0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: il. Mateusz Mirys / OKO.pressil. Mateusz Mirys / ...

To kolejny etap eskalacji oraz furii polityków PiS i polityków z frakcji Zbigniewa Ziobry. Odkąd obecny rząd zaczął rozliczenia władzy PiS, a prokuratura stawia kolejne zarzuty, straszą, że po powrocie do władzy wszystkich pozamykają.

Były wiceminister sprawiedliwości Michał Woś, który dostał zarzuty za zakup Pegasusa, grozi sędziom, że wylecą z zawodu. Mówił wprost: „Wszyscy won”. Prezes PiS Jarosław Kaczyński straszy polityków obecnej władzy, że długo będą przebywać w „państwowych zakładach karnych”.

A teraz były wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski, który przed zarzutami za aferę Funduszu Sprawiedliwości uciekł na Węgry, poszedł na całość. I przygotował coś w rodzaju listy proskrypcyjnej, która ma być pomocna do rozliczeń i wyłapywania osób, które angażują się w przywracanie praworządności i rozliczenie złodziejstw PiS-u.

Lista wrogów

Lista proskrypcyjna to lista wrogów. Takie listy tworzył niemiecki okupant. Byli na niej Polacy, których miano aresztować. Takie listy w czasie II wojny światowej przygotowano np. wobec Kaszubów i działaczy polskich w Gdyni.

Teraz w tym kierunku idzie Marcin Romanowski, który dostał azyl polityczny w Budapeszcie. Swoją listę wrogów do rozliczenia opublikował w internecie, na stronie pod tytułem „Oczyścić Polskę”. Sam tytuł kojarzy się też z niechlubnymi kartami w dziejach Polski. Do haseł „czyszczenia” odwoływały się środowiska skrajnych narodowców.

Przeczytaj także:

Romanowski proponuje „oczyścić Polskę” z 384 osób, bo tyle na razie nazwisk umieścił na swojej stronie. Ale lista będzie zapewne dłuższa, bo nie jest zamknięta i Romanowski pewnie będzie składał kolejne zawiadomienia. Na stronie jest nawet wyszukiwarka osób uznanych przez niego za wrogów Polski.

Na jego listę trafiły wszystkie osoby, które po przegranych przez PiS wyborach miały odwagę przywracać praworządność w Polsce i wziąć udział w rozliczaniu afer i niegodziwości poprzedniej władzy.

Podstawowym kryterium są złożone przez niego osobiście lub przez zbliżone mu środowiska i osoby zawiadomienia do prokuratury. Osoby objęte zawiadomieniami trafiły na listę Romanowskiego. Przy każdej osobie zamieścił on opis zarzucanego rzekomego czynu z grożącą karą więzienia od 10 lat do dożywocia. Umieścił też treść zawiadomienia.

Romanowski ma dużo czasu, by pisać teraz takie zawiadomienia. Wysyła je z Budapesztu. Wiele z nich jest bezpodstawnych i absurdalnych. I prokuratura zapewne odmówi lub już odmówiła wszczęcia postępowania.

Ale Romanowski robi to, by wywierać tzw. efekt mrożący; m.in. na prokuratorach i sędziach, którzy będą oceniać prawnie polityków władzy PiS. W tym jego samego. Robi to też po to, by po powrocie do władzy wrócić do tych śledztw. I z impetem zatrzymywać ludzi obecnej władzy, wsadzać ich do aresztów i błyskawicznie stawiać zarzuty karne.

Osoby, które są na liście, mogą rozważyć kroki prawne. Bo Romanowski publikuje na swojej stronie treść zawiadomień do prokuratury. A złożone zawiadomienie staje się częścią akt i obejmują je rygory tajemnicy śledztwa. Za jej złamanie jest odpowiedzialność karna.

Można też rozważyć naruszenie dóbr osobistych. Bo lista jest czymś w rodzaju listy groźnych przestępców, którym grozi nawet dożywocie. Jest to też lista rzekomych wrogów Polski. I w tym kontekście pojawiają się nie tylko ich nazwiska, ale też zdjęcia, które dodatkowo są chronione prawami autorskimi.

09.02.2016 Krakow . Prof Andrzej Zoll podczas spotkania z cyklu Kod Mistrzow w Teatrze Groteska . Fot . Mateusz Skwarczek / Agencja Gazeta
Na liście Romanowskiego osób do zamknięcia znalazł się m.in. były prezes TK, prof. Andrzej Zoll. Fot. Mateusz Skwarczek/Agencja Wyborcza.pl.

Kogo Romanowski uznał za wrogów i chce zamykać w więzieniu

Najwięcej na liście Romanowskiego jest członków obecnego rządu, posłów i senatorów. Są wszystkie najważniejsze nazwiska w polityce. To m.in.:

  • Członkowie rządu i członkowie parlamentu. Premier Donald Tusk, szef MSWiA Marcin Kierwiński, minister sprawiedliwości Waldemar Żurek i były już minister sprawiedliwości Adam Bodnar.

