0:00
0:00

0:00

"Protest trwa nieprzerwanie. Termin jego zakończenia uzależniony jest od działań ministra nauki i większości rządowej. Miejscem zgromadzenia jest balkon (podkreślone) Pałacu Kazimierzowskiego - Rektoratu UW" - napisali do rektora protestujący.

Uniwersytecka "Solidarność" nie poparła wprost protestu. Wyraziła jednak "zadowolenie z faktu podobieństwa problemów artykułowanych przez protestujących w Pałacu Kazimierzowskim".

Przed 15.00 (5 czerwca 2018) zakończyło się zebranie osób protestujących w Pałacu Kazimierzowskim przeciwko reformie Gowina. Na słynnym już balkonie zebrało się ponad 40 osób, bo kilka dodatkowych dołączyło do akcji, gdy Straż Uniwersytecka przestała blokować budynek. Zdecydowano o odrzuceniu propozycji rektora, by przenieść protest do innej sali. Kilkanaście osób ma spędzić noc na balkonie.

Wcześniej czteroosobowa delegacja zdawała sprawę ze spotkania z rektorem Marcinem Pałysem, zadeklarowanym zwolennikiem reformy Gowina. Byli u niego Marta Olesik, doktorantka z IFiS PAN, dr Klementyna Suchanow z Uniwersytetu Wrocławskiego, dr Piotr Laskowski z ISNS UW i Piotr Drygas, student V roku MISH UW.

Towarzyszył im nasz reporter Robert Kowalski, który kręci materiał filmowy z całego wydarzenia; OKO.press jako jedyne medium towarzyszy non stop protestowi. Pierwszą relację wideo opublikowaliśmy już na FB OKO.press. Kolejne wkrótce.

Spotkanie z rektorem

Robert Kowalski, który był z kamerą na negocjacjach z rektorem opowiada:

"Spotkanie trwało krótko, od 13.45 do 14.05. Ograniczyło się do kwestii formalnych. Rektor powołał się na statut Uniwersytetu Warszawskiego, rozdał nawet delegatom jego fragment zwracając uwagę na paragraf 143 o organizowaniu protestu, a zwłaszcza punkt 3".

"Rektor podkreślał, że nie dostał żadnego wniosku od organizatorów i że jeżeli dostanie taki wniosek, to go podpisze. Sprawiał wrażenie osoby życzliwej i szczerej w intencjach. Zaproponował przeniesienie protestu z balkonu do sali im. J. Brudzińskiego [Józef Brudziński, lekarz, rektor UW w latach 1915-17 - red.] na parterze Pałacu Kazimierzowskiego. Podkreślił, że protest nie musi przecież trwać w nocy. "Możecie państwo protestować od jutra, na przykład od ósmej rano, proszę bardzo, tylko powiedzcie w jakich godzinach - powiedział".

Sala Brudzińskiego to duża reprezentacyjna sala wykładowa, na parterze Pałacu Kazimierzowskiego - siedziby rektora UW.

Rektor zapytał też, dlaczego protestujący nie idą do Sejmu? Przecież to tam uchwalane są ustawy. Dlaczego nie zgłosili swoich postulatów na sejmowej komisji, która obradowała nad ustawą Gowina?

O swej odpowiedzi rektorowi mówi OKO.press Klementyna Suchanow: "Tłumaczyłam Jego Magnificencji, że uniwersytet to wspólnota, protest ma jej bronić, dlatego toczy się tutaj. Poza tym Sejm przestał być w naszej ocenie miejscem swobodnej, demokratycznej debaty. Komisja odrzuciła wszystkie poprawki opozycji, to była parodia debaty. A poza tym - dodałam - ja na przykład mam zakaz wstępu do Sejmu, ze względu na moje zaangażowanie w akcje protestacyjne".

OKO.press: Jaki jest cel protestu i kiedy się zakończy?

Suchanow: "Naszym warunkiem jest odrzucenie ustawy Gowina lub przyjęcie kilku zasadniczych poprawek, a wcześniej otwarcie władz na autentyczne konsultacje ze środowiskiem akademickim. Nasz protest na terenie uniwersytetu daje okazję takiej debaty - można zgłaszać uwagi do projektu ustawy, dyskutować o nich. Chcemy zatrzymać tę lawinę.

A czego oczekujecie od rektora?

Zaprosiliśmy go, by dołączył do protestu. Ustawa zagraża także jego interesom jako szefa tej instytucji, nawet jeżeli daje mu pozór większej władzy. Mamy nadzieje, że rektor myśli w szerszych kategoriach całej wspólnoty akademickiej".

