Jak ustaliło OKO.press, w poniedziałek 18 stycznia 2021 roku sześciu prokuratorów, członków Lex Super Omnia, dostało decyzje o skierowaniu na pół roku do pracy na delegacji w innych jednostkach prokuratury.
Jednocześnie część z nich została zdegradowana, bo mają pracować na najniższym szczeblu prokuratury, czyli w prokuraturach rejonowych.
Z naszych informacji wynika, że pod decyzjami o delegacjach podpisał się sam Prokurator Krajowy Bogdan Święczkowski, zaufany Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobry.
Decyzje są z 15 stycznia. Prokuratorzy o pracy na delegacjach zostali poinformowani w poniedziałek, w innych jednostkach mają zacząć pracę już za dwa dni.
„Od jesieni 2020 krążyły plotki, że dojdzie do rozprawy z Lex Super Omnia. Nie wiem, czy skończy się na tych sześciu delegacjach, czy będą kolejne, rozłożone na raty” – mówi OKO.press osoba znająca kulisy pracy prokuratury.
I dodaje: „Uderzono głównie w osoby z zarządu Lex Super Omnia oraz osoby aktywne medialnie, które krytykują prokuratora Ziobrę i Święczkowskiego oraz ich stronników. Delegacje mają wywołać efekt mrożący i zniechęcić innych do poglądów sprzecznych z tymi, które ma obecne kierownictwo prokuratury”.
Lista karnie delegowanych prokuratorów
Karne delegacje na pół roku do innych jednostek prokuratury otrzymali w poniedziałek 18 stycznia 2021 roku:
– Daniel Drapała z Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu do Prokuratury Rejonowej w Goleniowie w Zachodniopomorskim (pond 400 kilometrów od domu).
– Katarzyna Kwiatkowska z Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga do Prokuratury Rejonowej w Golubiu-Dobrzyniu. Będzie pracować ok. 180 kilometrów od domu. Kwiatkowska jest w zarządzie Lex Super Omnia, wypowiada się w mediach, pracowała nad trzema raportami stowarzyszenia o represjach w prokuraturze. Pisaliśmy o tych raportach w OKO.press:
Kwiatkowska pozwała też prokuraturę do sądu za zdegradowanie jej w 2016 roku. Wtedy po przejęciu kontroli nad prokuraturą przez Zbigniewa Ziobrę zdegradowano wielu doświadczonych prokuratorów z wyższych szczebli, głównie z Prokuratury Generalnej i z byłych prokuratur apelacyjnych. Tamte systemowe degradacje objęły wielu członków Lex Super Omnia, w tym obecnie karnie delegowanych.
– Jarosław Onyszczuk z Prokuratury Rejonowej Warszawa-Mokotów do Prokuratury Rejonowej w Lidzbarku Warmińskim (260 kilometrów od domu). Onyszczuk jest w zarządzie Lex Super Omnia, często wypowiada się w mediach krytycznie o prokuraturze Ziobry.
– Katarzyna Szeska z Prokuratury Rejonowej Warszawa-Wola do Prokuratury Rejonowej w Jarosławiu, 320 kilometrów od domu. Wypowiadała się krytycznie o prokuraturze w mediach, była aktywna na Twitterze. Szeska to była rzecznik Prokuratora Krajowego Edwarda Zalewskiego.
– Ewa Wrzosek z Prokuratury Rejonowej Warszawa-Mokotów do Prokuratury Rejonowej w Śremie w Wielkopolsce, 310 kilometrów od domu. Wrzosek jest w komisji rewizyjnej Lex Super Omnia. To ona chciała zrobić głośne śledztwo w sprawie organizacji wyborów prezydenckich w maju 2020 roku w trakcie epidemii. Sprawę jednak jej szybko odebrano i błyskawicznie zrobiono za to dyscyplinarkę.