Są też rządowy strateg Maciej Berek, obecny Marszałek Sejmu z Lewicy Włodzimierz Czarzasty i były już Marszałek z Polski 2050 Szymon Hołownia (obecnie wicemarszałek Sejmu), minister finansów Andrzej Domański, Marszałek Senatu Małgorzata Kidawa-Błońska, wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz, minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, była wiceminister sprawiedliwości Zuzanna Rudzińska-Bluszcz (odpowiadała za wytropienie afer w Funduszu Sprawiedliwości).

Ponadto na liście są nawet liderzy partii Razem Adrian Zandberg i Marcelina Zawisza. I współpracująca z PiS Paulina Matysiak, wyrzucona niedawno z partii Razem. Na liście jest też poseł z list KO i adwokat Roman Giertych.

Parlamentarzystom i członkom rządu zarzuca udział w rzekomym zamachu stanu. Zawiadomienie w tej sprawie złożył prezes TK Bogdan Święczkowski. Zamach stanu miał polegać m.in. na niepublikowaniu wyroków TK, podważaniu legalności neo-KRS, czy neo-sędziów. Zarzuty są absurdalne. Prokuratura cały czas toczy śledztwo, ostatnio jako świadka przesłuchano Hołownię.

Ale są też konkretne zarzuty. Na przykład wobec Waldemara Żurka za rzekome kontakty z rosyjskim szpiegiem Rubcowem (wykazaliśmy w OKO.press, że to kłamstwo). Czy za odwołanie rzeczników dyscyplinarnych Ziobry, prezesów sądów, a nawet za rzekome znęcanie się nad krokodylem. Z kolei minister edukacji narodowej Barbarze Nowackiej zarzuca się m.in. ograniczenia lekcji religii w szkołach.

  • Członkowie władz mediów publicznych. Na liście są prawnicy, którzy pomogli usunąć z Polskiego Radia, TVP i PAP-u nominatów PiS-u. Na liście są też obecne władze tych mediów. To Marek Błoński, adwokatka Sylwia Gregorczyk-Abram, Paweł Majcher, Tomasz Sygut, adwokat Maciej Taborowski, czy adwokat Piotr Zemła.
  • Prokuratorzy. Pełniący obowiązki Prokuratora Krajowego Jacek Bilewicz i obecny Prokurator Krajowy Dariusz Korneluk. Pomogli oni odsunąć od władzy w prokuraturze tzw. ziobrystów. Na liście są też prokuratorzy zaangażowani w śledztwo ws. afery Funduszu Sprawiedliwości m.in. Marzena Kowalska i Piotr Woźniak. Zarzuca im m.in. bezprawne działania wobec niego, Romanowskiego.
  • Sędziowie. Na liście są sędziowie, którzy objęli kierownicze stanowiska w resorcie sprawiedliwości i pomagają przywrócić praworządność w wymiarze sprawiedliwości. To wiceministrowie Dariusz Mazur i Sławomir Pałka (jest wiceministrem od niedawna) oraz Dominik Czeszkiewicz.

Na liście jest też były prezes Iustitii prof. Krystian Markiewicz (miał brać udział w zamachu stanu) oraz nowa, główna rzecznik dyscyplinarna Joanna Raczkowska i jej dwaj zastępcy Tomasz Ładny i Grzegorz Kasicki. Nowym rzecznikom Romanowski zarzuca uzurpację. Na liście umieścił też niedawno powołanych nowych, lokalnych rzeczników dyscyplinarnych np. Piotra Gąciarka. Też uważa ich za nielegalnych.

  • Inni. Ludmiła Kozłowska z Fundacji Open Dialogue i były prezes TK i RPO, prof. Andrzej Zoll. Na pierwszą złożono zawiadomienie za przyznanie Fundacji jednej dotacji. Zaś na prof. Zolla złożono zawiadomienia za rzekome podżeganie do niezaprzysiężenia prezydenta Nawrockiego. Miał to zrobić wypowiedzią w mediach.

Zbieg Marcin Romanowski tak się rozgrzał w pisaniu listy wrogów Polski, że przy niektórych nazwiskach nie podał zarzutów. Tak jest w przypadku nowego wiceministra sprawiedliwości, sędziego Sławomira Pałki.

W rubryce zawiadomienie napisano: brak. Podano tylko grożącą mu maksymalną karę – do 20 lat więzienia – oraz przynależność do Iustitii. Tak jakby już sam udział w rządzie Tuska i członkostwo w Iustitii były zbrodnią, zagrożoną wysoką karą więzienia.

Paulina Matysiak robi sobie selfie przed banerem „Polska mówi Tak dla CPK”
Zbieg Romanowski na swoją listę wrogów wrzucił nawet byłą już posłankę z Razem Polę Matysiak, która współpracuje z PiS. Fot. Sławomir Kamiński/Agencja Wyborcza.pl.
;
Na zdjęciu Mariusz Jałoszewski
Mariusz Jałoszewski

Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.

Komentarze