Rosji Putin twierdzi, że gdyby prezydentura USA w 2020 roku nie została »skradziona« Donaldowi Trumpowi, kryzys ukraiński nigdy by się nie pojawił”.

Zrzuty ekranu z konta FB Aldony Skirgiełło

Jasińska zaprasza do porozumienia

Przedostatnia dziś na liście osób, które złożyły zawiadomienia o utworzeniu komitetu wyborczego, jest Dominika Jasińska. To certyfikowana trenerka Porozumienia bez Przemocy, mediatorka, przedsiębiorczyni. Nie ma doświadczenia politycznego. Jak powiedziała w wywiadzie dla portalu Interia, widzi swoją rolę jako „osoby, która stale zaprasza do porozumienia”.

„Nie ulegam zewnętrznym wpływom i nie przyjmuję opinii innych za własne. W tym sensie zakładam, że będę prezydentką »nieprzekupną«, a więc taką, której nikt nie będzie w stanie przeciągnąć na swoją stronę. Bo w gruncie rzeczy nie ma, a przynajmniej nie powinno być, żadnych »stron«, ale wspólna praca wszystkich polityków dla dobra wszystkich Polaków. Różnice zdań mają nas wzbogacać” – mówiła Jasińska.

Tuż przed weekendem do grona kandydatów dołączyła także Joanna Senyszyn, lewicowa polityczka związana z SLD.

Gdy w styczniu w mediach społecznościowych ogłaszała, że zamierza wystartować w wyborach, stwierdziła, że Polska potrzebuje „kobiety, która nikomu się nie kłania i nie będzie niczyim długopisem".

Lista zainteresowanych startem będzie się zapewne zmieniać aż do końca ustawowego terminu zgłoszeń, czyli do 24 marca. Właściwą stawkę poznamy jednak dopiero 4 kwietnia. Wtedy się okaże, którzy kandydaci zdołali zebrać niezbędne do rejestracji sto tysięcy podpisów poparcia.

;
Na zdjęciu Anna Mierzyńska
Anna Mierzyńska

Analityczka mediów społecznościowych, ekspertka. Specjalizuje się w analizie zagrożeń informacyjnych, zwłaszcza rosyjskiej dezinformacji i manipulacji w sieci. Autorka książki „Efekt niszczący. Jak dezinformacja wpływa na nasze życie” oraz dwóch poradników na temat zwalczania dezinformacji. Z OKO.press współpracuje jako autorka zewnętrzna. Pisze o dezinformacji, bezpieczeństwie państwa, wojnie informacyjnej oraz o internetowych trendach dotyczących polityki. Zajmuje się też monitorowaniem ruchów skrajnie prawicowych i antysystemowych.

Komentarze