0:000:00

0:00

Kiedy w lipcu 2017 roku, pośród obywatelskich protestów przeciwko ustawom sądowym PiS, organizowaliśmy Archiwum Osiatyńskiego, prof. Mirosław Wyrzykowski

">przestrzegał, że większość rządząca, choć brakło jej większości konstytucyjnej, zwykłymi ustawami ekspresowo zmieni porządek ustrojowy w Polsce.

„Od listopada 2015 roku mamy do czynienia z sytuacją, w której formalnie obowiązuje Konstytucja RP, faktycznie jednak następuje zmiana porządku konstytucyjnego przy pomocy zwykłych ustaw” - mówił wtedy prof. Wyrzykowski, sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku, profesor nadzwyczajny i były dziekan Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego, przewodniczący Komitetu Nauk Prawnych Polskiej Akademii Nauk (2011-2015), a także członek Rady Programowej Archiwum Osiatyńskiego.

[okonawybory]

Od 2015 roku trwał kryzys w Trybunale Konstytucyjnym, którym od końca 2016 roku kierowała już Julia Przyłębska.

Lipcowe protesty w 2017 roku w obronie niezależności sądownictwa przyniosły efekt - dwa weta Prezydenta Andrzeja Dudy wobec parlamentarnego projektu zmian w ustawie o Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa. Prezydent podpisał jednak ustawę o sądach powszechnych. Próbował też narzucić dyskusję o zmianie Konstytucji (przypomnijmy: ostatecznie z planowanego na 11 listopada 2018 roku referendum konsultacyjnego o ewentualnej potrzebie zmian Konstytucji nic nie wyszło; ambicji Dudy nie poparł obóz rządzący).

W sierpniu 2017 Prezydent Duda zaproponował projekty ustaw, wprowadzające niezgodne z Konstytucją zmiany w SN i KRS.

Wówczas prof. Wyrzykowski przypominał, że "porządek konstytucyjny to nie tylko przepisy ustawy zasadniczej. To także orzecznictwo sądów i trybunałów, jak również elementy porządku prawa międzynarodowego. Elementem porządku konstytucyjnego jest również sposób działania parlamentu, przestrzeganie zasad procesu legislacyjnego. Tymczasem te zasady są naruszane i naginane".

Przeczytaj także:

Prezydenckie projekty, po poprawkach, zostały przyjęte przez parlament. Prezydent, mimo zastrzeżeń gremiów prawniczych, podpisał ustawy o SN i KRS w grudniu 2017 roku.

Od tej pory zaszły dalsze zmiany w funkcjonowaniu i obsadzeniu Trybunału Konstytucyjnego; nastąpiła wymiana sędziów w Sądzie Najwyższym - jedynie częściowo zastopowana przez Trybunał Sprawiedliwości UE, a w SN utworzono nowe izby; w sposób niezgodny z Konstytucją i nietransparentny powołano nową Krajową Radę Sądownictwa, która wzięła udział w procesie powoływania sędziów do SN i sądów powszechnych. Minister Sprawiedliwości i Prokurator Generalny w jednej osobie w arbitralny sposób wymienił prezesów sądów. Zaszły zmiany w funkcjonowaniu Prokuratury. Nasiliły się represje i szykany wobec sędziów i prokuratorów.

Wszystkie te zmiany śledzimy na co dzień w Archiwum Osiatyńskiego i OKO.press.

Na koniec VIII kadencji Sejmu poprosiliśmy prof. Mirosława Wyrzykowskiego o ocenę, na jakim etapie zmian ustrojowych się znajdujemy. Jego diagnoza jest jednoznaczna:

Nie możemy już mówić o "zagrożeniu" porządku konstytucyjnego. Zmiana stała się faktem. Odpowiedzialne są za nią konstytucyjne organy państwa (Prezydent, Sejm i Senat, Trybunał Konstytucyjny, Krajowa Rada Sądownictwa). Te organy nie pełnią swoich konstytucyjnych powinności. Konstytucji Rzeczpospolitej w ich miejsce bronią sędziowie Sądu Najwyższego, RPO, obywatele, Trybunał Sprawiedliwości UE i Europejski Trybunał Praw Człowieka.

Nastąpiła zmiana porządku konstytucyjnego

W październiku 2019 roku jesteśmy w sytuacji paradoksalnej z punktu widzenia konstytucyjnego.

Dlatego, że na ulicach nie ma czołgów, nie ma uzbrojonych jednostek wojskowych.

Ale przecież z perspektywy konstytucyjnej znajdujemy się w stanie nadzwyczajnym.

Bo jakie mamy stany nadzwyczajne? Stan klęski żywiołowej. To obserwujemy od trzech lat.

Żywioł polityczny doprowadził do klęski demokratycznego państwa prawnego i rządów prawa.

Mamy stan wojny. I wiemy, z analizy dokonanej przez wybitnego specjalistę prof. Włodzimierza Wróbla, że Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego jest sądem szczególnym, a sądy szczególne są dopuszczalne jedynie w stanie wojny.