Wrzosek jest też aktywna na Twitterze, gdzie krytykuje prokuraturę Ziobry. Za wypowiedzi medialne ma postawione kolejne trzy zarzuty dyscyplinarne. Obecna karna delegacja jest dla niej drugą delegacją, wcześniej była delegowana do pracy w innej prokuraturze rejonowej w Warszawie. Pisaliśmy o prokurator Wrzosek:
Zemsta na niepokornym Mariuszu Krasoniu
Szóstym delegowanym teraz karnie jest Mariusz Krasoń z Prokuratury Regionalnej w Krakowie. Jako jedyny nie trafi daleko od domu, bo „jedynie” do Prokuratury Rejonowej Kraków-Podgórze. Krasoń jest w zarządzie Lex Super Omnia.
To dla niego już trzecia karna delegacja. Pierwszą dostał w 2019 roku do Wrocławia. Była to kara za to, że był inicjatorem przyjęcia przez samorząd małopolskich prokuratorów krytycznej wobec prokuratury Ziobry uchwały. Pisaliśmy o tym w OKO.press:
Była to pierwsza taka uchwała w Polsce. Za to spadły na niego represje. Został wysłany do Wrocławia na pół roku (mimo że opiekuje się starszymi rodzicami) i zdegradowany do pracy w prokuraturze rejonowej. Po powrocie z Wrocławia na kolejne pół roku został zesłany do krakowskiej prokuratury rejonowej. Potem na pół roku wrócił do macierzystej prokuratury i teraz znowu wysłano go na delegację.
Krasoń jest represjonowany jeszcze za to, że miał odwagę pozwać swojego pracodawcę do sądu za delegację do Wrocławia. I sąd ją wstrzymał, ale prokuratura zlekceważyła orzeczenie. Na tym nie skończyła.
Prokuratura Krajowa wszczęła śledztwo w sprawie korzystnych orzeczeń jakie w sprawie Krasonia wydawały krakowskie sądy. Na przesłuchanie wezwano aż 13 krakowskich sędziów, co jest sytuacją bez precedensu. Sędziom grożą nawet zarzuty karne. Mariusz Krasoń jest obecnie jednym z najbardziej prześladowanych za niezależność prokuratorów w Polsce. Pisaliśmy o tym w OKO.press:
Z informacji OKO.press wynika, że na karną delegację został teraz wysłany jeszcze jeden, siódmy, niezależny prokurator. Chodzi o prokuratora wojskowego Artura Matkowskiego z Prokuratury Rejonowej Poznań-Grunwald. Został zesłany do pracy w rejonie w Rzeszowie, ponad 500 kilometrów od domu. Matkowski pozwał prokuraturę do sądu o wynagrodzenie.
Delegacja jako środek represji
Delegacje do innych jednostek prokuratur w założeniu miały pomóc wzmocnić kadrowo jednostki, w których jest za mało śledczych. W prokuraturze Ziobry są one jednak wykorzystywane instrumentalnie. Dla niepokornych to kara i jednoczesna degradacja.
Teraz deleguje się w Polskę aż czterech prokuratorów z Warszawy, choć to tu jest najwięcej spraw do załatwienia. Delegacje w prokuraturze Ziobry są też nagrodami dla zaufanych. W ramach nagrody pracują oni na delegacjach w Prokuraturze Krajowej, co przekłada się na wyższe zarobki.
W 2019 roku środowisko prokuratorów zbulwersowała sprawa delegacji dla Mariusza Krasonia oraz dla Dariusza Wituszki, prokuratora IPN ze Szczecina, który karnie został zesłany aż do odległego Rzeszowa.
Wituszko na delegacji zmarł (ponad 800 kilometrów od domu). To poruszyło środowisko prawników w Polsce. Pisaliśmy o tym w OKO.press:
W ten sposób są też karani inni prokuratorzy. Represje uderzają w członków Lex Super Omnia, które liczy ok. 250 członków. Stowarzyszenie powstało w 2016 roku. Na jego czele przez kilka lat stał Krzysztof Parchimowicz, który pokazał, że nie wszyscy w prokuraturze poszli na współpracę z Ziobrą. Bronił honoru prokuratury.
