Ten monumentalny fejk nie zdobyłby popularności, gdyby nie wielowiekowe uprzedzenia, wiara w żydowskie mordy rytualne i… wytężona praca cynicznych agentów rosyjskich służb. Prowokacja, kłamstwo, plagiat, terror – nie cofali się przed niczym
„Mord rytualny to fakt, a dajmy na to Auschwitz z komorami gazowymi to niestety fake” – stwierdził w lipcu europoseł Grzegorz Braun na radiowej antenie. W odpowiedzi odezwały się liczne głosy oburzenia, zarzucające mu kwestionowanie Holokaustu. Mało kto jednak odniósł się do jego rewelacji o prawdziwości mordów rytualnych, zarzucanych Żydom. Tymczasem europoseł ze swoim stwierdzeniem śmiało wpisał się nie tylko w propagandę rodem z Trzeciej Rzeszy, nie tylko w przekonania z najokrutniej antysemickich czasów Zachodu, lecz także w propagandową narrację „pisaną cyrylicą”.
Z badań historyków wynika, że już starożytni Egipcjanie zarzucali Żydom świętokradztwo. W epoce hellenistycznej oskarżani byli z kolei o roznoszenie zarazy oraz wyśmiewani za rzekome czczenie złotej głowy osła. Rzucono też wtedy na nich cień podejrzenia o składanie potajemnych ofiar z ludzi. W czasach rzymskich uznawano Żydów za niebezpiecznych wywrotowców. Ponadto razem z chrześcijanami znaleźli się na cenzurowanym jako bezbożnicy. Później owi chrześcijanie – gdy przestali już być ofiarami i zajęli dominująca pozycję w imperium – sami atakowali Żydów jako winnych śmierci Jezusa i opierających się nowej wierze.
W średniowieczu, w czasach krucjat, ludność żydowska niejednokrotnie padała ofiarą krzyżowców, choć wyprawiali się oni przeciw muzułmańskim armiom w Ziemi Świętej.
W średniowieczu, w czasach krucjat, ludność żydowska niejednokrotnie padała ofiarą krzyżowców, choć wyprawiali się oni przeciw muzułmańskim armiom w Ziemi Świętej.
Podczas przemarszu zbrojnych pielgrzymów przez Nadrenię w 1096 roku dochodziło do istnych masakr.
Jak wskazuje prof. Israel Jacob Yuval w książce „Two Nations in Your Womb: Perceptions of Jews and Christians in Late Antiquity and the Middle Ages” przetrwały opowieści o tym, że żydowskie rodziny wolały popełnić samobójstwo, niż wyrzec się wiary. Ta desperacja ofiar nie zawstydzała, lecz bulwersowała chrześcijańską opinię publiczną. W połączeniu z dawnymi zarzutami wobec Żydów – a także z negatywnym podejściem chrześcijan do praktyki rytualnego obrzezania żydowskich chłopców i z plotkami o profanowaniu hostii przez rabinów – dała pole do krwawych fantazji fanatyków, częstokroć duchownych. Tak wykluł się przesąd, jakoby Żydzi mordowali okazjonalnie chrześcijańskie dzieci dla uzyskania krwi do macy (przaśnego chleba) pieczonej z okazji Paschy.
„Pierwsze znane posądzenie o mord rytualny miało miejsce w Anglii w mieście Norwich w 1144 roku. Zostały tam znalezione zwłoki 12-letniego chłopca Williama. Wkrótce powstała pogłoska, że został on ukrzyżowany przez Żydów w Wielki Piątek, a jego męczeńska śmierć miała na celu parodiowanie męki Chrystusa. Jego grób w miejscowej katedrze stał się miejscem pielgrzymek, a on sam zyskał status świętego męczennika. Podobne oskarżenia pojawiły się następnie w innych miastach Anglii, a po 1170 roku również na kontynencie, we Francji, Hiszpanii, Niemczech i Czechach”, pisze dr hab. Jolanta Żyndul w artykule „Legenda mordu rytualnego i jej transformacje na przestrzeni wieków”.
Dziennikarz i autor książek. Był redaktorem naczelnym magazynu „Focus Historia”, zajmował się m.in. historycznymi śledztwami. Publikował artykuły m.in. w „Przekroju”, „Ciekawostkach historycznych” i „Tygodniku Powszechnym”. Autor kryminałów retro, powieści z dreszczykiem i książek popularyzujących historię.
Dziennikarz i autor książek. Był redaktorem naczelnym magazynu „Focus Historia”, zajmował się m.in. historycznymi śledztwami. Publikował artykuły m.in. w „Przekroju”, „Ciekawostkach historycznych” i „Tygodniku Powszechnym”. Autor kryminałów retro, powieści z dreszczykiem i książek popularyzujących historię.
Komentarze