Mamy stan nadzwyczajny, który może być wprowadzony tylko wtedy, kiedy jest zagrożony konstytucyjny ustrój państwa.

Otóż wielokrotne działania konstytucyjnych organów państwa, łamiące Konstytucję Rzeczpospolitej Polskiej, doprowadziły do sytuacji, w której już nie ma zagrożenia porządku konstytucyjnego w państwie. Mamy fakty dokonane. Ich efektem jest zmiana porządku konstytucyjnego.

Dotyczy to, przykładowo jedynie, Krajowej Rady Sądownictwa z działaniami, których elementem podstawowym było przerwanie kadencji sędziów będących członkami Krajowej Rady oraz wybór członków Krajowej Rady przez Sejm, a nie przez sędziów.

Przykładem takiej zmiany jest też ustawa o Sądzie Najwyższym, która w założeniu miała na celu pełną wymianę kadry sędziów SN. Koniec końców, w wyniku działania Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, mamy zastopowanie czystki w SN.

Nie ma służby cywilnej, ponieważ ustawa o służbie cywilnej doprowadziła do dramatycznej degradacji warunków i przesłanek uczestniczenia w procesie dochodzenia do służby cywilnej, bo nie ma konkursów, nie trzeba wykazywać się merytorycznymi umiejętnościami, nie trzeba znać języków obcych. Nie ma, co ważne, gwarancji stabilności pracy w służbie cywilnej.

Dalej, mamy problem z tym co nazywam od ponad trzech lat bypassem konstytucyjnym. Mamy Krajową Radę Radiofonii i Telewizji, konstytucyjny organ stojący na straży wolności słowa oraz Radę Mediów Narodowych - organ, który został powołany na mocy ustawy i nastąpiło przeniesienie kompetencji z konstytucyjnego organu państwa na organ utworzony na mocy ustawy po to, żeby obsadzić nowy organ przez ludzi, którzy są lojalni wobec władzy politycznej i aby zrealizować cele, których nie można byłoby zrealizować, gdyby rzetelnie funkcjonował konstytucyjny organ państwa, jakim jest Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji.

Mamy też wiele przykładów, które pokazują, w jaki sposób przy pomocy ustawodawstwa zwykłego zmienia się konstytucyjny charakter państwa.

Strażnikiem Konstytucji są sędziowie Sądu Najwyższego, RPO, obywatele, Trybunał Sprawiedliwości UE, Europejski Trybunał Praw Człowieka

Powstaje pytanie: kto jest strażnikiem Konstytucji?

Myślę, że dziś strażnikiem Konstytucji jest po pierwsze, stary skład Sądu Najwyższego. Czyli te Izby Sądu Najwyższego, które pozostały i sędziowie, którzy zostali mianowani sędziami SN w konstytucyjnym porządku prawny.

Obrońcą i strażnikiem Konstytucji jest Rzecznik Praw Obywatelskich.

Następnie, obrońcą i strażnikiem Konstytucji są obywatele. Ci, którzy mają świadomość szkód i dramatycznych zmian, które wynikają z łamania Konstytucji. Wyjście na ulice, czy na place jest prawem obywatela, świadomego tego, co się dzieje w państwie. I milczenie, które krzyczy, albo krzyk, który jest tłumiony "KonsTYtucJA to my" jest wyrazem obywatelskiej troski, obywatelskiej postawy - kobiet, mężczyzn, młodych, w średnim wieku, w wieku zaawansowanym.

Wreszcie, obrońcą i strażnikiem konstytucji, jak się wydaje, najbardziej skutecznym, jest mechanizm międzynarodowy, przede wszystkim w postaci Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości oraz Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.

I co się okazuje?

Że te bezpieczniki, które miały na celu niedopuszczenie do włamania się do Konstytucji, okazały się słabe. I okazuje się, koniec końców, że nie to, co było bezpośrednio zapisane w Konstytucji, ale to, co wynika z miejsca Polski w środowisku międzynarodowym, zwłaszcza w Unii Europejskiej, jest w tej chwili gwarancją suwerenności państwa. Bo nie jest suwerennym państwo, w którym naruszana jest świadomie i celowo Konstytucja, przez konstytucyjne organy państwa.

Jak wiadomo, suwerenowi nie wolno wszystkiego. Bo jest ograniczony międzynarodowymi zobowiązaniami, klauzulami wieczności takimi jak demokracja, rządy prawa, prawa i wolności obywatelskie. A skoro suwerenowi nie wolno wszystkiego, to jeszcze mniej wolno reprezentantom suwerena.

Za chwilę będziemy wybierali reprezentantów suwerena.

Udostępnij:

Anna Wójcik

Pisze o praworządności, demokracji, prawie praw człowieka. Współzałożycielka Archiwum Osiatyńskiego i Rule of Law in Poland. Doktor nauk prawnych. Pracuje w Instytucie Nauk Prawnych Polskiej Akademii Nauk. Stypendystka Fundacji Humboldta, prowadzi badania w Instytucie Maxa Plancka Porównawczego Prawa Publicznego i Międzynarodowego w Heidelbergu.

Przeczytaj także:

Komentarze