Narada po negocjacjach

Około 14.15 zaczęła się narada protestujących na uniwersyteckim balkonie. Dziennikarzy poproszono o opuszczenie sali. Robert Kowalski opowiada: "Delegacja opowiedziała o negocjacjach. Przegłosowano dwie decyzje:

  • protestujący złożą wniosek legalizujący zgromadzenie, przy czym podpisze go większa grupa osób (zrobiło to 14 osób);
  • protestujący odrzucają propozycję rektora i kontynuują protest na balkonie. Nocny protest zadeklarowało na razie 14 osób".

Jak dowiaduje się OKO.press, rektor nie odpowiedział jeszcze na wniosek. Administracja Pałacu zapewniła protestującym dostęp do łazienek.

W Pałacu Kazimierzowskim przebywa obecnie około 40 osób, studentów, doktorantów. Jest też kilkoro wykładowców, m.in. dr hab. Maria Starnawska, historyczka z Uniwersytetu Przyrodniczo-Humanistycznego w Siedlcach, dr Aleksander Chrostowski z Wydziału Zarządzania UW, dr hab. Piotr Laskowski z ISNS UW, dr Rafał Suszek z Wydziału Fizyki UW i dr Klementyna Suchanow z Uniwersytetu Wrocławskiego. Dwoje ostatnich są znani z uczestnictwa w ulicznych blokadach i wielu innych akcjach protestu.

Klementyna Suchanow, aktywistka Strajku Kobiet, znana z wielu malowniczych akcji protestacyjnych.

OKO.press pisało 10 grudnia 2017 o akcji obrzucenia jajami rządowych limuzyn, o protestach przeciw zaostrzeniu ustawy antyaborcyjnej (balonikami z farbą w drzwi PiS, 17 stycznia 2018), o próbie zablokowania ekshumacji smoleńskiej w Łodzi 24 kwietnia 2018, o protestach przeciw nowej KRS 27 kwietnia 2018, a także o szykanach, jakie spotykają Suchanow (m.in. wizyta ABW 22 grudnia 2017).

Suchanow jest też znaną badaczką życia i twórczości Witolda Gombrowicza oraz historii i literatury Ameryki Łacińskiej, autorką m.in. „Argentyńskich przygód Gombrowicza” (2005) i „Królowej Karaibów” (2013), a także dwutomowej biografii „Gombrowicz. Ja, geniusz” (2017), która wzbudziła ogromne zainteresowanie.

O „debatach ulicznych” z udziałem Rafała Suszka pisaliśmy, gdy 10 grudnia 2017 razem z Klementyną Suchanow obrzucał jajami rządowe limuzyny (po krytyce Pawła Kasprzaka wystąpił potem z ruchu Obywateli RP), gdy protestował przeciw zaostrzeniu ustawy antyaborcyjnej (balonikami z farbą w drzwi PiS, 17 stycznia 2018), gdy został pobity przez policję po próbie zablokowania 1 marca 2018 marszu ONR w Warszawie dla uczczenia pamięci Żołnierzy Wyklętych, a także o próbie zablokowania ekshumacji smoleńskiej w Łodzi 24 kwietnia 2018. Opublikowaliśmy też duży wywiad z Suszkiem

Rafał Suszek jest fizykiem matematycznym, adiunktem na Wydziale Fizyki Uniwersytetu Warszawskiego.

Protest godzina po godzinie

9.30 protestujący zaskoczyli władze UW i nie niepokojeni weszli do Pałacu Kazimierzowskiego, gdzie mieści się rektorat. Zajęli duży balkon na pierwszym pietrze. Wywiesili transparenty "Żądamy demokratycznych uniwersytetów" i "Samorządność naszą bronią".

9.45 kilku funkcjonariuszy Straży Uniwersyteckiej próbowało zerwać transparent z balkonu, doszło do przepychanek. Studenci stworzyli jednak żywy mur i zablokowali Straży dostęp na balkon.

Straż Uniwersytecka zamknęła na pewien czas Pałac Kazimierzowski. Wpuściła jednak do środka Piotra Drygasa, jednego z organizatorów protestu.

Przed 10.00 rektor UW prof. Marcin Pałys przyszedł do protestujących i zaapelował o "zawieszenie protestu". Zaprosił też na rozmowy do swego gabinetu. "Proszę zejść z balkonu" - mówił. Protestujący odrzucili żądanie zawieszenia protestu.

