Oglądany w rosyjskich mediach zwrot Trumpa w sprawie Ukrainy wygląda na spektakularną porażkę Kremla. Oczywiście tak o tym w Moskwie nie mówią. To Trump uległ „bidenizacji”, a Ameryka ciągle nie zasłużyła na porządnego prezydenta. Za to Rosja ma takiego poza czasem i przestrzenią
Ale prawda jest taka, że wielki gracz Putin nie dał rady Donaldowi Trumpowi, mimo że ten, zdaniem propagandy Kremla, coraz bardziej przypomina Joe Bidena. Czyli jest słaby i nieogarnięty.
Skucha jest tym większa, że Putin traktował Trumpa dużo poważniej niż reszta świata.
W ostatniej rozmowie telefonicznej 3 lipca miał mu zupełnie poważnie powiedzieć, że jeszcze tylko podbiję resztę anektowanych przez siebie czterech obwodów Ukrainy i się zatrzyma (to opowiada teraz oficjalnie propaganda). Powoływał się przy tym na neutralnie przychylny stosunek carycy Katarzyny II do amerykańskiej wojny o niepodległość. Putinowi wydawało się to racjonalne, a tu Trump nie zrozumiał i się obraził.
W ostatniej rozmowie telefonicznej 3 lipca miał mu zupełnie poważnie powiedzieć, że jeszcze tylko podbiję resztę anektowanych przez siebie czterech obwodów Ukrainy i się zatrzyma (to opowiada teraz oficjalnie propaganda). Powoływał się przy tym na neutralnie przychylny stosunek carycy Katarzyny II do amerykańskiej wojny o niepodległość. Putinowi wydawało się to racjonalne, a tu Trump nie zrozumiał i się obraził.
Tymczasem propaganda naprawdę przygotowywała poddanych do jakiegoś dealu z Trumpem. Nie byłby on stuprocentowym zwycięstwem, defilady w Kijowie by nie było. Ale najwyraźniej Putin z kolegami wierzył, że da się z przyjacielem Donaldem porozumieć w sprawie Ukrainy. Dziś jednak wygląda na to, że coś się popsuło.
Z wykształcenia historyczka. Od 1989 do 2011 r. reporterka sejmowa, a potem redaktorka w „Gazecie Wyborczej”, do grudnia 2015 r. - w administracji rządowej (w zespołach, które przygotowały nową ustawę o zbiórkach publicznych i zmieniły – na krótko – zasady konsultacji publicznych). Do lipca 2021 r. w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich. Laureatka Pióra Nadziei 2022, nagrody Amnesty International, i Lodołamacza 2024 (za teksty o prawach osób z niepełnosprawnościami)
Z wykształcenia historyczka. Od 1989 do 2011 r. reporterka sejmowa, a potem redaktorka w „Gazecie Wyborczej”, do grudnia 2015 r. - w administracji rządowej (w zespołach, które przygotowały nową ustawę o zbiórkach publicznych i zmieniły – na krótko – zasady konsultacji publicznych). Do lipca 2021 r. w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich. Laureatka Pióra Nadziei 2022, nagrody Amnesty International, i Lodołamacza 2024 (za teksty o prawach osób z niepełnosprawnościami)
Komentarze