Za swoją postawę ma teraz kilka dyscyplinarek i cały czas toczy się śledztwo, w którym w absurdalny sposób próbuje się go powiązać z mafią vatowską. Działalność w obronie prokuratury Parchimowicz przypłacił utratą zdrowia i z tego powodu w 2020 roku zrezygnował z kierowania Lex Super Omnia. Stał się jednak symbolem niezależnej prokuratury. Pisaliśmy o tym w OKO.press:
Represje spadają też na innych śledczych, za byle co. Poza obecnymi karnymi delegacjami, podobnie potraktowano pod koniec 2020 roku trzech prokuratorów z Prokuratury Regionalnej we Wrocławia, w tym dwóch członków Lex Super Omnia. Na delegacje wysłano:
– Dariusza Szyperskiego do wrocławskiej prokuratury rejonowej,
– Annę Zimoląg do Prokuratury Rejonowej w Jeleniej Górze,
– Jerzego Kasiurę do Prokuratury Rejonowej w Świdnicy.
Innych ściga się wytaczając postępowania dyscyplinarne.
Listę ściganych prokuratorów opublikowaliśmy w OKO.press:
" Prokuraturzy" 😉
Trzeba wierzyć, że za to łajdactwo bydło ludzkie kiedyś zapłaci. Za komuny tak samo traktowano osadzonych i poborowych. Ci z Rzeszowszczyzny służyli albo odsiadywali wyrok w okolicach Szczecina. Żeby tylko zmniejszyć szanse na ucieczkę albo odwiedziny bliskich
Seniorzy, którzy świadomie przeżyli w Polsce rok 1968 pamiętają jak ich traktowano. Wcielano do kompanii karnej WP w Bieszczadach i starano się wpoić miłość do "przewodniej siły narodu i I sekretarza". Dzisiaj, sytuacja podobna a zero moralne i prawnicze daje zrozumieć, że może i nikt nie ma prawa sprzeciwiać
Wszyscy prawnicy (sędziowie, prokuratorzy, adwokaci, radcy prawni, pracownicy naukowi wydziałów prawa) którzy z ochotą zamienili swoje togi, a w przypadku pracowników naukowych – garnitury na liberie PiSich lokajów i w jakikolwiek sposób przyczynili się do łamania przez PiS konstytucji i/lub wsparli próby podporządkowania sobie przez PiS sądownictwa, a w szczególności brali udział w prześladowaniu swoich kolegów protestujących przeciwko tym próbom i/lub na polecenie swoich politycznych zwierzchników łamali prawo albo utrudniali jego egzekwowanie, powinni zostać w trybie dyscyplinarnym dożywotnio wydaleni z zawodu i automatycznie utracić prawo do stanu spoczynku (dotyczy sędziów i prokuratorów). Co nie wyklucza kar, orzeczonych przez sądy powszechne za przestępstwa wymienione w Kodeksie Karnym.
A wszyscy pokrzywdzeni przez PiSich lokajów prawnicy powinni zostać zrehabilitowani i otrzymać odszkodowanie za straty materialne i moralne które ponieśli.
już niedługo te chłystki prawne z ms BĘDĄ SIEDZIEĆ ZA NISZCZENIE POLSKI!
Widać wyraźnie, że polskie sądownictwo zarządzane jest – mam na myśli poziom ministerialny – na sposób niemal putinowski. "Niemal", bo jeszcze nie zsyła się niemiłych reżimowi sędziów na roboty. Jakim cudem takie państwo-dziwoląg ciągle jeszcze jest tolerowane jako członek Unii Europejskiej?!
Flip i Flap?
A może Pat i Pataszon?
Czy raczej Shrek (z osłem)?
A może Jim Carrey z Jeffem Danielsem?
… maciora z knurem – Orwell
Piękny i Bestia
Ciekawi mnie co robi w tej sprawie p.o. prezydenta? Co na to p.o.premiera?! No i w końcu opozycja?! Czy te marionetki rządzące są przekonane,że będą rządzić na wieki?! Oni jak na razie kpią z tych wszystkich zapowiadanych Trybunałów Stanu. Im trzeba jasno powiedzieć,że czeka ich sąd o ile naród się wcześniej nie wkur…wi i zrobi im w miejsce Budapesztu Bukareszt!
Ciekawi mnie, co złego widzi moderator w tym, że przywołuję relacje seniorów, którzy mieli nieszczęście studiować w Warszawie w marcu '68?