10.20 wybrano czteroosobowy komitet negocjacyjny: Martę Olesik, doktorantkę z IFiS PAN, dr Klementynę Suchanow z Uniwersytetu Wrocławskiego, dr Piotra Laskowskiego z ISNS UW, Piotra Drygasa, studenta V roku MISH.

10.45 rektor osobiście przyniósł protestującym dwie zgrzewki wody. "Gaz i nie gaz" - podkreślił.

11.00 konferencja prasowa na dziedzińcu UW.

Od 11.15 rozpoczęły się wykłady na dziedzińcu przed Pałacem Kazimierzowskim. Jako pierwszy mówił prof. Maciej Gdula, Instytut Socjologii UW, autor głośnej książki "Nowy autorytaryzm".

Przeczytaj także:

13.45 - 14.05 negocjacje z rektorem.

14.40 zebranie podejmuje decyzję o kontynuacji protestu (na balkonie).

Przed 18.00 "Solidarność" UW głosowała, czy poprzeć protest. Na balkonie jest przedstawiciel związku dr Aleksander Chrostowski. Skończyło się na dość niewyraźnej opinii (patrz - początek tekstu).

Odezwa: Uniwersytet to dobro wspólne

Komitet wydał odezwę zatytułowaną "Wolne Dni Akademii". Oto jej treść:

"Ustawa 2.0 pozbawi większość studentów i pracowników wpływu na los uczelni oraz przyczyni się do zwiększenia politycznych nacisków na działalność badawczą i dydaktyczną.

Autonomia uniwersytetu zostanie sprowadzona do autonomii rektorów, a nowo utworzone rady uczelni zwiększą wpływ partyjnej polityki na życie uczelni.

Nie chcemy Polski peryferyjnej, w której akademia stanowi pole rozgrywek polityków biznesmenów i nielicznych uczelnianych decydentów. Rozpoczynamy Wolne Dni Akademii- protest na Uniwersytecie Warszawskim.

Chcemy uniwersytetu, czyli dobra wspólnego - gwarantującego wolność nauki i dostęp do dobrej edukacji wyższej, niezależnie od miejsca zamieszkania. Nie chcemy władzy uczelnianej oligarchii - otwartej na partyjne wpływy, uzależniającej nas od politycznych zamówień władzy. Dlatego żądamy:

  • Demokratyzacji uczelni
  • Pozbawienia rady uczelni prawa do przedstawienia kandydatów na rektora i ustalania strategii uczelni
  • Utrzymania struktury wydziałowej
  • Uczelni bez polityków
  • Gwarancji transparentności
  • Zwiększenia finansowania
  • Zapewnienia godnych warunków socjalnych
  • Wzmocnienia praw pracowniczych
  • Gwarancji publikowania w języku polskim.

Zobacz też postulaty po angielsku: Independent University Days

Protest jest desperacką odpowiedzią na przyjęcie 31 maja 2018 przez sejmową Komisję Edukacji, Nauki i Młodzieży tzw. ustawy Gowina. Komisja wprowadziła 160 rządowych autopoprawek, nie przyjmując żadnych poprawek opozycji.

Czym grozi ustawa Gowina

Ustawa wywraca do góry nogami system zarządzania uczelnią. Wzmacnia pozycję rektora i wprowadza Radę Uczelni, która ma składać się przede wszystkim z osób spoza niej i będzie pełniła funkcję rady nadzorczej. Ustawa nie mówi nic o strukturze wewnętrznej uczelni. Zdaniem Komitetu Kryzysowego Humanistyki Polskiej znaczy to, że może nie być już dziekanów czy rad wydziałów – istnienie tych instytucji będzie zależało od statutu uczelni, a nie będzie obligatoryjne.

Według krytyków ustawa wprowadza władzę absolutną rektora w uczelni.

Jeśli ustawę przyjmie parlament i podpisze ją prezydent, wiele mniejszych uczelni straci uprawnienia do nadawania stopni naukowych. Według szacunków Komitetu Kryzysowego Humanistyki Polskiej (ministerstwo nie przedstawiło własnych) np.

w województwie zachodniopomorskim na 20 jednostek naukowych, które dziś mają uprawnienia do nadawania stopni, po reformie pozostaną dwie. W Opolu czy Kielcach – żadna.

Ustawie Gowina zarzuca się także wprowadzenie dobrowolności habilitacji – profesorem uczelnianym będzie mógł zostać nawet naukowiec po doktoracie. Obecna ustawa nakładała na naukowca obowiązek zrobienia habilitacji w ciągu 8 lat od zatrudnienia na stanowisku adiunkta.

;

Udostępnij:

Piotr Pacewicz

Naczelny OKO.press. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".

Komentarze