11 stycznia odbyła się 4. rozprawa Justyny Wydrzyńskiej oskarżonej o pomoc w aborcji. Aktywistce Aborcyjnego Dream Teamu grożą trzy lata więzienia za przekazanie pigułki aborcyjnej. Tym razem świadek - partner, który zgłosił sprawę pigułek na policję - stawił się w sądzie i złożył zeznania
"Zrobiłabym to jeszcze raz", mówiła na konferencji prasowej przed rozprawą Justyna Wydrzyńska. "Czujemy także ulgę, bo mamy za sobą 2/3 tego procesu. Ciągle czekamy na zeznania Ani. Dzisiaj zeznawał jej przemocowy partner", mówiła po rozprawie. Podczas końcowej konferencji pytanie zadało TVP (o przemoc w domu świadków). Działaczki ADT na początku nie chciały odpowiadać, w końcu jednak King Jelińska (ADT) powiedziała: "Proszę Pana, są także mężczyźni, którzy nie kontrolują kobiet i nie chcą kontrolować ich telefonów".
11 stycznia w sądzie okręgowym na warszawskiej Pradze odbyła się jej czwarta rozprawa. Justyna Wydrzyńska jest oskarżona o pomoc w aborcji. To pierwsza taka sprawa w Polsce, gdy o pomoc w aborcji oskarża się aktywistkę, a nie kogoś z rodziny lub osobę bliską czy lekarza. Wydrzyńską wspiera wiele środowisk i instytucji w Polsce i za granicą. List w jej obronie napisały m.in. cztery specjalne sprawozdawczynie ONZ do spraw praw człowieka i posłanki Renew Europe, partii w Parlamencie Europejskim.
Pod sądem odbyła się pikieta wsparcia dla Wydrzyńskiej i dwie konferencje prasowe:
Pikiecie towarzyszyła kontrmanifestacja środowisk antyaborcyjnych. Gdy na pikiecie wsparcia pojawiło się nagłośnienie, kontrmanifestacja próbowała je zagłuszyć nagraniem płaczu dziecka
Wyrok nie zapadł. Następne rozprawy - 6 lutego 2023 roku i 14 marca.
Rozprawa rozpoczęła się ok. 09:30. Tym razem w sądzie zjawił się świadek, który zgłosił sprawę policji - partner kobiety, która przyjęła pigułki aborcyjne od Wydrzyńskiej.
Na czas jego zeznań jawność rozprawy została wyłączona.
W sądzie nie zjawiła się po raz kolejny Anna (imię zmienione) - kobieta, która potrzebowała aborcji i otrzymała pigułki od Wydrzyńskiej. Obrońcy oskarżonej zawnioskowali o to, by świadkini została przesłuchana w bezpiecznych warunkach, bez obecności byłego partnera.
Złożyli także wniosek o wysłuchanie kolejnego świadka, który powie o sytuacji rodzinnej dwojga świadków w tej sprawie oraz o uzyskanie informacji z Ośrodka Pomocy Społecznej, a także sądów rejonowych dotyczących ewentualnych czynności wobec dwojga świadków (np. procedury Niebieskiej Karty lub postępowań sądowych).
Sąd zgodził się na powyższe wnioski. Podjął także decyzję o wywiadzie środowiskowym opracowanym przez kuratora wobec Justyny Wydrzyńskiej.
Zdjęcia (Fot. Agata Kubis)
Justyna Wydrzyńska została oskarżona o pomoc w aborcji, z art. 152 par. 2 Kodeksu karnego. To pierwsza w Polsce sprawa, gdy o pomoc w aborcji oskarżono aktywistkę, a nie lekarza lub kogoś z rodziny.
W lutym 2020 roku, gdy rozpoczynała się pandemia Covid-19, Anna zgłosiła się do kolektywu Aborcja bez Granic, mówiąc, że tabletki, które zamówiła, nie docierają. Pytała o możliwość wyjazdu do Niemiec. Potem okazało się, że wyjazd nie jest możliwy - Annę szantażował partner, który zagroził, że jeżeli weźmie w podróż dziecko, on zgłosi porwanie. "To była sytuacja, w której nie mogłam nie pomóc i po prostu wysłałam jej tabletki, które miałam w domu na własny użytek" – mówiła OKO.press Justyna Wydrzyńska.
Anna tabletek nie wzięła, bo partner wezwał policję, która je skonfiskowała. Ciąży jednak nie donosiła, bo po kilku dniach poroniła.
Do tej pory odbyły się trzy rozprawy Justyny Wydrzyńskiej:
8 kwietnia 2022 - wtedy przesłuchano Justynę Wydrzyńską. Mówiła wówczas: „Bardzo dobrze znam wykorzystywanie dzieci do kontrolowania osób takich jak ja, matek. Kiedy się je szantażuje, mówi, że odbiorę ci dzieci, jesteś złą matką. Dlatego, kiedy usłyszałam historię tej osoby, uznałam, że właściwie nie mam wyjścia. Skoro mam tabletki dla siebie, bo mogę zajść w niechcianą ciążę, lub w chcianą ciąże, w której płód może być dotknięty wadami embriopatologicznymi i nie mam możliwości bez posiadania tabletek wykonania tego najszybciej jak to możliwe, uznałam, że muszę tej osobie pomóc, bo wiem, co ona przeżywa. Znam przemoc i wiem, jak ona się objawia. Wiem, że wybiera się bezpieczeństwo i dobro dzieci ponad swoje dobro. To była spontaniczna decyzja — moja własna aborcja była początkiem wyjścia z przemocowego związku”.
