0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.plFot. Sławomir Kamińs...

Mąż Joanny Kołodziej-Michałowicz, Andrzej Michałowicz dostał nominację w czwartek 20 marca 2025 roku. Jeśli prezydent go powoła, trafi do nielegalnej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych przy Sądzie Najwyższym.

Podczas obrad neo-KRS nie wspominano, że to mąż członkini tego organu Joanny Kołodziej-Michałowicz. Nie wspominano też, że był członkiem grupy dyskusyjnej Kasta/Antykasta na WhatsAppie, skupiającej sędziów bliskich byłemu wiceministrowi Łukaszowi Piebiakowi.

Michałowicz wywodzi się z Sądu Rejonowego w Słupsku. Resort Ziobry powołał go na prezesa Sądu Okręgowego w Słupsku, a neo-KRS już wcześniej dała mu nominację na neo-sędziego słupskiego sądu okręgowego. Awans na neo-sędzię tego sądu dostała też od neo-KRS Joanna Kołodziej-Michałowicz.

Przeczytaj także:

To nie koniec rodzinnych awansów. Neo-KRS awansowała też jej siostrę Ewę Kołodziej-Dubowską (prywatnie żonę byłego szefa Prokuratury Okręgowej w Warszawie). Została ona neo-sędzią Sądu Okręgowego w Białymstoku.

Oprócz Michałowicza do nielegalnej Izby SN startowało jeszcze dwóch kandydatów (były dwa wolne miejsca): Maciej Miłosz i prof. Paweł Chmielnicki. Nie dostali jednak poparcia.

Miłosz to adwokat i radca prawny, członek Trybunału Stanu i za czasów PiS członek Państwowej Komisji Wyborczej. Wcześniej był związany z Kukiz'15, do Trybunału dostał się z poparciem Konfederacji i Trzeciej Drogi.

Konkurs do SN był możliwy, bo neo-KRS, choć jest nielegalna, działa dalej. A prezydent nadal ogłasza konkursy do SN.

Jedną z ciekawszych nominacji neo-KRS z ostatniego czasu jest ta z lutego 2025 roku. Na stanowisko asesora w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym nominowano wtedy byłą wiceminister z rządu PiS Renatę Szczęch. W rządzie PiS była najpierw wiceministrem w ministerstwie rodziny, pracy i polityki społecznej, potem w ministerstwie spraw zagranicznych, a od października 2017 roku w MSWiA.

40-letnia kobieta z włosami upiętymi do góry
Przewodnicząca nielegalnej neo-KRS Dagmara Pawełczyk-Woicka. Fot. Mariusz Jałoszewski

Prezydent do końca upycha w sądach wadliwych neo-sędziów

Również w czwartek 20 marca 2025 roku prezydent Andrzej Duda wręczył powołania kolejnej grupie wadliwych neo-sędziów. Powołał do:

  • Sądu Najwyższego 2 osoby. Prof. Ireneusza Kunickiego z Uniwersytetu Łódzkiego, związanego z ultrakatolickim Ordo Iuris, który trafi do Izby Cywilnej i prof. Marcina Trzebiatowskiego z KUL-u.
  • Naczelnego Sądu Administracyjnego 3 osoby: radców prawnych Annę Ostrowską i Wojciecha Maciejkę oraz sędzię Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Szczecinie Patrycję Suwaj.
  • Sądu Apelacyjnego w Warszawie 1 osobę (do wydziału cywilnego) – Kingę Kubuj, neo-sędzię Sądu Okręgowego Warszawa-Praga. W 2024 roku minister sprawiedliwości Adam Bodnar odwołał ją z funkcji wiceprezeski tego sądu. Była jedyną kandydatką na jedno wolne miejsce w sądzie apelacyjnym.
  • Sądów Okręgowych w Sosnowcu, Gorzowie Wielkopolskim Katowicach, Toruniu i Siedlcach 5 osób.
  • Sądów Rejonowych w całej Polsce – 50 osób. Część z nich była wcześniej asesorami.
Mężczyzna w okulrach na ulicy odpowiada na pytania dziennikarzy
Były członek neo-KRS i sędzia Sądu Rejonowego w Słubicach Jarosław Dudzicz. On dostał nominację od neo-KRS do SN w sierpniu 2024 roku. Ale prezydent go wciąż nie powołał. Prokuratura Krajowa prowadzi śledztwo, w którym ocenia jego wpisy na forach internetowych. Fot. Adam Stępień/Agencja Wyborcza.pl.

Prezydent pogłębia chaos w sądach

Prezydent Andrzej Duda, powołując kolejnych neo-sędziów, świadomie lekceważy Konstytucję i liczne wyroki ETPCz, TSUE, NSA i SN. Wynika z nich, że neo-KRS jest nielegalna — sprzeczna z Konstytucją, która nie daje posłom prawa do wyboru 15 członków-sędziów w Radzie.

Neo-KRS jest więc upolityczniona, bo sędziów-członków wybrali do niej posłowie PiS – w większości współpracowników resortu Ziobry. Tak powołany i obsadzony organ nie gwarantuje więc, że nominowani przez niego sędziowie (neo-sędziowie) mają atrybut niezawisłości i bezstronności. Nie gwarantują więc z kolei obywatelom prawa do procesu przed niezależnym sądem, czego wymaga Konstytucja i prawo europejskie.

Dlatego wyroki wydane z udziałem neo-sędziów są uchylane, a Polska płaci za nie odszkodowania. Obywatele skarżą się do ETPCz na wyroki wydane przez wadliwy sąd i polski rząd podpisuje z nimi ugody.

Mimo to prezydent Duda powołuje kolejnych neo-sędziów, czym pogłębia chaos w sądach. Będzie to robił najprawdopodobniej do końca kadencji, bo to on jest współautorem zmian w sądach, które niszczą ich niezależność. Duda wiele razy zapowiadał też, że będzie bronił powołanych przez siebie neo-sędziów.

Rząd Donalda Tuska planuje uregulowanie statusu neo-sędziów. Przejdą oni co najmniej weryfikację. Ostateczny projekt ustawy w tej sprawie nie jest jeszcze gotowy. Będzie uchwalony pod warunkiem, że w tym roku wybory prezydenckie wygra kandydat rządzącej Koalicji 15 października.

Co do zasady wyroki wydane z udziałem neo-sędziów mają zachować swoją moc.

;
Na zdjęciu Mariusz Jałoszewski
Mariusz Jałoszewski

Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.

Komentarze