Nasza relacja:
14 lipca 2022 - Rozprawa trwała bardzo krótko, bo świadek - partner, który zgłosił sprawę na policję, nie stawił się, a miał być przesłuchiwany. „Jestem zła, że ta rozprawa się nie odbyła, to jest strata mojego czasu, bo mogłabym teraz odbierać telefon i wspierać osoby w aborcjach. Zaraz po wyjściu z sądu odpalam telefon Aborcji bez Granic, numer 22 29 22 597″, mówiła Wydrzyńska po wyjściu z sądu.
Nasza relacja:
13 października 2022 - Świadkowie - kobieta, której Wydrzyńska dała pigułki i jej partner nadal nie stawili się w sądzie. Nie stawił się też prezes Ordo Iuris, które występuje jako strona społeczna w sprawie (zamiast niego obecny był inny członek organizacji). W sprawie jako dowód strona skarżąca wykorzystała filmy OKO.press z kwietnia 2022 roku (z pierwszej rozprawy Wydrzyńskiej) i rozmowę z aktywistką "Gazety Wyborczej". Filmy zostały wyświetlone w sądzie i rozprawa się zakończyła.
Nasza relacja:
W ostatnim czasie list do Zbigniewa Ziobry, jako do Prokuratora Generalnego, skierowały posłanki partii Renew Europe Parlamencie Europejskim, Karen Melchior, Róża Thun, Katalin Cseh: "Potępiamy fakt, że zarzuty postawione pani Wydrzyńskiej mają na celu stłumienie jej prawomocnych działań w obronie dostępu do bezpiecznych i legalnych aborcji w Polsce. Pani Wydrzyńska jest nie tylko doulą, która poświęca swoje życie pomaganiu kobietom, ale także współzałożycielką wiodącej inicjatywy Aborcja Dream Team. Jesteśmy przekonani, że postawienie jej zarzutów może stworzyć niebezpieczny precedens. Pragniemy przypomnieć o znaczeniu obrońców praw człowieka dla wszystkich demokratycznych społeczeństw.
Pragniemy zwrócić Państwa uwagę na liczne rezolucje Parlamentu Europejskiego, w których wzywamy państwa członkowskie, a w szczególności polskie władze do dekryminalizacji aborcji i usunięcia przeszkód w legalnym dostępie do tej podstawowej opieki zdrowotnej. W dalszym ciągu wzywamy polskie władze do zreformowania prawa aborcyjnego i zapewnienia, że wszystkie kobiety w Polsce mają dostęp do wysokiej jakości i przystępnych cenowo usług w zakresie zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego.
W związku z powyższym zwracamy się do Pana, Panie Prokuratorze Generalny, z apelem o ponowne rozpatrzenie wszystkich zarzutów wobec Justyny Wydrzyńskiej. Powtarzamy, że nie może być więcej zarzutów z zamiarem kryminalizacji innych obrońców praw człowieka w Polsce, w szczególności obrońców praw seksualnych i reprodukcyjnych".
Pismo do rządu skierowały także cztery specjalne sprawozdawczynie ONZ do spraw praw człowieka (Biuro Wysokiego Komisarza ds. Praw Człowieka ONZ – OHCHR):
Wydrzyńską wsparły także:
Naczelna OKO.press, redaktorka, dziennikarka. W OKO.press od początku, pisze o prawach człowieka (osoby LGBTQIA, osoby uchodźcze), prawach kobiet, Kościele katolickim i polityce. Wcześniej pracowała w organizacjach poarządowych (Humanity in Action Polska, Centrum Edukacji Obywatelskiej, Amnesty International) przy projektach społecznych i badawczych, prowadziła warsztaty dla młodzieży i edukatorów/edukatorek, realizowała badania terenowe. Publikowała w Res Publice Nowej. Skończyła Instytut Stosowanych Nauk Społecznych na UW ze specjalizacją Antropologia Społeczna.
Naczelna OKO.press, redaktorka, dziennikarka. W OKO.press od początku, pisze o prawach człowieka (osoby LGBTQIA, osoby uchodźcze), prawach kobiet, Kościele katolickim i polityce. Wcześniej pracowała w organizacjach poarządowych (Humanity in Action Polska, Centrum Edukacji Obywatelskiej, Amnesty International) przy projektach społecznych i badawczych, prowadziła warsztaty dla młodzieży i edukatorów/edukatorek, realizowała badania terenowe. Publikowała w Res Publice Nowej. Skończyła Instytut Stosowanych Nauk Społecznych na UW ze specjalizacją Antropologia Społeczna.
Komentarze